Staraczki z Warszawy i okolic łączcie się :)
-
WIADOMOŚĆ
-
RudaMaruda wrote:Cześć Dziewczyny!
Mogę do Was dołączyć?
Obecnie mieszkamy w Warszawie, ale właśnie budujemy się z Mężem trochę dalej, ale nadal pod Warszawą
Ciężko się wbić na inne wątki i pomyślałam, że może ten będzie moim pierwszym, w którym wezmę aktywny udział
To nasz 8 cs i jak na razie czekam na testowanie.
Na wizycie doktor Goncikowski z Fertimedica po badaniach moich i Męża stwierdziła, że wszystko jest dobrze, mam odpuścić i się nie nakręcać i starać do roku, potem jeśli się nie uda sprawdzamy drożność jajowodów.
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki!!!!! :*
Cześć, witamy
My to pół roku po nieudanych staraniach poszliśmy się diagnozować, najpierw krew i nasienie, monitoring cyklu. Potem covid i jak się kliniki otworzyły to zrobiłam drożność, jeden jajowód prawdopodobnie jest niedrożny. Jeśli tak jest to już nasze szanse z 30% (podobno tyle wynoszą szanse na zajście w ciążę w 1 cyklu) spadają do 15%...
Dla mnie bez sensu jest czekać rok, tzn nie wiem ile macie lat, ale nam się już spieszy
pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
ja jutro robię betę (14 dni po zastrzyku, i pewnie ok 12 dni od domniemanej owulacji), już chce mieć to za sobą
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
OlaNova wrote:Cześć, witamy
My to pół roku po nieudanych staraniach poszliśmy się diagnozować, najpierw krew i nasienie, monitoring cyklu. Potem covid i jak się kliniki otworzyły to zrobiłam drożność, jeden jajowód prawdopodobnie jest niedrożny. Jeśli tak jest to już nasze szanse z 30% (podobno tyle wynoszą szanse na zajście w ciążę w 1 cyklu) spadają do 15%...
Dla mnie bez sensu jest czekać rok, tzn nie wiem ile macie lat, ale nam się już spieszy
pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
ja jutro robię betę (14 dni po zastrzyku, i pewnie ok 12 dni od domniemanej owulacji), już chce mieć to za sobą
Dzięuję za tak miłe przyjęcie!
Chyba czas stworzyć sobie stopkę
Oboje z Mężem mamy po 28 lat (jeszcze ). I też uważam, że czekanie rok nie zawsze ma sens, akurat w moim przypadku jest mi to w miarę na rękę.
Szczerze mówiąc też zastanawiałam się czy już HSG nie robić, ale koszt (tak mi się wydaje patrząc na cennik kliniki) to jakieś 2000 zł.
Doszłam do wniosku, że mogę z tym poczekać, bo teraz baaaardzo dużo dzieje się z budową naszego domu i listopad jeśli się nie uda powinien już być spokojnym miesiącem, w którym HSG mogłabym zrobić.
Trzymam kciuki z całych sił za Twoją betę! -
RudaMaruda wrote:Cześć Dziewczyny!
Mogę do Was dołączyć?
Obecnie mieszkamy w Warszawie, ale właśnie budujemy się z Mężem trochę dalej, ale nadal pod Warszawą
Ciężko się wbić na inne wątki i pomyślałam, że może ten będzie moim pierwszym, w którym wezmę aktywny udział
To nasz 8 cs i jak na razie czekam na testowanie.
Na wizycie doktor Goncikowski z Fertimedica po badaniach moich i Męża stwierdziła, że wszystko jest dobrze, mam odpuścić i się nie nakręcać i starać do roku, potem jeśli się nie uda sprawdzamy drożność jajowodów.
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki!!!!! :*
Witamy serdecznie! Trzymam kciuki za szybkie zakończenie starań
Mój 9 CS jestem 10 dni po owulacji, dzisiaj robiłam test, bielszy niż po vizirze. Czekam właśnie w kolejce do gin. Zobaczymy co doradzi. Za tydzień będziemy badać plemniczki w Novum.RudaMaruda lubi tę wiadomość
-
NatalkaRut wrote:Witamy serdecznie! Trzymam kciuki za szybkie zakończenie starań
Mój 9 CS jestem 10 dni po owulacji, dzisiaj robiłam test, bielszy niż po vizirze. Czekam właśnie w kolejce do gin. Zobaczymy co doradzi. Za tydzień będziemy badać plemniczki w Novum.
Trzymam kciuki za wizytę i Wasze starania!
Robiłaś już HSG lub myślałaś o tym?
Z resztą po wizycie pewnie będzie wiedziała co dalej robić. Daj znać, proszę co Ci lekarz powie.
Badanie nasienia się przydaje, bo mnie na przykład bardzo uspokoiło kiedy akurat u nas wyszło wszystko ok. -
RudaMaruda wrote:Trzymam kciuki za wizytę i Wasze starania!
Robiłaś już HSG lub myślałaś o tym?
Z resztą po wizycie pewnie będzie wiedziała co dalej robić. Daj znać, proszę co Ci lekarz powie.
Badanie nasienia się przydaje, bo mnie na przykład bardzo uspokoiło kiedy akurat u nas wyszło wszystko ok.
Po roku starań w czasie izolacji badaliśmy się na własną rękę, wzięliśmy skierowania na badania krwi i moczu. Wyszło mi, że mam podwyższone TSH, biorę Euthyrox po miesiącu spadło mi do 1,52 więc super ekstra. Dzisiaj jestem około dwa dni przed miesiączką, z usg nie wyszło nic, była owulacją, jajkiki prawidłowe, trzon macicy wyprostowany (cokolwiek to znaczy ) wszystko równe, prawidłowe. W prawym jajniku ciałko żółte.
Dostałam dodatkowe skierowanie na FSH, LH, prolaktynę i testosteron. Mam je zrobić między 3 a 6 dniem cyklu. Razem z tymi wynikami i wynikami plemniczkow, mamy iść jeszcze raz na wizytę. I wtedy będziemy myśleć co dalej. Ale po usg nie wynika żeby koniecznie było HSG, ale niewykluczone, że będziemy robić.
Póki co lekarka zaleciła nam równoczesną diagnostykę moja i męża, bo jego badania są tańsze, a moje drogie i bardziej inwazyjne. I stopniowo będziemy szukać przyczyn.
Teraz zaleciła mi suple ovarin i proxeed ten drugi ma dwie wersje, ja biorę swoją on swoją.
Nie sądziłam, że będzie to takie elaborat -
NatalkaRut wrote:(...) Ale po usg nie wynika żeby koniecznie było HSG, ale niewykluczone, że będziemy robić (...)
Bo niedrożności nie widać na usg tak jak endometriozy... laparoskopia daje chyba 100% pewności czy jajowody są drożne i czy nie ma endometriozy. Ale laparo jest inwazyjna, to jak operacja.
Natomiast HSG nie daje 100% pewności co do drożności jajowodów, tzn jak kontrast przejdzie i wyleje się do jamy brzusznej to znaczy, że jajwodów jest na 100% drożny, ale jak kontrast nie przejdzie to jest tylko domniemanie niedrożnego jajowodu - info od mojego lekarza prowadzącego.
U mnie usg zawsze perfekcycyjne, myślałam, że sono-hsg to tylko formalność przed inseminacją, ale na badaniu kontrast nie przeszedł przez jeden. A ja nigdy nie miałam żadnych urazów ani operacji 🤷♀️
Co do kosztów HSG, to nie wiem gdzie kosztuje 2000 zl, ale w Novum hsg kosztuje 1400 (już z krótkim znieczuleniem ogólnym), a w Bocianie sono-hsg kosztuje 700 zł bez znieczulenia (i tu też zrobiłam).werni lubi tę wiadomość
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
OlaNova wrote:Bo niedrożności nie widać na usg tak jak endometriozy... laparoskopia daje chyba 100% pewności czy jajowody są drożne i czy nie ma endometriozy.
Co do kosztów HSG, to nie wiem gdzie kosztuje 2000 zl, ale w Novum hsg kosztuje 1400 (już z krótkim znieczuleniem ogólnym), a w Bocianie sono-hsg kosztuje 700 zł bez znieczulenia (i tu też zrobiłam).
No właśnie jak z plemniczki będzie ok, ty robimy hsg, żeby nie skupiać się tylko na mnie, tylko na obojgu w miarę możliwości równocześnie, a nusz się uda. Powiem wam, że mnie jest już wszystkie jedno co,kiedy i po co. Ważne że coś się ruszyło. A może już jestem w ciąży i jeszcze o tym nie wiem
Ta lekarka wydaje mi się w miarę rozsądna. Jesteśmy na początku leczenia, może to dobrze, że nie wszystko na raz, bo bym zbankrutowala. -
Hej dziewczyny, ja ostatnio wybrałam się do wspominanego Boramedu. Lekarz powiedział, że do roku staran to nic nie będzie zlecać dodatkowo, choć tego chciałam, to nie nalegalam. Sprawdzany był tylko Tsh- w normie, usg trans piękne, kazano się starać. Wracam za dwa tyg na pierwszy w życiu monitor owulki, potwierdzimy czy jest wszystko ok.
Po ostatnim cyklu zrobiło mi się jakoś smutno, więc wizyta w Bora była spontaniczna po tym jak w LuxMedzie nie chcieli mi przepisać badań krwi na 3dc.... Tyle pieniędzy się płaci za kartę medyczna, w ogóle prawie nie korzystam z niej, a jak coś chce, to nie chcą przepisywać badan! Wrrrr..... -
nickt wrote:Hej dziewczyny, ja ostatnio wybrałam się do wspominanego Boramedu. Lekarz powiedział, że do roku staran to nic nie będzie zlecać dodatkowo, choć tego chciałam, to nie nalegalam. Sprawdzany był tylko Tsh- w normie, usg trans piękne, kazano się starać. Wracam za dwa tyg na pierwszy w życiu monitor owulki, potwierdzimy czy jest wszystko ok.
Po ostatnim cyklu zrobiło mi się jakoś smutno, więc wizyta w Bora była spontaniczna po tym jak w LuxMedzie nie chcieli mi przepisać badań krwi na 3dc.... Tyle pieniędzy się płaci za kartę medyczna, w ogóle prawie nie korzystam z niej, a jak coś chce, to nie chcą przepisywać badan! Wrrrr.....
Wiem że to frustrujące. Rozumiem Cię doskonale. Ja kiedyś w czasie desperacji i przy zmianie lekarza naciągnęłam czas starań, mieliśmy 9 mc dodałam sobie trzy. Doszłam do wniosku, że skoro place nie małe pieniądze niech badają. I zbadali. Wiem, że to nie fair trudno,nja też chcę mieć dzieci.
Głowa do góry! Obyście starali się jak najkrócejnickt lubi tę wiadomość
-
Kurcze aż się zaczęłam teraz zastanawiać czy nie pójść po prostu do innej kliniki i czy nie zrobić od razu tego HSG.
Może po prostu przejdę się do tego Bociana, skoro tam nie kosztuje to milionów monet.
Polecacie tam jakiegoś konkretnego lekarza może?
Jak spojrzałam w cennik Fertimedica to samo badanie kosztuje 1650 zł plus znieczulenie ogólne 550.
Dziś jest 9 dpo, a 28 dzień cyklu. Zazwyczaj cykle mam właśnie 28-dniowe, ale ten może być dłuższy przez owulację.
Wolę poczekać ze zrobieniem testu, ale nie wiem czy jutro uda mi się powstrzymać
Bardzo Wam dziękuję za tam miłe przyjęcie!
Jesteście niesamowite!!!werni, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość
-
W szpitalu na inflanckiej można to zrobić na NFZ, wczoraj czytałam, że wystarczy isc do szpitala, do lekarza dostaje się skierowanie i już. Ale nic więcej nie wiem. Po waszych radach zaczęłam szukać na Żelaznej za 650 robią
Jak będzie taka potrzeba to chyba wybiorę jedno z trzech miejsc a biorę pod uwagę Bociana, tak jak pisała jedna z was, inflancka, albo żelazną
https://www.szpital-inflancka.pl/endokrynologia-ginekologiczna
https://przychodnia.szpitalzelazna.pl/cennik/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2020, 13:16
OlaNova lubi tę wiadomość
-
NatalkaRut wrote:OlaNova a co się dzieje po hsg, są na przykład niedrożne i co potem, jak sprawić, żeby stały się drożne?
Z tego co wiem to można zrobić laparoskopię czy tam histeroskpię - w każdym razie zabieg (operacja) ze znieczuleniem ogólnym. Są plusy i minusy tego zabiegu, mi mój lekarz odradził. Mimo, że prawdopodobnie jeden jajowód niedrożny (kontarst nie przeszedł) to odradza laparo, żeby oszczędzić jajniki i żeby nie ingerować w brzuch chirurgicznie.
Można jeszcze podczas HSG w uśpieniu (znieczulenie ogólne) mocniej pocisnąć tym kontrastem, tzw zwiększyć ciśnienie płynu, żeby udrożnił, przepchał.
Mi lekarz powiedział, że może gdybym była znieczulona to lekarz nie zważając na mój ból to by pocisnął i by się okazało, że jajowód jednak drożny. Natomiast mnie mega bolało, myślę, że tak właśnie może boleć poród
W Bocianie sono-hsg robi dr Raczyński, w klinice przy metro Wilanowska.
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
A mi dziś tak przykro się zrobiło, byłam na becie, bo nie wiem czy odstawić luteinę no i negatywna Czekam na okres i zaczynam stymulację Aromkiem i już robimy inseminację.
Najgorsze to to oczekiwanie... ciągnie się w nieskończoność
jeszcze teraz kiedy u mnie w pracy mój etat wisi na włosku...
Ja: 30 lat On: 31 lat
Starania od lipca 2019
12.2019 - rozpoczęcie diagnostyki, wszystkie wyniki książkowe (niepłodność idiopatyczna)
05.2020 - sono-HSG - jeden jajowód niedrożny
05.2020 - pierwszy cykl stymulowany (nieudany)
07. i 08. i 09.2020 - 3 x IUI (nieudane)
09.2021 - 1 IVF - krótki - 11 komórek, 2 zarodki, transfer odroczony (hiperka)
25.10.2021 - FET - blastka 4aa
6 dpt - pierwsze w życiu II kreski 🎉
8 dpt - bHCG: 53,2 mIU/ml i dalej beta pięknie rośnie!
24 dpt - mamy serduszko!!!
1 mrozaczek 4aa na zimowisku -
OlaNova wrote:A mi dziś tak przykro się zrobiło, byłam na becie, bo nie wiem czy odstawić luteinę no i negatywna Czekam na okres i zaczynam stymulację Aromkiem i już robimy inseminację.
Najgorsze to to oczekiwanie... ciągnie się w nieskończoność
jeszcze teraz kiedy u mnie w pracy mój etat wisi na włosku...
Nie martw się! Już niedługo wszystko dobrze się skończy.OlaNova lubi tę wiadomość
-
OlaNova wrote:A mi dziś tak przykro się zrobiło, byłam na becie, bo nie wiem czy odstawić luteinę no i negatywna Czekam na okres i zaczynam stymulację Aromkiem i już robimy inseminację.
Najgorsze to to oczekiwanie... ciągnie się w nieskończoność
jeszcze teraz kiedy u mnie w pracy mój etat wisi na włosku...
Będzie wszystko dobrze! Trzymam kciuki!
Może to głupie, ale mi pomaga zawsze przy kolejnym rozczarowaniu okresem Mąż z butelką winaOlaNova, NatalkaRut, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość