Staraczki z Francji
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny,
Susanne jak Ci idzie oczyszczanie głowy? Masz jakąś psychoterapię? Ja wlasnie zastanawiam się nad powrotem ale jakoś nie mogę się zdobyć na odwagę i raczej chce poszukać kogoś nowego ale też własnie znów musiałabym zaczynać wszystko "od nowa".
A jak tam nowy gin? Robiłaś te krzywe cukrowe i insulinowe? Ja glukozę miałam w normie ale też zastanawiam się czy nie mam przypadkiem jakiejś insulinoopornosci bo objawów mam sporo ale nie wiem czy sobie nie wkręcam czegoś 😅
Koora, piękne imię wybraliście 😍 oba zresztą mi się podobają, chyba ciężko byłoby mi się zdecydować. Trzymam kciuki za spokojny finał, lepszy sen i poprawę z kręgosłupem.
Olive, ja również współczuję najazdu teściów, ja bym chyba swoich nie zniosła ale też mam to "szczęście" że raczej takowy mi nie grozi z racji warunków mieszkaniowych hihi... Trzymaj się tam i nie załamuj, jak trzeba to odpowiadaj ostro lub proś męża o interwencję, Twój spokój i komfort psychiczny jest najważniejszy. Jak dobrze liczę to niebawem już wyjeżdżają więc mam nadzieję że odetchniesz i będzie Ci lżej.
Lejla, jak tam podróż z malutkim? Udanego pobytu w Polsce 😁
U mnie właśnie też nastąpiły pewne zmiany i problemy rodzinne i musialam przylecieć co Polski. Jestem już ponad tydzień i zostanę jeszcze co najmniej dwa, później mam wizytę u chirurga więc muszę wrócić ale nie wykluczam że znów będę potrzebna w domu rodzinnym...
Ogólnie właśnie też mam takie uczucie że starania o dzidziusia odciely mnie od normalnego życia, zaniedbałam rodzinę i znajomych, o ile ze znajomymi nie mam jakiegoś dużego problemu, tak z rodziną jest gorzej bo mam wyrzuty sumienia że coś przegapiłam. Chociaż ja mam też takie fazy że wpadam ze skrajności w skrajność i z kolei też często dla rodziny zaniedbuje męża 😅 Teraz znów nasze starania się przeciągają ale w obecnej sytuacji nie mogę się na tym skupić.
To co zrobiłam w tym kierunku to po przylocie zabrałam mamę do ginekologa na cytologię i pogadałam z nim, on zajmuje się niepłodnością i pomógł już wielu kobietom, ogólnie powiedział że inseminacja to raczej strata czasu i wyciąganie kasy i zasugerował żeby lepiej robić od razu in vitro ale też dał mi kilka praktycznych wskazówek i przepisał estrogeny na poprawę endometrium na wszelki wypadek na trzy miesiące więc jesli uda nam się z mężem widziec w dni płodne to będziemy próbować tak czy inaczej 😊
Jeśli chodzi o rękę to ledwo zaczęłam rehabilitację i musialam wyjechać ale też mogę ćwiczyć większość rzeczy w domu więc staram się to robić. Już widzę lekką poprawę w kwestii zakresu ruchu i zginania więc mam nadzieję że odzyskam sprawność na tyle żeby móc swobodnie wziąć długopis do ręki i pisać bo póki co to jest z tym ciężko.
To na razie tyle z mojej strony bo znów się rozpisałam, jeśli jakiś temat pominęłam to wybaczcie i trzymajcie się ciepło kobietki 🙂Starania o pierwszego maluszka od 2018 ❤️
~kwiecień-czerwiec 2021 konsultacja w klinice 🇫🇷 -> badania + kwalifikacja do IUI lub IVF
~brak decyzji, wiele przeciwności
~grudzień 2022 wracamy do kliniki
~2023: styczeń - stymulacja do IUI - nie odbyła się
2x IUI: luty❌ marzec ❌
IVF stymulacja z gonalem
06.06 punkcja - 5 oocytów, 3 zarodki
11.06 transfer ❌
Mamy ❄❄
- drożność OK
- adenomioza
- obniżona ruchliwość plemników -> trochę udało się poprawić -
Mia, jeżeli tylko masz jakieś obawy, że możesz mieć IO, to ja polecam to sprawdzić, niestety to taka nasza choroba cywilizacyjna. We francji moze byc ciezko z "wyżebraniem" krzywych, ale zawsze warto spróbować. Jeżeli nie krzywe to chociaz cukier + insulina na czczo i wyliczyć sobie wskaźnik HOMA.
Na razie to ja tez znowu w PL, przylecieliśmy na wesele 💃, a do gina ide 26.10 na kolposkopie, bo w badaniu posiewowym HPV (tym na które zapraszali) wyszło coś nie tak i trzeba to sprawdzić. Trochę mnie to przytłoczyło, ale gin powiedzial, że to nie przeszkadza w stymulacji, która wlasnie zaczynam. Trochę mnie wkurza ten ginek, bo slabo u niego z terminami wizyt.
Co do psychoterapii to zrezygnowałam z Francuzki, było całkiem nieźle, ale jednak ja mówiąc w języku francuskim zakładam jakas maske, nie mogłam się w 100% otworzyć, nie do końca chyba pasowalysmy do siebie. Znalazlam jakas babkę co mowi w języku polskim i po powrocie tam chce uderzyć. Wiem jedno, terapia u mnie to jest must have, bo nie radzę sobie juz sama ze swoimi emocjami, mimo że jestem bardzo świadoma (albo tak mi się wydaje).
Jakie te estrogeny dostałaś? Mi goń dorzucił cos dopochwowo, tez niby na endomedrium, ale mam jesc w konkretnych dniach cyklu. Oczywiście rozpiska została we francji, ale zaraz wracam to się za to wezmę -
Susanne, właśnie tak rozważam ten cukier i insulinę przynajmniej, może zrobię jeszcze w Polsce tak dla swojego świętego spokoju.
A estrogeny mam w tabletkach Estrofem to się nazywa i wyczytalam w ulotce że są przeciwwskazane m.in. przy cukrzycy więc to bardziej mnie sklania do zbadania tych cukrów i insuliny i powinnam to chyba zrobic zanim zacznę brać żeby potem nie było jakichś zafalszowanych wyników. A mam zacząć od 5 dnia cyklu więc powinnam się wyrobić w czasie.
Co do psychoterapii to myślę że faktycznie będzie lepiej dogadać się w swoim ojczystym języku, będę trzymać kciuki 😊
Też bym się pobawila na weselu ale na razie na żadne się nie zanosi. Także bawcie sie dobrze 🥂Starania o pierwszego maluszka od 2018 ❤️
~kwiecień-czerwiec 2021 konsultacja w klinice 🇫🇷 -> badania + kwalifikacja do IUI lub IVF
~brak decyzji, wiele przeciwności
~grudzień 2022 wracamy do kliniki
~2023: styczeń - stymulacja do IUI - nie odbyła się
2x IUI: luty❌ marzec ❌
IVF stymulacja z gonalem
06.06 punkcja - 5 oocytów, 3 zarodki
11.06 transfer ❌
Mamy ❄❄
- drożność OK
- adenomioza
- obniżona ruchliwość plemników -> trochę udało się poprawić -
Hej dziewczyny, znowu nastała tu cisza 😂 więc meldować się szybciutko, co u której słychać!
Koora jak sytuacja wygląda u Ciebie? Codziennie o Was myślę ☺️ i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. A może Ty już jesteś po?
U mnie dużo lepiej 😁 pozbyłam się teściów 😂 tzn. cali i zdrowi wrócili do Polski 😉 W czasie ich pobytu mąż trochę z nimi pogadał i zrobił to tak dyplomatycznie, że dzięki temu sytuacja zrobiła się o wiele lżejsza 😀 No i ja też wrzuciłam na luz. Dla teściów Laurka to pierwsza, jedyna wnuczka i jeśli my nie postaramy się o kolejne dziecko to już tak zostanie 🤷 No i chyba szaleją mi jeszcze hormony bo mam momenty, że nikomu bym Laurki nawet dotknąć nie dała i oberwało się teściom 🤷😂🤦🙈
Z innych miłych rzeczy to, odpukać, od 2tyg Laurka nie ma kolek 😁 i teraz na spokojnie, w końcu na 1000% cieszę się macierzyństwem 😍 Nie to, żebym się wcześniej nie cieszyła, nie, nie, nie, tylko teraz z perspektywy czasu widzę, że ten pierwszy czas był jednak pełen stresu, strachu, zmęczenia i szalejących hormonów 🤷🙈
A Laurka dziś kończy 2 miesiące 😍 Uwielbia się przytulać dzięki czemu często noszę ją w chuście 😁 W środę byliśmy u pediatry na bilansie i szczepieniu. Jest zdrowiutka i ma juz 4,640kg i 59cm 😱 Bidulka, po szczepieniu kilka razy przebudzała się z płaczem w nocy 😥 tak wiec skończyła noc w naszym łóżku 😂
Z jeszcze innych rzeczy to, tak jak planowaliśmy chcemy podjąć decyzję czy wyprowadzamy się dalej od IDF czy wracamy do Polski. Póki co spisujemy plusy i minusy każdej opcji 😂 i dajemy sobie czas do końca roku żeby podjąć decyzję 😱🤣Lejla92, Mia88 lubią tę wiadomość
-
Hejka,
ja wróciłam z powrotem na swoje francuskie śmieci, odwiedziłam chirurga i muszę kontynuować rehabilitację, jeśli nie będzie dobrze do stycznia to czeka mnie operacja żeby odkleić ścięgna przez które teraz mam ograniczone ruchy... Więc muszę tez ćwiczyć w domu ze zdwojoną siłą 💪
Oprócz tego to w sumie nic ciekawego u mnie się nie dzieje, badań w PL nie zrobilam w końcu, ale biorę estrofem i działamy, jak do końca roku nam nic z tego nie wyjdzie to już na serio zgłaszamy się na inseminacje lub in vitro. Teraz obawiam się że i tak musielibyśmy powtórzyć wiele badań a nie mam na to siły i ochoty. Mam nadzieję że nie będzie problemów z tą zwłoką ale może zrozumieją że ciężko było mi myśleć o ciąży ze zmasakrowaną ręką 😅
Olive super że u Was już lepiej i stabilniej, Laurka co raz większa i najważniejsze że zdrowa! 🥰
Fajnie że z teściami miałaś trochę lżej, super że masz wspierającego męża i że odważył się z nimi porozmawiać.
My mamy właśnie "problem" z teściową, kompletnie jej odbiło na punkcie pewnej telewizji internetowej, ogląda w kółko tylko to co tam wrzucają i wierzy we wszystko co powiedzą. Non stop wysyła nam jakieś głupie filmy od nich a mi się aż słabo robi jak tego słucham. Oni brzmią jak jakaś sekta która pod płaszczykiem Boga i religii daje sobie prawo do objawienia "całej prawdy", bo przecież tylko oni mają rację. A obrażanie i wyśmiewanie ludzi jest u nich na porządku dziennym. Najbardziej wkurzają mnie ich pseudoeksperci lekarze i specjaliści od pandemii (która przecież nie istnieje).
Na początku dyskutowaliśmy z teściową, później odpuscilismy, teraz znów ona zaczęła więcej głupot wysyłać więc już wczoraj nie wytrzymałam i sama jej wysłałam coś co uważam za bardziej merytoryczne i zgodne z nauką. Nawet nie wiem czy obejrzała bo mi nie odpowiedziala na pytanie tylko stwierdziła że ten lekarz co tam się wypowiada to największy oszust. Ale argumentów za tym żadnych nie ma.
Boję się że zrobią jej z mózgu jeszcze większą papkę i szkoda mi tylko mojego męża bo widzę jak mu przykro i wstyd że ma taką naiwną matkę (żeby nie powiedzieć wprost glupią). Szybko zapomniała jak ciężko chorowała w szpitalu bo się nie zaszczepiła... I o tym kto jej wtedy pomógł.
W ogóle jestem przerażona tym co się dzieje w Polsce i nawiązując do rozważań o przeprowadzce, bo też o tym myślimy, to właśnie jest największy kontrargument.
Mentalność ludzi z mojego regionu jest po prostu przytłaczająca, wierzą tylko temu co ktoś powiedział, plotki rozchodzą się z prędkością światła, nie dają sobie nic wytłumaczyć... Mój tata właśnie przechodzi kryzys po części związany z tym, a po części od nadmiaru pracy, co też razem się łączy. Jako lekarz jest już po prostu wszystkim zmęczony i wypalony. Więc jeśli wrócimy do Polski w tamte rejony to tylko ze względu na moich rodziców. Ale namawiam ich na rzucenie wszystkiego i wyjechanie gdzieś więc może to by było najlepsze rozwiazanie.
Ale póki co to jeszcze zostajemy we FR bo mam wrażenie że mimo też różnych wad tego kraju to jest nam tu po prostu lepiej. No i wolimy skorzystać z tutejszej pomocy w kwestii starań o dzidziusia.
Jejku dziewczyny przepraszam, że mi taki żal-post z tego wyszedł ale chyba musiałam to z siebie wyrzucić. Wiem że raczej nic to nie da i nic nie zmieni i to chyba mnie najbardziej frustruje. Taka niemoc i złość na ten niesprawiedliwy świat. A jeszcze w takich momentach zaczynam mieć wątpliwości czy chcę na taki świat sprowadzać nowe życie... Bo gdy sama boję się życia to co czeka moje dzieci?
Jak sobie z tym radzicie? Czy to prawda że jak już spojrzysz w te cudowne oczka to odchodzi cały strach i nagle nic innego się nie liczy?
Mam nadzieję że tak jest!
I że Was nie przytłoczy ta moja paplanina...
Dziewczyny odzywajcie się częściej, dawajcie znać co u Was słychać, mam nadzieję że wszystko w porządku 😊Starania o pierwszego maluszka od 2018 ❤️
~kwiecień-czerwiec 2021 konsultacja w klinice 🇫🇷 -> badania + kwalifikacja do IUI lub IVF
~brak decyzji, wiele przeciwności
~grudzień 2022 wracamy do kliniki
~2023: styczeń - stymulacja do IUI - nie odbyła się
2x IUI: luty❌ marzec ❌
IVF stymulacja z gonalem
06.06 punkcja - 5 oocytów, 3 zarodki
11.06 transfer ❌
Mamy ❄❄
- drożność OK
- adenomioza
- obniżona ruchliwość plemników -> trochę udało się poprawić -
Mia, ja też jestem przerażona tym co dzieje się w Polsce. Kocham ten kraj ale po prostu to jak jakis koszmar, z którego nie da się wybudzić.
I można zrzucić wszystko na panującą władzę, ale czasem jak słucham nawet swoich znajomych to otwieram oczy ze zdziwenia.
Vhcialabym tam kiedys wrocic, ale nie wiem czy będzie do czego.
My wróciliśmy z Egiptu, super wyprawa, bardzo fajne doświadczenie. Temp w górze wiec jakas owulacja się moze odbyła, ale kiedy tego nie wie nikt. Mój lekarz zrobil sobie ze mnie jaja i poodwolywal wizyte mintoringu i kolposkopie, także nie wiem nic. Jestem zła, następna wizyta dopiero na 12 grudnia. Pewnie na monitoringi przy clo wroce do doktorka dziadziusia, on przyjmuje od ręki. Nie mam już siły do tych ginekologów, przeszłam już przez tyłu różnych....
Rece opadają 😊 -
Hej dziewczyny,
U nas wszystko dobrze, mały biega po domu i sama się dziwię, ile on już rozumie. ☺️ W przyszłym tygodniu mamy wizytę w klinice, więc biorąc pod uwagę, że właśnie zaczął mi się okres oraz święta już niebawem, to najwcześniej do transferu podejdziemy w styczniu. 🤞
Podzielam obawy, co do sytuacji w Polsce. Nie wyobrażam sobie w tej chwili życia w Pl. Musiałabym chyba stworzyć sobie jakąś bańkę i totalnie odciąć się od tematów polityczno-religijnych. Wydaje mi się, że część naszych rodaków ma bardzo zaniżone wymagania co do tego co ich otacza. Z niedawnych rozmów z 'normalnymi' znajomymi:
- 'partia rządząca kradnie miliony' - 'co z tego, przecież każda władza kradnie i rządzi dla siebie'
- 'taaa... Trzeba na te różańce chodzić, bo A. idzie do Komunii. Cała klasa idzie. A nasz proboszcz pod Krakowem ma trójkę dzieci. Ale przynajmniej z jedną kobietą'
- 'rząd nie ma własnych pieniędzy, więc to co wydaje na swoich ludzi, idzie z waszych podatkow' - 'ja tam podatków nie płacę' - 'a zakupy robisz? Paliwo tankujesz? Piwo pijesz? Rachunki za prąd i gaz płacisz? To zobacz ile płacisz VAT-u i akcyzy'
No czasem płakać się chce....
O bzdurach o nieistniejącej pandemii nawet nie wspomnę...
Mia I Susanne - życzę wam byście w najbliższym znalazły lekarzarzy, którzy doprowadza was do upragnionych ciąż.
Olive - hormony niedługo się ustabilizują i wtedy będziesz się naprawdę cieszyć macierzyństwem. Jeśli mogę coś poradzić, to wrzuć luz kiedy tylko możesz. Niedawno byliśmy na pierwszych wakacjach rodzinnych - mieliśmy plany na zrobienie wielu rzeczy z małym. Już na miejscu byłam tym zestresowana, bo jak tu ogarnąć jego drzemki i wycieczkę statkiem, albo jego ciepły obiad i plażę etc. Dopiero jak przepracowałam to, że nie da się zwiedzić/zrobić wszystkiego co byśmy chcieli, to zaczelam cieszyć się wczasami :pOlive lubi tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna
2017 - 3x IUI
2019 - IVF
- 28.01 transfer - [*] 8 tydzień
- 25.06 crio - mamy serduszko! - > mamy synka!
2022 - nieudany transfer mrozaczka -
Cześć dziewczyny!
Ja ciagle w dwupaku 🙈 Termin mam na przyszłą sobotę, ale wczoraj byłam na monitoringu i badaniu, szyjka jest już rozwarta na 2 cm, powiedziała babka ze wg niej nie doczekam do soboty 😁 Narazie mam rzadkie skurcze i mało bolesne, ciekawa jestem kiedy to wszystko ruszy.. Siedzimy już jak na szpilkach 🥰
Psina nam już tez podrosła, ma już 5 miesięcy i jest taka kochana ❤️
Aż mi się wierzyć nie chce, ze w dniu porodu nie minie nawet rok od naszej pierwszej wizyty w centrum PMA.. Mieliśmy tyle szczęścia z tą procedurą... 🙏🏻❤️
Olive tak bardzo się cieszę, ze nareszcie w pełni cieszysz się macierzyństwem 🥰 Szkoda ze wszystkie tak daleko od siebie mieszkamy, ja bym chętnie popiła z Wami kawkę i poplotkowała od czasu do czasu, o dzidziach i wszystkim innym ☺️
A sytuacja w Polsce to temat rzeka... powiem tylko, ze cieszę się, ze już tam nie żyje, choć serce mi się kraja że tak właśnie o tym myślę 😔
EllaDe, Olive lubią tę wiadomość
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2 -
He dziewczyny,
Koora - a ty już pewnie na porodówce? ☺️ 🤞Za łatwy poród 🤞🤞🤞
A pozatym, już nie pamiętam, kiedy ostatnim razem byłam z kimś na kawie i ploteczkach... 🙈 No, fajnie by było...
My po wizycie w klinice. Mam do zrobienia mammografię (bo zbliżam się do pewnych okrągłych urodzin 🙈) i ruszamy w styczniu z transferem pierwszego mrozaczka 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2021, 14:54
Koora, Olive lubią tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna
2017 - 3x IUI
2019 - IVF
- 28.01 transfer - [*] 8 tydzień
- 25.06 crio - mamy serduszko! - > mamy synka!
2022 - nieudany transfer mrozaczka -
EllaDe No właśnie nie! Siedze sobie w domu przy kawce, a wczoraj spędziłam 4h w centrum handlowym 😂 Nic nie chce się dziać 🤷🏻♀️ "Bouchon" wyszedł już 2-3 dni temu i na tym koniec.
Ale super ze transferujecie 🥰 Miałaś już tu kiedyś robiona mammografie czy to będzie pierwsza?
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2 -
Miałam tylko echographie, mammografi nigdy nie miałam.
Też właśnie skończyłam kawę (Mały jest u nounou) i czas najwyzszy na ruszenie tyłka z kanapy i zrobienie czegoś w domu. Pozatym ciasteczka mi się zamarzyły... Spędzę dzisiaj dzień w kuchni- będę piec i gotować 😀Koora lubi tę wiadomość
niepłodność idiopatyczna
2017 - 3x IUI
2019 - IVF
- 28.01 transfer - [*] 8 tydzień
- 25.06 crio - mamy serduszko! - > mamy synka!
2022 - nieudany transfer mrozaczka -
Boziuu, dziewczyny od kilku dni próbuje coś napisać i co chwila coś tzn ktoś 👶
Koora cały czas trzymam kciuki🤞🤞🤞😘🤱
Mia naprawde współczuję Ci sytuacji z teściową 😔 Jak Ci idą ćwiczenia ręki w domu?
Susanne wróciłaś do doktorka dziadziusia?
Evli 😘🤗
EllaDe co dobrego upiekłaś? I kiedy możemy Ci śpiewać 100lat? 🤣
A nam tak szybko czas ucieka, że szok.
W poprzedni weekend pojechaliśmy nad morze. Mieliśmy ważne do końca roku chèque-vacances więc jak na Grażynę i Janusza Cebulaków przystało musieliśmy je jakoś wykorzystać 😂 W planach miałam tylko posiedzieć na plaży i słuchać szumu fal, a udało się nam jeszcze wejść na klify i pospacerować. Chyba podczas tego wyjazdu naprawdę wrzuciłam na luz 😁 i powiem Wam, że brakowało mi tego spokoju. No i pogoda nam dopisała, tzn było chłodno ale słonecznie wiec jak dla mnie na wyjazd o tej porze roku to super 😁 Laurka praktycznie cały wyjazd przespała 😱 chyba posłużyło jej morskie powietrze 😂 No i właśnie kończy 12tyg 🙈😱😍 Kiedy to minęło? Ostatnio rozmawialiśmy z mężem o tym, że mamy wrażenie, że jest z nami od zawsze i że już prawie nie pamiętamy tych 4lat starań, wylanych łez, poczucia niesprawiedliwości, bezradności czy zwiątpienia. Tak Mia, wystarczy spojrzeć w te malutkie oczy i człowiek kruszeje 🙈🤷😍 Ale co ja Ci pisze, zobaczysz sama 😉 🤞🤞🤞
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2021, 19:41
-
Hello dziewuchy!
No i co? Właśnie mija mi dzień terminu, w domu przy koninku 🤦🏻♀️ Miałam dzisiaj rdv w szpitalu, wszystko idealnie, mała zwyczajny leniuszek - fika sobie ale nie chce jej się wychodzić. Trochę jestem zła na sage femme która mnie badała tydzień temu, mówiła przekonana ze wg niej mała będzie z nami ładnie przed terminem. No i oczywiście czekaliśmy jak na szpilkach każdego dnia, przecież jak tak mówi to znaczy ze mogę urodzić teraz z dnia na dzień! No i tak minął tydzień, nie mam praktycznie wcale bolesnych skurczy, a jak już mam to jeden na dzień 🤦🏻♀️ W zeszły piątek rozwarcie 2cm, dzisiaj 2,5cm 😖 No wiec zaopatrzyłam się w daktyle i liście malin ( wiem ze to późno, ale może akurat coś dadzą 😅 ), ale ogólnie nastawiliśmy się już psychicznie na wywoływanie w czwartek. Trochę mi szkoda ze moja mama przylatuje już w poniedziałek, miałam nadzieje ze pobędzie z małą 2 tygodnie, a tu niestety, będzie z nią tylko przez tydzień 😔
Ale jeśli moje naturalne wspomagacze zadziałają to może urodzę córcię mojemu J. w jego 40 urodziny, we wtorek - przynajmniej prezent z głowy 🤣
Olive, 12 tygodni?? Już ??? 😳 Ale Wam fajnie 🥰 Gdzie byliście nad morzem?
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2 -
Hej dziewczyny 🙋🏽♀️ Bardzo mało nas tu ostatnio. Ale melduje się ze podróż do Polski i z przebiegła super. Już czeka nas następna- lecimy 8 grudnia już na święta ❤️ Nikoś rośnie jak na drożdżach- jest prze kochanym synkiem, grzecznym i bardzo pogodnym. Gaworzy całe dnie przerwy robi tylko na spanie i jedzenie ❤️
Nie odzywam się bo mamy ogromne problemy w małżeństwie dziewczyny mój maż tak jak się cieszył ze mamy dzidziusia ze się udało w końcu spełnić marzenie tak bańka pękła.. chyba nie może zaakceptować ze życie się zmieniło już tak na zawsze… 😭 jestem załamana i trzymajcie za nas kciuki ale jest bardzo bardzo ciężko. Wisi to wszystko na włosku.
Ale myśle o was i śledzę. Ja znikam na jakiś czas. Wrócę mam nadzieje z lepszymi wieściami.
Będę wpadać tylko czytać.
Koora pięknego rozwiązania.👩🏽 29
👱🏽♂️ 37
• 2017 👼🏼
• 2020 - 2 IUI
👩🏽 MTHFR - hetero
👱🏽♂️ MTHFR homo
26.10.2020 punkcja
9 śnieżynek ❄️
(ivf+Icsi) 🙏🏼
25.11 transfer
❤️
20.08.2021 🤱🏽
7.08.21 Nikodem 🎈🦕
Moje największe szczęście!
• I will never stop dreaming • -
Dziewczyny, z lekkim opóźnieniem wracam do Was z najpiękniejszą nowiną, Iris jest już z nami 🥰
Urodziła się 22/11 o 18:33, 3260g, 49,5cm, 10/10 ❤️
Poszłam w poniedziałek na wizytę kontrolna do szpitala, wszystko było w jak najlepszym porządku, ale zająknęłam się ze chyba jej się nudzi w brzuszku bo odrobinkę mniej się rusza. Nie spodziewałam się takich konsekwencji - od razu zawyrokowali ze zatrzymują mnie w szpitalu i wywołają poród tego samego dnia 😱 Tego popołudnia mieliśmy odebrać mamę z lotniska 😅 ostatecznie zrobił to szwagier, a my zostaliśmy w szpitalu. Dostałam znieczulenie, przebili mi worek owodniowy i czekamy (rozwarcie miałam już na 3cm jak przyszłam). No i nie czekaliśmy długo, nawet nie dostałam żadnych leków na wzmocnienie skurczy, wszystko naturalnie się potoczyło i 4 godziny później Iris była już z nami 💕 Dzięki znieczuleniu do tej pory nie wiem jak bolą skurcze porodowe, a sam poród odbył się w świetnym nastroju i naszym i naszego położnika z Gwadelupy 😂 Niezapomniany dzień..
Niestety po zejściu znieczulenia już tak kolorowo nie było 🤣 poza kilkoma szwami, które jakoś specjalnie mnie nie bolą, dostało mi się dość mocno w kość ogonową 🤦🏻♀️ Tak wiec od tygodnia siadam tylko na półdupkach. Któraś z Was miała podobny problem?
Poza tym toczę walkę o mleko, nie miałam niestety słynnego nawału mlekowego i musiałam kilka dni dokarmiać sztucznym mlekiem, ale z każdym dniem mam więcej mleka i wierze ze się uda zostać tylko na cycu 💪🏻
Lejla mocno trzymam kciuki za Was, oby był to tylko chwilowy kryzys.. 🤞🏻🤞🏻Susanne, Olive, Evli lubią tę wiadomość
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2 -
Koora ogromne gratulacje! no i witamy Iris 👏😍🤗 Wycałuj ją od nas😘😘😘
Malutka miała wyczucie 😁 pogodziła przyjazd babci z urodzinami taty 😂
Ale sie ciesze, że miałaś tak fajny, szybki i bezbolesny poród 😍
Jeśli chodzi o karmienie piersią to powiem Ci to co mi powiedziała położna "przystawiać, przystawiać i jeszcze raz przystawiać". Początki nie są łatwe tak jak sie wydaje 😔 Więc trzymam kciuki za Was🤞
Bólu o który pytasz nie miałam więc nic Ci nie doradze 🤷😔 Mam nadzieję, że szybko minie 🤞Koora lubi tę wiadomość
-
Olive dziekuje serdecznie 🥰
Kurczę no przystawiam i przystawiam, mi tez tak mówiono i staram się jak mogę. "Problem" polega na tym ze mała bardzo ładnie śpi zarówno w dzień jak i w nocy (no tu różnie bywa 🤪) i potrafi zasnąć na 3 a nawet czasem 4 godziny wiec spora przerwa w karmieniu. Od dzisiaj pogodziłam się z laktatorem bo do tej pory było to dla mnie źródłem ogromnego stresu jak widziałam jak niewiele mam mleka. Teraz piję na maksa i właśnie siedzę przyssana do laktatora (Iris śpi od 18:30) i widzę ze jest już lepiej niż 2-3 dni temu. Ciagle nie jest tak jak bym chciała, ale staram się troszkę cierpliwiej do tego podchodzić i dać organizmowi czas. Chciałabym karmić wyłącznie swoim mlekiem. Mam nadzieje, ze się uda.
Noo mała timing miała bezbłędny 😂 Fajnie bo dzięki temu ze urodziła się w dniu przyjazdu mamy, mama została z psiakiem w domu wiec nie musieliśmy się o to martwić No i tatuś mógł dzięki temu zostać ze mną 24h/dobę w szpitalu, a tak musiałby wracać na noc do psa, ona tez jest jeszcze mała i potrzebuje opieki. Wszystko fajnie się poukładało 😊Olive lubi tę wiadomość
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2 -
Koora, gratulacje ❤
Poród brzmi jak wymarzony! No to teraz nic tylko cieszyć się sobą😊Koora lubi tę wiadomość
-
Susanne wrote:Koora, gratulacje ❤
Poród brzmi jak wymarzony! No to teraz nic tylko cieszyć się sobą😊
Minionej nocy zmarła moja babcia, mama mojej mamy. Malutka dostała po niej drugie imię, niestety zabrakło czasu by mogły się poznać 😢😔
I pobyt mamy drastycznie się skończył, już rano zmodyfikowałam jej bilet i pojechała już na lotnisko 😔
A na jutro zorganizowaliśmy urodzinowa kolacje dla mojego J. z jego rodzicami... Troszkę nam się dużo skumulowało w dość krótkim czasie 😒
🇫🇷
👩🏻 35, wszystkie wyniki w normie ✅
🧔🏻 41, OAT
IVF ICSI, pierwsze podejscie:
20.02 punkcja 🐣🐣🐣🐣
25.02 transfer B5AA 💚
9dpt - hcg 200
11dpt - hcg 457
19dpt - hcg 15020
28dpt - 1 USG - mamy serduszko! 💓 zarodek 7-8mm
20/04 - 2 USG - 3,6cm
04/05 - b.prenatalne - dzidzia 6.1cm, wszystko dobrze 🙏🏻
22/11/2021 - mamy córcię! 💓💓💓
17/11 - FET blastki 4.1.1 / 11 dpt beta <5 😞
20/12 - FET bl 3.1.1 cykl sztuczny + embryoglue + ananas
8dpt 23,1 hcg --- 10dpt 34,8 hcg
14 dpt 149,7 hcg --- 16dpt 385,9 hcg
18dpt 1015,8 hcg --- 22dpt - 3490 hcg
31dpt - 1 USG - jest serduszko !!!💓Kropcio ma 10,4mm 🥰
10w1d - 2 USG - 3,2cm 🥰
12w2d - prenatalne - wszystko w normie 🥳 bobo 6cm, prawdopodobnie dziewczynka 🎀
Została ❄️ B2