staraczki w UK
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie dziewczyny słyszałam , że w Polsce lepiej rodzić niz tutaj w UK . Moja koleżanka w Czerwcu rodziła teraz w Anglii i powiedziała ,że masakra jakaś ... miała kleszczowe wyjmowanie dziecko bo mała się jej przekręciła , trzymali ją dobre tylko w szpitalu no i cały wcześniejszy dzień bo w nocy dzień wcześniej rodziła . Bo ciężki poród to mogła poleżeć jeszcze jedną noc bo takto by ją wypuścili na następny dzień ... a w Pl po normalnym porodzie trzymają Cię ze trzy dni a po cięższym ok. tygodnia ... krwotoku można dostać przecież i musi kobieta byc na obserwacji. Także Ja bym wybrała Polske do rodzenia i do leczenia no niestety ... Ale co zrobisz jak urodzisz w Anglii haha no urodzisz ;-p w końcu ktoś kto tu mieszka nie bedzie leciał specjalnie do Polski .
No przynajmniej będziesz nadrabiała na forum jak się obudzisz Kajtka hehe , rozumiem Cię ... masakra jest tak samemu zostać w domu jeszcze na taki długi czas . Dobre i to , że na weekend jest w domu -
Też prawda ... No liczę , że każda staraczka z UK jak będzie tu rodziła trafi na ten najlepszy szpital , w którym będą miały tyle pomocy ile tylko będą potrzebować .
Pytanie mam , mierze zawsze tempke o 12 bo tak tylko mogę ponieważ pracuje na nocki ale dzisiaj wstałam o 6:30 bo na 10 musiałam wyjść więc nie spałabym już później ... o 6:30 miałam 36.40 i co mam doliczyć t 0,05 na każde pół h tak ? W innych postach czytałam , że tak chyba powinno być .Bo wtedy wychodzi mi 36,95 tak ? Bo zgłupiałam ;o haha pomocy !!!
-
Hej!
Ja również w UK.
Staramy się już od pond roku...
U GP byliśmy, mój mąż musi powtórzyć badania, część moich wyników wyszła, ok, ale część z nich się zagubiła, bo GP wysyła mnie do szpitala, szpital natomiast do GP i chyba sobie w końcu w PL prywatnie zrobię jak będę za trzy tygodnie, bo nie mogę się tyle urywać z pracy...
Ja miałam badanie krwi - koniecznie 21 go dnia cyklu, natomiast mój mąż nasienie. Nie musieliśmy przekonywać GP do tego, dała nam skierowania bez problemu. -
Muffinka1019 wrote:Hej!
Ja również w UK.
Staramy się już od pond roku...
U GP byliśmy, mój mąż musi powtórzyć badania, część moich wyników wyszła, ok, ale część z nich się zagubiła, bo GP wysyła mnie do szpitala, szpital natomiast do GP i chyba sobie w końcu w PL prywatnie zrobię jak będę za trzy tygodnie, bo nie mogę się tyle urywać z pracy...
Ja miałam badanie krwi - koniecznie 21 go dnia cyklu, natomiast mój mąż nasienie. Nie musieliśmy przekonywać GP do tego, dała nam skierowania bez problemu.
Witaj Muffinka1019
No to może i Nam GP normalnie da skierowanie ale nie wiem u nas raczej w mieście nie zrobią ;-(( -
ZakręcOna, wybierzcie się do GP we dwójkę, powiedzcie, że staracie się już długo, że chcielibyście wiedzieć co dalej. Ja za każdym razem jak pójdę, trafiam do innego GP. Być może tym razem traficie do życzliwego.
Ja jedynie widzę, że jestem w tyle jeżeli chodzi o terminologię - co dokładnie miałam badane i dlaczego. Nic mi nie wytłumaczyła. Wyników również nie dostałam na adres domowy, żeby sobie chociaż poczytać na necie.
-
Ja się boje iść do GP po skierowanie na badania i iść robić tutaj cokolwiek , raz już miałam z nimi przygodę i płakałam jak dziecko przez ich brak wiedzy . Masakraaa a okazało się , że w złym dniu cyklu badanie mi zrobili i powtorzyłam badanie w Pl i kamień z serca mi spadł . Boje się , że znów bedzie coś nie tak i załamie się do końca a znów cos się moze nie zgadzać ...
-
Zakrecona nie boj sie, tylko sprobuj spisac wszystkie pytania na kartce i pytaj go o wszystko. przeciez nie moga przed Toba ukrywac niczego. a jak beda mruczec to powiedz ze maja powtorzyc. ja wiem ze jezyk moze byc bariera ale oni na pewno potrafia wylumaczyc cos w 'ludzkim a nie lekarskim jezyku.
a jak tamten GP byl beznadziejny to sprobuj pojsc do innego!
tylko sie nie boj, to przeciez chodzi o wielkie szczescie -
Czesc staraczki z UK, widze ze nikt Tu dawno niezagladal, no coz mam nadzieje ze mnie ktoras z was odpisze.
Chcialabym sie dowiedziec czy ktoras brala moze niepokalanek mnisi, ale zakupiony w UK? Jesli tak to prosze dajcie jakies namiary.
Pozdrawiam. -
Dopisuje sie dziewczyny Tez chialabym porobic sobie badania hormonalne i wogole sprawdzic czu wszystko jek ok ze mna ale niestety nawet nie probuje prosic o to mojego GP. O usg nie moglam sie doprosic bo mialam bardzo bolesne cykle (myslalam ze moze torbiel..)Owszem zrobili usg minal rok a ja nadal nieznam wynikow[/link]
-
nick nieaktualnymartunka wrote:hej.ja tez mieszkam w uk i z meżem staramy się juz 4miesiąc i nic,a pierwsze wyszło za pierwszym razem...niewiem jak to jest chyba wiek się rzadzi swoimi prawami..?pozdrawiam
To nie wiek malenka mamy pechowe miesiace... Ja zaszlam rowniez za pierwszym razem bezproblemowo. Teraz 3 miesiac sie zaraz zacznie odkad sie staramy i nic...
Nie chce powtarzac Ci lekarskiego pitolenia, ale moze stres, czy przemeczenie wplywa na "niezachodzenie"
martunka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartunka wszystkie czujemy to samo. Malo tego- uwazam, ze wszystkie znajdujemy sie w sytuacjach, kiedy to ktos rzyczliwy zapyta: -no i jak ? rosnie juz tam cos?-klepiac Cie po brzuchu.. albo: -no to kiedy uczcimy nowego czlonka rodziny?
-w grudniu kuzwa, popoludniu. Strasznie mnie denerwuja te wypytki.. Z drugiej strony staram sie ich zrozumiec... Przeciez oni pytaja naprawde z rzyczliwosci.. Chca pokazac, ze sie ciesza razem z nami. Twoja coreczka podobnie jak Ty nie moze sie doczekac nowego skarba w domu :* Szkoda tylko, ze w oczach dziecka wyglada to zupelnie inaczej niz w rzeczywistosci...
Ale i na nas przyjdzie czas drogie panie :*