staraczki w UK
-
WIADOMOŚĆ
-
Annie1981 wrote:Czytałam, że trzeba się starać conajmniej rok, żeby GP się zainteresował. Dlatego powiedziałam, że się staram 1,5 roku a prawda była taka, że 5 miesięcy. Też uważam, że wiek nie pozwala mi się starać latami i dopiero zaczynać badań. Diagnozowanie i oczekiwanie na badania trwa bardzo długo. Potem ewentualne leczenie jeszcze dłużej a ja nie mam czasu do stracenia.
GP skierowała mnie do kliniki niepłodności i mam dostać list w przeciągu pół roku. Gdybym się starała 1,5 roku + 0,5 roku oczekiwania na wizytę to diagnozowanie zaczęłabym dopiero najszybciej po 2 latach. W moim przypadku, gdzie poszłam już po pół roku + 0,5 oczekiwania, będę przyjęta do kliniki już po roku, więc kolejny rok rozczarowań "zaoszczędzam"
No wlasnie! dlatego tez tak sobie myslalam, ze jak wybiore sie do GP to oczywiscie naklamie, ze staram sie juz o wiele dluej. Bo w naszym przypadku rok to baaaardzo duzo. Moze gdybym miala 25 lat, to bym sie az tak nie martwila i nie ponaglala, ale za 1,5 miesiaca stuknie mi 36 lat, wiec....nie mozna tego cennego czasu tracic. W lutym wybieram sie tez do PL do mojego ginekologa, ktory opiekuje sie mna "od zawsze". W pazdierniku na wizycie stwierdzil, ze wszystko ok jest ( usg, mierzyl grubosc endometrium etc). Endokrynolog rowniez dala zielone swiatlo. Gin powiedzial, ze jak przez 3 cykle nic nie bedzie to warto sprawdzic czy jajowody sa drozne , czy nie ma zrostow po poronieniu etc. Takze wlasnie planuje to zrobic koncem lutego ( no chyba ze uda mi sie zafasolkowac wczesniej) i oczywiscie maz badanie nasienia. Wole to zrobic i wiedziec na czym stoje, zeby w razie czego moc pomoc matce naturze. Bo zegar tyka....12tc ❤ trojaczki 2012r [*]
Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy,hiperprolaktynemia -
Magdusia06. Rozumiem ten tykający zegar, ja za 4 miesiące kończę 36 lat, więc działaj kochana
Drożność chcesz zrobić w PL? Bo tutaj to mi powiedzieli, że dopiero w klinice niepłodności to robią a tam się dostać to też sporo czasu. My czekamy 6 miesięcy ale tylko dlatego, ze jesteśmy na liście priorytetowej, bo ja mam skończone 35 lat a mój 45. Inni czekają o wiele dłużej.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie1981
Biorac pod uwage fakt, ze moge sprawdzic droznosc jajowodow i obejrzec macice od srodka w PL, to wole to zrobic tam niz czekac tutaj tak dlugo. Bo jak bede czekac i okaze sie za pol roku ze cos jest nie tak ze mna badz moim, to....to bedzie strata tych 6 miesiecy. Bo jesli jakiekolwiek nieprawidlowosci wykryje sie wczesniej, to mozna temu szybciej zaradzic. W luty stuknie mi 36, mojemu w maju 42, wiec stad ten pospiech:-)
Wczesniej niestety nie moglam sie starac o dziecko, bo endokrynolog nie dawal zielonego swiatla. W pazdierniku dal, wiec listopad i grudzien dzialalismy:-) Pierwszy cykl do kitu, teraz jest drugi, ale dzis termin @, jeszcze jej nie ma, ale tempka spadla, test negatywny, wiec i @ pryjdzie zapewne ( dzis 12dpo). Takze licze, ze drugi cykl do bani. Potem zostaje jeszcze styczniowy czyli trzeci i w lutym sprawdze ta droznosc. Zobaczymy!12tc ❤ trojaczki 2012r [*]
Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy,hiperprolaktynemia -
nick nieaktualnyMagdusia06 witaj!
Dziewczyny zagladam, zeby zyczyc Wam spelnienia tego najwazniejszego marzenia w Nowym Roku, zebysmy wszystkie w 2017 chodzily z wielkimi ciazowymi brzuchami A w oczekiwaniu na to szczescie zeby sie spelnialy Wasze inne marzenia, zebyscie trafialy na normalnych dobrych lekarzy i mialy duzo cierpliwosci dla tutejszej sluzby zdrowia
Ja jestem niestety po nieudanym pierwszym podejsciu ivf ale bede probowac dalejCarPer, Magdusia06, Edyzia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnnie tak mamy jeszcze jedno podejscie refundowane, szykujemy sie na luty/marzec.
Jesli musialabym placic to chyba zdecydowalabym sie jednak na Polske, ze wzgledu na koszty i jednak w Polsce jakos wiecej badan robia, tak mi sie wydaje.
Zobaczymy co powiedza teraz, czy cokolwiek zmienia przy drugim podejsciu.
Stymulacje przeszlam super, zadnych dolegliwosci, tylko brak apetytu i mdlosci, ale to pewnie tez troche przez stres. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziekuje Annie.
Ja trzymam kciuki za TEN cykl u Ciebie!
Dzisiaj ujrzalam ciemniejaca kreske na tescie owu, chcialam sprawdzic czy stymulacja nie namieszala mi za bardzo w cyklach, ale wyglada na to, ze nie.
Owu sie zbliza i pracowite dni a raczej noce przede mnaCarPer, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny.
Spoznione troche ale zycze wam wszystkiego najlepszego i zeby spelnilo sie wasze najwieksze marzenie a zarazem moje, mnostwo wytrwalosci w nowym roku a takze mniej rzucanych klod pod nogi przez tutejszych lekarzy
Lilah skoro mialas juz pierwsze ivf to powiedz jak wygladalo u ciebie caly proces diagnozowania? Jak dlugo i jakie badania ci robili np typu ; na krzepliwosc, zespol antyfosfolipidowy, na mutacje genu ,AMH, czy mialas robione tego typu badania?
Trzymam za ciebie kciuki przy nastepnej probie!! Niech ktoras z nas w koncu zafasolkuje i rozpocznie wysyp 2 kresek.Annie1981 lubi tę wiadomość
START 2014 ;( -
nick nieaktualnyCarPer wczoraj byl 12dc, zwykle cykle mam 26-28 dni.
Wera nie ma za bardzo o czym pisac Nie wiem czy tak jest w calym UK ale z tych badan co wymieniasz to mialam tylko amh.
Teraz przy drugim podejsciu dopytam o te badania, ale mam wrazenie ze pierwsze podejscie to jest tak na chybil trafil, albo sie uda albo nie. No chyba ze ktos ma zdiagnozowana konkretna przyczyne nieplodnosci, u nas jest unexplained z oslabionym nasieniem. Ja wg nich jestem zdrowa i nie wiedza dlaczego nie moge zajsc w ciaze i moze dlatego nie badali mnie bardzo szczegolowo.
Tak w skrocie jak to u mnie wygladalo: Po okolo 1.5 roku staran poszlam do GP, ktory skierowal mnie na badania hormonow. Wszystko wyszlo ok oprocz prolaktyny. Kazal powtorzyc prolaktyne i wyszla za wysoka. Bylo podejrzenie guza przysadki wiec skierowal mnie do endokrynologa.
Endokrynolog dokladnie zbadal, obejrzal i stwierdzil ze guza nie mam. Prolaktyna wyszla u niego ok. Potem mialam powtorzone badania hormonow u GP w odpowiednich dniach cyklu i wyszly ok. U GP mialam tez robione badania na infekcje intymne, w tej chwili juz nie pamietam dokladnie ktore, musialabym odgrzebac papiery, ale na pewno byla rubella i chyba chlamydia. A i oczywiscie GP dal skierowanie na badanie nasienia. I tu wyszlo ze jest kiepsko.
Kolejnym krokiem bylo badanie droznosci jajowodow. Wszystko pieknie i calkowicie drozne. Powtorzylismy badanie nasienia, ktore znowu wyszlo bardzo marnie i wtedy uslyszelismy o in vitro.
Dodam, ze po pierwszym badaniu nasienia doradzili nam, zeby maz bral najzwyklejsze witaminy. Oczywiscie ja zaczelam czytac i drazyc, czego tym plemniczkom najbardziej potrzeba i zaczelam go karmic zestawem pod katem plodnosci.
Kiedy uslyszelismy o ivf, nie bylismy gotowi na ta opcje a ja ciagle mialam wrazenie, ze nie zbadali mnie dokladnie, ze moze jest cos jeszcze. Dlatego zainteresowalam sie naprotechnologia i z jej pomoca staralismy sie rok. Dokladnie sie obserwowalam, ale oprocz podejrzenia, ze moja faza lutelana jest byle jaka, nic nie wyszlo. Jadlam progesteron przez rok, poznalam bardzo dobrze swoje cykle, ale ciazy nadal nie bylo.
Az pewnego dnia przyszedl list ze szpitala co chcemy zrobic, czy ivf na nhs czy zostawiamy wszystko, co by oznaczalo ze nasza sprawa wraca do gp. Podjelismy decyzje w maju 2016, kazali zrobic badanie amh, wybrac klinike i wszystko ruszylo. Niestety mojej papiery gdzies niby zaginely wiec stracilismy miesiac. W kazdym razie na poczatku pazdziernika mialam pierwsza wizyte w klinice a miesiac pozniej zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne. W miedzyczasie bylam w klinice na nauce robienia zastrzykow, zrobili nam tez badania na hiv, wirusy zoltaczki.
Pod koniec listopada zaczelam sie kluc. Szlam krotkim protokolem i moja stymulacja trwala 8 dni. 5 grudnia mialam punkcje a 10 transfer.
I to w sumie tyle. Wiem ze niektore kliniki badaja hormony w czasie stymulacji, ja mialam tylko jeden skan, po ktorym okazalo sie, ze jajeczka sa gotowe.
Sama zadbalam o to, zeby dobrze sie odzywiac, duzo bialka, duzo wody i moze dzieki temu w ogole wlasciwie nie odczulam skutkow stymulacji.
Czekam teraz na wizyte i jestem bardzo ciekawa czy maja jakis pomysl na to, czemu sie nie udalo. Czy to po prostu brak szczescia, czy cos zmienia w nastepnym podejsciu.
Ale sie rozpisalam, ale mam nadzieje, ze troche Wam przyblizylam jak to wygladalo u mnie
Dodam tylko tez, ze u mnie to sie tak ciagnelo dlugo, bo na jakis czas zrezygnowalismy z mysli o ivf, ale jesli chodzi o badania u gp i w szpitalu, wizyty, to szlo bardzo sprawnie.
Magdusia06, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Lilah widze ze jestes w podobnym dniu cyklu jak ja 11dc.choc co smieszne testy owu juz dwa dni temu wyszly mi pozytywne, i dzis na monitoringu gin powiedzial ze slabo reaguje na clo a biore 2 tabletki dziennie. Wiecie nie mam sil powoli, coraz wiecej lekow biore i dalej jest tak samo. w dodatku jak by wiecej pecherzykow na jajnikach jest.
Powiedz mi nie zaproponowali ci inseminacji przy slabszym nasieniu?START 2014 ;( -
nick nieaktualnyWera ja tak do konca tym testom nie ufam, bo roznie z tym u mnie bywalo, ale ze mam zapas w domu to z ciekawosci robie w tym cyklu.
Z clo nigdy nie mialam do czynienia, wiec nie pomoge A ktory to Twoj cykl z clo? Lekarz ma jakis pomysl czym go zastapic skoro nie reagujesz tak jak trzeba? Wyjasnil dlaczego moze sie tak dziac u Ciebie?
Nam powiedzieli, ze nasienie jest za slabe na inseminacje i ogolnie iui ma tak slaba skutecznosc, ze odradzali.
Zastanawiam sie nad monitoringiem cyklu u mnie, znalazlam polska ginekolog i koszt 4 wizyt i monitoringu to £140. Wydaje mi sie, ze to nie drogo jak na Anglie, ale czy jest sens jak oczekuje na kolejne ivf? Znowu sobie narobie nadziei jak wyjdzie ok, a z drugiej strony monitoring mialam raz tylko, ponad rok temu i tez nie wiem jak to u mnie z ta owulacja jest. Eh
Wera rozumiem zniechecenie, ale trzeba probowac mimo ze jest ciezko. Mnie bardzo ruszylo nieudane ivf, jasne ze sie zbieram do kupy ale latwo nie jest. Jednak poki mam sily to walcze -
Lilah, mysle ze na Twoim miejscu dopuściłabym sobie monitoring w tym miesiącu, działajcie co dwa dni zeby miec zasoby na bierząco i zdajcie sie na przypadek. Bardzo Ci kibicuje! Prawdziwie podziwiam Twoja silna wole .
W lutym rozpoczynacie kolejna stymulację? Myslisz ze znowu zaoferują Ci krotki protokół?Lilah lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCarPer kochana milo mi...ale nie ma co podziwiac tak naprawde
Nie mam zamiaru sie zalamywac, popadac w rozpacz czy depresje. Ani mnie to nie zblizy do osiagniecia celu ani nie sprawi, ze bedzie mi latwiej.
Nie mam diagnozy, ktora przekresla calkiem moje szanse czy naturalne czy z ivf. Stara jeszcze tez nie jestem wiec poki sa mozliwosci to trzeba dzialac
Dziewczyny na kazdym watku w koncu nastepuje wysyp wiec i tu juz niedlugo ruszy, tylko ktoras musi zaczac
Tak CarPer zapowiada sie, ze bedzie w lutym kolejne podejscie ale zmienia mi dawki lekow. Za kilka tygodni dowiem sie wiecej.
A u Ciebie jak sprawy stoja? Jak clo? ile jeszcze cykli Ci zostalo?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 18:21
Annie1981, CarPer lubią tę wiadomość
-
Witajcie z powrotem. nie mam za wiele czasu zeby siedziec na forum wiec raz na jakis czas wpadam i trzymam dalej kciuki za kazda z nas. Ja coz clo spowodowalo ze pecherzyki urosllyyyyyyyy az za bardzo bo maja po 34mm i to dwa juz mnie ciagle kluje i ciagnie z tej prawej strony, wiec cykl jest stracony:( wiec jednak dziala clo. Od przyszlego cyklu zaczynam jakis sport uprawiac zeby poprawic swoja kondycje i oczywiscie wiecej pozytywnej energii miec bo jednak mnie to przybilo ;(
Co dziewczyny porabiacie w wolnym czasie? Jak go pozytkujecie ? Ja doszlam do wniosku ze go jednak strasznie marnuje!!!START 2014 ;(