X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki 2016
Odpowiedz

Staraczki 2016

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    basiunia wrote:
    czyli nie mam powodów do zmartwień, ze potzrebuje jakieś leki czy cuś ? norma to norma tak ?:D

    Ja bym się nie sugerowana norma.
    W ciąży hormony ci wzrosną. Jeśli się leczysz u endo to rób badania i zasuwaj do niego bo trzeba zwiększyć leki.
    Leczysz się?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2016, 19:52

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paskudnik wrote:
    No jestem senna, wypadają mi włsoy, wiecznie jestem zmeczona a o stanie swojej skóry nie wspomne... Wszystko zwalałam na sytuacje w domu bo niestety mam mało snu i generalnie praca, dom , dziecko a mojego męża praktycznie nie ma w domu non stop tyle pracuje... chyba rzeczywiscie musze to ogarnąć...
    wg mnie masz typowe objawy niedoczynności na co wskazują Twoje wyniki. Zrób pozostałe badania i umów się na wizytę u endo. to ważne żeby wyregulować hormony przed ciążą :) no i samopoczucie na lekach jest o niebo lepsze, przynajmniej ja odczuwam różnicę.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • Paskudnik Koleżanka
    Postów: 34 1

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzeba bedzie. Badania bede ponownie miala w poniedzialek w takim razie. O samopoczuciu nawet nie chce mi sie pisac, bo sama siebie nie lubie i nie wiem jak ze mna moj maz wytrzymuje nie wspominajac o mojej corce, do tego dochodzi frustacja z powodu braku ciazy i staje sie taka zolza, ze szkoda słow...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2016, 20:09

    Magda jescze 29 lat
    Marysia listopad 2011
    23.06.2015 6/7 tydzień [*]
    02.2016 cb
    1f1399b85ecd90fe3b2635b88c0edd6d.png

  • Niki_124 Koleżanka
    Postów: 48 6

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie nie miałam monitoringu, nie byłam jeszcze u lekarza bo ostatni raz byłam ok.3 lata temu może nawet ponad i było wszystko ok więc na początku ani nie widzieliśmy potrzeby ani nic takiego się strasznego nie działo. Ogólnie u mnie wyglądało to tak że w pewnym momencie przestaliśmy po prostu się zabezpieczać parę razy testy robiłam i raz czy dwa się zdarzył niby pozytywny bo jednak ta druga słabo widoczna była a że okres normalnie przychodził to uznałam że testy kopnięte..tak praktycznie cały 2014 rok bo jeszcze w końcówce roku zaczęłam zwracać uwagę na siebie żeby się zorientować o co chodzi z tymi cyklami ale zabrakło mi wytrwałości i po kilku miesiącach nie chciało mi się już bawić w codzienne temperatury, śluzy itp. a że okazało się że cykle są w miarę regularne bo trwają 30-34 dni, owulacja też jest, śluz płodny jest, okres tylko 3 dni i delikatny, wydawało się że wszystko gra i buczy, więc wklepałam wszystkie informacje jakie do tej pory uzbierałam w aplikacje na telefon z alarmem i pozwoliłam jej działać, jak dzwonił alarm to tylko temperaturę mierzyłam i sprawdzałam czy mam płodny śluz tak żeby dalej to miało jakąś spontaniczność i żebym nie popadła w paranoje.. i znowu dwa razy miałam sytuacje że okres spóźniał się sporo, nawet wydawano mi się że mam objawy ciąży, robię testy i słabo widoczne kreski a potem okres... i to takie dziwne było bo drugi raz był zaledwie po 3 miesiącach od pieszego i tyle samo się spóźniał okres a jak już przyszedł to był identyczny istne déjà vu.. no to od sierpnia wzięłam się znowu za zabawę z termometrem i znowu nie musiałam długo czekać bo w zaledwie do października ale tu już było inaczej bo wkurzyłam się na testy i powiedziałam sobie że teraz nie zrobię ani jednego, poczekam miesiąc i pójdę na bete.. zabrakło mi kilku dni.. dostałam znowu okres ale tym razem nie wróciło mi nic do normy jak wcześniej.. cały czas plamiłam i wypadały ze mnie skrzepy w listopadzie jak już przyszło coś à la okres to trwało tydzień a po nim znowu skrzepy, plamienia.. aż do końcówki grudnia kiedy przyszedł okres a raczej ulewa... Wiem że powinnam od razu iść ale tak strasznie się wystraszyłam bo naczytałam się o ciążach biochemicznych, łyżeczkowaniu macicy, torbielach, raku szyjki macicy i innych rzeczach że cały czas mówiłam sobie i narzeczonemu który chwilami na pogotowie chciał ze mną jechać że jeszcze tylko kilka dni poczekajmy może przejdzie takim sposobem dobrnęłam do grudnia od którego mam spokój i to też mi się nie podoba że jak mogło samo z siebie przejść.. zebrałam się w sobie, uświadamiając że jestem po prostu nie tyle strachliwa co głupia robiąc takie coś i trza z tym skończyć.. jestem już umówiona na wizytę u lekarza na początku lutego.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    żabka04 wrote:
    Ja bym się nie sugerowana norma.
    W ciąży hormony ci wzrosną. Jeśli się leczysz u endo to rób badania i zasuwaj do niego bo trzeba zwiększyć leki.
    Leczysz się?
    nieee, bo nigdy nie miałam problemów z tarczycą...badam co jakiś czas, bo mama miała kiedyś problem, ale zawsze wsyztsko było ok, tzn. wyniki w "normie" i usg;/ to mnie teraz zaniepokoiłaś...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki_124 wrote:
    Nie nie miałam monitoringu, nie byłam jeszcze u lekarza bo ostatni raz byłam ok.3 lata temu może nawet ponad i było wszystko ok więc na początku ani nie widzieliśmy potrzeby ani nic takiego się strasznego nie działo. Ogólnie u mnie wyglądało to tak że w pewnym momencie przestaliśmy po prostu się zabezpieczać parę razy testy robiłam i raz czy dwa się zdarzył niby pozytywny bo jednak ta druga słabo widoczna była a że okres normalnie przychodził to uznałam że testy kopnięte..tak praktycznie cały 2014 rok bo jeszcze w końcówce roku zaczęłam zwracać uwagę na siebie żeby się zorientować o co chodzi z tymi cyklami ale zabrakło mi wytrwałości i po kilku miesiącach nie chciało mi się już bawić w codzienne temperatury, śluzy itp. a że okazało się że cykle są w miarę regularne bo trwają 30-34 dni, owulacja też jest, śluz płodny jest, okres tylko 3 dni i delikatny, wydawało się że wszystko gra i buczy, więc wklepałam wszystkie informacje jakie do tej pory uzbierałam w aplikacje na telefon z alarmem i pozwoliłam jej działać, jak dzwonił alarm to tylko temperaturę mierzyłam i sprawdzałam czy mam płodny śluz tak żeby dalej to miało jakąś spontaniczność i żebym nie popadła w paranoje.. i znowu dwa razy miałam sytuacje że okres spóźniał się sporo, nawet wydawano mi się że mam objawy ciąży, robię testy i słabo widoczne kreski a potem okres... i to takie dziwne było bo drugi raz był zaledwie po 3 miesiącach od pieszego i tyle samo się spóźniał okres a jak już przyszedł to był identyczny istne déjà vu.. no to od sierpnia wzięłam się znowu za zabawę z termometrem i znowu nie musiałam długo czekać bo w zaledwie do października ale tu już było inaczej bo wkurzyłam się na testy i powiedziałam sobie że teraz nie zrobię ani jednego, poczekam miesiąc i pójdę na bete.. zabrakło mi kilku dni.. dostałam znowu okres ale tym razem nie wróciło mi nic do normy jak wcześniej.. cały czas plamiłam i wypadały ze mnie skrzepy w listopadzie jak już przyszło coś à la okres to trwało tydzień a po nim znowu skrzepy, plamienia.. aż do końcówki grudnia kiedy przyszedł okres a raczej ulewa... Wiem że powinnam od razu iść ale tak strasznie się wystraszyłam bo naczytałam się o ciążach biochemicznych, łyżeczkowaniu macicy, torbielach, raku szyjki macicy i innych rzeczach że cały czas mówiłam sobie i narzeczonemu który chwilami na pogotowie chciał ze mną jechać że jeszcze tylko kilka dni poczekajmy może przejdzie takim sposobem dobrnęłam do grudnia od którego mam spokój i to też mi się nie podoba że jak mogło samo z siebie przejść.. zebrałam się w sobie, uświadamiając że jestem po prostu nie tyle strachliwa co głupia robiąc takie coś i trza z tym skończyć.. jestem już umówiona na wizytę u lekarza na początku lutego.
    ooooo kurde, no ja bym poszła od raxu (bo ja taki lekoman jestem wiec z każdą pierdołą idę do lekarza) no ale każdy jest inny ;) to teraz weź się w garsć i wszytsko powtórz lekarzowi, bez niego ani rusz;)
    generalnie resztę polecam pozytywne myślenie i modlitwę :)
    też czasem się upłakałam zanim zaszłam, ale ważne żeby nie siadło na psychę, spokojnie podejść do tematu, cos muszą znaleźć i pomóc.
    jak bedziesz czuła, że lekarz Cię olał szukaj następnego, warto zasięgnąć opinii kilku ;)

  • Paskudnik Koleżanka
    Postów: 34 1

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z ciekawosci wygrzebałam badania z pierwszej ciąży z córką i tak:
    tsh 2,95 uIU/ml norma 0,35-4,94
    ft4 12,08 pmol/L norma 9,01-19,05
    (3 miesiąc ciaży, absolutnie żadnych plamień itp historii, wszsystko przebiegło wzorcowo)nie brałam leków żadnych, dodatkowo nawet nikt sie nie zajaknął, że coś nie tak.. urodzilam piękna zdrowa córkę, prawie 4 kg ma teraz 4 lata i jest nad wiek rozwinieta i fizycznie i intelektualnie.
    Ja nie mam zielonego pojęcia o co chodzi...

    Magda jescze 29 lat
    Marysia listopad 2011
    23.06.2015 6/7 tydzień [*]
    02.2016 cb
    1f1399b85ecd90fe3b2635b88c0edd6d.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Basiunia nie wiem co ci doradzić może zrób badania za jakiś czas zobaczysz jak przyrosły albo gina czy internista podpytaj. Ale myślę że jak nie choruje na tarczyce to chyba nie trzeba. Nie wiem. Ja na tarczyce zachorowałam dopiero po porodzie ciąża i nerwy przed ciąża i po porodzie rozpierdzielily ja.
    Basiunia niech może inne dziewczyny się wypowiedza.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paskudnik wrote:
    Z ciekawosci wygrzebałam badania z pierwszej ciąży z córką i tak:
    tsh 2,95 uIU/ml norma 0,35-4,94
    ft4 12,08 pmol/L norma 9,01-19,05
    (3 miesiąc ciaży, absolutnie żadnych plamień itp historii, wszsystko przebiegło wzorcowo)nie brałam leków żadnych, dodatkowo nawet nikt sie nie zajaknął, że coś nie tak.. urodzilam piękna zdrowa córkę, prawie 4 kg ma teraz 4 lata i jest nad wiek rozwinieta i fizycznie i intelektualnie.
    Ja nie mam zielonego pojęcia o co chodzi...

    To tak jak ja tylko w ciąży pierwszej nie badalam i nie robiłam badań pod kątem tarczycy bo nikt nie mówił mi nic.
    Po porodzie albo stres przechodziłas na pewno efekt po porodzie rozwalił tarczyce. Tak mi endo tłumaczyła.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hmm no gin widział te wyniki jak chodziłam na monitoring i powiedział, że w porządku, rodzinny lekarz też;)

    to moze jest ok;) zobaczymy czy w kolejnych etapach lekarz w ogole zleci badanie tsh, moze jak wszystko bedzie przebiegalo dobrze to nie ma się co spinać ;)

    zaytam w poniedziałek na wizycie :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie basiunia skoro twierdzi dwóch lekarzy że jest ok to jest ok.
    Co innego jak byś się leczyla u endo to trzeba iść od razu po większe dawki. Ale ciebie nie dotyczy więc zapomnij i wyluzuj!!!!!:-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ale martwię się o moją prolaktynę, bo bromek już kazali odstawić i na razie cisza w temacie, wiem ze i tak ona wzrośnie w ciąży ale nie wiem czy z takimi "ludźmi" postepuje się jakos inaczej :D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie powiem bo nie wiem :-(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak zawale gina pytaniami to biedny wyłysieje bo siwy już jest :D

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    żabka04 wrote:
    To tak jak ja tylko w ciąży pierwszej nie badalam i nie robiłam badań pod kątem tarczycy bo nikt nie mówił mi nic.
    Po porodzie albo stres przechodziłas na pewno efekt po porodzie rozwalił tarczyce. Tak mi endo tłumaczyła.
    ja w pierwszej ciąży wogóle chyba nie miałam badań tarczycy i wszystko było dobrze :) nie przejmowałam się wogóle, robiłam tylko morfologię ze 4 razy i brałam żelażo, to tyle...a teraz tyle stresu i wszystkiego :( w sumie odkąd zaczeliśmy się starać o drugie dziecko, to z 4 cykli w 2zaszłam i miałam biochemiczną, plus ostatnie poronienie późniejsze ze względu na dupka. czytałam teraz badania o Inofemie i mam nadzieję że mi pomoże zmniejszyć insulinooporność:) na razie mam na minusie 3kg w ciągu 19dni, więc jest nadzieja. Ostatnio tylko bardzo się stresowałam tym hsg, ale myślę że mnie to ominie. Wizyta u gina już w środę.

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kas nie możesz się denerwować!!!
    Ty masz wyyyyyyluzowac.
    To jest najlepszy sposób uwierz mi ale się da masz efekt w postaci zabki04:-)

    Mam nadzieję że ciąża się rozwija prawidłowo i do końca wrrrr ja to dopiero świruje ze strachu

  • Aksi Przyjaciółka
    Postów: 116 30

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zumbiara wrote:
    Aksi ja dzień albo dwa po owulacji zaczęłam jeść, kupiłam 1 ananasa i wcinałam przez 4 kolejne dni, oby pomogło!

    Kasia - a jakiej długości masz cykle? Może jeszcze za wcześnie?

    U mnie 27dc, tempka też wysoka, na razie 3 dni robiłam testy owulacyjne i wychodziły negatywne. Ciążowy w niedzielę.

    Miłego dnia! :)

    Zumbiara, ja mam cykle zazwyczaj 26,27. Owulacje miałam we wtorek-12dc. i wczoraj oraz dziś zjadłam w sumie całego ananaska. Ale jutro jeszcze tez kupię i zjem

  • kas50 Autorytet
    Postów: 4712 1440

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    żabka04 wrote:
    Kas nie możesz się denerwować!!!
    Ty masz wyyyyyyluzowac.
    To jest najlepszy sposób uwierz mi ale się da masz efekt w postaci zabki04:-)

    Mam nadzieję że ciąża się rozwija prawidłowo i do końca wrrrr ja to dopiero świruje ze strachu
    żabka Ty też wyluzuj !!! będzie dobrze !!! musi być!!!
    jesteś moją nadzieją, musze wierzyć że i mnie się uda:)

    żabka04 lubi tę wiadomość

    dqpri09k0q2gqh47.png
    l22ngu1rr5v7rhaf.png


    ........................................................................................

  • BELÉN Ekspertka
    Postów: 202 89

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry wieczór :)
    Już po naszej pierwszej wizycie. Jajo jest dobrze umiejscowione, zarodek w środku, serce pika :) Doktor powiedział, że żarty się skończyły, dziecko jest już duże (prawie 2 cm), widać zawiązki nóg i rąk. Tylko mam polipa w szyjce :/ ale podobno niegroźny, powinien się oderwać przy porodzie. W każdym razie doktor powiedział, aby prowadzić normalny tryb życia. Z tych emocji zapomniałam poprosić go o zaświadczenie do pracy. Ciąża mi na pamięć zaszkodziła.

    Ania_84, Niki_124, Kornelia85, Marteczka93 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 stycznia 2016, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BELÉN wrote:
    Dobry wieczór :)
    Już po naszej pierwszej wizycie. Jajo jest dobrze umiejscowione, zarodek w środku, serce pika :) Doktor powiedział, że żarty się skończyły, dziecko jest już duże (prawie 2 cm), widać zawiązki nóg i rąk. Tylko mam polipa w szyjce :/ ale podobno niegroźny, powinien się oderwać przy porodzie. W każdym razie doktor powiedział, aby prowadzić normalny tryb życia. Z tych emocji zapomniałam poprosić go o zaświadczenie do pracy. Ciąża mi na pamięć zaszkodziła.

    Belen cudowne wieści:-)
    Gratuluję Rosnijcie zdrowo:-)
    No to prawda ciąża pamięć zabiera hahaha
    A z kad ten polip ci się wziął???

‹‹ 142 143 144 145 146 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