Sierpniowe bzykanko jak dwa komary 🦟🦟, a wiosną do dziecka wstanie już Stary 🙋♂️.
-
WIADOMOŚĆ
-
ChocoMonster wrote:Qrwa najgorsze są takie koleżaneczki. Niby to tylko znajoma a jak przychodzi co do czego to okazuje się podskórną wiedźmą. Tu kanapeczki, tu jakieś uśmiechu, ha tfu 🤮
Ona to jedno, ale jak dla mnie to nie jest normalne, że on sam z siebie szuka z nią kontaktu. Po co?? Sam stwierdził, że wiedział, że Cię to zaboli a mimo to napisał. Szok, jak tak można! Ja bym mu zrobiła jesień średniowiecza za takie zachowanie. Jeszcze te teksty "nie mogę być sobą", nosz kuuuu..... 👽
No tak samo się go pytałam wczoraj... że skoro wiedział, że mnie to zaboli a mimo to napisał? Czyli, że tak bardzo tego kontaktu chcę...? Niby spał ze mną dzisiaj w łóżku, wg niego jest ok tak czuję... ale ja czuje się jak puste naczynko... dalej chce mi się płakać bo wiem, że taki sytuacje się powtórzą... cholernie boli... -
Gravity wrote:Zazu ja bym z chęcią testowała nawet codziennie, żeby sprawdzać kreskę tyle że jesteśmy w Szwajcarii, a facelaki,które wzięłam już zużyłam.. Jedyne dostępne tutaj testy to clearblue za 33,5 franka.. Czyli jakieś 150zl, także podziękowałam 😅
Gwiazdeczko właśnie nie wiem jak to z obstawą lekową u mnie będzie. Hematolozka stwierdziła że to mój ginekolog powinien zdecydować, więc czekam na poniedziałkową wizytę i mam nadzieję, że to nie będzie za późno.
Forgetmenot ja myślę, że niekoniecznie te testy Cię oszukują. Może być szansa, że beta dopiero się rozkrecala, a cienie które pojawiają się o czasie mogą zwiastować kreseczkę za parę dni. Dlatego lepiej sprawdź ponownie, ale za dwa dni. Wtedy już będzie pewniejsza sytuacja, trzymam kciuki!
Dlatego ja nie wrzucałam tych moich pierwszych testów, bo na żywo coś widziałam, a na zdjęciu już nie.Starania o pierwsze 👶 od 08.21.
17.09.22- poronienie zatrzymane, puste jajo płodowe 8tc 💔
10.22- starania od nowa 🍀
17.11- ⏸️ 🥺🙏
21.11 - beta hCG 306,8 ❤️
23.11- beta hCG 802
10.12 - (6+4) Dzidzia z bijącym serduszkiem ♥️
30.12- (9+4) 2.7 cm Skarbu 😻
19.01- (12+3) USG I trym: 6 cm 👶
pomiary w normie, niskie ryzyka trisomii! 🥳
28.01- (13+4) 7 cm śpiącego Maluszka 😴
04.03 - (18+5) 270 g Córeczki 💓
20.03- USG II trym: 362 g Kruszynki 💜
31.03- (22+3) 451 g Rozalki 🌸
28.04- (25+3) 900 g⭐
26.05 - (30+3) 1550g🧚♀️
29.05 USG III trym- Zdrowa Królewna 👸
23.06 (34+3) 2400g🌷
15.07 (37+4) 3100g 🧁
26.07.23r.--- Rozalia 3010g 51 cm SN 🩷
-
ForgetMeeNot wrote:Dziewczyny, wy pewnie będziecie widziały.
Dziś u mnei 11 dpo i test lh wyglda tak. Owulacja na pewno się nie zbliża, ale może jakieś zaburzenia czy coś skoro na tym etapie cyklu taki poziom lh
Hm, ostatnio ktoś dokładnie takie samo pytanie zadał, tylko nie pamietam kto😕 z tego co wiem, po piku nie powinno się już robić testów owulacyjnych ☺️ -
Kil wrote:Wg niego głupota... Wg większości ludzi z boku też zdecydowanie to ja robię problem... Ale ja znam nasz związek i wiem, że np jesteśmy o siebie mocniej zazdrośni, że mój nie ogląda się za innymi, ja też nie bo zawsze wystarczaliśmy sobie...
Mąż jakieś 2 lata temu zmienił pracę, i w niej jest taka pinda która mnie doprowadza do szału... Byliśmy kiedyś na spływie kajakowym razem od niego z pracy to się śmiała, że ma kanapeczki takie trójkątne co to niby wspominał że lubi, innym razem miała urodziny w pracy i akurat nie mieli dla niej prezentu i mój K. oddał jej kubek który mu kupiłam - mieliśmy 2 takie same jeden dla mnie, drugi dla niego... Potrafi do niego z jakąś pierdołą zadzwonić albo pisać nawet po 22... Na balu firmowym przecież MUSI z nią zatańczyć - ze wszystkimi nie tańczył, ale z nią to trzeba bo jest w związkach niby wysoko. Wiele takich pierdół, które sprawiły, że ta kobieta mnie wykańcza... Jest starsza od nas (koło 15 lat może?) ma 3 dzieci, męża ale wygląda dobrze na swój wiek... Ma typ osobowości który mega mnie irytuję... Kłóciliśmy się o nią już wiele razy... Obiecywał, że poza pracą nie będzie z nią się kontaktował, i w pracy też starał się jej unikać... (tak wiem, takie zakazy innych koleżanek są ble i bee - ale u nas od początku tak zawsze było... ja nie miałam kolegów, on koleżanek)
Więc... po tym teraz wypadku nie poszedł do pracy w moje imieniny tylko do lekarza. W sobotę coś chciałam z jego telefonu z messengera pokazać (oboje mamy "nielimitowany" dostęp do swoich telefonów bo niczego przed sobą nie ukrywaliśmy... nie sprawdzaliśmy się też wzajemnie bo po co?) i w podpowiedziach jak wpisywałam pokazała się u góry ONA... W czatach ostatnich nie było rozmowy z nią, więc się zdziwiłam, że jednak od razu była w podpowiedzi... coś mnie tknęło i kliknęłam w nią i dałam czat. I oczywiście jak byłam w pracy a on siedział w piątek w domu to do niej napisał... "hej hej jak humorek?" no za przeproszeniem, rozjebało mnie na łopatki... 5 dni na kajakach nie miał z nią kontaktu i od razu jak mnie nie było obok to musiał do niej pisać? Sprawozdanie zrobić?... Poszłam do niego, podałam mu telefon i wyszłam. "nic złego nie robię" "nie mogę być sobą" "to źle że mnie wszyscy lubią?" jeszcze cwaniak, żebym niechcący nie zobaczyła tej rozmowy to ja zarchiwizował - żeby się nie pokazywała w ostatnich...
Wiem, że się czepiam... wiem, że takie rozmowy u innych są normalne, ale tak nie było u nas... my mieliśmy inny zasady NAS w naszym związku a on nagle zaczął je zmieniać pod siebie...
Wczoraj cały dzień po pracy spędziłam w łóżku, najpierw leżąc potem płacząc... Rozmawialiśmy trochę, ja bardzo dużo płakałam... Przeprosił - jak to stwierdził, wiedział, że mnie to zaboli, że sam szukał z nią kontaktu... później niby żałował, że napisał do niej i uwaga chciał mi powiedzieć ale PÓŹNIEJ jak się będzie lepiej czuł po wypadku...
On uważa, że wszystko jest ok.. a ja widzę, że pewien etap NAS się skończył... że już nie będzie tak samo jak kiedyś...
Dodatkowo tak ogromnie mnie wkurwia jak ciągle powtarza, że ona jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM...
Przepraszam za przekleństwa... normalnie ich nie używam - wręcz ich nie znoszę... ale muszę bo się uduszę... Czuje się jak cień siebie... W poprzednim związku mój były też miał koleżankę... Tylko koleżankę na początku...
A zanim wzięliśmy ślub ja też miałam takiego przyjaciela, który aspirował żeby być kimś więcej (w sumie przed moim K. chwilami był)... I mój go nie znosił, ciągle się przez niego kłóciliśmy więc koniec końców musiałam wybrać jednego z nich i wybrałam męża obecnego... Szkoda, że on tak nie potrafi w drugą stronę...
Głupoty nie...? Pewnie czytając się większość z was pomyśli, że K. ma rację i to ja stwarzam... Ale ja czuje... kobieta zawsze czuję, że coś/ktoś złego się tli....
Kill.. wg mnie ro nie głupoty… często się tak zaczyna, szczególnie jeśli tragi się na tym kobiety modliszki38 lat
02.2019 👧🏼 cc i 10.2020 👦 cc
30.08 Beta-HCG 4,81 🙈 Prog 19,8 ( 9dpo)
31.08 Beta-HCG 8,10 ( 10dpo)
01.09 Beta-HCG 16,59 Prog 31,78 ( 11dpo)
03.09 Beta-HCG 30,5 prog 29,57(13dpo)przyrost87,5%🙏🏼🥺
05.09 Beta-HCG 44,34 prog 28,99, (15 dpo) przyrost 47,6%
07.09 Beta-HCG 89,08 prog 31,70 (17dpo) przyrost 102%
09.09 Beta-HCG 230,70 prog 29,89 (19dpo) przyrost 158%
10.09 Beta-HCG 341 (20 dpo) przyrost 120%
12.09 Beta-HCG 883,60 ( 22dpo) przyrost 158,9%
16.09 Beta- HCG 3871 przyrost 109,4%
13.09 pęcherzyk ciążowy 4mm ❤️🥹
24.09 Kropek 0,59mm z bijącym serduszkiem ❤️❤️❤️❤️
27.09 Kropek ma już 1 cm/ krwiak w macicy
04.10 Mały człowiek ma już 16,6 mm i ❤️ bije 172/m
31.10 Badania prenatalne. Ryzyka niskie ❤️❤️❤️❤️
14.11 wynik Sanco - zdrowy chłopczyk 💙😍💙
23.02. Usg 3 trymestru 1524 g zdrowego chłopczyka 28t3d
-
Kil- rozumiem cie doskonale. Wcale nie przesadzasz.
Kiedyś mi nawet przez myśl nie przeszło że moj może się za kimś oglądać. Wystarczyło pojechać na trzy tygodnie do pracy i wrócił po prostu nie ten człowiek. Okazało się że zawróciła mu w głowie moja kuzynka, z którą chodziliśmy do klasy i wszędzie razem jeździliśmy. Ona tez miała wtedy narzeczonego który nie pojechał na ten wyjazd...
Nam się poukładało, tamci już razem nie są. Ale teraz jestem zazdrosna o każde słowo wymienione z inną kobietą...
Przyjaźń damsko-meska nie istnieje. Prędzej czy później komuś się odmieni. To są hormony, z tym się nie da walczyć...Milena92, Andelulla, Kil, gabi5443 lubią tę wiadomość
-
Kil wrote:No tak samo się go pytałam wczoraj... że skoro wiedział, że mnie to zaboli a mimo to napisał? Czyli, że tak bardzo tego kontaktu chcę...? Niby spał ze mną dzisiaj w łóżku, wg niego jest ok tak czuję... ale ja czuje się jak puste naczynko... dalej chce mi się płakać bo wiem, że taki sytuacje się powtórzą... cholernie boli...
Gdybym była na twoim miejscu, tez bym się tak zachowała. Uważam, ze w pracy wiadomo utrzymujemy relacje, rozmawiamy, dbamy o miłą atmosferę i koleżeńskość, bo bądź co bądź ale spędzamy tam znaczną cześć naszego życia. Poza pracą to rozumiem, spotkać się w większym gronie przy piwku, na integracji, ale taki bezpośredni kontakt z KOLEŻANKĄ jeden do jednego bardzo by mnie zabolale 😔 bardzo ci współczuję tej sytuacji i moim zdaniem nie przesadzasz…Kil, Milena92, Gwiazdeczka 93 lubią tę wiadomość
-
Kil wrote:Wg niego głupota... Wg większości ludzi z boku też zdecydowanie to ja robię problem... Ale ja znam nasz związek i wiem, że np jesteśmy o siebie mocniej zazdrośni, że mój nie ogląda się za innymi, ja też nie bo zawsze wystarczaliśmy sobie...
Mąż jakieś 2 lata temu zmienił pracę, i w niej jest taka pinda która mnie doprowadza do szału... Byliśmy kiedyś na spływie kajakowym razem od niego z pracy to się śmiała, że ma kanapeczki takie trójkątne co to niby wspominał że lubi, innym razem miała urodziny w pracy i akurat nie mieli dla niej prezentu i mój K. oddał jej kubek który mu kupiłam - mieliśmy 2 takie same jeden dla mnie, drugi dla niego... Potrafi do niego z jakąś pierdołą zadzwonić albo pisać nawet po 22... Na balu firmowym przecież MUSI z nią zatańczyć - ze wszystkimi nie tańczył, ale z nią to trzeba bo jest w związkach niby wysoko. Wiele takich pierdół, które sprawiły, że ta kobieta mnie wykańcza... Jest starsza od nas (koło 15 lat może?) ma 3 dzieci, męża ale wygląda dobrze na swój wiek... Ma typ osobowości który mega mnie irytuję... Kłóciliśmy się o nią już wiele razy... Obiecywał, że poza pracą nie będzie z nią się kontaktował, i w pracy też starał się jej unikać... (tak wiem, takie zakazy innych koleżanek są ble i bee - ale u nas od początku tak zawsze było... ja nie miałam kolegów, on koleżanek)
Więc... po tym teraz wypadku nie poszedł do pracy w moje imieniny tylko do lekarza. W sobotę coś chciałam z jego telefonu z messengera pokazać (oboje mamy "nielimitowany" dostęp do swoich telefonów bo niczego przed sobą nie ukrywaliśmy... nie sprawdzaliśmy się też wzajemnie bo po co?) i w podpowiedziach jak wpisywałam pokazała się u góry ONA... W czatach ostatnich nie było rozmowy z nią, więc się zdziwiłam, że jednak od razu była w podpowiedzi... coś mnie tknęło i kliknęłam w nią i dałam czat. I oczywiście jak byłam w pracy a on siedział w piątek w domu to do niej napisał... "hej hej jak humorek?" no za przeproszeniem, rozjebało mnie na łopatki... 5 dni na kajakach nie miał z nią kontaktu i od razu jak mnie nie było obok to musiał do niej pisać? Sprawozdanie zrobić?... Poszłam do niego, podałam mu telefon i wyszłam. "nic złego nie robię" "nie mogę być sobą" "to źle że mnie wszyscy lubią?" jeszcze cwaniak, żebym niechcący nie zobaczyła tej rozmowy to ja zarchiwizował - żeby się nie pokazywała w ostatnich...
Wiem, że się czepiam... wiem, że takie rozmowy u innych są normalne, ale tak nie było u nas... my mieliśmy inny zasady NAS w naszym związku a on nagle zaczął je zmieniać pod siebie...
Wczoraj cały dzień po pracy spędziłam w łóżku, najpierw leżąc potem płacząc... Rozmawialiśmy trochę, ja bardzo dużo płakałam... Przeprosił - jak to stwierdził, wiedział, że mnie to zaboli, że sam szukał z nią kontaktu... później niby żałował, że napisał do niej i uwaga chciał mi powiedzieć ale PÓŹNIEJ jak się będzie lepiej czuł po wypadku...
On uważa, że wszystko jest ok.. a ja widzę, że pewien etap NAS się skończył... że już nie będzie tak samo jak kiedyś...
Dodatkowo tak ogromnie mnie wkurwia jak ciągle powtarza, że ona jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM...
Przepraszam za przekleństwa... normalnie ich nie używam - wręcz ich nie znoszę... ale muszę bo się uduszę... Czuje się jak cień siebie... W poprzednim związku mój były też miał koleżankę... Tylko koleżankę na początku...
A zanim wzięliśmy ślub ja też miałam takiego przyjaciela, który aspirował żeby być kimś więcej (w sumie przed moim K. chwilami był)... I mój go nie znosił, ciągle się przez niego kłóciliśmy więc koniec końców musiałam wybrać jednego z nich i wybrałam męża obecnego... Szkoda, że on tak nie potrafi w drugą stronę...
Głupoty nie...? Pewnie czytając się większość z was pomyśli, że K. ma rację i to ja stwarzam... Ale ja czuje... kobieta zawsze czuję, że coś/ktoś złego się tli....Kil, Milena92 lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze 👶 od 08.21.
17.09.22- poronienie zatrzymane, puste jajo płodowe 8tc 💔
10.22- starania od nowa 🍀
17.11- ⏸️ 🥺🙏
21.11 - beta hCG 306,8 ❤️
23.11- beta hCG 802
10.12 - (6+4) Dzidzia z bijącym serduszkiem ♥️
30.12- (9+4) 2.7 cm Skarbu 😻
19.01- (12+3) USG I trym: 6 cm 👶
pomiary w normie, niskie ryzyka trisomii! 🥳
28.01- (13+4) 7 cm śpiącego Maluszka 😴
04.03 - (18+5) 270 g Córeczki 💓
20.03- USG II trym: 362 g Kruszynki 💜
31.03- (22+3) 451 g Rozalki 🌸
28.04- (25+3) 900 g⭐
26.05 - (30+3) 1550g🧚♀️
29.05 USG III trym- Zdrowa Królewna 👸
23.06 (34+3) 2400g🌷
15.07 (37+4) 3100g 🧁
26.07.23r.--- Rozalia 3010g 51 cm SN 🩷
-
Kil wrote:No tak samo się go pytałam wczoraj... że skoro wiedział, że mnie to zaboli a mimo to napisał? Czyli, że tak bardzo tego kontaktu chcę...? Niby spał ze mną dzisiaj w łóżku, wg niego jest ok tak czuję... ale ja czuje się jak puste naczynko... dalej chce mi się płakać bo wiem, że taki sytuacje się powtórzą... cholernie boli...
Kil ja Cię doskonale rozumiem!
Działaj ostro i trzymaj rękę na pulsie! I nie daj sobie wmówić, że o tylko koleżanka i wyolbrzymiasz problem!
Tylko u mnie było bardziej hardcorowo. Ostatni miesiąc ciąży, a mój małżonek zapoznał mnie z koleżanką z pracy na innym sklepie (więc nie pracowali razem), wydawała się spoko, Młoda gówniara w wieku mojej siostry. Ale to co odkryłam na tydzień przed rozwiązaniem, ich rozmowy na messengerze, jego komentarze pod jej zdjęciami, którzy widzieli też nasi znajomi na FB i Instagramie, zdjęcia w bieliźnie mu podsyłała, zapraszała do siebie, jak on cudownie dogaduje się z jej rodzicami (ale z moimi to niby już nie bo nie ma o czym gadać) gadanie, że traktował ją jak siostrę i między nimi nic nie było. (ale w marcu jak chciałam do dziadków pojechać to nie mógł, ale do Zakopanego z nią żeby połazić po górach to już dał radę. I kłamanie i wmawianie mi, że przesadzam, że to tylko koleżanka. I oczywiście w pracy jego koledzy o wszystkim wiedzieli, ale nie mieli sumienia kobiecie ciężarnej powiedzieć bo bali się, że poronię. Nie ma to jak męska solidarność.
Nie wiem co było gorsze: zdrada emocjonalna czy jakby ją serio przeleciał.
Ufałam mężowi ale aż za bardzo skoro nadwyrężył moje zaufanie.
Cud, że jesteśmy razem.
Dłuuuuugo to przepracowywałam, skończyło się terapią małżeńską.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2022, 10:08
Kil lubi tę wiadomość
Mam obustronny niedosłuch (aparat+implant)🦻
06.2017 - synek 🧒 (udało się w 3 cyklu starań)
22.11 - ⏸ 🍀(7/8cykl)
23.11 - Beta - 403,9 mIU/ml✊
28.11 - II beta - 3478,00 mIU/ml✊(przyrost 130.3%)
02.12 - III beta - 9768,00 mIU/ml ✊(przyrost 67.6%)
06.12 - mamy pęcherzyk z ❤️
16.01 - I USG prenatalne🤞🙏🏻 pomiary w normie + Pappa - ryzyka chorób niskie, jedynie ryzyko preeklampsji i porodu przedwczesnego wysokie ➡️ Acard 150 mg💊na noc, 💙?
27.02 - (19+4) - ✅USG, 200g
28.02-06.03 - (19+5)🏥, USG, krwinkomocz i białko w moczu.
20.03 - (21+4) II USG, 430g dziewczynki 🧚♀️🌸
22.05 - (30+4) - III USG, 1750g 🌸
19.06 - (34+4) - ✅, 2800g 🌸
29.06 - (36+0) - ✅, 3300g 🌸
05.07 - (37+0) - 🏥, 3500g KTG, monitoring cukrów itp.
17.07 - (38+4) - 🌸 Laura, 53 cm, 3750g🌸
-
Dziękuję dziewczyny...
Szkoda tylko, że to co jest oczywiste dla nas - on nie zauważa...
Jeszcze mi teraz piszę "wszystko jest dobrze, nic się nie zmieniło" tylko, że dla mnie wszystko się zmieniło... Mój idylliczny świat pewności, że nic przede mną nie ukrywa się rozpadł... A tym bardziej, że nadal nie widzi problemu z kontaktem z nią i pewnie dalej będzie go miał... -
Kil wrote:Dziękuję dziewczyny...
Szkoda tylko, że to co jest oczywiste dla nas - on nie zauważa...
Jeszcze mi teraz piszę "wszystko jest dobrze, nic się nie zmieniło" tylko, że dla mnie wszystko się zmieniło... Mój idylliczny świat pewności, że nic przede mną nie ukrywa się rozpadł... A tym bardziej, że nadal nie widzi problemu z kontaktem z nią i pewnie dalej będzie go miał...
Bo dla mnie to przesada, widzieć się w pracy i pisać poza pracą! Mój mąż po pracy też non stop dzwoni i pisze, no ale on ma w pracy samych facetów więc mam o tyle lepiej że nie ma tam żadnej Szmaty!
Czasem na facetów działają łzy...Kil lubi tę wiadomość
-
Milena92 wrote:Wiecie co mam wrażenie że niejeden psycholog by się mogł uczyć udzielać rad i rozmawiać z ludzmi z naszego forum ,🤞😆
True!Mam obustronny niedosłuch (aparat+implant)🦻
06.2017 - synek 🧒 (udało się w 3 cyklu starań)
22.11 - ⏸ 🍀(7/8cykl)
23.11 - Beta - 403,9 mIU/ml✊
28.11 - II beta - 3478,00 mIU/ml✊(przyrost 130.3%)
02.12 - III beta - 9768,00 mIU/ml ✊(przyrost 67.6%)
06.12 - mamy pęcherzyk z ❤️
16.01 - I USG prenatalne🤞🙏🏻 pomiary w normie + Pappa - ryzyka chorób niskie, jedynie ryzyko preeklampsji i porodu przedwczesnego wysokie ➡️ Acard 150 mg💊na noc, 💙?
27.02 - (19+4) - ✅USG, 200g
28.02-06.03 - (19+5)🏥, USG, krwinkomocz i białko w moczu.
20.03 - (21+4) II USG, 430g dziewczynki 🧚♀️🌸
22.05 - (30+4) - III USG, 1750g 🌸
19.06 - (34+4) - ✅, 2800g 🌸
29.06 - (36+0) - ✅, 3300g 🌸
05.07 - (37+0) - 🏥, 3500g KTG, monitoring cukrów itp.
17.07 - (38+4) - 🌸 Laura, 53 cm, 3750g🌸
-
Kil, jestem zupełnie po Twojej stronie!
Masz całkowitą rację i co do tego nie ma dyskusji.
Oczywiście, każdy człowiek może mieć swoich znajomych, relacje zawiązują się w różny sposób. Ale jeśli jest to czysto kolezenska relacja to nigdy przenigdy nie powinna być stawiana ponad waszą! NIGDY! Ukrywanie relacji, ukrywanie wiadomości nie zwiastuje nic dobrego.
🤬🤬🤬
Ja miałam bardzo dobrego kumpla na studiach. Studiowałam 2 kierunki, jeden - razem z mężem, wtedy jeszcze nie-mężem, a drugi już dodatkowo. Na tym drugim miałam naprawdę świetnego kolegę, dogadywaliśmy się super i oczywiście nie raz zdarzyło mi się do niego napisać pierwsza. Ale nigdy z mojej strony nie miało to wydźwięku innego niż przyjacielski. I też mialam aferki ze strony wtedy nie-męża, dopóki sam go lepiej nie poznał i polubił gościa 😂 Ale to historia z happy endem, czasem są ludzie, z którymi czujemy vibe, nawet innej płci i to jest ok. Tym bardziej, jeśli ma się podobne poczucie humoru i światopogląd ze swoją drugą połówka- wtedy zdecydowanie latwiej jest polubić tych samych ludzi. Nie jest ok, kiedy to zaczyna przybierać formę groźnego flirtu. O takich sytuacjach jak u Ciebie Andelulla nawet nie mówię.....Milena92, Babova, Gwiazdeczka 93, Poziomka9204, Vivico lubią tę wiadomość
-
Czytoto wrote:Hm, ostatnio ktoś dokładnie takie samo pytanie zadał, tylko nie pamietam kto😕 z tego co wiem, po piku nie powinno się już robić testów owulacyjnych ☺️38 lat
02.2019 👧🏼 cc i 10.2020 👦 cc
30.08 Beta-HCG 4,81 🙈 Prog 19,8 ( 9dpo)
31.08 Beta-HCG 8,10 ( 10dpo)
01.09 Beta-HCG 16,59 Prog 31,78 ( 11dpo)
03.09 Beta-HCG 30,5 prog 29,57(13dpo)przyrost87,5%🙏🏼🥺
05.09 Beta-HCG 44,34 prog 28,99, (15 dpo) przyrost 47,6%
07.09 Beta-HCG 89,08 prog 31,70 (17dpo) przyrost 102%
09.09 Beta-HCG 230,70 prog 29,89 (19dpo) przyrost 158%
10.09 Beta-HCG 341 (20 dpo) przyrost 120%
12.09 Beta-HCG 883,60 ( 22dpo) przyrost 158,9%
16.09 Beta- HCG 3871 przyrost 109,4%
13.09 pęcherzyk ciążowy 4mm ❤️🥹
24.09 Kropek 0,59mm z bijącym serduszkiem ❤️❤️❤️❤️
27.09 Kropek ma już 1 cm/ krwiak w macicy
04.10 Mały człowiek ma już 16,6 mm i ❤️ bije 172/m
31.10 Badania prenatalne. Ryzyka niskie ❤️❤️❤️❤️
14.11 wynik Sanco - zdrowy chłopczyk 💙😍💙
23.02. Usg 3 trymestru 1524 g zdrowego chłopczyka 28t3d
-
verliebtindich wrote:Kil, jestem zupełnie po Twojej stronie!
Masz całkowitą rację i co do tego nie ma dyskusji.
Oczywiście, każdy człowiek może mieć swoich znajomych, relacje zawiązują się w różny sposób. Ale jeśli jest to czysto kolezenska relacja to nigdy przenigdy nie powinna być stawiana ponad waszą! NIGDY! Ukrywanie relacji, ukrywanie wiadomości nie zwiastuje nic dobrego.
🤬🤬🤬
Nie jest ok, kiedy to zaczyna przybierać formę groźnego flirtu. O takich sytuacjach jak u Ciebie Andelulla nawet nie mówię.....
No cóż, nasze małżeństwo wisiało na ostrzu noża. Było ciężko i nikomu nie życzę takich huśtawek emocjonalnych i hormonalnych...
Mam obustronny niedosłuch (aparat+implant)🦻
06.2017 - synek 🧒 (udało się w 3 cyklu starań)
22.11 - ⏸ 🍀(7/8cykl)
23.11 - Beta - 403,9 mIU/ml✊
28.11 - II beta - 3478,00 mIU/ml✊(przyrost 130.3%)
02.12 - III beta - 9768,00 mIU/ml ✊(przyrost 67.6%)
06.12 - mamy pęcherzyk z ❤️
16.01 - I USG prenatalne🤞🙏🏻 pomiary w normie + Pappa - ryzyka chorób niskie, jedynie ryzyko preeklampsji i porodu przedwczesnego wysokie ➡️ Acard 150 mg💊na noc, 💙?
27.02 - (19+4) - ✅USG, 200g
28.02-06.03 - (19+5)🏥, USG, krwinkomocz i białko w moczu.
20.03 - (21+4) II USG, 430g dziewczynki 🧚♀️🌸
22.05 - (30+4) - III USG, 1750g 🌸
19.06 - (34+4) - ✅, 2800g 🌸
29.06 - (36+0) - ✅, 3300g 🌸
05.07 - (37+0) - 🏥, 3500g KTG, monitoring cukrów itp.
17.07 - (38+4) - 🌸 Laura, 53 cm, 3750g🌸
-
verliebtindich wrote:Kil, jestem zupełnie po Twojej stronie!
Masz całkowitą rację i co do tego nie ma dyskusji.
Oczywiście, każdy człowiek może mieć swoich znajomych, relacje zawiązują się w różny sposób. Ale jeśli jest to czysto kolezenska relacja to nigdy przenigdy nie powinna być stawiana ponad waszą! NIGDY! Ukrywanie relacji, ukrywanie wiadomości nie zwiastuje nic dobrego.
🤬🤬🤬
Ja miałam bardzo dobrego kumpla na studiach. Studiowałam 2 kierunki, jeden - razem z mężem, wtedy jeszcze nie-mężem, a drugi już dodatkowo. Na tym drugim miałam naprawdę świetnego kolegę, dogadywaliśmy się super i oczywiście nie raz zdarzyło mi się do niego napisać pierwsza. Ale nigdy z mojej strony nie miało to wydźwięku innego niż przyjacielski. I też mialam aferki ze strony wtedy nie-męża, dopóki sam go lepiej nie poznał i polubił gościa 😂 Ale to historia z happy endem, czasem są ludzie, z którymi czujemy vibe, nawet innej płci i to jest ok. Tym bardziej, jeśli ma się podobne poczucie humoru i światopogląd ze swoją drugą połówka- wtedy zdecydowanie latwiej jest polubić tych samych ludzi. Nie jest ok, kiedy to zaczyna przybierać formę groźnego flirtu. O takich sytuacjach jak u Ciebie Andelulla nawet nie mówię.....
Najgorsze jest to, że ja ją poznałam... Bo takto bym mogła tylko wymyślać, że nie bo nie... Ma więcej dziewczyn w pracy, i tylko kontakt z TĄ jedna mnie wyprowadza z równowagi... To jest typ takiej gwiazdy, wszystko pod nią i dla niej, z każdym super kontakt... Ja po prostu czuję, że ona DOBRYM człowiekiem jak to upiera się mój mąż nie jest...
-
Kil, ja również jestem po Twojej stronie i uważam że masz rację.
