Staraczki z rocznika 91
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Frelcia przykro mi ...
To mówisz poddajemy się obydwie? NIE !!!
Ja już dzisiaj szukałam kliniki. 4 lata 2 zatrzymane poronienia to już nie na moje nerwy... trzeba walczyć, albo pomóc szczesciu ! DAMY RADE ! -
Niestety nie...
Lekarze 3 poronienia traktują jak normę. Oczywiście ja sama z siebie nie roniłam. Musieli skrobać brrrrrrr. Zdecydowaliśmy z mężem, że to ostatni cykl i jeśli się nie uda to zmierzamy do kliniki. Wcześniej braliśmy na luz, ale 4 latka już minęły. Ja to coraz gorzej znoszę. Trzeba działać.
Ja mam żal do siebie tylko z jednego powodu. Byliśmy już w ośrodku adopcyjnym, zakwalifikowaliśmy się i już zaprosili nas na kurs. Wtedy dowiedziałam się o pierwszej ciąży i ... zrezygnowaliśmy . Teraz pewnie nas karaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2017, 21:59
-
Inaa nie mysl tak. Nie obwiniaj sie o to, ze marzysz o ciąży i biologicznym dziecku. Skierowanie sie do osrodka adopycjnego tylko swiadczy o tym, jak wielkie pragnienie posiadania potomka w Was jest...
Wspieram Cie w konkretniejszym leczeniu w klinice. Nie ma na co czekac, zwlaszcza, jesli mialas problemy Przytulam Cie :*inaa lubi tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
inaa wrote:Niestety nie...
Lekarze 3 poronienia traktują jak normę. Oczywiście ja sama z siebie nie roniłam. Musieli skrobać brrrrrrr. Zdecydowaliśmy z mężem, że to ostatni cykl i jeśli się nie uda to zmierzamy do kliniki. Wcześniej braliśmy na luz, ale 4 latka już minęły. Ja to coraz gorzej znoszę. Trzeba działać.
Ja mam żal do siebie tylko z jednego powodu. Byliśmy już w ośrodku adopcyjnym, zakwalifikowaliśmy się i już zaprosili nas na kurs. Wtedy dowiedziałam się o pierwszej ciąży i ... zrezygnowaliśmy . Teraz pewnie nas kara
Po pierwsze, nie można myśleć, że jakakolwiek tragedia, która ma miejsce w życiu jest dla nas karą. A jeżeli są tu staraczki, które uważają, że jest to 'kara od Boga za...' to już w ogóle... Bóg nie karze. Jest miłosierny.
Ale pomińmy kwestie wiary, bo to nie jest forum, a przynajmniej wątek 'religijny'
Na forum można znaleźć wiele cennych informacji. Może i trudno jest znaleźć odpowiedniego lekarza, który potraktuje poważnie nasze spostrzeżenia obawy itp. Warto jest w takiej sytuacji, w kwestii badań, działać trochę na własną rękę. Jak mówię, na forum jest masa wątków, mnóstwo dziewczyn, które mają pewne historie/badania za sobą. Trzeba poszukać, popytać. Działać.
Nie można się poddawać. Ale z drugiej strony, jeśli ciąża/dziecko będzie jedynym celem,na którym się akupiamy to myślę,że zwłaszcza przy długich staraniach można sfiksować.
Dobrej nocyinaa lubi tę wiadomość
-
Siedze od początku naszych zmagań na forum. Przeżyłam tu nie jedną gówno burze, nie jedne szczescie, nie jeden dół. Tak się złożyło, że trafiałam na takich lekarzy, którzy pierw mówili... " postarajcie sie chociaż rok, jak nic z tego to badania", potem byli tacy : " jedno poronienie to bardzo często się zdarza, ale już wie pani, że zajść może- działajcie" i ostatni to mówili : " spokojnie- 3 poronienia do norma, macie za sobą dwa. Ewentualnie wdrożymy przy następnej clexane - profilaktycznie". Ja słuchałam, myślałam- przecież w ciąży już byłam to bezpłodni nie jesteśmy. Mówie- ostatn cykl sami, a potem klinika i niech się dzieje co chce. Smutno mi tylko przeglądając facebooka bo o ile te 4 lata temu rówieśnicy nawet nie myśleli o dzieciach to teraz same fotki super niemowlaków lub koleżanek z cudownymi brzuszkami. Mam wrażenie, że tylko my tak mamy. Nikt ze znajomych nie przeszedł tego. Wręcz nie ukrywaliśmy tego przed światem i otwarcie mówiliśmy, żeby nikt nie zdziwił się tak jak my, a każdy za 1 lub 2 cyklem szczęśliwie zaszedł. O ile kiedyś byłam wyluzowana i bardzo cieszylam się każdą taką nowiną tak teraz przez te ostatnie dwa miesiące mnie to dobija.
OK koniec - przecież nie będe Wam tu smęcić -
inaa nie wiem czy to Cię pocieszy, ale dużo par ma problemy. Niestety o tym sie nie mowi. Gdyby sie spotkac przy wodce albo winie ze starymi kolezankami, to niejedna dziewczyna by powiedziala długą historię. Ludzie opowiadaja tylko o tym, gdy udalo im sie zajsc w pierwszym albo drugim cyklu... To, ze czlowiek w koncu gorzknieje i smutnieje, bo "wszystkim" sie udaje, tylko nie jemu - to przeciez ludzkie i zrozumiale...
Niemniej nie dajcie sie zbywac lekarzom! Koniec czekania i przekladania - czekaliscie wystarczajaco dlugo. :*A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Frelcia wrote:Prolaktyny nie. Bakterie,TSH,amh i coś tam jeszcze było. Może amh jest zależne od prolaktyny i dlatego mi lekarz nie kazał. Ufam mu w 1000%. Dzisiaj się czuję jak na okres. Brzuch mnie boli.
Ale za wysoka prolaktyna dereguluje cykle i niekorzystnie działa na owu. Ja co jakiś czas sprawdzam, bo miałam kiedyś podwyższoną.malwka08 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny