Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
A co to za żel?
K22 zawsze możesz mężowi inaczej ulżyć
Karolcia, ja na początku też mężowi nie pozwalalam się dotknąć, apod koniec jak juz miałam duży brzuch, to ja chciałam, a mąż się bał, że dziecko zgniecie
Milka, mi się wydaje, że powinnaś najpierw wyregulować hormony, bo jak tego nie ogarniesz to z owulki nici -
Karooolcia :) wrote:bitter- zobaczysz ze za miesiąc ty będziesz takie wieści obwieszczać ! I idź po ten żel co K22 polecała bo pierwszy cykl z nim i bingo!
No ja co miesiąc sobie to powtarzam, a jak sama widzisz po 1,5 roku nadal tu jestem. Co raz gorzej znoszę nowe ciąże. Chyba to nie na moje nerwy
Co do żelu mam go i używałam, więc na mnie nie działa jak widać.
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:No ja co miesiąc sobie to powtarzam, a jak sama widzisz po 1,5 roku nadal tu jestem. Co raz gorzej znoszę nowe ciąże. Chyba to nie na moje nerwy
Co do żelu mam go i używałam, więc na mnie nie działa jak widać.
Kochanie u mnie było 15cs a jednak się udało... kochana i tobie się uda... wiem emyślisz łatwo gadać, ale ja też była kilka dni temu tego samego nastawienia -
K22 wrote:Można i tak Agata
Mój M to już nie byle smarkacz, który nie ważne jak byle się wyżyć Nie myśli tylko o sobie. Jak ja nie mogę, to dla niego to żadna atrakcja a wiesz jak jest... Jak już się zacznie to trudno się powstrzymać
Rozumiem, mój mąż też woli, żeby przyjemność była obopolna u tez wszystko kończy się na przytulanku, nawet masaż stóp
Jak się nazywa ten żel?
-
Bitter - a kiedy idziesz do innego gina żeby skonsultować te cuda, które Ci tam ostatnio powynajdywali?
Ja już nie mam pomysłu co z Tobą począć i co jeszcze doradzić. Musisz trafić w dobre ręce, żeby ktoś naprawdę się Tobą zainteresował. Przyczyn może być wiele od drobiazgów po naprawdę poważne ale przecież to musi być coś co da się określić. -
Karolcia czasem myślę, że już nie będzie mi dane ponownie być w ciąży ech
K22 dziś byłam u nowego ginekologa. To mój 5dc i wszystko ładnie było widać. Niczego w macicy nie ma, ani polipów, ani mięśniaków, a torbiel z poprzedniego cyklu się zmniejszyła do 3cm. To dobra wiadomość, ale nadal nie wiem dlaczego nie udało się zajść w ciążę w tych dwóch poprzednich cyklach owulacyjnych. Boję się, że jest jeszcze inna przyczyna. Sama nie wiem co mam teraz robić... Ten nowy gin powiedział, że "nie chce wyważać otwartych drzwi". Chodziło mu o to, że chodząc do kliniki jestem pod dobra opieką specjalistów od niepłodności. Umówię się jeszcze raz do tego lekarza, który robił mi inseminacje i zobaczymy jaki ma jeszcze na mnie pomysł. Byle nie IVF... tak bardzo tego nie chcę.
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Agata a ten żel nazywa się "Conceive Plus". Można go kupić albo w tubce albo w aplikatorach. Ten z tubki po otwarciu należy zużyć w przeciągu 3 miesięcy.
