Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
Staram sie Was podczytywac i nie raz cos naskrobac ale nie chce Was dołować swoja osobą, ciąża itp.
Trzymam caly czas za kazdą z Was z osobna kciuki
Arien endometrium sie nie martw bo na to są leki. Fajnie ze lekarz wydaje sie buc konkrtny. Tylko ciekawe jak dlugo masz sie obserwować...
Przepraszam, ze nie odniose sie do wszystkich postow ale nie jestem teraz w stanie wszystkiego ogarnac bo spoooro naskrobalyście -
Lekarz też mówił, że niektórzy lekarze mówią pacjentce "ma pani PCOS, nie zajdzie pani w ciążę" a to g prawda, bo sam zna ogrom przypadków kobiet z PCOS, które zaszły. Ale tu nie chodzi chyba o to, że te pęcherzyki są bo nie było owulki. Na badaniu po poronieniu też jest, że jeden jajnik o struturze drobnopęcherzykowej i to właśnie to oznacza, a wczęśniej nie wiedziałam co autor miał na myśli. Ale co racja to racja. Doktor powiedział, żeby nie szukać problemu tam gdzie go nie ma Poz tym jestem zadowolona, bo mogłam zadać każde pytanie, wszystko odbywało się profesjonalnie ale w luźnej atmosferze. Na pacjentkę przeznacza jakieś 40 min Weszłam tylko godzinę później niż miałam
-
Arien, fajny lekarz mam nadzieję, że pod jego opieką szybko zaciążycie.
Ja mam prawie w każdym cyklu bolące piersi, czyli niby progesteron działa, ale owulacji nie ma. Tylko, że u mnie brak owulki widać na wykresach. I oczywiście nie musi tak być u wszystkich
-
Arien super że trafiłaś na konkretnego lekarza, podobno nawet 2 cykle w roku mogą się trafić bezowulacyjne. Nie martw się na zapas, raz wam się udało, więc myślę że nie jest z tobą źle. A pokłócić się raz na jakiś czas też trzeba, my też ostatnio mieliśmy trudne chwile, te starania nas oboje trochę przytłaczają, ale mam nadzieję że już będzie lepiej. Trochę pogadaliśmy o tym wszystkim.
Dorota nie przeszkadzasz nam tu jak możesz tak myśleć?! Krzyczę na ciebie! Jak tam twoja zastępczyni? Szybko się uczy?
Ja też wybrałam się dziś do doktorka bo od wczoraj mam dużo wodnistego śluzu i kłucie jajników. Zrobiłam test owulacyjny i wyszedł cień ale dostrzegalny więc pobiegłam żeby znowu nie przegapić owulki. Doktorek stwierdził że wszystko jeszcze młodziutkie że za wcześnie jeszcze, na prawym jajniku jest dominujący pęcherzyk ale też jeszcze za wcześnie. Mam iść w poniedziałek.
A tak poza tym uświadomiłam moją siostrę że musi brać kwas foliowy ona myślała że to na receptę i lekarz na wizycie jej przepisze Dobrze że nie zapytała mnie skąd to wszystko wiem. Zazdroszczę jej tego luzu Ale jakoś dziś jestem nastawiona że i mi się niedługo uda i że będziemy mieć dzieciaczki w podobnym wieku Byłoby genialnie! Aj pomarzyć można Rany jakie ja mam wahania nastrojów Czasem czuję się nieźle rąbnięta
Dziewczyny lampka wina codziennie wystarczy na ładne endometrium? Wy ile pijecie?
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
Dream ja wczoraj z koleżanką wypiłam całe wino he czerwone półsłodkie, przed wczoraj strzeliłam 2 lampki i mam nadzieję że coś pomoże chociaż bardziej piłam dla odprężenie. Ostatnio jak byłam u gina nie miałam śmiałości zapytać o endo a on też nic nie mówił więc miejmy nadzieję że będzie ok W niedzielę rano się przekonam a do tego czasu po lampce wina mogę wypić
-
dreambaby wrote:Dorota nie przeszkadzasz nam tu jak możesz tak myśleć?! Krzyczę na ciebie! Jak tam twoja zastępczyni? Szybko się uczy?
Uczy się ale mozolnie jej to idzie. Dzisiaj została sama bo wziełam wolne, w poniedziałek tak samo bo my idziemy do doktorka więc chrzest bojowy przejdzie. Terapia szokowa w jej przypadku bedzie najlepszym rozwiązaniem
-
pleasure wrote:JA też jak nie mam owulacji to bolą mnie piersi. I dzięki temu wiem, że za jakiś tydzień nawiedzi mnie @. NA moim też niestety widać wijącego się węża ;p
Mój na razie nie ma końca Głupieję od tego wszystkiego a najgorsze jest to, ze cały czas tli się we mnie nadzieja Nierozsądna jestem
Kwiatuszku, wrzucenie na głęboką wodę to najlepszy sposób by nauczyć się pływać Twoja zastępczyni sobie poradzi, bo nie będzie miała innego wyjścia -
littleladybird, mam wrażenie, że wiekszość z nas jest tutaj bardzo nierozsądna Ja mam od wczoraj jakiegoś doła, miałam nadzieję, że szybko i łatwo nam pójdzie z zafasolkowaniem, ale mam kiepskie przeczucia. Teraz ten cykl bezowulacyjny, który chyba będzie się ciagnał i ciągnął. Poza tym mam wrazenie, że im dłużej się staramy tym mąż próbuje mi coraz bardziej udowodnić, że nie jest na to gotowy. Coraz częsciej wychodzi sam, do kumpli, wraca późno, ostatnio, w środe wrócił o 1.30 i nawet mnie był łaskaw mnie poinformować, że będzie później, bo jak twierdzi był przekonany, że będę spać. Ale on nie wie, że jak nie ma go w nocy przy mnie to słabiej śpię i się budzę. On tego nie wie, bo tak nie ma Może on mnie kur...zdradza? Chyba oszaleje z tym wszystkim Mam wrażenie, że wszystko jest przeciwko mnie.
-
10 miesięcy temu też myślałam, że łatwo pójdzie. Niestety, nie. I nie wiadomo jak długo to potrwa. A może Twój mąż po prostu sobie z tym nie radzi i w ten sposób próbuje jakoś to ogarnąć? Nie wiem, jak się układa między Wami, ale zdrada to dość mocne oskarżenie. Oby tak nie było.
-
Tak, on nie nalezy do wylewnych mężczyzn...ale o ile mnie byłoby łatwiej gdyby on ze mną rozmawiał. Tak samo było po poronieniu. Tak jakby nie było tematu i juakby sie to w ogóle nie zdarzyło. wtedy właśbnie mi się wydaje, że on ma wszystko w D.
Wiecie, on mnie naprawdę wspiera kiedy mam zaostrzenie moich stanów lękowych. wtedy naprawdę mi pomaga, wozi mnie wszędzie, kiedy ja sie boję ruszyc z domu, przytula kiedy płaczę z bezsilności i złości na samą siebie. I wtedy czuje, że mnie wspiera. A teraz...teraz czuję, że mi dokłada.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2015, 14:31