Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
hejka dziewczyny niedlugo lece po wyniki, kawalek mam to troche mnie nie bedzie, moze jeszcze zajde do pepco zobacze co maja ciekawego
co to wypadow do pl, to jak nie mam nic do roboty to sie umawiam ze znajomymi jak maja czas, po poniedzialku juz sie umowilam z jedna znajoma i jeszcze sa plany z innymi dwiema na kawe jutro do babci jednej i moze wieczorem na winko do kumpeli, dzis jak zrobie ciasto to pojade z nim do drugiej babci i dzidka (dziadek nie dawno mial imieniny) dzis chyba zamowie wizyte u gin edno -
Krysia hehe glodomorek
wczoraj rodzice byli u ciotki i przywiezli duzooooo winogron, mama bedzie robila nalewki pomoge jej w tym wczoraj jej druknelam przepis z netakrysiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrysiak no to fajnie, że system wypracowany!
U nas niestety ciężko o taki system, bo nasze domy rodzinne są od siebie oddalone o przeszło 100km no a nie da się pojechać tylko do jego rodziny bądź tylko do mojej Tak samo z dziadkami... Moi dziadkowie do mamy nie przyjadą bo dziadek niespełna 2 lata temu miał udar i leży w łóżku od czasu do czasu ciocia z mężem posadzą go na wózek, ale nie chętnie idzie na to bo nie jest w stanie za długo wysiedzieć... No a z męża babcia też już teraz została sama po śmierci dziadka, a też jest schorowana i nie mieszka dwa domy dalej... więc mimo wszystko musimy być w rozjazdach z powodu najbliższej rodziny...
Kinga to sie dziś zgrałysmy z tym niespaniem!
Werni kurcze może inny lek na tą prolaktynę albo większa dawka?
Ja położyłam się po 23 a do 2:30 kręciłam się po łóżku jak szalona... nie mogłam zasnąć... Co jakiś czas patrząc na zegarek byłam coraz bardziej zirytowana że już tak późno i do budzika coraz bliżej... W finale spałam dziś aż 3h... No tragedia jakaś... W pracy też takie zamieszanie, że nawet nie miałam czasu żeby cokolwiek zjeść czy chociaż łyczka kawy się napić...
Także wróciłam do domu to pierwsze co zrobiłam sobie kanapkę (choć obiecałam sobie że w tym cyklu wszystkie produkty mączna idą w odstawkę...ale już widzę jak ciężko mi z tym będzie) i kawkę... właśnie ją dopijam i biorę się za porządki, żeby jutro już nie sprzątać tylko się z mężem powylegiwać po pracy...
No i dostałam @... Ma wyczucie nie powiem... zaczęłam delikatnie plamić w pracy przed 13 jak już w kwz nikogo nie było żeby ich o tym powiadomić... no a w domu się rozkręciła na dobre... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykrysiak wrote:Roxa, no ale co, czyli nie będzie stymulacji?
-
nick nieaktualnywerni wrote:Chyba zwieksze dawke, jesli to wogole pomoze
werni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja castagnusa strasznie zle znosiłam, no po prostu z łóżka zebrać sie nie mogłam biorąc go. Było mi tak strasznie niedobrze, ze na sama myśl, robi mi sie słabo. Generalnie nie mam problemów z tolerancja lekarstw ale ten castagnus to było naprawde niemile doświadczenie. Ale fakt, ze generalnie dziewczyny ładnie na niego reagują.
-
werni wrote:dziewczyny wyniki mam w pamietniku zapisane, niestety prl wogole nie spadla w dol musze zapisac sie do ginki
Sprawa cholesterolu jest kwestią sporną. Nie wiem czy wiesz, ale dość niedawno obniżono normy (niedawno wynosiła 220). Na twoim miejscu na cholesterol nie brałabym żadnych tabletek (negat. wpływają na serce), ewentualnie ogranicz w diecie tłuszcze zwierzęce, olej kokosowy, jajka itp. -
roxa wrote:będę dzwonić w poniedziałek rano co i jak... Myślę, że jeden dzień później jak zacznę z zastrzykami to mega tragedii nie będzie... No ale czekamy do poniedziałku... Już raz podobną sytuację miałam z tym, ze zdążyłam w piatek zadzwonić ale 30 min przed zamknięciem, więc i tak nie zdążyłam pojechać i musiałam być w poniedziałek z samego rana... Teraz zobaczymy bo dopiero w poniedziałek będę dzwoniła, może zdążę przed pracą podjechać jak mi będą kazali...
-
roxa wrote:Krysiak no to fajnie, że system wypracowany!
U nas niestety ciężko o taki system, bo nasze domy rodzinne są od siebie oddalone o przeszło 100km no a nie da się pojechać tylko do jego rodziny bądź tylko do mojej Tak samo z dziadkami... Moi dziadkowie do mamy nie przyjadą bo dziadek niespełna 2 lata temu miał udar i leży w łóżku od czasu do czasu ciocia z mężem posadzą go na wózek, ale nie chętnie idzie na to bo nie jest w stanie za długo wysiedzieć... No a z męża babcia też już teraz została sama po śmierci dziadka, a też jest schorowana i nie mieszka dwa domy dalej... więc mimo wszystko musimy być w rozjazdach z powodu najbliższej rodziny...
Kinga to sie dziś zgrałysmy z tym niespaniem!
Werni kurcze może inny lek na tą prolaktynę albo większa dawka?
Ja położyłam się po 23 a do 2:30 kręciłam się po łóżku jak szalona... nie mogłam zasnąć... Co jakiś czas patrząc na zegarek byłam coraz bardziej zirytowana że już tak późno i do budzika coraz bliżej... W finale spałam dziś aż 3h... No tragedia jakaś... W pracy też takie zamieszanie, że nawet nie miałam czasu żeby cokolwiek zjeść czy chociaż łyczka kawy się napić...
Także wróciłam do domu to pierwsze co zrobiłam sobie kanapkę (choć obiecałam sobie że w tym cyklu wszystkie produkty mączna idą w odstawkę...ale już widzę jak ciężko mi z tym będzie) i kawkę... właśnie ją dopijam i biorę się za porządki, żeby jutro już nie sprzątać tylko się z mężem powylegiwać po pracy...
No i dostałam @... Ma wyczucie nie powiem... zaczęłam delikatnie plamić w pracy przed 13 jak już w kwz nikogo nie było żeby ich o tym powiadomić... no a w domu się rozkręciła na dobre... -
nick nieaktualny
-
roxa wrote:Krysiak ja też go źle zniosłam, ale w takim sensie, że nic mi się nie wyregulowało, a miałam 7kg na plusie
Kinga :* a no tak t jest mój organizm nie dopuszcza do tego, żeby było u mnie wszystko proste i nudne...
-
nick nieaktualny