Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
tak wszystko w normie:) ale tylko w invicta. No ale Fabijański mowi żeby nie powtarzać narazie bo zobaczymy co pokaże laparoskopia:)
Paula_071 lubi tę wiadomość
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Pati88 wrote:to tak pęcherzyk 20mm. Ale mowi że ta prolaktyna może być od stresu ale niekoniecznie. Żeby mnie nie narażać na koszty proponuje laparoskopię diagnostyczną. Mam jeden jajnik zagiety za macice (skutek operacji jelit) i on obawia się czy może mam skręcone jajowody. Bo wyniki nie są złe. Mowił że shbg mogło by być wyższe ale nie jest najgorzej. Jutro mam dzwonić do niego i mnie umówi na 9 maja na laparoskopie z oceną drożności ale na znieczuleniu ogolnym. Teraz muszę podnieść TSH do narkozy bo mnie nie uśpią heh. Super koleś i tez lubi Chylińską haha bo zgadaliśmy się że jutro będę na koncercie (chodzilo o termin rozmowy telefonocznej stąd wyszedl temat). Z wizyty na wiztę jestem coraz bardziej happy. Mowi że jak ocenimy jajowody i macice to będziemy bliżej problemy. Wtedy ewentualnie właczymy leki:)
Super wieściJa jestem umówiona do Fabijańskiego na 1 czerwca - taki sobie prezent na dzień dziecka robię
Magda - mbc, Pati88 lubią tę wiadomość
Starania od grudnia 2016 roku
Marzec 2018 - podejrzenie zapalenia wyrostka- diagnoza endometrioza IV stopnia
Lipiec 2018 - laparoskopia - usunięcie zrostów, torbieli jajnika, resekcja części jelita
Wrzesień 2019 - laparoskopia - usunięcie 9 cm torbieli
Listopad 2019 - nieudana procedura in vitro - żaden zarodek nie dotrwal do 5 doby
Sierpień 2020 - druga procedura. Protokół ultra dlugi z hw
Pobrano 6 komórek
5 było dojrzałych
5 się zaplodnilo
5 dotrwalo do 3 doby
29.08.20 transfer zarodka 8a
1 ❄ 8a
Mutacja mthfr homo, pai homo, vr2 hetero -
Seli wrote:Nie dam rady tak iść do niego, poza tym czuje jakbym idiotkę z siebie robiła ;/ bo on jedno ja drugie... zobaczę, poczekam... może jeszcze pójdę do niego w maju a jak znów mnie tak oleje to pójdę do kogoś innego.
Seli, jak ja cię rozumiem. Jak zagadałam o monitoring to powiedział, że nie - brać leki i się starać, bo na razie za krótko się staramy. Ech, no to biorę leki i się staramy. I kiedyś może zjawię się u niego ponownie. Na razie będę chyba chodzić do gina z ubezpieczenia jak będę coś potrzebowaćA do niego po recepty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2018, 20:55
Starania od września 2017.
Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
Ciąża biochemiczna - maj 2018, czerwiec 2018, grudzień 2018, lipiec 2020, listopad 2020, grudzień 2020
PCOS, IO
Szczepienia limfocytami męża💉 -> alloMLR 0%😭 -> szczepienia pullowane🙏
"Better late than never
Just don't make me wait forever" -
Simons_cat wrote:Seli, jak ja cię rozumiem. Jak zagadałam o monitoring to powiedział, że nie - brać leki i się starać, bo na razie za krótko się staramy. Ech, no to biorę leki i się staramy. I kiedyś może zjawię się u niego ponownie. Na razie będę chyba chodzić do gina z ubezpieczenia jak będę coś potrzebować
A do niego po recepty
U mnie nie mowil, ze za krotko... Ale szkoda, ze taki wielki znawca a nie probuje choc troche poznac pacjentki. Bo skoro mowie, ze troche znam swoje cialo to wysmiewa... No i owulacje mam. Cud jakis ;p a nie mozna bylo dla pewnosci pociagnac ten monitoring? Albo skoro nie ma owulacji to zrobic to laparo? -
nick nieaktualny
-
Seli wrote:U mnie nie mowil, ze za krotko... Ale szkoda, ze taki wielki znawca a nie probuje choc troche poznac pacjentki. Bo skoro mowie, ze troche znam swoje cialo to wysmiewa... No i owulacje mam. Cud jakis ;p a nie mozna bylo dla pewnosci pociagnac ten monitoring? Albo skoro nie ma owulacji to zrobic to laparo?
A zadałaś mu te pytania? -
Paula_071 wrote:A zadałaś mu te pytania?
-
veritaserum wrote:Seli możesz mu wystawić opinie na znanym lekarzu
Moge ale co mi to da? Nie zajde od tego w ciaze ;p -
Jak dlaczego biore? Bo nie biore
Tez powiedzial, ze bez sensuWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 11:21
-
Paula_071 wrote:Bo pamiętam, że pisałaś, że brałaś i badałaś progesteron.
Bralam bo raz mi jedna kazala by wzmocnic 2 faze (bez badam)i raz on na torbiel czynnosciowa. Teraz nie biore, zamierzam zbadac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 12:29
Paula_071 lubi tę wiadomość
-
no nie wiem nawet co radzić w tym temacie kurcze:/ mam termin laparoskopii 08.05:) zaraz ma mi dalsze info wysłać smsem:) zaczynam się bać bo obrzydły mi szpitale. W maju tamtego roku byłam na borowskiej na wycince polipa też na zgonie a po roku trafiam na klinik masakra heh07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Talisa wrote:Seli, rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale postaraj się zaufać swojemu lekarzowi, bo inaczej to nie ma sensu. Ja nie miałam z nim styczności, ale ponoć jest dobry, więc chybe wie co robi. Ile miesięcy kazał Ci odczekać do kolejnej wizyty?
Wiesz, co innego zaufanie a co innego jak mówi jedno a rzeczywistość pokazuje co innegoMoże akurat u mnie się nie sprawdził, nie wiem. Kazał mi czekać tak 3 miesiące. Ale ogólnie stwierdził, że jest beznadziejnie i spisał mnie na straty
Więc podjeliśmy decyzję o adopcji i rozpoczęciu procedur. Teraz mam taki mętlik w głowie bo jednak owulacja jest... Nie wiem na ile dobra i w ogóle bo nikt tego nie zbadał ;(
-
Seli wrote:Wiesz, co innego zaufanie a co innego jak mówi jedno a rzeczywistość pokazuje co innego
Może akurat u mnie się nie sprawdził, nie wiem. Kazał mi czekać tak 3 miesiące. Ale ogólnie stwierdził, że jest beznadziejnie i spisał mnie na straty
Więc podjeliśmy decyzję o adopcji i rozpoczęciu procedur. Teraz mam taki mętlik w głowie bo jednak owulacja jest... Nie wiem na ile dobra i w ogóle bo nikt tego nie zbadał ;(
Naprawdę powiedział Ci, że jest beznadziejnie i nie zajdziesz w ciążę? Takie słowa by go dyskwalifikowały jako lekarza. Ludzki organizm jest na tyle nieprzewidywalny, że takie osądy byłyby co najmniej nie na miejscu.
Nie kwestionuję tego, że znasz swój organizm, ale skąd ta pewność że jest owulacja? Z tego co się orientuję jest ona trudna do potwierdzenia i nawet monitoring + badanie progesteronu czasem nie dają 100% pewności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 15:26
-
No jak nie daje badanie progesteronu pewności? Daje
Powiedział, że jajnik pracuje ale obecnie owulacji nie będzie a problem z tym shgb jest taki, że nic się nie przyjmie.
Trudno, no na moim przypadku jak widać się nie poznał... może jestem dziwnabo to nie jest pierwszy lekarz co tak olewa mnie. Szkoda, byłam pełna nadziei. Mam jedynie takie oczekiwania, że lekarz zrobi dwa monitoringi (bo mam dwa różne cykle na przemian), popatrzy co się dzieje i jak, sprawdzi drożność jajowodu.Tylko tyle chciałam. O ile inni lekarze wymyślali coś na siłę to on po prostu mnie kulturalnie zjechał
Bo pomysł z wizytą u diabetologa to totalnie beznadzieja, bo diabetolog się nie zna a on mi przecież dał leki i zna się lepiej na tym jako jedyny z niewielu w Polsce :p więc chyba mi się nudzi i nie mam na co kasy wydawać. