Sierpniowe mamusie 2013
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyeunika wrote:Witajcie dziewczyny, z niektórymi już się znam a z innymi nie jestem w 13dc czyli w moim przypadku około owulki i dopisuję się do Was wcześniej nie pisałam bo nie chciałam się nakręcać, na czerwcowych dużo pisałam i ciągle miałam coraz większą nadzieję a potem ogromnego doła ale teraz już spokojnie czekam na skok tempki, pewnie jutro i zobaczymy co z tego wyjdzie, staramy się w tym cyklu wyjątkowo, może pomoże... jeszcze nie piszę terminu testowania bo u mnie wacha się termin @ nawet o tydzień, jak zaznaczy owu to będę wiedziała
PS: gratuluję wszystkim zafasolkowanym i poproszę o mega dużo wirusków bo baaaaaardzo chcę dzidzięeunika lubi tę wiadomość
-
Wróciłam zjechaliśmy całe wybrzeże od granicy niemieckiej do rosyjskiej. Straty rowery: 3 dętki, 1 opona i pedały. Samochód : tłumik
Dziękuję wszystkim za tak cudowny doping..niestety małpa przylazła na Helu 1 sierpnia...Działamy dalej, we wrześniu się uda !!!!!
Chciałam wszystko nad robić ale mąż mi laptopa zabiera ;(
GRATULACJE wszystkim zafasolkowanym!!! Wieczorkiem nadrobię zaległości - może jakas lista komu się udało by się znalazła ?
Buziaki i do wieczorkaeunika, Gośśśka, ;oniqa, Andzia33, samira lubią tę wiadomość
-
witaj Iwka! wakacje nie do zapomnienia he? fajnie!
ja dzis zaczynam nowy cykl. starania na kroliki nie wypalily, wiec nie bede polecac. ale trzymam kciuki ze dolaczymy w sierpniu do tych zaciazonych!
a w miedzyczasie leze i sie wije z bolu, wiec chyba dzisiaj pobede z wami.Iwka lubi tę wiadomość
-
kalitria wrote:witaj Iwka! wakacje nie do zapomnienia he? fajnie!
ja dzis zaczynam nowy cykl. starania na kroliki nie wypalily, wiec nie bede polecac. ale trzymam kciuki ze dolaczymy w sierpniu do tych zaciazonych!
a w miedzyczasie leze i sie wije z bolu, wiec chyba dzisiaj pobede z wami.
Ja czekam na wyniki w piątek mam się dowiedzieć czy coś moze jest z moimi hormonami bo 13 miesiąc mi leci a tu dalej nicIwka, Andzia33, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Kochane kobitki, dawno do Was nie zaglądałam (czasem trosze podczytywałam, ale nie udzielałam się zbytnio) bo obiecałam sobie odpuścić nerwówkę w tym miesiącu. Mój mąż zakupił sobie kalendarzyk i wszystko w nim notuje, leków w tym miesiącu nie biorę żadnych poza witaminkami...niestety wszystkie się skończyły a wizytę u gina mam pod koniec cyklu także i tak już po fakcie...nic nie zdziała na ten cykl...także ja się odstresowyje a mężuś nauczył się liczyć dni cyklu i zaznacza serduszkowania i witaminki nie nakręcam się, że w tym miesiącu się uda...na sierpień mam myślenie "jak będzie to będzie" dlatego też do was nie zaglądam, aby tego myślenia drastycznie nie zmienić i nie mieć takich akcji jak w poprzednim cyklu ze mega stresem. Wam Kochane oczywiście wszystkim kibicuję i życzę zafasolkowania biegusiem
Gośśśka, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
-
ja też zrobiłam sobie ponad miesiąc przerwy z owulką i teraz powróciłam bo dostawałam bzika hihihi non stop z termometrem siedziałam w dziobie mam nadzieje ze to sie juz nie powtórzy bo na razie (od pukać) zachowuję się całkiem normalnie
Aga_Andzia, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
-
Gośśśka wrote:ja też zrobiłam sobie ponad miesiąc przerwy z owulką i teraz powróciłam bo dostawałam bzika hihihi non stop z termometrem siedziałam w dziobie mam nadzieje ze to sie juz nie powtórzy bo na razie (od pukać) zachowuję się całkiem normalnie
ty chociaz trzymasz go w dziobie! zgadnij co mój sobie mysli widzac jak mi wystaje ciagle cos spomiedzy nog. tylko kiwa glowa, ze jestem trzepnieta i wierze w temperaturki jak w tarota. a wlasnie dzieki nim nie oszalalam w zeszlym cyklu bo trwal 40 dni. bez tempek bym rwala wlosy z glowy a tak to czekalam spokojnie...Gośśśka, Aga_Andzia, basiulkaa_89, Makak lubią tę wiadomość
-
Gośśśka wrote:kalitria hahhahahhahhaha uwielbia Cię ty wariatko!!! wiesz czasami dobrze jest potrzymać coś między nogami tylko znajdź granice żeby twój Pancio nie poczuł się zazdrosny
mysle ze porownujac obwod jednego i drugiego nie czuje sie w zadnym calu zazdrosny. jedyne co sie obawia to to, ze ja zeswiruje.
(do reszty)Gośśśka lubi tę wiadomość
-
no tak wielkość może wykluczyć zazdrość kochana uważaj z tym wiem co mówię ja lekko ześfirowałam w ubiegłych cyklach,dobrze znać i mierzyć tempkę ale trzeba sobie wyznaczyć granice bo to jest naprawdę zgubne i może przynieść odwrotny skutek.
W każdym razie kochana trzymam mocno kciuki za Ciebie w tym cyklu!!!!!!!!!!!! -
Gośśśka wrote:no tak wielkość może wykluczyć zazdrość kochana uważaj z tym wiem co mówię ja lekko ześfirowałam w ubiegłych cyklach,dobrze znać i mierzyć tempkę ale trzeba sobie wyznaczyć granice bo to jest naprawdę zgubne i może przynieść odwrotny skutek.
W każdym razie kochana trzymam mocno kciuki za Ciebie w tym cyklu!!!!!!!!!!!!
i ja za ciebie !!!Gośśśka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja od zawsze w pochwie a w tym cyklu w ustach(tzn w tym co sie zaczol 18 czerwca i ciagnie sie do dzis) a jak ten cykl sie skonczy to bede w pochwie znowu.... tylko ja lubie miec tempki od pierwszego dnia cyklu a w pochwie podczas @...troche niewygodnie...od nowego cyklu bedzie nowy termometr, olej z wiesolka i moze ziola ojca sroki
ja sie zastanawiam czy moj termometr dobrze dziala... tyle razy spadl na ziemnie... raz nawet wypadl przez okno z pierwszego pietra
http://img74.imageshack.us/img74/3440/jzyk6bbup5.jpg tutaj widac ze pod jezykiem to moza byc rozna zalezy gdzie sie wsadzi ten termometr.... ja zawsze staram sie w tym samym miejscu przy zylce..
mysle ze w pochwie jest bardziej dokladna.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa zawsze mierzę w ustach bo jakoś nie wyobrażam sobie mierzenia tempki w pochwie podczas okresu...teraz z tempką dałam sobie spokój bo w poprzednim miesiącu prawie zwariowałam...mało mi brakowało do wylądowania w jakims psychiatryku...a teraz jest o wiele lepiej...nie stresuje się tak dzięki czemu cześciej mam dobry humor a dzięki temu z kolei serduszkować mi się częściej chce i teraz my z mężusiem działamy troszkę jak Kalitria w poprzednim cyklu "na króliczki" bo po kilka razy dziennie i bez żadnego stresu..jedynie co to nadal nogi na ścianę zakładam...tak na wszelki wypadek heh