Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczęta, luzujemy, luzujemy.
Podejrzewam, że blumen tak się zestresowała, że szuka pomocy na każdym wątku, w którym jest znana. Tak działa panika Ja tam nie mam pojęcia, jak Cię wezwali to musisz koniecznie iść, ale spróbuj póki co się zrelaksować. Chociaż myślę, że jakby mnie coś takiego spotkało, to bym fiksowała. Pewnie dadzą Ci coś na obniżenie TSH i będzie git. Nic się nie martw i nie wpadaj w panikę, bo to tylko może zaszkodzić. Głowa do góry.
Pleasure, dzwoniłam dzisiaj do tego lab, jutro powinny być wyniki w necie po południu, jak rano pobiorą. W związku z tym melduję się tu jak tylko je poznam i czekam na DIAGNOZĘ
-
Cześć Dziewczyny Nie nadrobię wszystkiego, sporo mnie ominęło, ale ostatnie kilka stron przejrzałam. Ostatnio miałam bardzo ciężkie chwile. Nie byłam w stanie normalnie funkcjonować i pracować. Bałam się, że przez to wszystko mogę stracić nową pracę, ale od środy jest lepiej. Nareszcie przesypiam całe noce, przestałam się budzić po 3-5 razy. Przestał mnie boleć brzuch, przeszły mdłości po leku na depresję. Od wtorku nie płakałam. Wreszcie zaczynam się czuć swobodnie w nowej pracy, chyba zaczynam w końcu zapuszczać tam korzenie. Ogólnie na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że jest dobrze Chociaż jestem realistką i podejrzewam, że jak przyjdzie @ to znów się pogorszy... Ale mam leki i wiem, że będzie coraz lepiej. Jeszcze dziś po południu myślałam, że może się udało, ale niestety zaczęło się plamienie Także @ zawita lada moment To nie będzie łatwe, ale w końcu mam już wprawę w przeżywaniu rozczarowań...
Sylwia, ja miałam HSG. Nie pytaj nikogo czy jest się czego bać. Najlepiej nie czytać i się nie nakręcać. Dużo zależy od tego jaki masz próg bólu. Ja mam praktycznie zerowy więc nie będę się wypowiadać czy bolało. U mnie w szpitalu to wyglądało tak, że przyszłyśmy we 4 babeczki rano, odsiedziałyśmy swoje, potem jak gąski poszłyśmy pod gabinet zabiegowy i jedna po drugiej miałyśmy robiony zabieg. Później kazali nam trochę posiedzieć, wypisali zwolnienia i poszłyśmy do domu. Ja miałam ten komfort, że zabieg wykonywał mój lekarz, więc chociaż o tyle mniej stresu.
Dziewczyny, za wszystkie cały czas mocno trzymam kciuki, te, którym się znów nie udało wspieram całym sercem Bardzo chcę wierzyć, że kiedyś każda z nas będzie mamą... Chociaż najtrudniej jest mi wierzyć, że mi będzie to kiedyś dane. Chciałabym umieć się z tym pogodzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2015, 19:07
-
Polcia Dobrze, że zdecydowałaś się na wizytę u psychiatry. Teraz będzie tylko lepiej, zobaczysz, musisz tylko przetrymać jeszcze jakiś miesiąc, dwa, aby poczuć się świetnie. Ale z dnia na dzień będzie lepiej, masz moje słowo, bo przerobiłam wiele leków antydepresyjnych i antylękowych. A co dokładnie dostałaś?
-
Tego akurat nie łykałam, ale te wszystkie leki teraz są naprawdę dobre. Ja miewam niestety nawroty choroby, kiedy coś się gorzej dzieje, kiedy coś się w moim życiu mocno zmienia i mam za dużo stresu. Ale teraz odstawiłam leki na początku marca, zaledwie po 3miesięcznej kuracji i jest w porządku. Nie boję się wychodzić z domu, bez problemu podróżuje do pracy, sklepów itd. Depresja i zaburzenia lękowe są do siebie baaardzo zbliżone, chociaż dają różne objawy. By the way, dążę do tego, że przeleczysz się teraz, odstawisz i dalej będziesz czuć się dobrze Czyli będziesz wyleczona Chociaż moim zdaniem nie rezygnuj z psychologa. Podobno w moim przypadku tylko kuracja farmakologiczna z terapią zarazem przyniesie skutek. Leki odstawiłam, na terapie chodzę i walczę o to, aby choroba już nie nawracała. Pola, będzie dobrze. Teraz na pewno już tylko lepiej <tuli>
-
Kochana, z mojej pani psycholog nie zrezygnuję za nic w świecie! Babka jest fantastyczna. Poza tym psychiatra, u której byłam była z przypadku. Byłam w tragicznym położeniu i znalazłam kogokolwiek byle szybko. 3 czerwca mam wizytę u psychiatry z polecenia mojej psycholog. Pracują razem w jednej przychodni i będą dzięki temu mogli konsultować się w mojej sprawie.
-
Czasami życie nas zmusza, żeby sięgnąć po wspomagacze, doskonale to rozumiem i wspieram Cię całym sercem, bo temat jest mi mega bliski. Mam już w tym 6letnie doświadczenie I też dobrze, że kobitki będą z tej samej placówki, to mocno ułatwia sprawę. A wiecie co? Moja pani psycholog z terapii ma stwardnienie rozsiane, jeździ na wózku i jeszcze pomaga innym. Moje problemy w porównaniu z nią są pikusiem
-
Pola, cieszę się że czujesz sie chociaż troszkę lepiej. W oacy spędzamy większość swojego życia wiec powinniśmy czuć się w niej dobrze. Super, żesie tam zaaklimatyzowałaś Szkoda że ta pieprzona @ sie do Ciebie wprasza. tule mocno i wspieram.
Witam Lorka, napisz coś o sobie długo sie staracie czy zaczynacie dopiero?
Dzisiaj spotkałam koleżankę, która 4lata starała sie o dziecko i wiecie co jest w 10tyg ciąży! Przez ten czas przeszła oczywiście hsg, laparo, clo, dupka, dwie inseminacje i nic! Jajowody drożne, owulacja jest, niby wszystko ok a ciąży nie było. Jak sie pogodziła z tym że dzieci miec nie będzie, bo juz nie ma wiecej siły na starania, przestała chodzić do gina to niespodziewanie zobaczyła dwie kreski! To dowodzi, że cuda sie zdarzają!
Cały dzień dzisiaj przeżywam jej historię i cieszę się razem z niąarien, Lorka lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry, dziś stoję na nogach i śpię dobrze że tylko do 18.00 praca i wolne. W nocy śniło mi się że jak poszłam do lekarza to znowu dupa bo miałam cienkie endometrium. Tak tym przeżywam że nawet w nocy mi się śni he. Chyba lepsze to niż małe dzieci.
Miłego weekendu -
Cześć dziewczyny
Arien daj znać jak wyniki.
Marlenko podświadomość pracuje i dlatego takie sny, mi też się często śnią testy ciążowe itd.
Lorka bardzo współczuję tego co przeżyłaś, ale to może dawać ci nadzieję że teraz znowu szybko się uda, to znak że jesteście płodni.
Ada wspaniała historia tej twojej koleżanki, wyobrażam sobie jaka musi być szczęśliwa.
Pola cieszę się że leki zaczynają działać. Zdaję sobie sprawę że jak przyjdzie do ciebie @ to może być gorzej, może warto wtedy zapisać się na wizytę do psychologa? Ale wierzę że szybko wyzdrowiejesz, musisz być zdrowa dla siebie dla męża dla maleństwa. A jeszcze co do HSG zwolnienie lekarskie jest konieczne? Długo dochodzi się do siebie? Wolałabym tego uniknąć nie chcę żeby w pracy wiedzieli że mam zwolnienie od ginekologa, w dodatku naszą księgową jest moja ciekawska ciocia.
Ja wczoraj praktycznie ogarnęłam całe mieszkanie, na dziś zostało mi sprzątnąć podłogi, wczoraj nieźle się spisałam, umyłam okna, kwiatki, kurze, łazienkę. Dzięki temu dziś będę leniuchować, chociaż nastrój mam kiepski. A wam życzę miłego weekenduWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2015, 10:50
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb