Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny. Jestem tu nowa. Staram sie o drugiego maluszka. Wlasnie siedze sama w domu i probuje pracowac. Synek w zlobku, malzon w pracy. A ja mam test w szufladzie. Teoretycznie do @ jeszcze 3 dni, a ja juz nie moge wytrzymac. Robic ten test czy nie robic? Rece mnie swierzbia.... Niby wiem wszystko z poprzedniej ciazy i okresu starania sie, ze warto poczekac, ale... ta niecierpliwosc. Tak bym juz chciala wiedziec. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
-
Karolcia - każdy dzieć inaczej ale jak robi 2 czy 3 kupki to ok. To prężenie na wieczór to raczej wzdęcia. Kup mu kropelki Kolzym. Naprawdę pomagają.
Lagertha - ha ha ha. Odwieczny problem Jak dasz radę i wygrasz walkę sama ze sobą to poczekaj -
Milka - my mamy skromny domek, skromnie wykończony i kredyt na 30 lat. Szlag mnie trafia jak koleżanka mi wygaduje, że my dom mamy. Zawsze mówię, że ja nie mam. Ma bank i oni też przecież mogą mieć. Wtedy stwierdza, że niby z czego by to płacili. Jej mąż przynosi o 3 tysiące złotych więcej niż mój no ale cóż. My nie wyjeżdżamy 3 razy do roku na urlop to mamy na raty. Nie chcę być wredna ale czasami mam ochotę jej powiedzieć, że nie kradnę na te raty i nie wyłudzam od państwa 500+ na pierwsze dziecko tak jak ona.
-
K22 - chyba spróbuję tych kropel. A co do domu to ja Cie podziwia, że jej nie wygarnęłaś, bo ja bym tak zrobiła. Kurde przecież ona Ci na to nie daje! Każdy to potrafi wyliczyć czyjeś dochody i wydatki...
-
Mia - strasznie mi przykro . Często zdarza się, że ludzie rodzą się z wadą serca i o niej nie wiedzą. Mój syn ma wadę serca, zapytaliśmy kardiologa co by było gdyby u niego tej wady nie wykryto, a on na to: często się tak zdarza, ludzie umierają po 30-tce na zawał i nikt nie wie od czego. Takie to przykre
Trudno sobie wyobrazić co czuje matka kiedy nosi pod sercem skarb, a później je traci. Nie wiem czy podołałabym psychicznie gdyby to mnie spotkało
Lagertha - witaj Ja osobiście bym nie wytrzymała z moją cierpliwością. Przez ostatnie lata mnóstwo tych testów zrobiłam, kupuje na allegro tanie a później szaleje he he. Daj znać po wszystkim
Karolcia - ja dawałam mojemu czopki, ale nie wiem od kiedy można je dawać i nie wiem czy mały nie jest za mały.
K22 - nie jednemu by się przydało wylać kubeł zimnej wody, aby zaczęli normalnie myśleć i powiedzieć prosto w twarz prawdę. Ja staram się odsuwać od takich ludzi, bo oni są toksyczni.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Hej laseczki
Ja wam powiem, że te szczepienia to u nas jednak nie jest byle co. Mojemu dzieciowi sie tak pomieszało że nie wiem co począć. Zablokowało mu robienie kupki. Nie byłoby w tym nic złego, bo są dzieci, które robią raz na jakiś czas ale mój przy tym ma problemy z wypurkaniem się. Bąki budzą go nawet nocą. Jakoś nie chce cyca. Prowadzę ostre negocjacje przed każdym karmieniem. Ogólnie całe dnie płacze. Śmialiśmy się dziś z mężem, że szczepionka to chyba na wściekliznę była. Oboje z mężem już wariujemy Zastanawiam się czy nie ma bakterii w moczu. Jak uda mi się pobrać próbkę, to jutro zawiozę do badania. -
Shantelle - U nas też chorobowo, u młodego jak kaszel odchodzi tak ponownie przychodzi i tak w kółko
K22 - mój syn robił kupkę raz na tydzień, czasami to masakra była z tym wypróżnianiem, przeszło mu dopiero jak skończył rok. Po dzień dzisiejszy nie wiem co było przyczyną.
Już dziś się małpa pojawiła w końcu
A ja dziś zaczęłam dietę o niskim IG, dzień pierwszy przywitałam z wagą 109,6 kg, pewnie to też jest związane z nadejściem @.
Dodatkowo fryzjerka poleciła mi ćwiczenia o nazwie rytuały tybetańskie, 5 minut dziennie, a podobno u niej zdziałały cuda. Od dziecka chorowała na nadczynność tarczycy, już była w takim stanie że lekarz wysyłał ją na operacje, ale się nie zgodziła. Po pół roku ćwiczeń wyniki tarczycy wyszły idealne. Podobno te ćwiczenia regulują gospodarkę hormonalną. Od wczoraj zaczęłam, jeśli u mnie pomoże to rzeczywiście będą to ćwiczenia cudotwórczeStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka - nawet mnie nie strasz. Chyba zbzikuję jak tak będzie jeszcze 7 miesięcy Dziś już były takie momenty, że ani jeść, ani się bawić, ani nosić ani spać. Masakra jakaś. Siedziałam obok niego i go głaskałam a on płakał. Normalnie byłam bezsilna. Mąż miał mieć od dziś wolne. Myślałam, że odetchnę chociaż z chodzeniem do szkoły ze starszym synem a tu dupa. Wczoraj okazało się, że dziś musi iść i był 11 godzin, a dziś okazało się, że jutro też musi iść. Już się nie napalam.
Czytałam o tych ćwiczeniach. Brzmi nieźle. Może też spróbuję -
Hej laseczki Mój Ignaś dziś kończy 4 tygodnie! ale ten czas leci hehe
U nas niestety zaczynają się chyba problemy z brzuszkiem Mały dużo pryka ale coś kupy nie może zrobić i ciągle płacze Podałam mu espumisan, acidolac baby i musiałam go potem wspomóc termometrem żeby poszła kupka i widać, ze to mu ulge przyniosło... Obawiam sie, ze zaczynają się kolki -
Karolcia - u nas też jakieś zmiany z kupkaniem. Młody dużo pyrka ale kupki raz na dwa dni i to jeszcze takie że do tyłka się kleją jak smółka, tyle, że kolor żółty. Ja bym tam raczej termometrem nie grzebała. Nie ma ogranicznika i nie daj Bóg maluch się szarpnie i nieszczęście. Kup sobie rurki Windi w aptece albo czopki glicerynowe czy viburcol.
-
Tak, rurki windi są okej ale uważaj. Lepiej stosować sporadycznie bo potem dziecko może samodzielnie mieć problem z wyróżnieniem.
Kup w aptece lactolosum. Daj troszkę. On się nie wchłania, rozrzedza kupię i jest bezpieczniejszy niż te mechaniczne...
Jesteście na cycku czy mm? Płacze wieczorami?
-
Karolcia - mój też wieczorami spoko. Teraz znów zaczął przesypiać noce ale tak od 20.30 do 6.00. Nie dosypia już po karmieniu. Wstajemy i do 7.00 buszuje, potem krótka drzemka a potem to już sajgon Wymagający ten nasz urwisek. Próbuję na wszystkie sposoby ale nie mogę dojść do tego czym go zainteresować na dłużej niż 3 minuty. Ani mata edukacyjna, ani leżaczek bujaczek, ani pozytywka ani nawet telewizor. Myślałam o zakupie chusty albo nosidła ale młody czasami nawet na rękach się buntuje.
-
Milka noo powiem że post trzymał w napięciu heheh.
Chustowałam Małego i super. Potrafił spać 3h a ja obiad robiłam
A teraz mam takie dziecko ze latam z jęzorem na wierzchu.... ciężki kawałek chleba...
Karola no mogą być kolki, niestety z nim o nie łatwiej . Oby nie, niech się Mały nie męczy bidulek.
-
Ja pierdziu ja dziś wchodze i sama się zastanawiam co się z stroną stało. Coś mi chyba net zbzikował jak dodawałam post ha ha ha Już usunęłam to dziwne coś
Shantelle - Ty przechodzisz przez to wszystko co ja miałam kiedy mój syn był mały. Bardzo współczuje, ale teraz będzie już tylko lepiejStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Shantelle - oj ciężki
Mój młody zrobił mi dziś dzień dziecka. Wogóle nie płakał a tak na marginesie to od wczoraj zrobił mega postępy. Martwiłam się ostatnio, że wogóle mu po głowie nie chodzi chęć siadania. Łapał rączkami za palce ale nie myślał nawet o podciąganiu a dziś włożyłam go do leżacczka, odwróciłam się na chwilkę a ten trzyma się zabawki i siedzi. Mało zawału nie dostałam, bo głupia baba nie przypiełam dziecia. Uffff. Na szczęście nie dał rady wyskoczyć. Poza tym oba oczka zaropiałe To chyba nie kanaliki a jakaś bakteria. Położna mówi, żeby zrobić posiew i włączyć antybiotyk jak już dostaniemy wyniki. Narazie przemywamy zielem świetlika i herbatką.
Milka - jak się mieszka?