Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Staraczki w 2015 !!!
Odpowiedz

Staraczki w 2015 !!!

Oceń ten wątek:
  • starająca się15 Autorytet
    Postów: 354 154

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny.

    Myślałam, że po przerwie wrócę do Was z dobrymi nowinami, wszystko było na dobrej drodze, aż do dzisiaj...

    Jak może pamiętacie opuściłam ovu bo zaczęło się ze mną źle dziać. Postanowiłam odpuścić wszystko, czerpać z życia pełnymi garściami, cieszyć się seksem i w ogóle. Zaufałam znakomitemu lekarzowi i zdałam się na jego plan działania...

    W styczniu miałam drożność jajowodów - na szczęście wszystko było ok. Zaczęliśmy się kolejny cykl 17 lutego i był to cykl z clo. Od samego początku czułam się dziwnie, miałam dziwne uczucie w jajnikach i ogólnie czułam się inaczej... Z racji swojej niecierpliwości już w 25 dc zrobiłam test i to z popołudniowego moczu. Jakże wielkie było moje zdziwienie jak zobaczyłam drugą kreskę, bladą ale wyraźną. Ogromna radość, ale dla pewności następnego dnia zrobiłam test z moczu porannego. Wynik - negatywny. Byłam zaskoczona, nie dawało mi to spokoju. Kolejnego dnia zrobiłam kolejny test z rana i pojawiła się blada druga kreska. Pojechałam na betę (27dc) - wynik 58,63. Pojawiła się mała iskierka nadziei. Oczywiście po 48h ponowna beta - 100,52, wzrost może nie rewelacyjny ale prawidłowy. Następnie wizyta u lekarza, który kazał odczekać tydzień i przyjść ponownie. Kolejna wizyta pokazała, że jest mały pęcherzyk ciążowy. Lekarz kazał odczekać kolejne dwa tygodnie, ale dał nadzieję że to bardzo wczesna ciąża. Cieszyliśmy się po cichu z mężem i moją przyjaciółką, aczkolwiek nie była to pełna radość bo nie była to ciąża na 100 % potwierdzona. Radość trwała do dnia dzisiejszego... Rano pojawiło się krwawienie, więc pojechałam do lekarza. Na badaniu USG wyszło, że nadal jest pęcherzyk, że rośnie no i że nadal muszę poczekać. Dostałam luteinę i duphaston, ale też zalecenie żeby powtórzyć betę, bo na tym etapie powinna być ponad 1000. Jednakże wynik bety jest tragiczny - 82 co nie pozostawiło mi złudzeń.... Krwawienie nie ustaje, jutro idę do lekarza po pewne potwierdzenie, że już po ciąży...

    Po ogromnym płaczu, złości, przyszedł czas refleksji, dlaczego to mnie to spotyka... Dlaczego ja nie mogę szczęśliwie cieszyć się z rosnącego we mnie życia.... Co zrobiłam źle, że nie jest mi dane być mamą.... Zdecydowałam się tutaj napisać, bo muszę to z siebie wyrzucić, a najlepiej pisać do kogoś kto mnie potrafi zrozumieć....

    mhsvtgf6tbgnbrzs.png


    km5svcqgbgbsjdbm.png
  • Patus_777 Autorytet
    Postów: 1179 326

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Aleala cudowna :******** Jaka sesja;) !!!!!!!!!zazdro!

    mamo i tato czuwaj [**] straciłam Was, zyskałam Wasz cud!
    Hsg sono- jajowody drożne
    Było clo i letrozol....nic
    ..Szpital laparo,histo,elektrokaut..
    4 lata starań CUD!!!

    klz98u69uvgetej6.png
  • aleala Autorytet
    Postów: 3091 3524

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca, przede wszystkim ogromne współczucia!! Tez mam za sobą jedną nieudaną ciążę i gorąco polecam podejść do tego w sposób do którego namówił mnie mój lekarz i dzięki któremu nie ześwirowałam... Otóż uszy do góry, bo organizm wreszcie zatrybił i następnym razem już wszystko będzie dobrze!!


    Patus_777, starająca się15, Doti87 lubią tę wiadomość

    PCOS, hiperinsulinemia, insulinoopornosc, wada serca zabraniajaca przyjmowania hormonow...
    Los daje więcej niż śmiemy wymarzyć
    f2w3skjoz11z0g13.png
    Po 3 latach wreszcie mogę Cię utulić
    3i49p07wdwr2kg3x.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aleala wrote:
    Starająca, przede wszystkim ogromne współczucia!! Tez mam za sobą jedną nieudaną ciążę i gorąco polecam podejść do tego w sposób do którego namówił mnie mój lekarz i dzięki któremu nie ześwirowałam... Otóż uszy do góry, bo organizm wreszcie zatrybił i następnym razem już wszystko będzie dobrze!!

    Starajaca sie przykro mi :( ale Aleala ma racje...
    nie chce Ci robic nadziei ale masz ogromne szanse zajsc szybciej niz teraz Ci sie moze wydawac. Bedzie dobrze!!

    Patus_777, starająca się15 lubią tę wiadomość

  • Kicior Autorytet
    Postów: 611 474

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana do każdej z nas przychodzą czasem takie myśli i większość ma za sobą takie lub inne przejścia, przecież wiesz że bardzo wiele dziewczyn którym się udało i teraz albo są już szcześliwymi mamami albo przy końcówce ciąży też miała różne problemy i przeciwności. A jednak większości się udało, jak widać po naszej tabelce! Nie trać nadziei i dalej staraj cieszyć się życiem i brać pełnymi garściami, myślę że to bardzo dobry przepis na to żeby w końcu się udało. :) nie wiem ile osób zdaje sobie z tego sprawę ale wszystkie kobiety zachodzą w ciążę kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt razy w ciągu całego życia ale te ciąże nie rozwijają się dalej i kończą się samoistnie, to poprostu natura. Być może tak było w tym przypadku ale przecież to nie oznacza że znów się nie uda. A jak juz się uda to może właśnie to będzie ten szczęśliwy raz! Kochana spójrz na to od tej strony że w ogóle zaskoczyło bo to oznacza że jest duża szansa. Ja na przykład jeszcze nigdy nie widziałam 2 kresek na teście a niby jesteśmy zupełnie zdrowi...
    Uszy do góry, zobaczysz że wszystkim nam się uda! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 20:36

    Patus_777, starająca się15 lubią tę wiadomość

    26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
    mhsv2n0asvtkxel6.png
  • Patus_777 Autorytet
    Postów: 1179 326

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    starająca się15 wrote:
    Cześć dziewczyny.

    Myślałam, że po przerwie wrócę do Was z dobrymi nowinami, wszystko było na dobrej drodze, aż do dzisiaj...

    Jak może pamiętacie opuściłam ovu bo zaczęło się ze mną źle dziać. Postanowiłam odpuścić wszystko, czerpać z życia pełnymi garściami, cieszyć się seksem i w ogóle. Zaufałam znakomitemu lekarzowi i zdałam się na jego plan działania...

