Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny!!
Dawno nie psalam ale zawsze wszystko czytalam
Mialam laparo 11.05... 30.05 nowy cykl i od 5 dnia znowu clo...
12 dc USG ladne pecherzyki na obu jajnikach i zastrzyk na uwolnienie jajeczka... potem 16dc i 19dc tez po zastrzyku brevactid 1500 i tak szczerze to te nie wiem po co one po ovulce
ALeksa 87... i jak poszlas zapisac sie do kinderwunsch zentrum tam obok kochstrasse gdzie ja? bo nie pamietam
Pozdrawiam wszystkie mamusie i staraczki:)
-
Mootylkoowa nie nie poszlam tam ale wiesz co dobrze ze mi przypomnialas.
Ja byam na Uhlandstraße, ale powiem szczerze ze czulam, sie tam troche masowo potraktowana.
Ciagle badania krwi zeby sprawdzic czy wystepuje owulacja po pozytywnych wynikach badanie na droznosc jajowodow rowniez pozytywne. Dodatkowo Badanie spermy przy czym zadnych rad co powinnismy wziac pod uwage, albo co zrobic zeby poprawic jakosc plemnikow. Pani doktor powiedziala ze nic sie nie da zrobic i ze zajscie w ciaze nie bedzie latwe, ale kiedys powinno nastapic.
I na tym koniec.
Wiec moze powinnismy isc do innej przychodni?
Moje pytanie na ktore odpowiedz bardzo mnie interesuje brzmi. Czy na mojej Karcie rejestruje sie wszystko. Czyli np gdybym poszla teraz do innego KWZ to oni po wczytaniu mojej karty od razu beda wiedzieli ze bylam juz w innym? Czy jest to kompletnie niewidoczne.
Nie chcialabym zeby nastapiala glupia sytuacja, bo oczywiscie lekarzowi nie chcialabym mowic ze bylam juz w innym centrum.
Trzymam kciuki za Ciebie w tym cykluWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 13:07
-
nick nieaktualnyAleksa87... Hmmm ja mam wlasnie odwrotny problem do twojego, mi sie wydaje ze za malo sie mna interesuja... badanie krwi mialam chyba w styczniu i usg tylko poczatek cyklu i w srodku... Zastanawiam sie tez czy nie isc do innego na druga konsultacje ale glupio mi wyjac kapie wszystkich moich wynikow.
Wydaje mi sie ze na karcie oni tego nie widza bo moja `tesciowa` ma chyba pieciu lekarzy i nikt nic o sobie nie wie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 13:12
-
Mootylkoowa no to faktycznie idz tez do innego, to moze to moje centrum nie jet wcale takie zle?
hmmm... juz sama nie wiem bo wlasnie tez chcialam isc gdzie indziej na konsultacje.
A jesli chodzi o Twoje wyniki to idz do recepcji i popros o kopie wynikow ze chcesz je sobie porownac przeciez masz prawo miec wszystkie wyniki i np prowadzic sobie swoja kartoteke w domu
Ja tak robie. Nie musisz mowic ze to dla innego lekarza. Z reszta nikt nie bedzie Cie pytal po co ci te wyniki -
nick nieaktualnyna poczatku mowila mi tez ze mam Hashimoto ale tym zamiemy sie pozniej i sie nie zajela...
teraz mialam ta laparo miesiac temu...
zobaczymy co ten cykl przyniesie po clo i tych zastrzykach 24.06 mam isc na bete... nie nastawiam sie na pozytywna wiec od nastepnego cyklu popszukam gdzie indziej pomocy...
mozesz podac mi adres tej twojwj kliniki? Skoro tak duzo tego wszystkiego tobie tam robia, to moze i mne tez tak zrobia i znajda jakies inne rozwiazanie
-
nick nieaktualnyAleksa87 warto skorzystac z innej opini... moze bedzie cos co sie tobie bardziej spodoba albo dowiesz sie czegos, czego tu nie wiedzialas.
Na szczescie to nic nie kosztuje po za odrobinka czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 13:35
-
makota wrote:cześć dziewczyny, ja też trzymam za Was wszystkie kciuki - te zaciążone i te w kolejce po swoje maluchy
Kinga, do Ciebie mam takie pytanie - nie wiem czy dobrze kojarze, ale chyba widziałam gdzieś, że używałaś balonika Epino??? Jeśli tak, to czy mogłabyś napisać mi coś więcej - kto Ci go polecił? Do ilu cm "doćwiczyłaś"? Od kiedy stosowałaś? Jaki był efekt przy porodzie? Czy wykonywałaś też masaż regularnie?
Jakby co to możesz pisać na priv, bo to mocno szczegółowe pytania
Jak się czujesz? Jesteś mocno przemęczona, czy malutka w miarę dobrze śpi w nocy?
pozdrawiam
Co do naszego obecnego życia jest dobrze. Spodziewałam się, że będzie gorzej. Noce są ok, zwykle 2-3 pobudki. Mała spi z nami, takze wstaję głownie by zmienić pieluchę, czasem, jak jestem bardzo zmęczona, to karmię na leżaco prawie przez sen (to plus karmienia piersią. Do niedawna wstawałam o 4, bo tylko wczesnie rano, albo pozno w nocy mogłam cos zrobić (patrz ugotowac, zjesc, posprzatać), teraz mamy nowy bujaczek, względnie zaakceptowany przez młoda, wiec jak potrzebuję isc do wc, czy zrobić cos do jedzenia to mogę ją tam zostawić, robi małe postępy i nawet czasem w nim uśnie. W założeniu karmię na żądanie, ale staram sie jej trochę regularnisci wproawadzić i wydłuzyć okresy miedzy karmieniamia, zeby lepiej się jej trawiło. Od tego zaczełam, a terz powoli dochodzę do tego ze jednak mała ma nietolerancję nie tylko laktozy, ale rowniez bialka krowiego. Pediatrę mam do bani. Wizyta bardziej przypominala reklamę szczepień (nawijała o nich z 20 min, a małej poswieciła gora 5, to moja ginekolog na wizycie kontrolnej wiecej gadała z mloda i o nia wypytywała niz pediatra..) Sorki musiałam wylać swoje rozczarowanie (bo poradnia bardzo polecana). Na razie nie zmieniam, bo ma osobna poczekalnie dla maluchów (co przy braku podziału na dzieci zdrowe i chore) jest duzym plusem
Wracając do porodu i połogu, bo to cię pewnie bardziej interesuje to obyło się bez nacinania, miałam lekkie obrażenia. Korzystałam z tensa, może przez niego (bo poza efektem przeciw bolowym powoduje wyrzut endorfin) nie miałam żadnego baby blusa, ani depresji (a niestety mam epizody w zyciu gdzie miałam z tym problem i bardzo się tego bałam, zwłaszcza ze praktycznie sama opiekuję się małą i nie mam tu nikogo, kto w razie poważniejszej akcji moglby mi pomóc). Epino (ew. to drugie) polecam, bo ponoć (opinia połoznej urodziłam bardzo szybko), skurcze parte to był pikus (to moje subiektywne odczucie) jak już mogłam oficjalnie przeć (bo ich powstrzymywanie to inna historia , a ostatecznie rodziłam na leżąco (a ta pozycja trochę spowalnia, bo brak wsparcia grawitacji). Jak pewnie już slyszalaś pierwsze wizyty po porodzie w wc nie należą do przyjemnych (jestem pelna podziwu dla tych nacinanych), ale połozne pomagały mi temat ogarnąć (wiecej napiszę na priv, by nie śmiecić za bardzo w tym wątku). Połóg też przebiegał ok. Czytałam, że obkurczanie macicy boli itp, a tu nic takiego nie miało miejsca, tylko to ciągłe przeciekanie...ehh Także ta położna co do mnie przychodzila nie miala za wiele do roboty (głownie wazyla mała, raz skontrolowała mi podwozie, proponowala leki dla Sary i odpowiadala na moje pytania (z większym zaangazowaniem niż pediatraWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 16:55
-
Dziewczyny od siebie moge powiedzieć ze ja w swojej klinice mialam zawsze tez miliony badan krwi w ciagu cyklu itp itd i bylam na prawde zadowolona... te badania sa potrzebne przed stymulacja zeby wiedziec jak hormony stoja i czy jakeczko jest dojrzałe itp...
Motylkowa no masakra jak.mozna sie hashi nie zajac od razu... no tragedia... przeciez wiadomo ze przy nie leczonej tarczycy z ktora sa problemy bardzo ciezko o ciaze a bardzo.latwo o.poronienie... zmien klinike...
Kinga. lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyCccierpliwa... no ja wlasnie nie wiem:) w sumie tak jak czytam na roznych forach to prawie co druga starajaca ma to hashi cos tam moze jednak to nic powaznego skoro sie tym nie zajea? jeszcze z tego co wiem to mam tarczyce bardzo zmienna, raz na dole, raz na szczycie... albo chce klinika sobie zarobic na iui albo in vitro zebym zrobila i na tych wszystkich badania... moze im dluzej u niech bede tym lepiej dla nich.
jeszcze dzisiaj szukam nowej kliniki i robie juz termin na nowy cykl czyli za troche ponad 2 tyg. -
Mootylkoowa ja ci na priva wczoraj moja klinike wyslalam.
Ja ostatnio stracilam nadzieje..
Nic nie wychodzi...
No wiem trzeba byc cierpliwym i czekac...
postaram sie. -
Motylkowa tak bo to bardzo powrzechne jest yo hashi ale to jest tez powazne scjorzenie tarczycy i nie powinno sie tego lekcewarzyc... nawet jakby cie na iui czy ivf naciagneli to jaki sens dla ciebie skoro problemy tarczycowe sa czesto przyczyna poronien... wiesz to ze wiele dziewczyn z tego innego watku ma hashi to jedno ale to nie znaczy ze tego nie lecza i nie maja tego pod kontrolą endokrynologa...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyAleksa87 sorka nie zagladalam na wiadomosci
dziekuje ci bardzo:) odpisalam
Cccierpliwa... to masz tez racje i moze dlatego tez ciagle sie tak zle czuje a zganialam to zawsze na nadmiar pracy i brak wolnego...
jeju jak sie dzisiaj zle czuje, nawet siedziec nie mam sily... cala tak w srodku sie trzese a senna jak cholera... chyba pogoda...
ok 15 przyjdzie do mnie pani z zaprzyjaznionej apteki zrobic mi zastrzyk... wlasnie sie z nia dogadalam bo sama sie strasznie boje haha sie smieje ze mnie jak tatuaze mialam robione -
nick nieaktualny
-
Mootylkoowa wrote:na poczatku mowila mi tez ze mam Hashimoto ale tym zamiemy sie pozniej i sie nie zajela...
teraz mialam ta laparo miesiac temu...
zobaczymy co ten cykl przyniesie po clo i tych zastrzykach 24.06 mam isc na bete... nie nastawiam sie na pozytywna wiec od nastepnego cyklu popszukam gdzie indziej pomocy...
mozesz podac mi adres tej twojwj kliniki? Skoro tak duzo tego wszystkiego tobie tam robia, to moze i mne tez tak zrobia i znajda jakies inne rozwiazanie
Ja przez przypadek znalazlam chyba nowego pediatrę, ktory nie ma cisnienia na szczepienia... Więc liczę na to, że i leczyc bedzie normalnie, zamiast traktowac mnie bełkotem marketingowym -
Mootylkoowa wrote:bylam tez teraz u gin. zeby mi usg zrobil ( tak dla ciekawosci mojej czy pekl pecherzyk) i nie zrobil mi bo powiedzial ze nie jest moim lekarzem i musze 45 eur zaplacic... dziwne przeciec mam kase chorych. niestety nie zrobilam
-
Kinga, serio mozesz ominac szczepienia u niemowlaka ?
ja wlasnie mam ten problem ze w sumie jestem lekko przeciwna szczepieniom i sama nie chce sie szczepic ale chyba bede musiala.
Jak to bylo u Ciebie?
Mnie chca na pewno przeciw rozyczce szczepic. a ja bylam szczepiona i nawet chora na rozyczke wiec chyba nie potrzebuje... hmmm
Czy musialas okazac u Ginekologa ksiazeczke szczepien z Polski ?
-
nick nieaktualnyAleksa87... ja musislam okazac szczepienia... i jakiejsc szczepionki mi brakowalo co zawsze przed staraniem trzeba to mi zrobili.
Moja mama bardzo dbala o to zebysmy wszystkie szczepienia mieli i kazde obowiazkowo bylo wykonane... mi sie wydaje ze lepiej robic te szczepienia ale ja jestem troche zielona w tych tematach
Kinga... to bede musiala jej przypomniec albo juz u innego powiem zeby to zbadal... bylam u dwoch po drodze sie zapytac jeszcze i kazdy powiedzial ze trzeba placic... ja u swojego gin. tez musze za to placic, myslalam ze to tylko taka przychodnia. -
Mootylkoowa ja tez nam swoja ksiazeczke ale musialabym ja z Polski przywiezc.
i ja tez mialam wszystkie obowiazkowe szczepienia zrobione.
No to w takim razie bede musialatez tak zrobic.
Dzieki za Info -
nick nieaktualnynie ma za co
miala problemy z odczytaniem i przetlumaczeniem ale dalysmy rade hihi wujek google pomogl ahh ta stara niebieska ksiazeczka i jej zapach
i juz zastrzyk podany :)Moze zaczniecie sie smiac ale ja tak boje sie zastrzykow ze az cala sie poce, moze nie boje ale nie lubie... fuuuujjjj a one kaza mi same robic hahaha
Oby pomogl w ewentualnym zagniezdzeniu ( jesli wogole ma czego:/ ) -
Mootylkoowa cale szczescie ze to juz za Toba !!!
a powiedz w jakich przypadkach powinno przyjmowac sie takie zastrzyki'?
Moja lekarka nigdy nie polecila mi zadnych witamin ani zastrzykow, nic. Mowi ze mam wszystko w normie, ale czytam ze prawie co druga z dziewczyn na forum bierze jakies tabletki np. "Clo" albo inne nie mam pojecia o co chodzi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 15:26