Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo właśnie sama nie wiem, bo w sumie to jest 14 dc więc mogłaby jakaś owulka być, a jeszcze wyskoczyła mi opryszka, a dawno jej nie miałam więc może coś się tam dzieje. A chora czy przeziębiona nie jestem. Boje się, że jak pójdę to może mi powiedzieć, że już po owulce, a wtedy byłaby d**a
-
Ana89 wrote:No właśnie sama nie wiem, bo w sumie to jest 14 dc więc mogłaby jakaś owulka być, a jeszcze wyskoczyła mi opryszka, a dawno jej nie miałam więc może coś się tam dzieje. A chora czy przeziębiona nie jestem. Boje się, że jak pójdę to może mi powiedzieć, że już po owulce, a wtedy byłaby d**a
Zrób jak uważasz A najlepiej - jaki nastrój będziecie mieć Jak was poniesie to lekarzem się nie przejmujHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyEhh... Mój lekarz spisywał się dobrze przez cały dzień. Wieczorem było już dużo lepiej, jednak spanie przez pół dnia dało mi trochę siły i nawet zaczęłam bajerować M a on... po prostu mi odmówił twierdząc, że jestem słaba bla bla blaa itp.
Wiem, że się o mnie martwił ale już było ok a nie chcę mu mówić 'chodź się kochać bo czuję, że mam owulkę' bo wiem też czym się to skończy.
Także ten cykl mogę odpuścić. -
cześć dziewczynki
Asia świetne wieści...i gratuluje awansu...
Natala jak tam dzisiaj samopoczucie?? w taki upał to nie zazdroszczę chorować..
a ja dziś przywitałam się z jakimś plamienie więc chyba niestety @ jutro się rozkręci... : (Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i się posypało.
Przyznam, że nie jestem dziś w najlepszym nastroju. M zapytał czy jestem na niego zła za wczoraj. Oczywiście skłamałam, że mam to w nosie ale długo nie wytrzymałam i powiedziałam mu wprost, że w tym miesiącu znów wszystko stracone a on na to 'ahaaa to kochamy się tylko po to żeby mieć dziecko tak!?'
Powiedziałam mu, że nie rozmawiam z nim na ten temat bo mówiąc tak mnie krzywdzi i wzbudza we mnie poczucie winy, że go zmuszam. Że mam wrażenie, że siedzę w tym sama i nawet nie mam z kim pogadać i że daję sobie spokój.
On poszedł do pracy a ja siedzę sama i nawet nie mam z kim pogadać. Zobaczymy się dopiero jutro wieczorem bo dziś się mijamy a w powietrzu po prostu wisi kosa. Coraz bardziej chcę wracać do Polski.
Nie chcę się użalać i truć Wam tyłka ale z nikim nie rozmawiam na temat starań, boję się, że nie zrozumieją a wiem ,że często mamy wspólne lub podobne problemy dlatego piszę do Was.
Olewam już to, czekam na siostrę, potem jadę na wakacje i zawieszam starania do sierpnia. -
ja też często mam ochotę to wszystko piżgnąć...i też jestem zła dzisiaj, bo znów narobiłam sobie nadziei a tu to po*ebane plamienie i jestem smutna i w ogóle wiem że jutro przylezie franca : ( i znów od nowa...temperatura, testy i staranie się żeby bzykanie nie było mechaniczne...najgorsze jest to, że siedzę w domu i nie robię nic co mogłoby mnie od tego odciągnąć...; /
Natala ja Ci powiem, że też często czuję się w tym sama...mój D pyta tylko czasem o temperaturę bo kiedyś mu wytknęłam że się niczym nie interesuje...; / a Ty mieszkasz na stałe w Irlandii??Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Natalcia tule mocno!
Czasami tez mam wrazenie ze moj tak mysli ale rozumie to ze jesli chcemy dziecko to muuusi sie poswiecic. Napisz mu moze eska ze nie do konca tak jest, zeby nie gniewal sie za to i ze jutro sobie na spokojnie porozmawiacie, ze ostatnie co bys chciala to klocic sie o starania. Nie martw sie, stres przejdzie a szybciutko sobie to wyjasnicie i bedzie ok zapytaj czy woli wiedziec kiedy masz owulacje czy woli jednak spontaniczne serducha. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa -
Natalka tak mi przykro z powodu kłótnie z Mężem... czasami faceci są gorsze od bab. Mój mąż wiem, że bardzo chce dziecka, ale jak przychodzi @ i mnie pociesza, że jesteśmy jeszcze młodzi i jak nie w tym to w następnym miesiącu to jakbym miała coś ostrego pod ręką to nie wiem jak by się to skończyło. Po prostu wkurza mnie to, ta moja bezsilność, że tak się staram a tu nic nie wychodzi. A on z tekstem że prędzej czy później ten czas nadejdzie.
