Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
veritaserum wrote:Moi znajomi należeli do ośrodka w Legnicy. Bardzo sobie chwalili ale było to 3 lata temu. Teraz z tego co słyszę nie ma zdrowych dzieci do adopcji. Ale bardzo Was podziwiam za te decyzję. Ja swoją drogą zawsze marzyłam żeby zaadoptować dziecko ale nie mam w sobie tyle odwagi.
Myślę, że to dopiero życie pokazuje nam jakie pokłady siły i odwagi mamy w sobie. Ja zawsze uchodziłam za bardzo "miekką" osobę i jeszcze rok temu nie byłabym w stanie wyobrazić sobie, że tak "dzielnie" zniosę to przed czym postawi mnie życie, ale jeśli potwierdzi się diagnoza z MP nawet cuda medycyny nie będą w stanie mi pomóc. Nie chcę tutaj filozofować, ale może właśnie los wybrał mi taką drogę (jako nastolatka byłam wolontariuszem w rodzinnym domu dziecka, na studiach byłam opiekunką trójki adoptowanych maluchów). Szczerze troszkę przestraszyłaś mnie realiami adopcji (tym, że praktycznie nie ma szans starać się o zdrowe dziecko, a nie wiem czy mojej siły wystarczyłoby mi na opiekę nad chorym maluchem - za co szczerze się wstydzę), ale może gdybyśmy zdecydowali się od razu na dwójkę (rodzeństwo) byłoby łatwiej. Dziękuję pięknie za wszystkie sugestie :*.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2018, 20:32
Starania od maja 2017.
Hiperprolaktynemia czynnościowa.
Mąż - aglutynacja 7%, IgA 20%, IgG 16%
MTHFR A1298C – heterozygotyczny
PAI I 4G/5G – homozygotyczny
09.2019 poronienie samoistne (6tc)
11.2019 poronienie samoistne (5tc)
12.2019
29dc beta 147, progesteron 33
31dc beta 314
33 dc beta 714, progesteron 32,4
43 dc ❤ -
Seli, gratuluję! Gabryś piękne imię Miałaś mega szczęście z tymi pustkami na oddziale. Słyszałam, że listopad to znienawidzony miesiąc przez położne, bo mają oblężenie zwykle - rodzą się dzieci powalentynkowe haha
Paula, fatalnie z tymi wymiotami Podobno lekarz może przepisać jakieś leki przeciwwymiotne. Gdybym wiedziała w pierwszej ciąży to bym skorzystała, bo też miałam wymioty nie z tej ziemi...
Magda, przepraszam, że się nie odezwałam. Na razie te zastrzyki niepotrzebne. Mój mąż zaprotestował. Powiedział, że mam się słuchać F. A że ostatnio dużo się kłócimy, bo mamy mieszkanie na głowie, to stwierdziłam, że nie chcę nam dokładać kolejnych powodów Ale jak będę potrzebować to się odezwę. Szkoda, żeby się zmarnowały
mig00ttka, szczerze podziwiam za decyzję. Życzę wam dużo cierpliwości i siły. I żeby szczęście się do was uśmiechnęło
futuremama, jak się czujesz dzisiaj?
Pati, co u ciebie?Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
nick nieaktualnyPaula współczuję chyba pozostaje Ci to po prostu przetrwać w domu.
Seli jak tam ?
Migotka absolutnie nie chciałam Cię nastrazzyc. Ja taką opinię usluszalam od tych znajomych co mają adoptowane dziecko gdyż starają się teraz o drugie. Nie wiem na ile to prawda
Simons fajnie że się odezwałaś
U nas noc tragedia ale trudno jakoś musimy przeżyć. Nosimy się na spacerach w chuście i Aneczka to uwielbia ;l w niedzielę mamy chrzest. Trzymajcie kciuki !
Paula_071, Magda - mbc, Simons_cat, Seli lubią tę wiadomość
-
Maly ma sie dobrze. Mam tylko kryzys, ze tak malo go widze i w ogole... Przezywam okropnie to, ze widze go moze z godzinke w ciagu doby...
Potwierdzilo sie, ze porod wywolany bakteria. Dostalam dozylnie antybiotyk na 10 dni... moge nadal karmic, konsultowali sie tez z pediatra. Staram sie byc mysli, ze blizej domu nam niz dalej... -
Seli, a jak mają się do twojej sytuacji prawa pacjenta? To się wydaje aż nieprawdopodobne. Przecież takie maleństwo, a tym bardziej wcześniaczek, potrzebuje kontaktu z matką Bardzo mi przykro, że przez to przechodzisz i szkoda wielka, że w niektórych szpitalach można się zachowywać po ludzku, a w innych wydziwiają Może nie pozwalają wchodzić rodzicom, bo teraz jednak okres beznadziejny, że wszyscy chorują, a u takich maluchów to każda bakteria niebezpieczna Uzasadnili ci to chociaż? Byłoby trochę prościej wtedy, gdybyś wiedziała, że nie pozwalają dla samego "bo nie".Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Simnos, Gabrys to wczesniak, trzeba zachowac szczegolna ostroznosc, rozumiem to. Chociaz myslalam, ze pozwalaja chociaz przez szybke go poogladac.
