Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
kwiatuszek789 wrote:Hahahaha to poszaleliście konkretnie nawet moja wyobraźnie tego nie może ogarnąć
No właśnie najgorsze jest to, że dopiero zaczynaliśmy a jak sie pod nami załamało to z głupawki i śmiechu nie było mowy o kontynuowaniu akcji Może do tego jeszcze dzisiaj wrócimy. Na razie ogladam finał the voice of poland. -
juz wczesniej pelno jej wszedzie bylo ale teraz szybciej dobiega 30 ma byc lista, mam zle przeczucia bo mamy tlko jedno dzicko i tylko maz pracuje a takie dzieci sa na koncu listy... no dobra zobaczymy jak cos sie dowiem to napiszePCOs, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, hiperinsulinemie.
Córka 2013- kauteryzacja jajników...
Syn 2018- inseminacja...
2020 - 3 ciąża wpadka 😂
-
kwiatuszek789 wrote:Hahaha nasze wyro skrzypi przy 'akcji' i zawsze sie obawiam czy rodzice za scianą coś słyszą
tylko stołu nie połamcie dzisiaj bo jak tak dalej pójdzie to meble nowe (wzmacniane!) bedziecie kupowali
No zastanawiam sie nad jakas nowa konstrukcją, mocniejszą przynajmniej teraz nie musze się powstrzymywać bo dzisiaj spanie na podłodze -
Hej troszeczkę pod czytałam to co przeoczyłam ostatnio dziś w końcu wolne i czuje się jakoś tak lekko i lepiej psychicznie, fizycznie to mnie strasznie napie****a brzuch i prawie całą @ jadę na przeciwbólowych marzę aby to się w końcu skończyło bo się wykończę.
Co do Gotowania to uwielbiam gotować jak już pisałam, nie ma dla nas znaczenia czy obiad mięsny czy bez mięsny Mój P. nie robi żadnych problemów. Co zrobię to zje.
Co do Forum to rzadko piszę na innych wątkach jakoś tak od początku tu się przyzwyczaiłam i tak zawsze najpierw tu zaglądam czasem podczytuję inne ale na ogół się nie udzielam, każda nowa za fasolkowana robi wokół siebie szum nie zważając co czują inne którym się nie udało ale jak to mówią " zapomniał wół jak cielęciem był ..." Oczywiście fajnie że im się udaje daje mi to nadzieję że wszystko jest możliwe i mimo takiego czasu jest nadzieja.
co do rocznicy ślubu nam 8 października wypada III rocznica ślubu już a we wrześniu 3 lata jak mieszkamy Sami w Poznaniu
Powiem Wam że nie cieszyłam się na przeprowadzkę do Poznania, pierwszy rok był dla mnie tragedią męczyłam się nie mieliśmy rodziny znajomych etc. co chwile marudziłam żebyśmy wrócili mieszkać do Bydgoszczy, potem jak to się w miarę unormowało poznałam miasto znaleźliśmy znajomych nie wyobrażam sobie innego miasta w którym miała bym mieszkać, jak jedziemy do Bydgoszczy to nie czuje się tam już jak w domu, jak wracamy natomiast czuje że jestem u Siebie.
Od początku ślubu wiedzieliśmy że chcemy mieć dziecko i nie ma co czekać mieliśmy i nadal mamy podobne poglądy na temat rodziny, zawsze chciałam stworzyć rodzinę jakiej ja nigdy nie miałam, ciepłą kochającą się i wspierającą nie sądziłam tylko że to takie trudne będzie,Jesteśmy z mężem sami wszyscy mówią korzystajcie zwiedzajcie bawcie się, ale nam się nie chce chcielibyśmy już jakaś stabilność oddać się macierzyństwu, lubimy wspólne dni spacery wspólne oglądanie filmów, takie proste zwyczajne rzeczy, Przecież tak nie wiele potrzebujemy pragniemy a tak ciężko to osiągnąć, dziewczyny nie mam sił Przepraszam za te żale, tak to we mnie siedzi że nie mogę się tego pozbyć, tłumaczę sobie że przecież się uda itp. ale wystarcza mi to na krótko.
Miłej niedzieli Dziewoje :* -
Daria zobaczysz ze bedzie tak jak własnie tego chcecie, jak to sobe wymarzyliście. Spełnią się Wasze marzenia a te chwile smutku i cięzkie momenty pójda w zapomnienie jak ujrzycie swoje malenstwo. Głowa do dóry bo kiedys musi wyjrzec słońce :*
Dariaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo to lecimy!
Cześć Daria i Dorota!
Tu Natt czyli Natalia.
Co do takiego podejścia, że trzeba nacieszyć się sobą itp to się zgodzę. My też decyzję o dziecku odkładaliśmy bo oboje lubimy podróżować. Sporą część Europy 'przelecieliśmy' i takim końcowym i decydującym momentem było nasze wielkie marzenie- obiecaliśmy sobie, że jak uda nam się zaliczyć Stany Zjednoczone to zaczynam pracować nad dzidziusiem. I tak oto 4 marca w nowojorskim hotelu zaczęliśmy oficjalne starania! -
Dariaa wrote:dziękuję Kwiatuszku Dziewczyny mam pytanie, może każda napisze swój nick i przy tym Swoje imię, będzie łatwiej nam się porozumieć co myślicie?
jak mam jak w Nicku Daria
A ja Magda mam na imięHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
natt wrote:No to lecimy!
Cześć Daria i Dorota!
Tu Natt czyli Natalia.
Co do takiego podejścia, że trzeba nacieszyć się sobą itp to się zgodzę. My też decyzję o dziecku odkładaliśmy bo oboje lubimy podróżować. Sporą część Europy 'przelecieliśmy' i takim końcowym i decydującym momentem było nasze wielkie marzenie- obiecaliśmy sobie, że jak uda nam się zaliczyć Stany Zjednoczone to zaczynam pracować nad dzidziusiem. I tak oto 4 marca w nowojorskim hotelu zaczęliśmy oficjalne starania!
Piękne marzenia a jeszcze piekniej brzmi jak spełnione są Gratuluję zapału
Dorota ja jestem za linkami do FB zdjęcie też mogę na moment wrzucić Pójdę za wiekszością mnie to obojętne ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2014, 12:13
-
kwiatuszek789 wrote:oki i w ogole częsciej do nas zaglądaj
hmmm ale ja narazie musze zawiesic staranka.... ktorych nawet dobrze nie rozpoczelam
PCOs, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, hiperinsulinemie.
Córka 2013- kauteryzacja jajników...
Syn 2018- inseminacja...
2020 - 3 ciąża wpadka 😂
-
Marronek wrote:A ja Magda mam na imię
Czyli mamy Natalię, Dorotę, Magdę i mnie
Rubi, Adka, Januszkowa, Marysia czekamy na Was?
dopisywać sie jak kogos pominełam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2014, 17:47