Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula, wstępnie ja. Mąż po 15 jedzie odebrać moja betę i jak będzie źle to będę potrzebować wizyty. Miałam iść do Ślusarskiego, ale jakby się udało do F. to byłoby super. Bo do piątku wtedy nie wytrzymam pewnie. No ale to będę się odzywać koło 17:00 +/-Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Simons_cat wrote:Paula, wstępnie ja. Mąż po 15 jedzie odebrać moja betę i jak będzie źle to będę potrzebować wizyty. Miałam iść do Ślusarskiego, ale jakby się udało do F. to byłoby super. Bo do piątku wtedy nie wytrzymam pewnie. No ale to będę się odzywać koło 17:00 +/-💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Paula_071 wrote:Magda, nie oczekuj po tym oddziale zbyt wiele. Raczej traktuj to jako miejsce, gdzie mozesz zrobić bezplatne badania. Mniej niz 5 dni raczej nie trzymaja, bo tak dostaja dobry zwrot z ministerstwa. Moja mama rzs, wiec tam bywa.
A mi cykl splatal figle, skrocil mi sie az dziwne, tak krotkiego cyklu nigdy nie mialam, obstawiam, ze jutro bede miec owulacje (13 dzień). Jesli tak bedzie, to napisze do F. czy uda mu sie wcisnac mnie jednak tydzien szybciej na laparo.
w ogóle ten dr Rubin powiedział, żeby sobie odpuścić starania do wykluczenia tego zespołu antyfosfolipidowego, no ale uznałam, że jak już to wszystko biore, to nie będę się wstrzymywać i działamy Dziś 17dc lecimy od 10dc co 2 dni, może zaskoczy. Test zrobię jak ostatnio czyli ok. 27dc. i betę jak tylko wrócę do pl
A jak się teraz czujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2018, 15:16
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Serduszko coś słabo bijeCzarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Simons słabo to znaczy jak?...
My byliśmy na szkole rodzenia weekendowej w "Mama Gaja" jestem zadowolona, mąż też.
No i tyje kolosalnie... 1kg dziennie, w ostatnich dniach 4 kg... A do 21tc miałam 1,5kg a w tym tygodniu doszło 4 kg... nie wiem jak, nie wiem skąd... Nie wiem gdzie to ;P bo jak mi wzdęcia/opuchnięcie zeszło to i spodnie ciążowe są dla mnie za luźne, nawet kupiłam drugie 36 bo pomyślałam "może się rozciągnęły" no ale nie... Brzucha nie mam, cycki też nie urosły, ani uda, ani pośladki... Mąż nie wierzy skąd ta waga ;/ tym bardziej, że ostatnie dwa dni przyjmuje więcej płynów, nic takiego cięższego bo te zaparcia (ale ruszyło coś). I tak sobie narzekam -
nick nieaktualnyMi w ostatnim tygodniu przybrało na wasze 3 kg i to musi być woda bo mam tak napuchnięte paluchy że aż dziwnie mi je zginac.
U mnie nie dzieje się nic. Codziennie seksy które trochę są bolesne czuję jak w środku wszystko jest napuchniete, latam po schodach , robię po 3h spacerów a mam może z 3 skurcze dziennie. Coraz bardziej jestem załamana bo ta końcówka psychicznie mnie po prostu wykańcza. Chce juz rodzić ! Jutro wizyta o 9 i jestem ciekawa czy cokolwiek widać że poród będzie. Na wrześniowkach rozpakowują się jedna za drugą i to takie co miały termin po mnie a ja czekam...
Simons bardzo trzymam za Ciebie kciuki kochana.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2018, 16:59
-
veritaserum wrote:Mi w ostatnim tygodniu przybrało na wasze 3 kg i to musi być woda bo mam tak napuchnięte paluchy że aż dziwnie mi je zginac.
U mnie nie dzieje się nic. Codziennie seksy które trochę są bolesne czuję jak w środku wszystko jest napuchniete, latam po schodach , robię po 3h spacerów a mam może z 3 skurcze dziennie. Coraz bardziej jestem załamana bo ta końcówka psychicznie mnie po prostu wykańcza. Chce juz rodzić ! Jutro wizyta o 9 i jestem ciekawa czy cokolwiek widać że poród będzie. Na wrześniowkach rozpakowują się jedna za drugą i to takie co miały termin po mnie a ja czekam...
Simons bardzo trzymam za Ciebie kciuki kochana.
Podobno napar z lisci malin przyspiesza, nie jakos szalowo ale przyspiesza, lewatywa, stymulacja sutkow... Moze cos zadziala -
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Seli ja napar pije od 36 tygodnia wiesiołka biorę, seksy prawie codziennie. Myślę jednak że dziecko samo zdecyduje. I cudowne ziółka nie pomogą. Ale przynajmniej mam poczucie że coś tam robie.
Czyli nie tak łatwo wywołać poród...
Ja jak będę tak tyć... to 100 kg przytyje -
nick nieaktualny
-
Masz może niski prób bólu... Ja się boje, że mnie złapie w nocy i obudzę się z dzieckiem między nogami bo ja w bólu najbardziej śpię, a już tyle się wycierpiałam, że naprawdę dużo znoszę.
-
Paula, jednak poczekam do mojej wizyty.
Seli, po prostu słabo. Za pierwszym razem biło mocniej, a na ostatniej wizycie oo prostu słabo. Żaden lekarz nie podał mi wartości.Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Simons_cat wrote:Paula, jednak poczekam do mojej wizyty.
Seli, po prostu słabo. Za pierwszym razem biło mocniej, a na ostatniej wizycie oo prostu słabo. Żaden lekarz nie podał mi wartości.
Hmm... Szkoda... Bo niby mówi się, że wolniej bije np. na chłopca (co się nie sprawdziło u mnie ;P ) Tylko zależy jak. A zlecali coś? Mówili? Tą betę, tak? Jaki masz teraz tydzień? -
Simons trzymam kciuki za fasolke! Da radę:* Dużo siły życzę i myśl pozytywnie:)
U mnie właśnie czas oczekiwania na laparo (10.10). Mąż drugi tydzień na transferze za granicą a ja mam u siebie mamę i siostrzenicę więc jest wesoło i na nudę nie narzekam. Chociaż wczoraj już zauważyłam, że zaczynają się zgrzyty między babskie tzw. zmęczenie materiału hihi:) No ale to są trzy pokolenia (70tka, 30stka i 18stka). Przy czym moja mama nie jest typową 70tką hihi;) Jest mega na czasie i nawet ogarnia smartfona i internet heh a najbardziej fb i yt haha:) Dlatego morał z tego taki że późne macierzyństwo serio odmładza:D
Milego dnia!Magda - mbc lubi tę wiadomość
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Pati babcia mojego męża ma ponad 70 - blisko 80 i ona jest bezbłędna może nie ogarnia tak fb i elektroniki, ale ma telefon z aparatem, uwielbia wszystkim zdjęcia robić, dostawać, chodziła na fitness lubi randki z dziadziem choć teraz mniej bo dziadzio 85 lat i problemy zdrowotne zmusiły go by zwolnił i przestał pracować.
Ale to zupełnie inny typ babci -
nick nieaktualnyEch ja już po wizycie. Na ktg zero skurczy...mała już słabo przybiera bo tylko 150 gram przez dwa tygodnie ale ze przepływy są dobre , wody też to się tym nie martwimy. Szyjka jest jeszcze dość twarda i skierowana ku tyłowi więc lipa ale jest rozwarcie na ok 2 cm. Głowa siedzi już prawie w kanale ale trochę z boku jesXze. Ogólnie badanie na fotelu dziś było mega nieprzyjemne bo sprawdzał dokładnie te szyjke i nawet trochę krwi poszło ale też mam się tym nie martwić. Teraz dopiero dzień przed terminem mam się zgłosić do kliniki bo f. Ma dyżur . Jeśli się samo nie zacznie.
-
veritaserum wrote:Ech ja już po wizycie. Na ktg zero skurczy...mała już słabo przybiera bo tylko 150 gram przez dwa tygodnie ale ze przepływy są dobre , wody też to się tym nie martwimy. Szyjka jest jeszcze dość twarda i skierowana ku tyłowi więc lipa ale jest rozwarcie na ok 2 cm. Głowa siedzi już prawie w kanale ale trochę z boku jesXze. Ogólnie badanie na fotelu dziś było mega nieprzyjemne bo sprawdzał dokładnie te szyjke i nawet trochę krwi poszło ale też mam się tym nie martwić. Teraz dopiero dzień przed terminem mam się zgłosić do kliniki bo f. Ma dyżur . Jeśli się samo nie zacznie.
Veri, ale do terminu masz tydzień, nie? Bo kończysz prawie 39 tc a termin jest w skończonym 40, nie? więc spokojnie. A jakby nie było... Coś się tam dzieje