Seli, zazwyczaj po porodzie trafiaja sie kryzysy. Placze sie na prawde z przeroznych powodow! Pewnie, ze jest Ci ciezko, ale tlumacz to sobie, ze to dla jego dobra tam jestescie. I korzystaj, ze mozesz sie wyspac to nie jest latwe, ale odnajdywanie najmniejszych pozytywow czasami pomaga. Masz kolo siebie kogos, z kim chociaz możesz pogadac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2018, 13:37
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
No wlasnie czesto jest "bo nie" albo " mamy taki klimat" - i to doslownie... teraz sie wepchalam tam i pediatra mnie wpuscila a jedna pielegniarka sie oburzyla...
Ale uzyskalam w koncu sensowne informacje. Troche z pomoca S... Maly sie nie zakazil, antybiotyk mial podawany na zas. Miewa male bezdechy i dlatego ciagle karmia sada ale dzis juz zaczna probowac doustnie. Wiec jest postemp. Jutro sprawdza poziom zoltaczki, crp i poza tym jest wszystko super. Wage ma obecnie 2510 i jest w porzadku. -
Paula_071 wrote:Simnos, Gabrys to wczesniak, trzeba zachowac szczegolna ostroznosc, rozumiem to. Chociaz myslalam, ze pozwalaja chociaz przez szybke go poogladac.
Seli, zazwyczaj po porodzie trafiaja sie kryzysy. Placze sie na prawde z przeroznych powodow! Pewnie, ze jest Ci ciezko, ale tlumacz to sobie, ze to dla jego dobra tam jestescie. I korzystaj, ze mozesz sie wyspac to nie jest latwe, ale odnajdywanie najmniejszych pozytywow czasami pomaga. Masz kolo siebie kogos, z kim chociaz możesz pogadac?
Tak, mam. Rozmawiam... Ale okropnie jest nie moc widziec dziecka, wlasnie nawet przez szybke, albo jak pozwola podejsc i zaraz wypraszaja jednak a on zaryczany z mokrym pamperem... no dla mnie to dramat. Wiem, ze opiekuja sie itp. Ale mimo wszystko... -
Nie wiem gdzie on lezy, ale jesli na neonatologii, tam koło sal jedynek to kontakt z tymi położnymi/pielegniarkami wspominam dramatycznie. Nie było gorszego personelu jak tamten. Płakać mi się chciało jak z nimi rozmawiałam. Rok temu urodziła moja kumpela, dostała dla dziecko to lóżeczko/mydelniczkę wyższe niz inne (sama była po cc, jest niewysoka) i one miały problem by to wymienić, chociaż były niższe wolne. Przyjechałam po pracy do niej i poszłam to załatwic, bo kumpela była tak wyczerpana, że nie miała siły z nimi rozmawiac więcej. Moja tesciowa mowi, ze te pielegniarki tam zarabiaja najmniej, co jak widac przeklada sie na kontakt z nimi. Przeciez to sa tak wazne momenty po porodzie, przecież tu chodzi o nasze malute dzieciatko, same do konca nie wiemy jak sie z nim obchodzic, zamiast pomoc to dostaje sie zrypkę. M.in. z tego wzgledu rozwazam Medfeminę.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
On lezy na patologii noworodka, to inny oddzial. Tam dalej.
Ale widac S. zadzialal bo od razu mi powiedzialy i wspomnialy, ze on byl. Wyjasnily co i jak. Bez wiekszej nadziei poszlam zaniesc mleko to daly mi nakarmic butla!! I przebralam, i teraz bede chodzic i karmic. Przebierac, wiec jest lepiej. Mam nadzieje, ze im sie nie odwidzi szybko :p ale cudownie bylo go oporzadzic i uspic.
Paula_071, futuremama, Magda - mbc, Simons_cat lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySeli super że się udało i dzis jest lepiej.nie jestem w stanie sobie wyobrazić co przezywasz, ale pamiętaj to się niedługo skonczy, wyjdziecie do domu i będzie 100 razy lepiej. Szukaj plusów nawet takich prowizorycznych jak to że możesz się wyspać. Ja byłam wyczerpana nie spałam nie wiem ile w szpitalu ale to był horror.
-
Teraz zjadl ladnie cala butle, przyssal sie co 3h mamy sie karmic butla to juz mnie napedza. Mam nadzieje, ze jak juz mam karmic to juz nie beda wypraszac tak.
Magda - mbc, veritaserum, Simons_cat lubią tę wiadomość
-
Sciagam na poczatku recznie... I to po ok. 10 kropel a dzis po 80ml laktatorem :p Wiec juz od przedwczoraj tylko moje a dzis moge innych karmic
Paula_071, Magda - mbc, Simons_cat lubią tę wiadomość