Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
jolaaa89 wrote:Na państwowo to nie liczyłam nigdy. Jedynie HSG udało mi się zrobić, ale wyczekałam się pół roku więc mówi samo za siebie. Niestety osoby z problemami związanymi z ciążą to prawdziwa żyła złota.
A monitoring owulacji miałaś? Bo jak masz z nią problem to może jakaś stymulacja clo, albo coś.
Tak miałam. Pęcherzyki pięknie rosną i same pękają. Więc z tym problemu nie ma.
Mąż też ma wzorcowe nasienie. Problem jest ze mną. Tylko nie wiem czy to sama tarczyca czy coś jeszcze.
Trochę boję się tego co za kilka dni będzie... Sama nie wiem czy chce badać się dalej czy nie. Bo jak znowu coś nie tak ze mną wyjdzie? Mam już tego dość...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
moka89 wrote:Ja się zastanawiam czy nie wziąć się za jakieś badania choć to dopiero będzie drugi taki świadomy cykl (mierzenie tempki, testy owu). Kompletnie nie wiem od czego zacząć
Najlepiej od wstrzymania się jeszcze troszkę - to tylko dodatkowy, niepotrzebny stres.
A potem najlepiej od prostych badań z krwi, chociażby - TSH, prolaktyna, LH, FSH.
No i wizyta u gina, aby zobaczył czy wszystko przebiega jak trzeba - czy pęcherzyki rosną, czy jest owulacja, czy endometrium prawidłowe.
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
ja też bym się wstrzymała z badaniami, miałam robię co prawda, ale ze względu na poronienie... moja lekarka zawsze powtarza, że jeśli po roku starań ciąży nie ma to wtedy należy zgłosić się z prośbą o badania.. ale rok to straaaaaaaasznie długo.
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
Magda to może enokrynolog? Bo skoro owulacja jest to pewnie przez problem z tarczycą. Nie zamartwiaj się na zapas. A badania zrób jak będziesz mogła sobie finansowo pozwolić, bo pewnie jak zwykle kosztują nie wiadomo ile. Wydaje mi się, że trzeba szukać przyczyny do skutku. Bo jak się poddasz to czas będzie mijał, a będziesz stała w miejscu. Jak przeczytasz moje posty sprzed 2 tyg to zauważysz, że też miałam doła i dość, jak dowiedziałam się o owulacji z lewej strony. I też miałam załamanie no bo człowiek tak się stara, faszeruje lekami, po których samopoczucie jest takie sobie i dalej nic z tego nie wychodzi. Ale stwierdziłam, że nie mogę odpuścić, bo za pół roku takiego zawieszenia stwierdzę, że zmarnowałam 6 miesięcy, w których mogłam coś robić i wtedy poczuję się jeszcze gorzej. Coś takiego, że jak odpuszczę to nagle zdarzy się cud i zajdę w ciążę zdarza się najczęściej u tych, którzy nie mają problemów z owulacja itp. Ja wiem, że jak odpuszczę i nie wezmę clo to owulacji nie będzie więc nie ma co się nastawiać na cud. Także Magda spinaj dupkę jak się mówi i walcz dalej Wszystkie tu walczymy, a wiadomo w grupie raźniej
-
Ja to zaczelam wszystko od badan, ale ja zawsze mialam jakies komplikacje z hormonami wiec wolalam sie upewnic, ze mam zielone swiatlo.
Lekarz powiedzial, ze na razie mamy sie starac, na razie na spokojnie. Dostalam dupka od 15 dnia na dziesiec dni, ale chyba skonsultuje to z nim jeszcze raz, czy nie brac go pozniej, od np. 18 dnia, zebym chociaz sie z owulka zmiescila. -
Jolu... wiem. Ja to wszystko wiem. I pewnie na te badania pójdę, ale... w tej chwili mam po prostu doła i wszystko jest dla mnie bezcelowe. Za tydzień jak się małpa skończy to wrócą mi siły i chęć do walki. Ale przed małpą zawsze mnie taki smutek i beznadzieja dopada... A wygadać się (poza mężem i wami) nie mam komu...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Ja też przed małpą miałam doła. A dzień przed to już w ogóle beznadzieja. Ale teraz jest lepiej. Ostatni cykl clo i później przerwa miesięczna. Mam cichutką nadzieję, że w końcu los się do mnie uśmiechnie i dostaniemy z mężem najpiękniejszy prezent świąteczny. Ale czas pokaże... Na razie kiepsko się czuję po clo. Dziś wzięłam pierwszą tabletkę i boli mnie brzuch jak 1 dnia @ do tego głowa no i jeszcze latam do wc. Tak przypuszczam, że to clo, bo chyba kanapka z serem i kawa na śniadanie by mi nie zaszkodziły. Jak będę u gin to się jej zapytam czy to normalne. No chyba, że jutro sytuacja się powtórzy to będę musiała do niej zadzwonić.
-
Marronek wrote:A mnie jakiś dół złapał wczoraj i odpuścić nie chce
Kolejny cykl bezowocny... Teraz trzeba by iść do lekarza i na kolejne badania, ale... ostatnio tyle kasy poszło (naprawa auta, ubezpieczenie auta, opłata za studia).
Poza tym, nie wiem czy to ma jakiś sens. A przynajmniej dla mnie w tym stanie psychicznym jest to całkowicie bez sensu
Za kilka dni minie rok odkąd tu konto założyłam... Jaka ja ten rok temu byłam naiwna i głupia...
Mija rok, czyli dokładnie czas na to żeby się w końcu udało Mi się udało właśnie po roku na owu. Nie wiem jak Cię podnieść na duchu Może tylko tyle, że przecież @ się jeszcze nie pojawiła a spadek temperatury nic jeszcze nie musi oznaczać. -
Kamila, tu nie tylko o spadek chodzi ale też o inne odczucia czy "objawy". Szyjka jest już nisko i jest lekko otwarta, podbrzusze pobolewa, cycki z miseczek wyskakują i bolą jak cholera... No i "choroba" się zaczyna - zawsze przy małpie jestem przeziębiona.
Rachunek jest prosty - za 2-3 dni się zacznie umieranie...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Marronek wrote:Kamila, tu nie tylko o spadek chodzi ale też o inne odczucia czy "objawy". Szyjka jest już nisko i jest lekko otwarta, podbrzusze pobolewa, cycki z miseczek wyskakują i bolą jak cholera... No i "choroba" się zaczyna - zawsze przy małpie jestem przeziębiona.
Rachunek jest prosty - za 2-3 dni się zacznie umieranie...
Ehhh... przykro mi
Nie chcę was tutaj walić po oczach suwaczkiem czy robić wam przykrości opowiadaniem o swojej ciąży ale miałam dzisiaj wizytę i ponieważ nadal czuję się jedną z was to chciałam wam powiedzieć, że potwierdziliśmy płeć i będzie mały Franciszeknatt, kwiatuszek789 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTeż nie chcę Wam sprawiać przykrości ale chciałam Wam pokazać coś co dziś uświadomiło mi, że warto walczyć do ostatnich sił bez względu na wszystko...
Najsłodsze trzy centymetry na świecie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 21:02
kwiatuszek789, kasienka236, czekolada lubią tę wiadomość
-
adk_1989 wrote:Nie chcę was tutaj walić po oczach suwaczkiem czy robić wam przykrości opowiadaniem o swojej ciąży ale miałam dzisiaj wizytę i ponieważ nadal czuję się jedną z was to chciałam wam powiedzieć, że potwierdziliśmy płeć i będzie mały Franciszek
A czemu nie Błażej?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Super dziewczyny ale rozumiem, ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku?
Kamila dawaj fote raz dwa!
Natalka jak tylko zobaczylam zdjecie to uśmiechnełam sie do lapka cudeńko
Jak dla mnie to takie foty dają kopniaka i nadzieje ze lada moment tez takie fotki beede mogła Wam pokazywac :)i pozostale JESZCZE nie zaciążone równieżWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 22:04
-
nick nieaktualny
-
D. wrote:ja też bym się wstrzymała z badaniami, miałam robię co prawda, ale ze względu na poronienie... moja lekarka zawsze powtarza, że jeśli po roku starań ciąży nie ma to wtedy należy zgłosić się z prośbą o badania.. ale rok to straaaaaaaasznie długo.kasienka236
-
Marronek wrote:A czemu nie Błażej?
Bo udało mi się przekonać męża że to może nie jest najfajniejsze imię na świecie ale wiecie... do porodu jeszcze grubo ponad 20 tygodni - wszystko moze się jeszcze zmienić.
Nie mam zdjęć niestety teraz. Idziemy 11 grudnia na usg połówkowe i będziemy robić fotki i filmy
Natt - piękna nóżka!!!!