Staraczki z Francji
-
WIADOMOŚĆ
-
Evli wrote:No ja też pierwszy raz o tym słyszę a miałam 3 cc 😅
Podejrzewam że nie wszystkie szpitale takie wykonują ...🤷 -
Evil ♥️ mam planowane CC na 4 stycznia 🙈 klopsik się nie obrócił i już nie wyglada na to, żeby coś się zmieniło.
Także w środę w szpitalu badania, a w czwartek cięcie. Jestem trochę przerażona, ale jest dobrze 😅👌
Jak u Ciebie, święta były we Francji czy w Polsce?
Coś tu nam dziewuszki ucichły 😢 -
Jednak będzie styczniowy 😛🫣😁
Są plusy i minusy między dzieckiem grudniowym i styczniowym 🙃
Pytałaś o to cc inna techniką?
My zostaliśmy we Francji, głównie przez Alexa. Nie chciało nam się tyle km jechać z wyjącym dzieckiem 🫣 Jeszcze jest mały, nie wysiedzi tyle w aucie 🙆2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Evli wrote:Jednak będzie styczniowy 😛🫣😁
Są plusy i minusy między dzieckiem grudniowym i styczniowym 🙃
Pytałaś o to cc inna techniką?
My zostaliśmy we Francji, głównie przez Alexa. Nie chciało nam się tyle km jechać z wyjącym dzieckiem 🫣 Jeszcze jest mały, nie wysiedzi tyle w aucie 🙆
Pytałam, taka wielka innowacja, ale wykonuje ja niewiele lekarzy we Francji 🙈 moja gin to w ogóle bardzo anty CC, ale akurat wypada dyżur komuś innemu w czwartek i w sumie się cieszę.
Ile byłaś trzymana w szpitalu po CC ?
No tak, rozumiem ze taka podróż jest wyzwaniem. Ja to nie wiem jak to będzie, ale się grubo nastawiamy na latanie. Życie zweryfikuje. 🙈 -
Hehe tak mi się wydawało z racji tej że nigdy o tej metodzie nie słyszałam 🫣
Przy drugiej cc poród 15, wyszłam 19
Przy 3 cc 16 wyszlam 19. Skrócili mi dzień bo potrzebny był pokój 😅 był nawał porodów 🙆
Standard to jest 5 dni, w każdym razem u mnie w szpitalu tak było. Jedynie co może przedłużyć pobyt to żółtaczka lub za duży spadek z wagi.
Moje miały żółtaczkę ale na szczęście obyło się bez nawietlania i mogliśmy wyjść 🙂Susanne lubi tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Jeszcze chwila i będziecie razem 😁 mąż z Toba będzie przy cc? Niech szykuje telefon na pierwsze chwile🤗 polecam nagrać pierwsze chwile "chodzenia". W czasie cc dadzą Ci syna na policzek do przytulenia, później położne biorą na mierzenie i ważenie i maluszek będzie mieć ćwiczenie - będzie robił na stojąco kilka kroków 😁 ja przy dwójce mam wideo, fajnie do tego wracać, jak takie małe dopiero co wyciągnięte z brzucha "chodzi" 😃
Susanne lubi tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Tak, mąż będzie ze mną i wlansie się zastanawiałam czy wchodzi w grę telefon, ale jak radzisz to go na to przygotuje o ile z wrażenia mi nie padnie tam. Pierwsze słyszę o takim ćwiczeniu
5 dni średnio mówisz, okej. Mamy pokój gdzie będzie mógł ze mną zostać mąż, wiec tez spoko opcja. -
Hej dziewczyny !
Jejku jak to znów zlecialo, Susanne jak to możliwe że to już lada dzień ? Jak się czujesz? Nie obawiaj się cesarki, tutaj jest dobra opieka i wszystko będzie ok. Super że mąż będzie mógł być z Tobą, to na pewno doda Ci otuchy i będzie pomocne, więc oby nie był tak wrażliwy i nie padł faktycznie 🙂
Evli, czyli Alexowi nie minęła awersja do auta? Ciekawe kiedy i pod jakimi warunkami to się zmienia 😅
A jak tam, już dobrze czujecie się w nowym miejscu ?
A ja dziś świętuje przedwcześnie sylwestra, ale jak przedwcześnie się zaczął tak przedwcześnie się skończył bo moje towarzystwo poległo 😆
Ogólnie nie wiem co pisać i od czego zacząć bo trochę mnie nie było 🤣
Święta spędziliśmy w Paryżu, sami bo mieliśmy covida wiec nie poszliśmy do rodziny a do Polski nie pojechalismy ze względów finansowych bo mężowi nie uznali jeszcze zwolnienia z Polski i tak to się ciągnie. Po operacji wróciliśmy jakos w drugiej połowie września i było wszystko w miarę ok, operacja się udała, praktycznie natychmiast znikł ból ale zaczęły się problemy z odstawienia leków 🙈 nikomu tego nie życzę bo przeżyłam koszmar, trochę źle się do tego zabraliśmy bo w szpitalu praktycznie od razu mu odstawili morfinę i tramadol i było to za szybko. Do tej pory mężowi trzęsie się ręka jak przy początkach parkinsona... No i jednak boli go jeszcze noga ale zazwyczaj jeden do dwóch dolipranow starcza.
Ja po powrocie robiłam krótki staż w butiku u kuzyna a potem miałam tygodniowy kurs zapoznawczy z pracami na lotnisku i stamtąd babka nas wkręciła na rozmowę w sprawie kursu i potem z gwarancją kontaktu jeśli wszystko dobrze zaliczę. No i właśnie będę zaczynać 3tygodniowy staż a potem dostanę decyzję. Trochę się boję bo nie czuje się pewnie ani z francuskim ani z angielskim, ale powiedziałam sobie ze spróbuje, jak nie wyjdzie to trudno, skorzystamy z mrozaczkow i wrócimy do Polski.
Tak więc o dzieciach chwilowo zapomnieliśmy bo jednak oboje bez pracy to nie wyobrażam sobie tego tutaj a jak dostane kontrakt to też nie będzie kiedy i jak bo ktoś musi pracować 😅
Dopadają mnie myśli że może już nasz czas minął i trzeba pogodzić się z myślą że nie jest nam pisane rodzicielstwo.
Ciekawa jestem co u reszty dziewczyn?
Mam nadzieję że wszystkim dobrze się wiedzie a jeśli są jakieś problemy to ze wszystkim sobie poradzicie.
Ja żegnam stary rok bez żalu, cieszę się że już się kończy i życzę nam wszystkim zeby w nowym roku było po prostu lepiej, żebyśmy miały dobre myśli i dobre, życzliwe nastawienie do wszystkich wokół ale przede wszystkim do siebie 💜💜💜Starania o pierwszego maluszka od 2018 ❤️
~kwiecień-czerwiec 2021 konsultacja w klinice 🇫🇷 -> badania + kwalifikacja do IUI lub IVF
~brak decyzji, wiele przeciwności
~grudzień 2022 wracamy do kliniki
~2023: styczeń - stymulacja do IUI - nie odbyła się
2x IUI: luty❌ marzec ❌
IVF stymulacja z gonalem
06.06 punkcja - 5 oocytów, 3 zarodki
11.06 transfer ❌
Mamy ❄❄
- drożność OK
- adenomioza
- obniżona ruchliwość plemników -> trochę udało się poprawić -
Mia ale Wam się pokreciło 🙆
Rozumiem że w tej sytuacji plany macierzyńskie przeszły na następny plan.. szkoda trochę że Wam się to tak wszystko ciągnie.
Pewnie skorzystaj z propozycji pracy, może akurat a jeśli nie wyjdzie to nie będzie żalu bo spróbowałaś 🙂
Mam nadzieję że Twój mąż dojdzie do sprawności niebawem 🤗
Co do mnie, to tak w nowym miejscu super. Wyprowadzaliśmy się w ciemno, nawet wcześniej nie słyszałam o tej miejscowości 😅 dziś dokładnie wybił nam rok od przeprowadzki 😛
Co do syna i auta to różnie, jakieś tam krótkie wypady do sklepu ok, choć zdarza się że płacze bo on ogólnie jest dzieckiem który na kolanach nie posiedzi nawet 5 sekund 🤦 wiecznie w ruchu 😅
Susanne jakbyś miała jeszcze jakieś pytania odnoście cc to pisz 🙃
Dziewczyny wszystkie dobrego w tym nadchodzącym Nowym Roku, zdrowia przede wszystkim i spełnienia marzeń 😉
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Mia, super ze się odezwalas ♥️ faktycznie dużo się działo. Tez nysle, ze warto spróbować. Czasami nam się wydaje, ze się nie czujemy w czymś pewnie, a okazuje się ze tak nam się tylko wydawało. Trzymam kciuki.
Mam nadzieje, ze mąż tez dojdzie do siebie i zapomnicie o całym tym koszmarze 😵💫
Jeżeli pisane jest Wam rodzicielstwo to zaskoczy Was w najmniej oczekiwanym momencie. Ja tez już spisywałam nasze rodzicielstwo na straty, nawet się do tego skutecznie przekonałam. No a teraz to się dzieje 🙈
Evil, tak mam pełno pytan 🙈 po pierwsze czy masz jakieś konkretne polecajki co spakować do walizki. Po drugie, kazali mi wziąć torbę na poród ale nie wiem co do niej pakować w przypadku CC. Kolejny pytanie to czy przydały Ci się te duze podkłady poporodowe na łóżko,
Bo zajmują dużo miejsca i nie wiem czy jest sens to brać. Czy karmiłaś od razu, czy dokarmiali Ci dzieciaczki, czy ogólnie byłaś nastawiona na mm? I jeżeli dokarmiali to jak to wyglądało. Co tam jeszcze 🤣 jak wyglada ten proces juz po wyciągnięciu bejbika, rozumiem ze przyglądają do twarzy i potem badają, a Ciebie zszywają i co potem? Te dwie godziny na pooperacyjnej spędzasz sama czy z mężem ? Bo u nas położna mówiła, ze mąż idzie do pokoju z dzieckiem na skora do skory i czekają na mnie.
Ogólnie śmiało pisz co tylko pamiętasz, przyjmę każda informacje 🤭♥️
A i czy ubrali Cię w koszule operacyjna czy musiałaś mieć swój outfit?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia, 14:21
-
Susanne jak mialam mała walizkę dla siebie i drugą z ciuchami dla dziecka( ciuchy + pampersy). Do jedzenia mialam musy owocowe i bułki te takie à la pain au chocolat. Więcej nic nie brałam bo jedzenie w szpitalu było super. Po porodzie mąż mi donosił zgrzewki wody bo z kranu to ja nie lubię 😛
Po przyjęciu do szpitala dostałam pokój. Tam zostawiłam walizki, dostałam koszule szpitalna do ubrania. Na salę operacyjną wieźli mnie już w tej koszuli i miałam przy sobie małą torbę dla dziecka w której były body, piżama, czapeczka i gigoteuse( ten śpiworek).
Na sali operacyjnej dostajesz znieczulenie w kręgosłup, leżysz trochę jak na krzyżu, ręce rozłożone, przywiązane 🫣, monitorują ci ciśnienie, i puls, cewnikuja i albo wcześniej albo na sali założą ci również wenflon w dłoń. Jak już wszystko jest gotowe wpuszczają męża. Siedzi przy głowie. Zaczyna się operacja, średnie uczucie bo czujesz gmeranie w brzuchu 🙆 Po wyciągnięciu dziecka dostajesz je chwilę do twarzy ( jest moment na zdjęcia). I zaraz go zabierają bo na sali operacyjnej jest zimno.
Tam udaje się już tata, tam jest ważenie, mierzenie i z tata skora do skóry.
Ty leżysz i czekasz aż cię pozszywają, później jedziesz na salę pooperacyjna. Tam leży się że dwie godziny na obserwacji. Co jakiś czas przychodzą pielęgniarki sprawdzają krwawienie naciskając na brzuch 🤬 Pytają czy odzyskujesz czucie w nogach. Ja zawsze leżałam na niej około 2 h i mogłam wrócić do pokoju w momencie w którym potrafiłam zgiąć nogi w kolanach i unieść dupę do góry. Kiedy mi się to udało wracałam do pokoju i tam już przychodził tata z dzieckiem.
Co do podkładow to ja nic nie brałam, w szpitalu są. Ten pierwszy dzień miałam wszystko szpitalne, te gacie siateczkowe i te wielgasne podpaski. Na następny dzień po kąpieli wskakiwałam w swoją koszule czy leginsy, bawełniane majtki i zwykle podpaski te na noc. Osobiście po cc nigdy bardzo nie kwawilam ( no oprócz pierwszego dnia).
Mleko w szpitalu jest, mają jednorazowe buteleczki . Wystarczy poprosić położne i przynoszą. Ja zawsze prosiłam na zapas żeby nie dzwonić w nocy i nie prosić. Przystawiałam do piersi ale i dokarmiałam mm w szpitalu.
Nie wiem chyba na wszystko odpowiedziałam 🤔 😛 jak coś to pisz 🙃Susanne lubi tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
A po cc polecam brać wszystkie leki przeciwbólowe jakie Ci przynoszą, W pierwszej nie brałam bo twierdziłam " że co mi doliprane pomoże" 😅🙆 i była masakra. W następnych już "zmądrzalam" brałam wszystko i latalam po pokoju jak młoda sarenka 😆
Jeśli nastawiasz się na pierś to polecam smarowac sutki od początku, później jak już są poszarpane to na krem za późno 🫣Susanne lubi tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Super opis Evil, teraz wiem na co się szykować. Położna
Mówiła mi wlansie o tym, ze przywiązują ręce jak do krzyża 🙈
Tez zawsze zgrywam twarda, wiec będę brała wszystko co dają 😅 czyli pionizacja jako tako jak tylko odzyskasz czucie?
Ja mam się stawić w środę na badania i albo mnie zostawia na noc, albo wrócę do domu na noc. W czwartek podejrzewam, ze będę ostatnia bo już mnie wciskała na wypełniony planing.
Miałam operacje nogi w Polsce na tym samym znieczuleniu i pamietam to uczucie szarpania🙈 domyślam się ze tu musi być jeszcze bardziej hardcorowo. Czy na pooperacyjnej możesz mieć telefon? Czy leżysz sobie w ciszy i milczeniu?
U mnie teoretycznie na liście ze szpitala mam te podkłady i wg tej listy to niczego nie zapewniają, ale zobaczymy jak będzie w praktyce.
Dziękuje ♥️ -
Z pionizacja to w sumie im wcześniej tym lepiej. Zazwyczaj niedługo po przywiezieniu do pokoju proponują.
Ja zawsze miałam problem po cewniku. Nie mogłam się wysikać🙄 piłam i piłam i nic 🙄 więc jak dla mnie im krócej tym lepiej 🤗
Możesz mieć telefon, tylko musisz z nim zjechać na operację, wtedy ci zabiorą i później dadzą.
Ja miałam telefon ale co z tego jak 0 zasięgu było na sali 🤦 na ostatniej cc byłam sama bo nim że miałam covid to nie mieliśmy nikogo do opieki dla córki i mąż w końcu sam się dobijał do szpitala bo bez zasięgu nic nie mogłam mu napisać 🤦
Powodzenia 😊2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
A No tak faktycznie w tym szpitalu tez mega słabo z zasięgiem 😵💫
Dziękuje Ci bardzo Evil, trochę mi się rozjaśniło
Dam znać 🙈
-
Dzięki dziewczyny za dobre słowa 🥰
Wczorajszy pierwszy dzień na stażu trochę mnie przejechał bo ogólnie wszystko od początku nowego roku zaczęło się nie tak, ale nie jestem przesądna i mam to gdzieś i nie będę Wam już smęcić na ten temat. Ma być lepiej i koniec. Dzis już było lepiej, nawet pogoda lepsza 🤣
Susanne powodzenia tam! I daj znać o ile jeszcze tu zajrzysz czy już jesteś w szpitalu czy jednak nie ☺
Jak nie dasz rady to czekamy na wieści tak czy inaczej i ściskamy mocno kciuki za Was, niech to będzie piękna chwila! 🌹
Evli, na wszystko przyjdzie pora i na Wasze dłuższe wyjazdy też i tego Wam życzę jeśli sami tego chcecie. Najwyraźniej trafił Wam się trochę trudniejszy "egzemplarz" ale z pewnością wynagradza Wam to innymi swoimi zaletami. Zazwyczaj takie ruchliwe dzieciaczki są bardzo bystre i szybko się uczą, może więc rośnie Wam mały geniusz kto wie 😁
A jeszcze wracając do tematu przeprowadzki to super że dobrze się już tam czujecie, jakoś myslalam ze to niedawno było a wciąż nie mogę uwierzyć jak ten czas leci. Sama za chwilę dowiem się co dalej i będę musiała zdecydować czy zostajemy czy nie. Śmialiśmy się ostatnio z mężem że on wraca do Polski a ja zostaję jak dostanę kontrakt ale że na odległość żyć nie chcemy to będzie czas rozwieść się w końcu 😅
A i też dzięki za wszelkie wskazówki co do porodu/szpitala, mimo wszystko mam jeszcze jakaś malutka nadzieję że może jednak kiedyś mi się ta wiedza przyda ☺
Starania o pierwszego maluszka od 2018 ❤️
~kwiecień-czerwiec 2021 konsultacja w klinice 🇫🇷 -> badania + kwalifikacja do IUI lub IVF
~brak decyzji, wiele przeciwności
~grudzień 2022 wracamy do kliniki
~2023: styczeń - stymulacja do IUI - nie odbyła się
2x IUI: luty❌ marzec ❌
IVF stymulacja z gonalem
06.06 punkcja - 5 oocytów, 3 zarodki
11.06 transfer ❌
Mamy ❄❄
- drożność OK
- adenomioza
- obniżona ruchliwość plemników -> trochę udało się poprawić