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Ale dziś tutaj aktywnie
Wiedźma - a te więzadła cię bolały tylko na początku, czy później też?? Masz racje, lepiej na spokojnie skończcie wykańczanie domku i wtedy skupisz się tylko na maluszku
Karolcia - mówiłam, że beta to tylko formalność , stary rok kończy się pozytywnie na forum, ktoś musi zapoczątkować pozytywem nowy rok, miejmy nadzieję że to nastąpi szybko i następna z naszych dziewczyn dołączy co ciężaróweczek z forum a Tobie teraz tak oficjalnie gratuluje Gdybym miała te cykle owulacyjne też bym z żelem spróbowała
marcia - oj tam, oj tam nie wychodziło, ale kiedyś wyjść musi
gość 1993 - betę masz idealną
Agata - też tak myślę, najpierw hormony a później stymulacje i te sprawy, chyba jednak powrócę do poprzedniego, też dobry lekarz, ale leczenie zaczynał od czegoś innego
K22 - mój ma tak samo, gdybym ja nie mogła to go wcale to nie zadowala aby jemu dobrze robić, bo jak już to wzajemnie
Bitter - weteranką to jestem tutaj ja 3,5 roku to dopiero rekord , ale tylko pozytywne nastawienie daje siły, więc nie smutaj się tylko trzeba być dobrej myśli Skonsultowałaś wszystko z innym gin, a to najważniejsze jeśli potwierdził, że to tylko torbiel. Nie powinien stawać na przeszkodzie, ja z torbielem zaszłam. Musimy być cierpliwe.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
BitterSweetSymphony wrote:Karolcia czasem myślę, że już nie będzie mi dane ponownie być w ciąży ech
K22 dziś byłam u nowego ginekologa. To mój 5dc i wszystko ładnie było widać. Niczego w macicy nie ma, ani polipów, ani mięśniaków, a torbiel z poprzedniego cyklu się zmniejszyła do 3cm. To dobra wiadomość, ale nadal nie wiem dlaczego nie udało się zajść w ciążę w tych dwóch poprzednich cyklach owulacyjnych. Boję się, że jest jeszcze inna przyczyna. Sama nie wiem co mam teraz robić... Ten nowy gin powiedział, że "nie chce wyważać otwartych drzwi". Chodziło mu o to, że chodząc do kliniki jestem pod dobra opieką specjalistów od niepłodności. Umówię się jeszcze raz do tego lekarza, który robił mi inseminacje i zobaczymy jaki ma jeszcze na mnie pomysł. Byle nie IVF... tak bardzo tego nie chcę.
Kochana a może po prostu ten cykl nie byl "trafiony". Myślę, że w kolejnym ci się uda, zobaczysz :* -
Milka88 wrote:Ale dziś tutaj aktywnie
Wiedźma - a te więzadła cię bolały tylko na początku, czy później też?? Masz racje, lepiej na spokojnie skończcie wykańczanie domku i wtedy skupisz się tylko na maluszku
Karolcia - mówiłam, że beta to tylko formalność , stary rok kończy się pozytywnie na forum, ktoś musi zapoczątkować pozytywem nowy rok, miejmy nadzieję że to nastąpi szybko i następna z naszych dziewczyn dołączy co ciężaróweczek z forum a Tobie teraz tak oficjalnie gratuluje Gdybym miała te cykle owulacyjne też bym z żelem spróbowała
marcia - oj tam, oj tam nie wychodziło, ale kiedyś wyjść musi
gość 1993 - betę masz idealną
Agata - też tak myślę, najpierw hormony a później stymulacje i te sprawy, chyba jednak powrócę do poprzedniego, też dobry lekarz, ale leczenie zaczynał od czegoś innego
K22 - mój ma tak samo, gdybym ja nie mogła to go wcale to nie zadowala aby jemu dobrze robić, bo jak już to wzajemnie
Bitter - weteranką to jestem tutaj ja 3,5 roku to dopiero rekord , ale tylko pozytywne nastawienie daje siły, więc nie smutaj się tylko trzeba być dobrej myśli Skonsultowałaś wszystko z innym gin, a to najważniejsze jeśli potwierdził, że to tylko torbiel. Nie powinien stawać na przeszkodzie, ja z torbielem zaszłam. Musimy być cierpliwe.
Milka zobaczysz, ż enowy rok nalezy do Ciebie i Bitter :* i uwielbiam Cię za pozytywne nastawienie :* -
Milka ja nie wiem skąd Ty bierzesz tyle siły i cierpliwości.
Jeśli chodzi o mnie to myślałam, że już sobie z tym radzę, ale w sumie co cykl przeżywam to samo. Chciałam mieć dwójkę dzieci przed 3z-stką, a w lutym stuknie 31
Milka a tak w ogóle to proszę o suwaczek Data moich urodzin to 13.02.1986
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Hej Dziewczyny! Ja się chciałam wypowiedzieć na temat owego żelu Concesive plus. Otóż my go stosujemy od samego początku, tzn staramy się jakoś od maja a czerwiec-lipiec został zakupiony także wg mnie cudów nie ma, może jak ktoś się długo stara i potem go użyje dopiero to się udaje. Ostatnio nam się już skończył i w sumie nie kupiłam nowego, tylko korzystaliśmy z tego co mnie natura dała no ale może jeszcze zmienimy zdanie i kupimy znów w styczniu a końcu zaszkodzić nie zaszkodzi a może jedynie pomóc
-
Skrzydlata - u mnie wyniki i usg było super i nic tylko w ciążę zachodzić. Stwierdziłam, że skoro niby wszystko jest ok a w dwie ciąże zaszłam będąc na diecie, to może jedząc byle co śluz jest nie taki i ukatrupia te plemniki. Taką miałam filozofię i dlatego zdecydowałam się na żel Myślę, że jesli ktoś ma inne problemy to sytuacja jest troszkę bardziej skomplikowana i żel cudów nie da
Bitter - no i co? Polipy zniknęły, mięśniaki też. Myślę, że w klinice jest jakiś matoł, który nie potrafi zrobić porządnie usg. Ja myślę, że wystarczy Ci dobry ginekolog a nie klinika gdzie ewidentnie z kompetencjami mają problem.
Poza tym zrób coś dla siebie. Coś co poprawi twoje samopoczucie. Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo nie damy rady wziąść Cię w obroty. Czasami potrzebny jest fryzjer, kosmetyczka i jakiś babski wieczór -
K22 wrote:Skrzydlata - u mnie wyniki i usg było super i nic tylko w ciążę zachodzić. Stwierdziłam, że skoro niby wszystko jest ok a w dwie ciąże zaszłam będąc na diecie, to może jedząc byle co śluz jest nie taki i ukatrupia te plemniki. Taką miałam filozofię i dlatego zdecydowałam się na żel Myślę, że jesli ktoś ma inne problemy to sytuacja jest troszkę bardziej skomplikowana i żel cudów nie da
Dokładnie, żel pomoże jak jest problem ze śluzem.. na inne niestety nie. -
Karolcia - Ogólnie zawsze myślałam optymistycznie, chociaż nie powiem czasami i mi się zdarzały chwile słabości, kiedy zaszywałam się w kącie i płakałam. Zawsze mi to przynosiło ulgę , wtedy analizowałam co dalej, brałam się w garść i dalej walczyłam Mąż już doszedł do siebie po pozytywnym szoku??
Bitter - powiem ci, że zaczęłam doceniać to co mam i bardziej pozytywnie myśleć o staraniach, kiedy 12 lat temu dowiedziałam się, że nie będę miała w ogóle dzieci. Kiedy w wieku 17 lat dowiedziałam się, że mam PCOS i inne problemy hormonalne, lekarz powiedział mi że mam się zacząć godzić z faktem, że nigdy nie będę miała dzieci. Po 3 latach od tego wyroku, przez który przepłakałam nie jeden dzień, (a moja mama razem ze mną), dowiedziałam się że jestem w ciąży, to był cud, bez owulacji, bez okresu. Od tamtego momentu zaczęłam się cieszyć z tego, co los mi sprezentował. I cały czas potarzam, że cuda się zdarzają. Wystarczy myśleć pozytywnie i sprowadzać tą dobrą energię. Codziennie powtarzaj sobie uda mi się, zajdę w upragnioną ciąże, jak nie w tym cyklu to w następnym. Zobaczysz to działa i daje dużo siły do walki
Skrzydlata - u mnie ten żel nic by nie dał, bo przy cyklu bezowulacyjnym to nic nie pomaga, z powietrza się nie zajdzie :D:D:D:D
marciaa - a ty kiedy testujesz??
Postanowiłam, że za miesiąc zapiszę się na wizytę do mojego poprzedniego gina. Przez miesiąc jak się zawezmę zrzucę trochę wagi, on zastosuje mi leczenie pod kątem regulacji hormonów, a później zobaczymy jakie podejmie kroki Dziś jest ponura pogoda, chce mi się spaść, najchętniej bym przespała cały dzień. Od kilku dni bolą mnie wszystkie mięśnie. Ja już chcę wiosnę Muszę poszukać jakiś nocleg na ferie, ja bym chciała Zakopane, ponieważ jest tam najlepszy klimat zimowy i duże prawdopodobieństwo spadku śniegu. A mąż chciałby zmienić na inne miejscem, ponieważ w Zakopanem byliśmy już nie raz. Nie wiem sama, nie jeździmy na nartach, a chcemy poczuć ten klimat prawdziwej zimy.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Mój D. narazie syata się to ogarnąć hehe ale jest szcześliwy i już postanowił, ze palić będzie na klatce schodowej a mnie musi dużo dobrej wody kupić żeby dzidzia dostawała dobre minerały a nie śmieci :p
K22 - apropo fryzjera czy ja teraz mogę farbować włosy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 15:51