Jedna sprawa, że mąż nie trzymał się WASZYCH zasad, druga że zarchiwizował rozmowę z tą kobietą, co oznacza że nie chciał żebyś ja widziała (dlaczego chce to ukrywać?)
Rozumiem że to osoba z którą współpracuje i należy mieć dobre kontakty, ale praca pracą, ale należy wyznaczyć granicę.
Jak dla mnie to też typ fatalny tej kobiety i jej zagrywki o niej tylko świadczą, ale zachowanie męża w pierwszej kolejności jest nie w porządku, przede wszystkim wobec Ciebie. Bo skoro potrafi ulec namowom i sztuczkom innej kobiety to też jest jakiś problem po jego stronie.
Wierzę że ta sytuacja otworzy mu oczy i będziecie mogli we dwoje ustalić jakieś działania, ściskam mocno 🧡
Kil lubi tę wiadomość
-
Kil ja Tobie dam tylko jedną radę z doświadczenia.. Poświęć tyle czasu ile będzie potrzeba az do skutku czyli jak zrozumie ze szukanie kontaktu z inną kobieta jest nieodpowiednie. Teraz ma w sobie takie wyparcie ze to przecież nic złego i teoretycznie patrząc na to że zapytał tylko jak humorek to nie jest nic złego ale to byłoby okej gdyby zapytał w pracy luźno przy robieniu kawki, a pisanie po pracy jest jednoznaczne z tym że o niej wgl myśli i tego kontaktu szukają. Oczywiście sie nie nakręcaj ze to zaraz zdrada się skończy itd bo może Twój mąż naprawdę nie ma złych zamiarów ale musi zrozumieć ze ukrywanie przed Tobą czegoś i robienie za plecami jest zle.
I naprawdę nie odpuszczaj dopóki nie zrozumie i nie będzie widać w nim skruchy. Ja już słyszałam tyle w życiu,, przepraszam" które były bez pokrycia i prawdziwego żalu wypowiedziane tylko po to żebyś skończyć aferę ze teraz przy pierwszej kłótni bym inaczej postąpiła.Andelulla, Kil, ForgetMeeNot lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze 👶
na luzie od 10.2021
na poważnie 02.2022
🙋♀️28
09.2022 TSH 2,7❌->10.2022 TSH 1,5 ✅
10.2022 polip 11mm ❌histeroskopia-> polip usunięty ✅
Suple: pregnastart, olej z wiesiołka
Od sierpnia: inozytol, kubeczek fertilily
🙋♂️ 32
08.2022 badanie nasienia koncentracja✅
morfologia 3% ❌
Suple:fertilman
Plan:
02.23 HSG
04/05.23 IUI -
Kil wrote:Wg niego głupota... Wg większości ludzi z boku też zdecydowanie to ja robię problem... Ale ja znam nasz związek i wiem, że np jesteśmy o siebie mocniej zazdrośni, że mój nie ogląda się za innymi, ja też nie bo zawsze wystarczaliśmy sobie...
Mąż jakieś 2 lata temu zmienił pracę, i w niej jest taka pinda która mnie doprowadza do szału... Byliśmy kiedyś na spływie kajakowym razem od niego z pracy to się śmiała, że ma kanapeczki takie trójkątne co to niby wspominał że lubi, innym razem miała urodziny w pracy i akurat nie mieli dla niej prezentu i mój K. oddał jej kubek który mu kupiłam - mieliśmy 2 takie same jeden dla mnie, drugi dla niego... Potrafi do niego z jakąś pierdołą zadzwonić albo pisać nawet po 22... Na balu firmowym przecież MUSI z nią zatańczyć - ze wszystkimi nie tańczył, ale z nią to trzeba bo jest w związkach niby wysoko. Wiele takich pierdół, które sprawiły, że ta kobieta mnie wykańcza... Jest starsza od nas (koło 15 lat może?) ma 3 dzieci, męża ale wygląda dobrze na swój wiek... Ma typ osobowości który mega mnie irytuję... Kłóciliśmy się o nią już wiele razy... Obiecywał, że poza pracą nie będzie z nią się kontaktował, i w pracy też starał się jej unikać... (tak wiem, takie zakazy innych koleżanek są ble i bee - ale u nas od początku tak zawsze było... ja nie miałam kolegów, on koleżanek)
Więc... po tym teraz wypadku nie poszedł do pracy w moje imieniny tylko do lekarza. W sobotę coś chciałam z jego telefonu z messengera pokazać (oboje mamy "nielimitowany" dostęp do swoich telefonów bo niczego przed sobą nie ukrywaliśmy... nie sprawdzaliśmy się też wzajemnie bo po co?) i w podpowiedziach jak wpisywałam pokazała się u góry ONA... W czatach ostatnich nie było rozmowy z nią, więc się zdziwiłam, że jednak od razu była w podpowiedzi... coś mnie tknęło i kliknęłam w nią i dałam czat. I oczywiście jak byłam w pracy a on siedział w piątek w domu to do niej napisał... "hej hej jak humorek?" no za przeproszeniem, rozjebało mnie na łopatki... 5 dni na kajakach nie miał z nią kontaktu i od razu jak mnie nie było obok to musiał do niej pisać? Sprawozdanie zrobić?... Poszłam do niego, podałam mu telefon i wyszłam. "nic złego nie robię" "nie mogę być sobą" "to źle że mnie wszyscy lubią?" jeszcze cwaniak, żebym niechcący nie zobaczyła tej rozmowy to ja zarchiwizował - żeby się nie pokazywała w ostatnich...
Wiem, że się czepiam... wiem, że takie rozmowy u innych są normalne, ale tak nie było u nas... my mieliśmy inny zasady NAS w naszym związku a on nagle zaczął je zmieniać pod siebie...
Wczoraj cały dzień po pracy spędziłam w łóżku, najpierw leżąc potem płacząc... Rozmawialiśmy trochę, ja bardzo dużo płakałam... Przeprosił - jak to stwierdził, wiedział, że mnie to zaboli, że sam szukał z nią kontaktu... później niby żałował, że napisał do niej i uwaga chciał mi powiedzieć ale PÓŹNIEJ jak się będzie lepiej czuł po wypadku...
On uważa, że wszystko jest ok.. a ja widzę, że pewien etap NAS się skończył... że już nie będzie tak samo jak kiedyś...
Dodatkowo tak ogromnie mnie wkurwia jak ciągle powtarza, że ona jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM...
Przepraszam za przekleństwa... normalnie ich nie używam - wręcz ich nie znoszę... ale muszę bo się uduszę... Czuje się jak cień siebie... W poprzednim związku mój były też miał koleżankę... Tylko koleżankę na początku...
A zanim wzięliśmy ślub ja też miałam takiego przyjaciela, który aspirował żeby być kimś więcej (w sumie przed moim K. chwilami był)... I mój go nie znosił, ciągle się przez niego kłóciliśmy więc koniec końców musiałam wybrać jednego z nich i wybrałam męża obecnego... Szkoda, że on tak nie potrafi w drugą stronę...
Głupoty nie...? Pewnie czytając się większość z was pomyśli, że K. ma rację i to ja stwarzam... Ale ja czuje... kobieta zawsze czuję, że coś/ktoś złego się tli....
Skoro to trwa tyle lat to ja bym postawiła sprawę jasno. Albo ona albo ja. W ogóle wtf?! Stara baba mająca męża i rodzinę wisząca na telefonie z typem, który ma żonę i stara się z nią o dziecko.
Ten układ widzę działa w dwie strony- jemu ktoś matkuje, a ona się nakręca tym, że młody koleś zwraca na nią uwagę.
Serio, to jest do natychmiastowego ucięcia. Hipotetycznie- urodzi się Wam dziecko. On będzie przy nim z nią gadał, wysyłał do niej jego zdjęcia. Ja bym eksplodowała. Tyle, że jak już jest dziecko to ugryźć pewne problemy jest gorzej.
Skoro mąż od Ciebie wymagał żeby pozbyć się „ogona” to teraz Ty MUSISZ wymóc to na nim, bo nie przyniesie to niczego dobrego.
Dla mnie sytuacja zero-jedynkowa 🤯Kil, Andelulla, ForgetMeeNot, Poziomka9204, wellwellwell, gabi5443, Anett93 lubią tę wiadomość
Starania o pierwszy cud od 04.2021
Ja- 25, Leśniowski-Crohn (2 operacje), podejrzenie PCOS, LUF, IO
On- 30, okaz zdrowia...
28.01.2022 II
14.02.2022 2 Ktośki na pokładzie 🥰
24.02.2022 Ktosie... 💔😭
05.2022 zaczynam walkę od nowa 💪
13.05.2022- badanie drożności HyCoSy- OBYDWA DROŻNE 😍
Maj zakończony 8 cm torbielą..
06.2022- pierwsza stymulacja cyklu- Letrozol, pęcherzyk 23 mm na lewym jajniku ❤
+Ovitrelle =pęcherzyk pęknięty + 2 cm torbiel krwotoczna
Czerwiec zakończony betą o wyniku 1
07.2022- Letrozol, pęcherzyk na prawym jajniku, Ovitrelle, po 48h niepęknięty, 2xOvitrelle
Lipiec zakończony bielą na teście.
08.2022- PIERWSZE PODEJŚCIE DO IUI+hirudoterapia ❤️
Leki:
3-7 dc- Letrozol, NAC
do owulacji- dzięgiel chiński
Ovitrelle
stale- Euthyrox 25, inozytol, kurkumina -
Ja to dopiero Wam powiem hit. Ja się przyjaźnie obecnie z moim byłym chłopakiem. Zresztą, jest to tez kumpel mojego męża. Jeszcze jak nie byliśmy z mężem razem, to nawet coś tam między nami było (po raz drugi, bo to chłopak z czasów liceum), ale chyba tylko po to, żeby zrozumieć, ze nam za cholerę nie wyjdzie, bo chwile potem ja poznałam mojego obecnego męża, a on poznał dziewczynę, z która dalej jest. I teraz mamy naprawdę super relacje! 😃
Ale… znowuż mąż miał swego czasu taka koleżankę, której nie znosiłam. Ja widziałam od samego początku, że na niego leci, widać było po zachowaniu, pisaniu, tekstach. A mąż nie widział NIC. To, co ja mu mówiłam ze na bank jest flirtem, on odbierał totalnie koleżeńsko. Sam nie szukał z nią kontaktu, i ostatecznie ten kontakt umarł, ale byłam w szoku, że on nie widzi, ze niektóre teksty są pisane z jednym zamiarem 😂Kil lubi tę wiadomość
Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