    W styczniu miałam drożność jajowodów - na szczęście wszystko było ok. Zaczęliśmy się kolejny cykl 17 lutego i był to cykl z clo. Od samego początku czułam się dziwnie, miałam dziwne uczucie w jajnikach i ogólnie czułam się inaczej... Z racji swojej niecierpliwości już w 25 dc zrobiłam test i to z popołudniowego moczu. Jakże wielkie było moje zdziwienie jak zobaczyłam drugą kreskę, bladą ale wyraźną. Ogromna radość, ale dla pewności następnego dnia zrobiłam test z moczu porannego. Wynik - negatywny. Byłam zaskoczona, nie dawało mi to spokoju. Kolejnego dnia zrobiłam kolejny test z rana i pojawiła się blada druga kreska. Pojechałam na betę (27dc) - wynik 58,63. Pojawiła się mała iskierka nadziei. Oczywiście po 48h ponowna beta - 100,52, wzrost może nie rewelacyjny ale prawidłowy. Następnie wizyta u lekarza, który kazał odczekać tydzień i przyjść ponownie. Kolejna wizyta pokazała, że jest mały pęcherzyk ciążowy. Lekarz kazał odczekać kolejne dwa tygodnie, ale dał nadzieję że to bardzo wczesna ciąża. Cieszyliśmy się po cichu z mężem i moją przyjaciółką, aczkolwiek nie była to pełna radość bo nie była to ciąża na 100 % potwierdzona. Radość trwała do dnia dzisiejszego... Rano pojawiło się krwawienie, więc pojechałam do lekarza. Na badaniu USG wyszło, że nadal jest pęcherzyk, że rośnie no i że nadal muszę poczekać. Dostałam luteinę i duphaston, ale też zalecenie żeby powtórzyć betę, bo na tym etapie powinna być ponad 1000. Jednakże wynik bety jest tragiczny - 82 co nie pozostawiło mi złudzeń.... Krwawienie nie ustaje, jutro idę do lekarza po pewne potwierdzenie, że już po ciąży...

    Po ogromnym płaczu, złości, przyszedł czas refleksji, dlaczego to mnie to spotyka... Dlaczego ja nie mogę szczęśliwie cieszyć się z rosnącego we mnie życia.... Co zrobiłam źle, że nie jest mi dane być mamą.... Zdecydowałam się tutaj napisać, bo muszę to z siebie wyrzucić, a najlepiej pisać do kogoś kto mnie potrafi zrozumieć....


    Kochana tulę Cię mocno:** dobrze, ze z siebie to wyrzuciłaś! przykro mi kochana!
    Co ja mogę ci powiedzieć, z jednej strony nie wiem jak to jest być w tej ciąży, staram się już rok, nie wiem jak to jest ją stracić;/ wiem tyle, że moja przyjaciółka starając się o drugie dziecko straciła je! Na tym etapie co ty, była załamana....tak że brak słów....ale lekarz jej uwiadomił, ze zdarza się to teraz bardzo często, słabość organizmu, stres, choroby....wszytko wpływa...i ma odczekać 3 miesiące...i coo ? odczekała jest właśnie w ciąży ...wie to od tygodnia....!!!!! Bardzo się boi, ale ile u nas na forum jest przypadków straty? I zobacz jak dziewczyny cieszą się swoimi iskierkami, niektóre już są na świecie! Uważam, że należy czekać BÓG wie co robi, może płód był słaby, chory ! Pomyśl też w taki sposób! To nie jest twoja wina:-*

    JA BĘDĘ CI KIBICOWAĆ, odczekaj trochę, odpocznij nie myśl o niczym, spróbuj dalej!:_* JEŚLI RAZ SIĘ UDAŁO, uda się KOLEJNY RAZ!!!!!

    starająca się15 lubi tę wiadomość

    mamo i tato czuwaj [**] straciłam Was, zyskałam Wasz cud!
    Hsg sono- jajowody drożne
    Było clo i letrozol....nic
    ..Szpital laparo,histo,elektrokaut..
    4 lata starań CUD!!!

    klz98u69uvgetej6.png
  • starająca się15 Autorytet
    Postów: 354 154

    Wysłany: 29 marca 2016, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje Wam bardzo dziewczyny za wsparcie !! :*

    Muszę podejść do sprawy racjonalnie, bo inaczej sfiksuje... Ponownie zaufam mojemu lekarzowi, bo wreszcie trafiłam na takiego, który moją chęć posiadania dziecka potraktował poważnie. Muszę być silna i wierzyć, że kolejnym razem się uda, nadzieją są dla mnie te wszystkie historie dziewczyn, którym po takich przejścia udało się i mają upragnione maleństwa. Jutro zobaczę co powie lekarz, chciałabym żeby przy tym wszystkim wszytko się samo wyczyściło i było ok, bez komplikacji i zabiegów... Jak tylko lekarz da nam zielone światło to wznowimy starania, ale nadal postaram się podejść do tego na luzie, więc nadal nie wracam na ovu i do obserwacji, bo to na mnie źle wpływało...

    Trzymam za Was wszystkie kochane kciuki i mam nadzieję, że każda z nas kiedyś będzie tulić w ramionach swoje maleństwo :) Postaram się zaglądać do Was co jakiś czas, może faktycznie niedługo przywitam do Was z radosną nowiną :)

    Wszystkim dziewczyną, którym się udało z całego serca gratuluje !! Niech maluszki rosną zdrowo !!

    mhsvtgf6tbgnbrzs.png


    km5svcqgbgbsjdbm.png
  • Patus_777 Autorytet
    Postów: 1179 326

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Myszki biorę luteine od 16-25 dc 2X2 ....dziś mam 22 dc...zaczeło mnie boleć podbrzusze;/ czy to możliwe, że juz mam @@ dostać :DDDD

    Chyba padnę;D ostanio 56 dc....a teraz lekko 22 dc?? Chociaż stawiam, że po odrzuceniu lutki @@ przyjdzie.... a nie już;/:/:/

    mamo i tato czuwaj [**] straciłam Was, zyskałam Wasz cud!
    Hsg sono- jajowody drożne
    Było clo i letrozol....nic
    ..Szpital laparo,histo,elektrokaut..
    4 lata starań CUD!!!

    klz98u69uvgetej6.png
  • Kicior Autorytet
    Postów: 611 474

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pati może na mnie się zapatrzyłaś mój ostatni cykl też miał 22 albo 23 dni, żartuję oczywiście ale wiesz jak jest: cykl cyklowi nie równy! A może to dopiero opóźniona ovu??

    26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
    mhsv2n0asvtkxel6.png
  • Patus_777 Autorytet
    Postów: 1179 326

    Wysłany: 29 marca 2016, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kicior wrote:
    Pati może na mnie się zapatrzyłaś mój ostatni cykl też miał 22 albo 23 dni, żartuję oczywiście ale wiesz jak jest: cykl cyklowi nie równy! A może to dopiero opóźniona ovu??


    Nie wiem:D w sumie nie miałam takiego śluzu płodnego od 16 dnia cyklu...tak od 2 dni sie pojawił:D może masz kochana rację;D DZIĘKI:D dobrze, że chłop już ze mną:D to działam;D hahahha

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 21:18

    mamo i tato czuwaj [**] straciłam Was, zyskałam Wasz cud!
    Hsg sono- jajowody drożne
    Było clo i letrozol....nic
    ..Szpital laparo,histo,elektrokaut..
    4 lata starań CUD!!!

    klz98u69uvgetej6.png
  • aleala Autorytet
    Postów: 3091 3524

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca, beta spada i już jest niziutka, wątpię aby konieczny był zabieg. ciesze się że jests świadoma że musisz się ogarnąć, ja proponuję po jutrzejszej wizycie porządnie się upić i zresetować! Zobaczysz szybko będziesz w zdrowej ciąży!!


    Patus, @ po odstawieniu lutki powinna przyjsc najpóźniej po 10 dniach.:) z całego serca życzę Ci żeby jednak nie przyszła, a bole podbrzusza okazały sie być reakcją na " ciało obce" w macicy :P

    Patus_777 lubi tę wiadomość

    PCOS, hiperinsulinemia, insulinoopornosc, wada serca zabraniajaca przyjmowania hormonow...
    Los daje więcej niż śmiemy wymarzyć
    f2w3skjoz11z0g13.png
    Po 3 latach wreszcie mogę Cię utulić
    3i49p07wdwr2kg3x.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 marca 2016, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ktoras z Was brala CLO??

  • jussio Autorytet
    Postów: 502 346

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki ;) Witam się po świętach :) Baaaaaaaaaaardzo dawno mnie nie było ale widzę ze o mnie pamiętacie ;) U nas wszystko w jak najlepszym porządku, rośniemy zdrowo, a synuś szaleje w brzuchu na całego :D
    Nie nadrobiłam jeszcze wszystkiego ale z tego co przejrzałam to sporo się działo ;)
    Starająca się bardzo mi przykro, trochę łez nie zaszkodzi ale potem głowa do góry bo tak jak dziewczyny piszą udało się raz to uda się kolejny.

    Kokardka moje gratulacje bardzo się cieszę ze ci się udało. Napisz co tam ci gin powiedział. Byłaś już na wizycie?

    Doti gratuluję pięknego synka niech zdrowo rośnie.

    Luty 2014 pozamaciczna - brak prawego jajowodu - PCOS - Słabe nasienie
    15 <3 cykl starań - Ten szczęśliwy
    18.06.2016 Szymek jest już z nami :D
    Nigdy się nie poddawaj, nawet jeśli czujesz, że nie możesz iść dalej.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jussio!!!! Ty żyjesz ;D jaj się czujesz ;)

  • jussio Autorytet
    Postów: 502 346

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żyję żyję tylko pochłonął mnie remont i przygotowania przedświąteczne i tak jakoś nie było czasu żeby do was zajrzeć.
    Czuję się dobrze nawet bardzo dobrze. Brzuszek coraz większy, ale daję radę.

    Luty 2014 pozamaciczna - brak prawego jajowodu - PCOS - Słabe nasienie
    15 <3 cykl starań - Ten szczęśliwy
    18.06.2016 Szymek jest już z nami :D
    Nigdy się nie poddawaj, nawet jeśli czujesz, że nie możesz iść dalej.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To dobrze ;) proszę o zmianę w tabeli ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    31 cykl starań i kolejna @ 17 kwietnia

  • starająca się15 Autorytet
    Postów: 354 154

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny jeszcze raz za wsparcie :-* dzisiaj juz u mnie lepiej, wyplakalam co mialam wyplakac, trzeba sie przestac mazgaic i brac sie znowu do działania :-)

    Obys Aleala miala racje i obylo sie u mnie bez zabiegu, zobacze co mi dzisiaj lekarz powie. Zaczelam dzisiaj normalnie krwawic tak jak podczas @, mam nadzieję ze to dobry znak.

    Mam do Was takie pytanie, czy wedlug Was mówić rodzicom co sie stalo? Na razie o niczym nie wiedzieli, bo chcieliśmy byc na 100 % pewni. Jak myślicie?

    Madziulla ja bralam clo, jesli masz jakieś pytania to pisz smialo, postaram się pomoc :-)

    Patus_777 lubi tę wiadomość

    mhsvtgf6tbgnbrzs.png


    km5svcqgbgbsjdbm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starająca się też umierałas po CLO w środku cyklu?
    Ja brałam od 3 do 7 dnia. Dziś mam 13 dzień i wczoraj umieralam... Bolało mnie jak po hsg. Jakby moje jajowody były na sznurku i ktoś je ciągnął do góry.... zamiast bzyknac męża to ja z bólu położyłam się do łóżka i poszłam spać. .. ;(
    Może to też strach ze torbiel urosla...dziś idę na usg i jak dowiem się ze wszystko dobrze ze mam mega fajne pęcherzyki to inaczej podejde do bólu i dobiorę się do męża ;D

  • Patus_777 Autorytet
    Postów: 1179 326

    Wysłany: 30 marca 2016, 07:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jussio jesteś♥♥♥ i juz 29 tydzień! !:-)

    Mi też możesz zmienić; * w tabeli na
    Patus777____24 lata_____12cs____1 dzidzia___@ ???

    mamo i tato czuwaj [**] straciłam Was, zyskałam Wasz cud!
    Hsg sono- jajowody drożne
    Było clo i letrozol....nic
    ..Szpital laparo,histo,elektrokaut..
    4 lata starań CUD!!!

    klz98u69uvgetej6.png
‹‹ 776 777 778 779 780 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