X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
Odpowiedz

Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)

Oceń ten wątek:
  • D. Autorytet
    Postów: 596 233

    Wysłany: 3 listopada 2014, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja na szczęście nie mam większym problemów z cerą, zdarza się, że przed @ wyskoczy mi jakaś mała krosta, ale następnego dnia już jej nie ma


    [*] 14.09.2014 r.
    [*] 08.01.2015 r.
    [*] 11.10.2015 r.
    [*] 22.12.2015 r.
  • Marronek Autorytet
    Postów: 1882 504

    Wysłany: 3 listopada 2014, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę, że każda z nas ma taki plan aby przed 30 doczekać się pociechy :)

    Co do cery, to w okresie dojrzewania miałam ją okropną. Pomogła mi kosmetyczka - kilka razy umówiłam się na oczyszczanie cery. Fakt trochę kasy poszło, a po zabiegu przez prawie 2 tygodnie wyglądałam jak upiór, ale pomogło :) Do dziś mam spokój, tylko czasem jakiś jeden pryszcz wyskoczy (jak mam nasilone objawy przed okresowe).

    Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
    25.03.2015 - biochemiczna.
    6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).

    Naturalny cud w czerwcu 2020 roku :) Spodzewamy się synka :)
  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jakie badania robiłyście?
    Miałam cały pakiet tarczycowy, tu jest okej, lekko tsh wyższe (2,6) dziś progesteron, na początku przyszłego cyklu prolaktyne.
    Coś jeszcze warto sprawdzić?

  • Niecierpliwa Pola Ekspertka
    Postów: 418 67

    Wysłany: 3 listopada 2014, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luzia, moim zdaniem toksoplazmoza, różyczka, cytomegalia - są całe zestawy badań (TORCH). Warto zrobić przed ciążą - oszczędzisz sobie stresów później. Są to choroby, które mogą powodować wady rozwojowe płodu. Ja robiłam te badania w 1cs i przeżyłam horror, bo wyniki toksoplazmozy wyszły niepokojące. Czekałam na konsultację ze specjalistą i umierałam ze strachu, że mogę już być w ciąży i, że może się okazać, że płód będzie miał jakieś wady. Na szczęście okazało się, że to fałszywy alarm, poza tym akurat ten cykl był bezowulacyjny, ale o tym dowiedziałam się później, a stresu, jaki przeżyłam nie życzę nikomu.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2014, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luzia zbadaj prolaktynę. U mnie to właśnie jej mega wysoki poziom odpowiadał za cały bałagan z długimi i pokręconymi cyklami.


    No i badania, które poleciła Pola też się przydadzą dla własnego świętego spokoju. ;)

  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tokso robiłam bo mam koty :) jest oki.

    A na prolaktynę idę na samym początku nowego cyklu, bo tak się ją bada? :>

  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odebrałam wyniki, straszna klapa, prawie się popłakałam:

    2,79nmol/l

    I normy:
    Faza folikularna (0,6-4,7)
    faza owulacji (2,4-9,4)
    faza lutealna (5,3-86)

  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 3 listopada 2014, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj ja też do 30 chciałabym już mieć dwójkę, ale jakoś na to się nie zapowiada niestety...
    Ja czekam na @ pewnie jakoś w przyszłym tygodniu się pojawi, bo już mnie cycki bolą... :/ No i kolejny cykl z clo. Niestety muszę zacząć uważać bardziej na to co jem i więcej się ruszać, bo widzę po sobie, że niestety ale te wszystkie prochy jakimś dziwnym sposobem zaczynają się odkładać w okolicy bioder... :/ No i też mam do zrobienia kilka badań na tarczycę... Boję się znów rozczarować w przyszłym cyklu... No i chyba już nawet nie liczę na jakieś cuda... Nawet tata z siostrą są za granicą (Francja) i po ostatnim moim załamaniu zaczeli szukać tam jakiegoś dobrego lekarza, ale jakoś sceptycznie jestem do tego nastawiona. W Polsce też są dobrzy lekarze, a i tak się nie udaje więc jakiś inny cudów też nie zdziała tylko dlatego, że to Francja.a.. Więc pewnie to mój ostatni cykl z clo i dam sobie spokój z tym wszystkim... Szkoda moich nerwów, stresu i łez...

  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 listopada 2014, 18:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luzia prolaktyne chyba mozna robic bez wzgledu na dzień cyklu tylko pamietaj ze to hormon stresu wiec idz na badanie spokojna i wyluzowana. Co do progesteronu, to rzeczywiscie kiepski i na ciąże nie wskazuje ale raczej na to ze @ zaraz sie pojawi. Odstwiłas juz dupka wiec pewnie wywoła @. Ale Twoje wyniki maja sie nijak do Twojego wykresu, który ładnie pnie sie w góre.

    Malinkowe... witaj :) napisz nam cos o siebie :) w ogole jeśli nowe diewczyny macie ochote to podajciee nam swoje imiona. Chyba, ze nie chcecie to luz :)

    Jola ja chyba bym wolała odpoczac troszke a co do leczenia we francji to chyba bym sie nie odwazyla. Ale ja mam takie podejscie ze wzgledu na bariere jezykowa ktora mnie skirecznie odstrasza od przekroczenia chociaz o krok naszych granic...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2014, 19:02

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 19:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kwiatuszku nijak się mają bo niestety wychodzi na to, że pęcherzyk nie pękł. Mam nadzieje, że szybko przyjdzie @ po niej idę do polecanego gina, bo niestety ale to już grubsza sprawa jak mi pęcherzyki nie pękają :(
    O zada rozbić te mierzenie temperatury skoro normalnie skoki są nawet jak pęcherzyki nie pękają. Ach, naczytałam się już o zespole LUF, mam nadzieje, że szybko gin ogarnie co i jak...

    A na imie mam Sylwia :)

  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jolaaa89 wrote:
    Oj ja też do 30 chciałabym już mieć dwójkę, ale jakoś na to się nie zapowiada niestety...
    Ja czekam na @ pewnie jakoś w przyszłym tygodniu się pojawi, bo już mnie cycki bolą... :/ No i kolejny cykl z clo. Niestety muszę zacząć uważać bardziej na to co jem i więcej się ruszać, bo widzę po sobie, że niestety ale te wszystkie prochy jakimś dziwnym sposobem zaczynają się odkładać w okolicy bioder... :/ No i też mam do zrobienia kilka badań na tarczycę... Boję się znów rozczarować w przyszłym cyklu... No i chyba już nawet nie liczę na jakieś cuda... Nawet tata z siostrą są za granicą (Francja) i po ostatnim moim załamaniu zaczeli szukać tam jakiegoś dobrego lekarza, ale jakoś sceptycznie jestem do tego nastawiona. W Polsce też są dobrzy lekarze, a i tak się nie udaje więc jakiś inny cudów też nie zdziała tylko dlatego, że to Francja.a.. Więc pewnie to mój ostatni cykl z clo i dam sobie spokój z tym wszystkim... Szkoda moich nerwów, stresu i łez...

    Jola, nie znam Twojego przypadku bo nowa jestem, napiszesz coś więcej? jak to wyglądało do tej pory?

  • Malinkowe oczekiwanie Autorytet
    Postów: 357 553

    Wysłany: 3 listopada 2014, 19:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kwiatuszek789 wrote:

    Malinkowe... witaj :) napisz nam cos o siebie :) w ogole jeśli nowe diewczyny macie ochote to podajciee nam swoje imiona. Chyba, ze nie chcecie to luz :)


    na imię mi Marlena, wróciłam na forum po przerwie wynoszącej 11 miesięcy dokładnie. Czemu po przerwie? W ubiegłym roku w lipcu zaczęliśmy z mężem starania o dzidźkę po dwóch latach po moim poronieniu. W ciążę zaszłam parę miesięcy po ślubie i niestety tak a jak szybko w nią zaszłam, tak szybko ją straciłam. Więc w licu zaczęliśmy starania, w październiku zaszłam w ciążę, którą też się długo nie pocieszyłam - pozamaciczna. 4 grudnia miałam laparoskopię. No i już myślałam, że nigdy nie odważę się spróbować znowu. Za dużo, bólu, żalu, łez i cierpienia. Jednak nie. Daliśmy sobie czasu a teraz powracamy do tematu. Spróbujemy raz jeszcze zawalczyć o pociechę. Ot i tak jestem z Wami pełna nadziei, że tym razem się uda i wszystko będzie w porządku :)

    6344ea07d0.png
    Starania o dziecko od 2011 roku.
    Nasze aniołki:
    30.III.2011 [*]
    4.XII.2013 [*]
    17.IX.2015 [*]
  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 3 listopada 2014, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marlena witaj niestety w klubie tych co przeszły pozamaciczną... Rozumiem Twój ból. Ja przeszłam ją w sierpniu tamtego roku i do tej pory nie mogę się do końca pozbierać. Jest trochę lepiej, ale nie mogę o tym wszystkim zapomnieć i ta pustka po stracie jest nie do ogarnięcia. U mnie niestety pękł jajowód więc mam tylko jeden w dodatku jajnik po tej stronie jest policystyczny i kiepsko pracuje...
    Sylwia oprócz tego co napisałam wyżej to biorę jeszcze clo jeden cykl mam za sobą. A oprócz clo jeszcze sporo innych witamin...

  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 3 listopada 2014, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorota ja na razie nie jestem gotowa na leczenie za granicą bardziej psychicznie. Co do języka to z pomocą siostry, taty i paru innych osób pewnie bym sobie poradziła. Po prostu chyba bym już tego nie udźwignęła, gdyby się nie udało to czułabym się jeszcze gorzej, ze względu na rodzinę, która tak bardzo stara mi się pomóc. Doceniam to i bardzo mnie wzrusza, że chcą pomóc, ale po porażce bym chyba się załamała całkowicie więc pewnie na razie dam sobie spokój z wyjazdami itd.

    Do tego wszystkiego boli mnie dziś lewy jajnik. Owulacja już była więc nie wiem co jest grane... Jeszcze jakiejś torbieli mi brakuje do "szczęścia"

  • Luzia Autorytet
    Postów: 333 131

    Wysłany: 3 listopada 2014, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bardzo mi przykro, że Was to spotkało :(
    Ja też jak widać problemowa, co prawda poronienia nie przeszłam więc nie wiem co czujecie, ale razem damy rade!

  • Malinkowe oczekiwanie Autorytet
    Postów: 357 553

    Wysłany: 3 listopada 2014, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi jajowód nie pękł bo byłam cały czas monitorowana, z tydzień przed operacją leżałam w szpitalu i zastanawiali się co ze mną robić, bo beta raz rosła, raz spadała a nigdzie zarodka nie mogli dojrzeć. A jak nagle szybko przyrosła i boleści dostałam to na drugi dzień znalazłam się na stole. Wycieli mi jednak prawy jajowód. Tamten cykl miałam stymulowany clo bo pęcherzyki nie chciały mi rosnąć. No i niestety jak w twoim przypadku również lewy jajnik funkcjonuje kiepsko. Z obserwacji wynikało że z lewego jajnika mam cykle bezowulacyjne więc również trzeba będzie pewnie stymulować. Ale nie obserwowałam się jeszcze po laparo, więc pewnie ze 3 cykle muszę na nowo prześledzić co to się teraz w moim organizmie dzieje. Na tamten moment laparoskopia była dla mnie podwójnym wyrokiem - utrata dziecka i pewnie niemożność zajścia w kolejną ciążę. Teraz już tak nie myślę. Napotkałam tu tyle dziewczyn z funkcjonującą tylko jedną stroną, które szybko zaszły w ciążę i zostały mamami cudnych bąbli więc i nas to czeka ;)

    6344ea07d0.png
    Starania o dziecko od 2011 roku.
    Nasze aniołki:
    30.III.2011 [*]
    4.XII.2013 [*]
    17.IX.2015 [*]
  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 3 listopada 2014, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też byłam monitorowana. Jak już zaczęło być coś widać to podali mi methotreksat, ale widocznie nie zadziałał, bo po mimo krwawienia wskazującego na poronienie i spadku bety po 3 dniach od wypisu wróciłam z pękniętym jajowodem i to w dodatku w ostatniej chwili...

    A dlaczego wycięli Ci prawy jajowód? Bo zrozumiałam, że cp była po lewej stronie? Czy źle wywnioskowałam?

  • jolaaa89 Ekspertka
    Postów: 420 56

    Wysłany: 3 listopada 2014, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A nie już czaje. Widocznie ciąża była po prawej stronie. Słyszałam, że czasem mimo wszystko lepiej jak usuną jajowód, bo on jest i tak nie sprawny i w przypadku kolejnej ciąży duże prawdopodobieństwo, że znów byłaby pozamaciczna... Chociaż są i przypadki prawidłowych z tego samego jajowodu więc pewnie nie ma reguły na to... No niestety... Ja czytałam ulotkę clo, że może pojawiać się po nim cp. Byłam przerażona, bo bez clo moje jajniki a zwłaszcza prawu nie pracują. Lekarz mnie uspokoił i powiedział, że oni tak piszą, żeby w razie co nie mieć do nich pretensji, ale że tak naprawdę nigdy nie udowodniono, że jak po clo jest ciąża pozamaciczna to wina właśnie clo... Ja w pierwszą ciąże zaszłam bez clo i była pozamaciczna więc pewnie przyczyny są inne...

  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 3 listopada 2014, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę że same złe wieści. Ja też nie mam dobrych. Ostatnio wspominałam że w 10 dc wyhodowałam 3 pęcherzyki dziś miałam monitoring i wiecie co się okazało?? Zaden nie pękł, dodatkowo 2 złączyły się i zaczął powstawać krwiak dlatego mnie podbrzusze bolało. Lekarz w szoku przecież dostałam pregnyl na pęknięcie badania wszystkie ok a tu taki numer. 17 listopada mam kolejną wizytę, póki co mam brać duphaston a potem okaże się..Tak się zastanawiam chyba chcę przejść hsg a później inseminację może nie po bożemu ale trudno skoro Bóg mi odebrać dziecko więc ja zrobię wszystko żeby go mieć!
    Rano jak to zobaczyłam to wyszłam z gabinetu i ryk nawet w czarnym scenariuszu nie śniły mi się taki rzeczy. Ciągle jakieś przykrości :-(

    Witam nowe dziewczyny :-) życze Wam abyście nie musiały tu długo siedzieć lepiej na fioletowej :-P

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 3 listopada 2014, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pesymistyczny cos ten poniedziałek :/ mi teraz smutno bo liczyłam na jakis maly gest ze strony meza a tu cisza. Wiec cykl w zasadzie stracony a po cichutku liczylam ze chociaz wstrzelimy sie bo juz bym wolala wiedziec ze sie nie udalo niz ze kolejny dlugi cykl na straty przez zerowe libido. I jak ja mam zobaczyc czy jest cos ze mna nie tak skoro nawet nie ma <3 ?!! I jak tu w razie czego stymulowac sie CLO skoro nie ma opcji przymuszania sie do sexu????? Tak na prawde nie powinnam sie leczyc na nic bo nie zaczelismy dobrze sie starac. Wiec rok powinnam teoretycznie probowac... Do bani z tym wszystkim :( sorka, że tak tylko o sobie ale żal i czarna rozpacz mnie ogarneła.

    W sumie moj problem jest niczym w porownaniu z Waszymi problemami i stratami, ktore pozostana w Waszej pamieci ale dla mnie niestety jest to ciezki orzech do zgryzienia :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2014, 22:39

    klz9io4pkfldzhbc.png
‹‹ 329 330 331 332 333 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gdzie rodzić - wybór szpitala do porodu

Poród to wyjątkowa chwila. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, wiele kobiet zastanawia się gdzie rodzić. Warto poświęcić trochę czasu na wybór szpitala, w którym chciałabyś aby przyszło na świat Twoje dziecko. Przeczytaj jak się do tego dobrze przygotować, czym się kierować przy wyborze szpitala i jakie informacje zebrać na temat wybranej placówki.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