seks w dni plodne
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny to ja Wam powiem, że trudno może źle robimy, ale kochamy się praktycznie codziennie, a i zdarza sie, że czasem 2, a nawet z 2 tyg temu zdarzyło się i 3 razy, bo była niedziela. Mój ma ochotę to się kochamy, nie powiem mu przecież Słoneczko kochajmy się co 2 dzień, bo tak lepiej zajśc w ciążę, bo w ogóle nie będzie miał ochoty, bo będzie się stresował he he
Jedyne co, to nie wpadac w paranoje
Trzeba robic tak jak się chce i kiedy chce, a co do pozycji to ja powiem z autopsji znajomych zaciążonych, które podpowiadały, że w czasie płodnych na pieska podziałało, a że mi bardzo pasuje ta pozycja to i mi w to gra
Co do leżenia, to po mam na szafce nocnej zawsze chusteczki, więc od razu się podcieram i dalej leżę, ale po jakims czasie i tak do łazienki muszę siłą rzeczy tak jak Wy
A co do spania to śpię w koszuli nocnej, jest lekka, bawełnina i spię bez żadnej bielizny odkąd jestem mężatką he he
rybka lubi tę wiadomość
-
Monifa , ja też w koszulinie śpię od czasu jak jestem mężatką, tak się jakoś zbiegło dziwnie kiedyś tylko piżamki albo koszulka i majtki, a teraz, też po radach lekarzy, tylko w koszulach, nawet mam wersje zimowe na trzaskające mrozy , mało pociągające ale komfortowe
na szafce również mam chusteczki ale i tak w kilka minut później śmigam do wc bo mnie pęcherz gniecie
te zalecenia dotyczące liczby serduszkowania są chyba istotne kiedy jest stwierdzony problem z nasieniem, a tak, to wydaje mi się, że im bardziej spontanicznie, tym lepiejrybka lubi tę wiadomość
-
Jeśli faktycznie są zalecenia, bo jest istotny problem to na pewno ma znaczenia, ale ostatnio mam w rodzinie takiej dalszej w sumie to kuzyństwo przypadek gdzie starali się 3 lata i gdy sobie odpuścili to zaszli w ciąże, także podstawa to psychika, bo ciało ludzkie jest każde inne i czasem gdy coś jest z góry skazane na ciężką przeprawę może okazać się że niespodziewanie ta zaginiona wyspa była tuż za kolejną falą
rybka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja mam koleżankę która za niedługo będzie rodzić i oni zaczęli się starać o dzidzie na spokojnie przed ślubem bo stwierdzili że skoro tak trudno zajść w ciąże to zaczną już teraz i udało im się w drugim cyklu i mówiła że współżyli praktycznie codziennie a po stosunku OBYDWOJE nogi w górę i tak przez parę minut hehe także podeszli do tego naprawdę na spokojnie i z humorem i się udało także jak ma się nam udać to się uda nie zależnie od tego czy się kochamy raz na miesiąc czy codziennie kiedyś ten plemniczek tam zostanie
rybka, Tamka lubią tę wiadomość
-
Monifah wrote:Dziewczyny to ja Wam powiem, że trudno może źle robimy, ale kochamy się praktycznie codziennie, a i zdarza sie, że czasem 2, a nawet z 2 tyg temu zdarzyło się i 3 razy, bo była niedziela. Mój ma ochotę to się kochamy, nie powiem mu przecież Słoneczko kochajmy się co 2 dzień, bo tak lepiej zajśc w ciążę, bo w ogóle nie będzie miał ochoty, bo będzie się stresował he he
Jedyne co, to nie wpadac w paranoje
Trzeba robic tak jak się chce i kiedy chce, a co do pozycji to ja powiem z autopsji znajomych zaciążonych, które podpowiadały, że w czasie płodnych na pieska podziałało, a że mi bardzo pasuje ta pozycja to i mi w to gra
Co do leżenia, to po mam na szafce nocnej zawsze chusteczki, więc od razu się podcieram i dalej leżę, ale po jakims czasie i tak do łazienki muszę siłą rzeczy tak jak Wy
A co do spania to śpię w koszuli nocnej, jest lekka, bawełnina i spię bez żadnej bielizny odkąd jestem mężatką he he
heheh ja to ci zazdroszcze bo mój M wieczorami zanim sie obejrze pada ze zmeczenia i zasypia więc dupa z przyjemnosci
Jesli chozi o wycieranie i chodzenie do toalety to mysle ze to co ma zostać to i tak zostanie więc nie mozna przesadzać. Ja nigdy nie zwracałam na to uwagi i sie udało!
PS.
Dziewczyny, jesli przeszkadza wam zapach spermy partnera to moze warto zmienic mu diete??? -
Tamka wrote:no to by było naprawdę romantyczne zakończenie serduszkowania - bach, podpacha między nogi i ręcznik pod zadek, cudownie wręcz, czar prysł, romantyzm zdechł
pomijając już fakt, że jakiś czas temu miałam nieprzyjemny zabieg chirurgiczny ginekologiczny i zarówno chirurg jak i gin powtarzali wielokrotnie, że najlepsze dla kobiet jest spanie w nocnych koszulach , nawet nie w piżamach , tylko z gołą dupką w celu "wietrzenia" tego i owego w nocy, wkładki również stosować tylko wtedy kiedy trzebaTamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Niestety ale keidy u faceta pojawia sie problem i nasienie jest bardzo słabe to spontaty i codzienny sex niestety odchodza w niepamiec..
Znajoma tez serduszkwala codziennie i to nie raz po kilak razy - jak sie okazalo nasienie miatelo duza lekposc i plemniki po porstu sie sklejaly .. wiec niestety jak jest problem z nasieniem .. to nieraz trzeba i na to zwrocic uwage
choc ja jestem za spontanem i robta kiedy chceta jak chceta
A dwa ja dostrzeglam to dopeiro po badaniach ze jak wyslo szydlo z worka skapnelam sie dlaczego moj po porstu mial obnizony poped ;/
Dlatego tez mysle ze azdy ma swoj typ kiedy jak .. ale nieraz sytuacja zmusza czlowieka do sdostosowania sie do penych kryteriow ...choc u nas akurat zade z tych kryteriow nie da rady .. i musimy liczyc na cudowna moc postepow w leczniu i technologiiWelonisia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia_84 masz racje ale jak u kogoś jest wszystko ok to myślę że nie ma to znaczenia ile razy się współżyje. A jeśli można wiedzieć to co się u Was dzieje?? Coś z nasieniem męża?? Jak nam się nie uda to też trzeba będzie badania porobić może też kryje się za tym jakiś problem zdrowotny .
Welonisia to przykro mi że straciliście dzieciątko oby teraz się udało i zadomowiło się aż do samego porodu :*Welonisia lubi tę wiadomość
-
Nasz historia jest dosc ldugai skomplikowana.. przez 9 miesiecy zatajano przed nami czesc wynikow.. po badaniu nasienia lekarz powiedzial ze jest spermia - czyli mala objetosc nasienia i ze to wynik infekcji - nie dodal jednak ze w ansieniu nie znaleziono plemnikow.. i tak przez 9 miesiecy faszerowal meza.. namawial nas na inseminaja( ktora de facto nie miala racji bytu..bo doinseminacji nasienie musi miec plemnikki ) nie dal skierowania do urologa..nawet nie wspomnial o tym.. w styczniu przez przypadek sie dowiedzielismy o tym, i zaczela sie walka.. drugie badani e juz kompuetrowe potwierdzilo Azoospermie czyli brak plamnikow...zrobilismy sami badania hormonalne- o ktorych tylko z forum i innych artykułów sie dowiedzialam ze facet powinen zrobic.. oczywisci wyszły fatalne.. ;/ zmienilismy lekarza teraz maz leczy se w Krk u Adnrologa mial usg jader okazalo sie ze maja zmniejszona obj i jedynym mozliwym wyjsciem na naszego dzidziusia jest biopsja jader i ewentualnie tam szukania plemnikow.. ale przed tym czekaja nas jeszcze markery i badania genetyczne .. tak wiec moze keidys namsie uda..ale na pewno nie naturalnie
teraz wiem jak zmienia sie punkt widzenia.. wczesniej chcialamjak najszybciej zajsc w ciaze teraz modle sie zeby markery wyszly dobrze i pozniej zeby byly jakies plemniczki w jadrach bo to ostatnia deska ratunku
dlatego ilosc serduch wg mnie nie jest rzecza priorytetowa.. wazne jest zdrowie bo jak je sie ma ..to tylko kwestia czasu -
nick nieaktualnyDokładnie Aniu masz racje w 100 %. Jejku no to rzeczywiście skomplikowane to wszystko, teraz nawet na lekarzu nie można polegać bo naciąga tylko biednych starajacych się ludzi na niepotrzebne koszty zamiast powiedziec co i jak i pomóc . Trzeba wierzyć że wszystko się uda i każda z nas doczeka się tego maleństwa. Powodzenia kochana :*
-
nick nieaktualny
-
Aniu, strasznie mi przykro, no co za konował! przecież to się nadaje do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej i zakazu wykonywania zawodu!
trzymam kciuki, żebyście wspólnie pokonali wszystkie przeszkody i żeby na końcu czekała na Was wspaniała nagroda w postaci wyczekanego dzidziusia! -
Dzieki dziewczynki
Teraz mam tylko nadzieje ze nic w tych markerach nie wyjdzie .. bo maz fakt faktem jest obciazony genetycznie zachorowaniem na raka .. i to w tym momencie mnie chyba najbardziej przeraza.. na dodatek na usg wyszla mu jakas mala torbielka 3 mm niby w granicach normy i jakas drobna przestrzec hipoechogeniczna 2mm , androlog i lekarz robiacy usg powiedzial ze to nic powaznego, ize pokojnie nc sie nie dzieje le jakos dopoki nie dostane wynikow to bede histeryzowala..
niby markery robi sie normalnie przed dalszym leczeniem i genetyczne..ale niesmak po lekarzach zostal
Welonisia ..mam nadzieje ze wkrotce sie doczekacie fasoleczkiWelonisia, Cynamonek30 lubią tę wiadomość
-
Tamka nawet chcialam go pozwac a raczej zgloscic skarge do NFZ i do szpitala.. ale pozniej wyszly inne sprawy i zajelismy sie leczniem..
Najgorsze jest to ..ze tak naparwde on mogl zaszkodzic mezowi.. bo brak plemnikow jest pierwszym sygnalem ze cos w ogranizmie jest nie tak.. a on to zignorowal ;/ -
No właśnie o tym też myślałam - że niewłaściwe leczenie może mieć gorsze efekty niż nie leczenie w ogóle..
ja tez tak mam, że zwykle po pierwszej złości odpuszczam ale w tej sytuacji uważam, że powinniście sprawę nagłośnić i złożyć na niego co najmniej skargę, choćby po to żeby innych nie spotkało to, co Was...