Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Skorpionek ja bym powtórzyła, bo ten jakiś dziwny rozlany jest.
Milką co ciekawefo macie w tym akwarium? My na razie tylko 120 litrów, ale na jesieni wreszcie przeprowadzka (o ile się budowa nie przeciągnie) i też mi się takie 450 marzy. Najlepiej z pyszczakami -
Skorpionek ja też bym jednak powtórzyła ten test tak dla pewnosci
-
Witajcie dziewczyny, u mnie jak zwykle weekend zabiegany nawet laptopa nie włączam. Odpuszczamy starania, tak konkretnie. Opcja na pół roku, na rok. Nie wiem czy w ogóle chce. Faceci są z innej planety. Mąż mnie drażni. Chyba jednak nie dam rady sama wychowywać dwójki na taką odległość. Dodatkowo mam wrażenie, że mówię jedno a potem on wcale nie wie o czym rozmawiamy. Praca mnie tak bardzo przytłacza, że zwalniam się i idę do PUP po ubezpieczenie. Chodzę rozdrażniona, dodatkowo mała znowu ma alergię puchnie, a ja muszę ją dawać chorą do przedszkola, bo strach wziąć wolne. Muszę odejść z tej pracy, bo komuś albo sobie coś zrobię.
Karola witaj ponownie tak dawno Cię nie było. Widzę, że kolejne maleństwo straciłaś. Bardzo mi przykro i podziwiam, że siłę, ja bym chyba się poddała. :*
BitterSweet a gdzie Ty się podziewasz?
Skorpionek wg mnie pozytywny, ale powtórz rano i wklejaj piękne dwie kreski.
K22 widzę, że działacie, nie poddajesz się.
Milka jak Twój synek, jak jego serduszko?
Nie jestem w stanie nadrobić kochane, może jak będę bezrobotna będę miała nadmiar czasu.
Dobrej nocy :* -
Shantelle - ja też miałam robić to pod lampą, ale stomatolog stwierdziła, że skoro już wcześniej wybielałam nakładkowo to bez sensu wydawać tyle pieniędzy i wystarczy mi jedna strzykawka żelu. One są w miarę białe, ale dla mnie nie wystarczająco
Wiara.Nadzieja i M - Trzymam kciuki za ten cykl
Skorpionek - ja tam widzę te dwie kreski, ale trochę się rozlała. Zrób inny test może wyjdzie ładniejsza oby oby
Wiedźma - sporo ich mamy skalary, bocje, kiryski, sumy, glonojady, danio. Wcześniej mieliśmy jeszcze neonki, ale skalary chyba im ogonki podgryzały i nie ma teraz żadnej. Glonojady mamy z własnego miotu, a dziś wyłowiłam do małego akwarium ikrę skalarów, jeszcze nigdy nie mieliśmy własnych skalarów, zobaczymy co z tego wyjdzie Mamy już nowy filtr, więc zalać nie powinno. Teraz tylko pozostała do kupienia nowa szafka, bo ta strasznie podmokła, a jak ona by się załamała to już nie będzie tak wesoło
Mia - może taki odpoczynek wam się przyda. U mnie to też potrwa, przed pierwszą ciążą leczenie aby uregulować hormony trwało rok, nie wiem co tym razem będzie.
Synek bierze leki stałe na nadciśnienie, musze mu mierzyć 2 razy dziennie. Za 3 miesiące mamy kontrolę u kardiologa, a za pół roku kolejne echo serca i decyzja o operacji.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
A ja właśnie daje spokój Wczoraj coś w moim małżeństwie pękło. Padło tyle bolesnych słów, że nie wiem czy uda się jeszcze coś z tym zrobić. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Moja kruszynka chyba wiedziała, że nie warto się tutaj pchać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2016, 05:43
-
Mia13 wrote:Witajcie dziewczyny, u mnie jak zwykle weekend zabiegany nawet laptopa nie włączam. Odpuszczamy starania, tak konkretnie. Opcja na pół roku, na rok. Nie wiem czy w ogóle chce. Faceci są z innej planety. Mąż mnie drażni. Chyba jednak nie dam rady sama wychowywać dwójki na taką odległość. Dodatkowo mam wrażenie, że mówię jedno a potem on wcale nie wie o czym rozmawiamy. Praca mnie tak bardzo przytłacza, że zwalniam się i idę do PUP po ubezpieczenie. Chodzę rozdrażniona, dodatkowo mała znowu ma alergię puchnie, a ja muszę ją dawać chorą do przedszkola, bo strach wziąć wolne. Muszę odejść z tej pracy, bo komuś albo sobie coś zrobię.
Karola witaj ponownie tak dawno Cię nie było. Widzę, że kolejne maleństwo straciłaś. Bardzo mi przykro i podziwiam, że siłę, ja bym chyba się poddała. :*
BitterSweet a gdzie Ty się podziewasz?
Skorpionek wg mnie pozytywny, ale powtórz rano i wklejaj piękne dwie kreski.
K22 widzę, że działacie, nie poddajesz się.
Milka jak Twój synek, jak jego serduszko?
Nie jestem w stanie nadrobić kochane, może jak będę bezrobotna będę miała nadmiar czasu.
Dobrej nocy :*
Hej no tak niestety mam kolejnego Aniołka w niebie ale jak mówi nasza Julka braciszek jeszcze do nas wróci i ja w to wierzę po prostu zmienił date porodu a tak na serio jest ciezko teraz by był 25 tc a ja rozklejam sie coraz częściej
tez się zwolniłam z pracy w styczniu a w lutym okazało sie ze jestem w ciąży ale nie udało się teraz już myslałam ze nam się udało ale niestety przyszła @ i dupa znowu załamka ale i ulga bo nie ma strachu a mamy mały remoncik więc bez obaw o maluszka moge dxwigac przesuwac układać przez to co się stało nauczyłam się jednego że trzeba cieszyć sie z tego co mamy żyć chwilą tu i teraz nie planować jedyne plany jakie mam to co zrobie na obiad za 2 dni dalej nie wybiegam nie marze już o tym cobedzie za miesiąc za dwa może bedzie lepiej może nie może strzeli mnie piorun albo okaże sie że mam raka jak powiedział kiedys mój znajomy trzeba brac zycie w ręce i wydusić jak cytryne tego sie trzymam
Powiedziałam sobie że seksik bedzie bez zabezpieczenia do końca roku jak nie wydzie to koniec ze staraniami , Któraś napisała mi na priv że chyba mam za krótką faze lutealna poszukałam w necie że na to pomaga witamina B6 Magnez i Wapń jutro kupie bo i tak mi sie moje witaminki kończa i zobaczymy czy cos to da no i zamówiłam testy owu zobaczymy czy cos to pomoże Teraz będzie miesiąc zapomnienia maz ma urlop od 11 lipca 3 tyg pomalutku urzadzamy nasze gniazdko więc może jak zapomnimy o dziecku to sie uda kto wie ?
Ps a może Wy znacie jakieś fajne tanie witaminki z Magnezem Wit B6 i wapniem dla starających sie ?
Skorpionku czekamy na wieści musi byc dobrze trzymam kciuki -
Hej dziewczyny, miłego dnia! .
Milka też miałam robić nakładki, ale jakoś zapomniałam, mimo iż pracuje w gabinecie stomatologicznym i dałam siana z wybielaniem, biała dieta najgorsza hehe
Też mam akwarium i może mi pomożesz. Mam tak :kiryski które kocham, danio, molinezje. Miałam inne rybki ale nie pamiętam ich nazwy. Ostatnio padają mi jedna za drugą i wiesz jak. One strasznie chudną. Robią się takie, dosłownie same ości. Duże oczy... I chude takie wessane. Straciłam tak danio kilka i takie złote rybki ale nazyw nie pamiętam. Te złote to też, moim zdaniem, dostały czarnych kropek na łuskach.
Ni mam pojęcia jak im pomóc. Teraz już nie ma takich chudych. Niektóre danio to takie pękate grubasy że też nie wiem dlaczego. Ikry żadnej nie widzę. Witaminy dajemy, wodę chłodze jak jest upał... Może jakoś mi pomożesz
-
K22 wrote:A ja właśnie daje spokój Wczoraj coś w moim małżeństwie pękło. Padło tyle bolesnych słów, że nie wiem czy uda się jeszcze coś z tym zrobić. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Moja kruszynka chyba wiedziała, że nie warto się tutaj pchać
-
dziewczyny, nie załamujcie się, z facetami czasem bywa ciężko, u nas też różnie, ale sobie tłumaczymy, że dwa stare pierniki się ohajtały (po 35/36 lat mieliśmy), znaliśmy się 1,5 roku...nawet nie mieszkaliśmy razem, to sobie wyobraźcie bywa ostro, a jak się już kłócimy to koniec świata, rozwód itd... ostatnia najgorsza kłótnia ever (taka, że się zawinęłam na weekend do mamy) to była parę dni po szczęśliwym (jak się potem okazało) trafieniu... także wszystko może się jeszcze obrócić na dobre. Wczoraj był chyba w ogóle ciężki dzień.
PS. nie powiem, po potem tj. po dwóch kreskach zrobiłam jakoś mega aferę aż do spazmów (chyba dla mojego M była dużo gorsza, niż to powyżej , ale dla mnie się nie liczy, bo to szalały hormony i już -
K22 wrote:A ja właśnie daje spokój Wczoraj coś w moim małżeństwie pękło. Padło tyle bolesnych słów, że nie wiem czy uda się jeszcze coś z tym zrobić. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Moja kruszynka chyba wiedziała, że nie warto się tutaj pchać
K22, kochanie co się stało? -
K22 - Kochana co się stało? Może te starania was wykańczają? Powinniście na spokojnie porozmawiać i zaplanować co dalej. Najgorsze w tym przypadku są emocje.
Skorpionek - a który to byłby dokładnie tydzień ?? Ja plamiłam ok 4 tygodnia. Trzymam kciuki i czekam na informację.
Karola - ja brałam magnez b6 i musiałam odstawić bo mnie żołądek po nich bolał. A wyczytałam że tez podwyższa progesteron dlatego się skusiłam Może na nowym wam się uda. Ja po przeprowadzce na swoje 8 lat temu zaszłam zaraz po tygodniu
Shantelle - a nie masz czasami za dużo roślin w akwarium ? Jeśli jest bardzo dużo roślin one się podduszają. My swoim dajemy suchy pokarm i czasami mrożona ochotkę. Zimą dolewam im ciepła wodę a teraz w upały zimną. Może być też taka sytuacja ze jedna zachorowała mając wirusa i zaraża pozostałe. Jakiś antybiotyk przydałby się do rozpuszczania w wodzie. Najważniejsze aby zaraz po zdechnięciu rybę wyłowić aby pozostałe się do niej nie dobrały.
A co do zębów to wczoraj już mnie nie bolały. Wieczorem spojrzałam na tą strzykawke i stwierdziłam że szkoda go tak wyrzucić więc na noc znowu założyłam. Dziś znowu będę się męczyć ale tak sobie pomyślałam że w tych wszystkich gabinetach plastycznych też kobiety się męczą aby ładnie wyglądac he he będę zakładała co 2 dni aż ja skończę kanałowe robiłam bez znieczulenia mimo że mam niski próg bólu to i z tym się pomęczę. Ostatnio czytałam że faceci bardziej odczuwają ból przez podwyższony poziom testosteronu. Może ja też go bardziej odczuwam przez nadwyżkę tego hormonu
Od dziś zaczynam robić testy owulacyjne bo jakoś dziwnie temperatura podskoczyła:) a w czwartek wizyta u ginaStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
marciaa - kiedyś czytałam, że stres może zablokować śluz.
potforzasta - dręczy, bo zapomniałaś to pióro wziąć do domu
Shantelle - oj zjadłabym sobie krupnik wydaje mi się, że twoje ryby mają rybią gruźlicę. Jest ona spowodowana małą ilością tlenu w akwarium. Może filtr jest za mało wydajny??. Jeśli pozostałe ryby będą podgryzały martwą rybę która była zarażona też się zarażą. Ogólnie jest to choroba bakteryjna. Tutaj masz link do artykuły, który doskonale opisuje tą chorobą http://www.domowe-akwarium.pl/akwarium/mykobakterioza.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1