Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
No niestety w ten sposób nauczy dzieci, że zawsze dostają to czego chcą i w końcu wejdą jej na głowę. Bo kwestia bezpieczeństwa to oczywiście podstawa, ale ważne są też jakieś zasady. Dziecko musi mieć stawiane jakieś granice i wiedzieć, że nie wszystko jest dla niego. Ale też znam takie przypadki niestety.
13ro rodzeństwa To razem z dziadkiem 14. Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, kiedyś myślałam o piątce dzieci, na dzień dzisiejszy chciałabym mieć troje (albo chociaż jedno...), ale 14 to szaleństwo Prababcia musiała być obrotna przy takiej gromadce -
Wiesz... Dziadek pochodzi ze wsi, takiej prawdziwej wsi - jeszcze jakieś 15 lat temu nie było bieżącej wody tylko wanna + studnia + wychodek
Tam każdy miał dużo dzieci, bo dużo dzieci = dużo rąk do pomocy w polu.
W ogóle jak wchodzę na cmentarz (a konkretnie jego starą część) w tej wsi to prawie połowa nagrobków ma moje panieńskie nazwisko, a druga nazwisko drugiej większej rodziny z tej wsi
Co 10 lat mamy zjazd rodzinny, na ostatnim była nas prawie setka osób Z czego kojarzę jakieś 40, resztę widziałam 2 razy w życiu (w zasadzie to 3, ale pierwszego zjazdu nie pamiętam ).
Duża rodzina ma plusy i minusy. Największy minus na naszym weselu się pokazał. Bo stwierdziłam, ze nie zaproszę jednej ciotki której nawet nie znam (na ulicy bym ją minęła i nawet dzień dobry nie powiedziała), ale jej siostrę zaproszę (mieszka blisko, utrzymujemy kontakt i najważniejsze - lubię ją). Części rodziny się to nie spodobało, uznali że albo wszystkich zapraszam albo nikogo... Argumenty nie znam jej/jego, czy fakt, ze mąż ma rodzinę wielkości 6 osób (rodzice + dziadkowie) a łącznie ze znajomymi uzbierał AŻ 15 gości nie trafiały.
Ostatecznie część rodziny się na mnie wypięła, a potem wypięła się na tych co się wybili i na moim weselu byli i jeszcze mieli czelność się dobrze bawić!
Czasami zazdroszczę, mężowi małej rodzinki, a mąż mi mojej większej
Ale jesteśmy zgodni co do jednego - chcemy 3 dzieci, z czego jedno adoptujemy (chodź jak z ciążą będzie tak jak jest teraz, to pewnie całą 3 adoptujemy).Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 11:53
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
My na razie nie myślimy w ogóle o adopcji. Nawet nie wiem jakie podejście do tematu ma mój małżonek. Chyba bym się bała. Z różnych powodów. Nie wiadomo jakie geny ma dziecko, poza tym bałabym się, że kiedyś zechce odnaleźć biologicznych rodziców i, że w jakimś sensie je stracę. Albo, że to biologiczni rodzice by sobie o nim przypomnieli. Z drugiej strony jeżeli okazałoby się, że nie możemy mieć własnych to pewnie bym się zdecydowała. Jednak mam nadzieję, że nie będę musiała się nad tym zastanawiać i podejmować tej decyzji. Aha, no i na dzień dzisiejszy pewnie byśmy się w ogóle nie zakwalifikowali.
A co do wesela to zgadzam się z tym, że zaprasza się ludzi którzy coś dla Ciebie znaczą, są Ci bliscy i przede wszystkim znasz ich A nie wszystkich jak leci bo "tak wypada".Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 12:19
-
Ja od dawna wiedziałam, że będę chciała przygarnąć dziecko (nie noworodka, tylko takie starsze). Wytłumaczyłam mężowi dlaczego, on wysłuchał, przetrawił i zaakceptował moją decyzję.
A skąd ta pewność ze się nie kwalifikujecie?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Może nie pewność, ale podejrzewam, że może tak być. W sumie nie orientowałam się nigdy jakie trzeba spełnić warunki. Mąż nie zarabia zbyt dużo, ja studiuję. Myślę, że już w kwestii finansów mogliby mieć jakieś "ale". Ale póki co jeszcze o tym nie myślę. A jeśli kiedyś będziemy chcieli skorzystać z takiej opcji to może i sytuacja finansowa będzie lepsza. Chociaż jest o tyle dobrze, że mieszkamy na swoim (mieszkanie należy do moich rodziców - sami wybudowali dom), nie musimy płacić za wynajem, jedynie wszystkie opłaty związane z eksploatacją mieszkania. Własne lokum to pewnie plus.
-
Tak na prawdę to przy adopcji masz jeden kluczowy problem - większości dzieci nie da się adoptować, bo mają niejasną sytuację prawną (rodzice nie zrzekli się praw rodzicielskich).Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Zostaje tylko rodzina zastępcza. Ale wtedy tak naprawdę w każdej chwili mogą przyjść biologiczni rodzice i po prostu zabrać Ci dziecko...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Czesc dziewczyny
Paulinka moze jeszcze przybedzie wulka albo była a temp nie skoczyla bo i takie cuda na wykresach widziałam.
Madzia smutasno, że znowu @ za rogiem u Ciebie
Poczytałam Was i też jestem w szoku Twojej licznej rodzinki u mnie wesele było małe (50-60 osób) ale jestem przeszczesliwa ze bylo tylko tyle. Zabawa swietna, salka niby na wiecej osob a my akurat sie pomiescilismy i w miedzy czasie nie dalo sie odczuc ze tak na prawde jest nas niewiele :)ale sporo osob nam odmowilo bo od mojego C. rodzina miala jakies 300km i rozne sytuacje sie przydazyly że nie mogli dotrzec. teraz pewnie by bylo duzo wiecej osob. Ale np od mojego ojca strony prosilismy tylko jedno małżeństwo cholera nawet nie wiem czy to jakas ciotka moja, ale chyba jakas dalsza) ale odmówili. Mój chrzestny czyli ojca brat nie żyje wiec jego zony i dzieci (starszych ode mnie) nie prossilismy bo ich nie chciałam. I wysszło tak ze od jego strony (mojego ojca) nie było niekogo. I mam to gdzies bo po co miałam żle sie czuc w ich towarzystwie? Przeciez to miał bys najpiekniejszy dzien
u mnie chyba owulka zawitała bo ładnie podskoczyła tempka ale nie jestem pewna bo pierwszy budzik wyłaczyłam przez sen wiec pewnie jakos organizm zaczał sie wybudzac i tempka wzrosła. Ale jesli to to to kilka dni picia inofolicu pomogo. Ale nie ma bo kój chory wiec cykl stracony.
Pogoda mnie dzis umeczyła, jestem niskociśnieniowcem wiec spadem cisienia jest dla mnie katorgą. Do tego praca mnie wykańcza i chodze zmeczona strasznie
-
I ja Was witam u mnie męczący dzień okres jakiś dziwny wczoraj było krwawienie delikatne zawsze na drugi dzień rozkręca się a tu lipa...leci najwięcej jak sikam i dodatkowo krew jest bardzo jasna nigdy czegoś takiego nie miałam i skrzepów brak co mnie akurat cieszy.
Dodatkowo jeszcze mandat przyszedł na mój samochód ze zdjęciem kierowca nie znany i muszę podjechać na straż miejską. 100 zł i 4pkt karne. -
Madziu, na bycie rodziną zastępczą chyba bym się nie zdobyła. Właśnie dlatego, że w każdej chwili dziecko, któremu oddajesz całe serce mogłoby zostać zabrane.
Dorcia, ja też mam z natury niskie ciśnienie i też dobijają mnie wszelkie spadki ciśnienia. Ale dziś jakoś niebywale dobrze zniosłam pogodę. Aż sama się dziwiłam, że tak paskudnie, a ja się całkiem nieźle czułam Szkoda, że mężu chory ale może jednak owu będzie dopiero za kilka dni i zdążycie jeszcze zaserduszkować -
Podejrzewam, ze jakby bardzo mu zalezało to by sie postarał ale nic na siłe. Tym bardziej, ze czekamy co z moja praca i zdecydowalismy o hipotece na rozbudowe domu to moze musi ochłonąć jak coś to znam lek na owulke u siebie to bede piła moze w nast cyklu kiedys juz totalnie mechanicznie serduszkowalismy i obiecalismy sobie ze nigdy wiecej w ten sposob wiec szanuje decyzje i jak nie ten cykl to moze nastepny albo jeszcze nastepny (prezencik swiąteczny)
Czekoladko a nie da sie troszke tą straz miejska zakrecic? Skoro nie Ty to teoretycznie nie musisz wiedziec kto to a co do @ to moze sie cos pozmieniało i teraz lzejsza ją bedziesz miała:) -
nick nieaktualny
-
czekolada wrote:Dodatkowo jeszcze mandat przyszedł na mój samochód ze zdjęciem kierowca nie znany i muszę podjechać na straż miejską. 100 zł i 4pkt karne.
Dostałaś zdjęcie samochodu? Czy tylko sam mandat. Bo jak jest zdjęcie z zamazanym kierowcą to nie musisz płacić.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualny
-
Tak tylko straszą, ale... nie masz obowiązku przyjmować mandatu.
Nie musisz też wskazywać kto prowadził - przecież nawet w sądzie możesz odmówić składania wyjaśnień, jeśli oskarżony jest twoją rodziną.
Nie daj się - idź i powiedz, że nie wiesz kto prowadził, a mandatu nie przyjmujesz.
Tu możesz poczytać o niewyraźnych zdjęciach - http://moto.wp.pl/kat,55194,title,Mandaty-z-fotoradarow-niewyrazne-zdjecia-do-kosza,wid,15096527,wiadomosc.html?ticaid=113ac2Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
odnośnie tego się coś prawo zmieniło, ale chyba tyczy się to pracodawców...że muszą wskazać kto jechał, a jeśli nie, to sami płacą....nie wiem jak jest z osobą prywatną....ale nie idź na łatwiznę tak jak mówi Magda spróbuj odmówić
Pola ja uważam, że mama Twoja po tym co jej powiedziałaś, przemyśli wszystko....pewnie w głębi duszy jest jej głupio, że zamiast Cię wesprzeć, to ona próbuje Cię w jakiś dziwny sposób sprowadzić na ziemię...
Marlenka, wiem co Ty czujesz ja złapałam jelitówkę wczoraj(obyło się bez wymiotów, ale biegunka, ból pleców, gorączka i mdliło mnie)...;/ i wczoraj mówię do męża o 21 że musimy jechać do jakiejś doraźnej pomocy bo boję się, że obudzę się w nocy w jeszcze gorszym stanie...ale okazało się, że wszystkie doraźne pomoce przenieśli do jednego miejsca w szpitalu matki polki;/ już mi łzy napłynęły do oczu...bo mam dość szpitali, dość badań, dość przeżywania, że coś się dzieje niedobrego z ciążą....ale na szczęście okazało się, że szpital po prostu w godzinach nocnych udostępnia miejsce i wszystkie doraźne pomoce skupiają się tam w jednym miejscu, ale nie ma to powiązania ze szpitalem....więc ulżyło mi, że na pewno nie zostawią mnie w szpitalu...ale jak słyszę to hasło, to płakać już mi się chcę, dlatego rozumiem, że masz wstręt i nie chcesz patrzeć na oddział szpitalny;/Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️