Ja dzisiaj też mam nie najlepszy nastrój. Objawy już mam coraz bardziej małpowe więc kolejne moje złudzenie o ciąży odejdzie w dal
W ogóle to byłą wczoraj u mnie kumpela (rok młodsza ode mnie) i mówiła o plasterkach anty które zażywa. Jest świadoma tego że po antykoncepcji jej jajniki mogą tak zasnąć, że też może mieć problemy z zajściem. Ale jak to stwierdziła jest tego świadoma i jak nie będzie mieć dzieci to trudno.... będą sobie podróżować, korzystać z życia i rozpieszczać dzieci siostry. Chciałabym mieć takie podejście jak ona -
nick nieaktualnyNatalia nie smutaj się Ja też wczoraj chciałam mojego zaciągnąć na bzykanko, bo miałam ochotę, bo gina mam w środę, bo może zbliża sie owulka, a ten do mnie, że nie chce mu się, że spać chce i że już późno i musimy wczesnie wstać Zagotowałam się, ale nic nie powiedziałam, poczułam się odtrącona. Co prawda nie pokłuciliśmy się, ale też zastanawiam się jakie jest jego podejście. Nie załamuj się Kochana, tak jak napisała Dorota porozmawiajcie szczerze, może ona czuje, że to tak wszystko mechanicznie, na zawołanie. Może źle się z tym czuje. Myślę, że rozmowa i wyjaśnienie sobie wszystkiego będzie najlepszym rozwiązaniem.
-
nick nieaktualny
-
Aniiusiaaa5 wrote:Ela podbijam to co Dorota napisała
Kiedyś często też zaglądałam na post o inofolicu i tam była jedna dziewczyna, która miała plamienia nawet chyba 5 dni. Też myślała że to @ a okazało się że była w ciąży. Trzymam kciuki żeby i u Ciebie tak byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2014, 11:35
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualnyTak mieszkam tu na stałe. Już 6 lat. Zawinęłam tyłek zaraz po napisaniu matury żeby zarobić na wakacje i sprawdzić czy się z M spasowaliśmy bo dzieliło nas 100 km w Polsce. Po trzech miesiącach chcieliśmy wrócić na studia. I tak oto dokładnie dziś mija 6 lat...
Oboje jesteśmy zgodni w tym, że dziecko chcemy wychować w Polsce. Czym dłużej tu jesteśmy i obserwujemy znajomych z dziećmi to stwierdzamy, że pieniądze to nie wszystko. Nic nie zastąpi wizyt u babci itp...
Z moim dosyć wysokim libido [przynajmniej według mnie wysokim] często mam ochotę na seks a świadomość, że może powstać w tego bobas powoduje, że mam jeszcze większa chęć i przyjemność.
Natomiast M... sama nie wiem. Wiem, że coraz bardziej chce dziecka. Po wizycie u znajomych którzy mają syna powiedział, że nie może się doczekać aż taki brzdąc będzie mu zasypiał na brzuchu. Wiem, że to szczere tylko to wczoraj mnie dobiło. Tym bardziej, że dwa dni wcześniej seks nie skończył się jak powinien bo trochę było problemów rodzinnych, rozumiem. Potem nie bo mecz a wieczorem piwo u znajomych... i ciągle coś mu wypada.
Ja wpieprzam tabletki, latam po lekarzach, wstaję rano mierzę temperaturę itp ale sama w ciążę nie zajdę. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynatt wrote:Tak mieszkam tu na stałe. Już 6 lat. Zawinęłam tyłek zaraz po napisaniu matury żeby zarobić na wakacje i sprawdzić czy się z M spasowaliśmy bo dzieliło nas 100 km w Polsce. Po trzech miesiącach chcieliśmy wrócić na studia. I tak oto dokładnie dziś mija 6 lat...
Oboje jesteśmy zgodni w tym, że dziecko chcemy wychować w Polsce. Czym dłużej tu jesteśmy i obserwujemy znajomych z dziećmi to stwierdzamy, że pieniądze to nie wszystko. Nic nie zastąpi wizyt u babci itp...
Z moim dosyć wysokim libido [przynajmniej według mnie wysokim] często mam ochotę na seks a świadomość, że może powstać w tego bobas powoduje, że mam jeszcze większa chęć i przyjemność.
Natomiast M... sama nie wiem. Wiem, że coraz bardziej chce dziecka. Po wizycie u znajomych którzy mają syna powiedział, że nie może się doczekać aż taki brzdąc będzie mu zasypiał na brzuchu. Wiem, że to szczere tylko to wczoraj mnie dobiło. Tym bardziej, że dwa dni wcześniej seks nie skończył się jak powinien bo trochę było problemów rodzinnych, rozumiem. Potem nie bo mecz a wieczorem piwo u znajomych... i ciągle coś mu wypada.
Ja wpieprzam tabletki, latam po lekarzach, wstaję rano mierzę temperaturę itp ale sama w ciążę nie zajdę.