Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dla mnie to w ogóle bez sensu jest czekanie aż rok! Ja mam zamiar iść już teraz, po 2 cyklu starań, żeby lekarz o mnie zadbał, monitorował mnie (mam nadzieję, że tak właśnie będzie). A ja dzisiaj rozmawiałam z moim endokrynologiem o euthyroxie i braku owulki. Powiedział, że to nie wynika z samego łykania euthyroxu, ale że mogliśmy przegiąć z dawką i poszło w stronę nadczynności więc dał mi zlecenie na tsh. Jutro zrobię rano, koło 14 odbiorę wyniki a na 17.40 do gina. Generalnie trochę się boję, że ten gin się mnie trochę wystraszy bo będę u niego pierwszy raz i mam dla niego:
- wypis ze szpitala po poronieniu
- wynik badania histopatologicznego z materiału po poronieniu
- wynik usg (2 miesiące po poronieniu)
- morfologię z magnezem z 19.03.15
- TSH, FT3 i FT4 z 19.03.15 i z dnia jutrzejszego, odpowiednio 3,210 (0,27-4,20), 4,7 (3,6-6,4), 15,6 (12,3-20,2)
- prolaktynę z 27.04.15 (28dc/10dpo) - 5.78ng/ml, min 1,9, max 25,00
- przeciciała anty-TG - 25,1 norma <115,0
- przeciwciała anty-TPO - 19,3 norma <34,00
- progesteron - 0,10 ng/ml (25dc, bez owulacji)
- 2 wykresyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2015, 16:34
-
Chodzi mi bardziej chyba o to, że najlepiej sprawdzić na samym początku czy wszystko jest ok. Tak chyba bardziej profilaktycznie, żeby zwiększyć szanse. Chociażby grubość endometrium. Lepiej chyba zobaczyć na początku starań, zadziałać a nie po roku frustracji i załamań dowiedzieć się, że to tylko przez to nie mogło się zajść
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie.
Dziewczyny wspieram Was mocno! Każdej z czekających życzę szybkiego zafasolkowania. Los jest okrutny i niesprawiedliwy. Nie wiem dlaczego akurat nas to spotyka, ale cieszę się, że mamy siebie. Cieszę się, że tu trafiłam. Nikt nie zrozumie kobiety, która nie może zajść w ciążę prócz innej kobiety w takiej samej sytuacji. Jesteśmy tu razem i mimo, że każda z nas czasem czuje się osamotniona w swoim smutku i cierpieniu to jesteśmy tu wszystkie, żeby się wspierać.
Marta, moim zdaniem czekanie cały rok to straszna strata czasu. Ja poszłam do lekarza w 3cs. Już na początku kolejnego cyklu miałam robione HSG - i bardzo się z tego cieszę (mimo, że cholernie bolało), bo dzięki temu od 4cs miałam już drożne oba jajowody. Prawy został udrożniony podczas zabiegu. Gdybym czekała rok to przez ten rok miałabym o połowę mniej szans na ciążę.dżelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to dobrze, że już są, bo widzę, że niewiele czasu Wam zostało zajmiesz sobie głowę teraz przygotowaniami, bo teraz będzie ich najwięcej i pewnie uda się z fasolką zazwyczaj tak to bywa, że jak się nie mysli to bach i jest, samo z siebie i tego Ci życzę
-
Madziu i jak wyszły zaproszenia? Zadowolona jesteś? Będziecie mieli akurat długi weekend na zapraszanie
Ja też uważam że warto trochę postarać się na luzie ale też nie ma co zwlekać nie wiadomo ile. To już sprawa indywidualna i chyba zależy od tego jak mocno narasta instynkt macierzyński.
Dziewczyny doradźcie mi...wiecie że zawsze mam długie cykle min 30 dni, wczoraj miałam ostatni dzień okresu a wydaje mi się że już robi mi się śluz płodny, jest taki wodnisty i robi się rozciągliwy. I czuję też delikatne kłucie jajników. Coś wcześnie na owulację ale wszystko na to wskazuje. Nie wiem tylko czy to nie przez wiesiołek bo biorę go od tamtego cyklu. Miałam iść na monitoring we wtorek ale w takiej sytuacji nie wiem czy jutro nie powinnam iść, bo do wtorku sporo czasu zostało.
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb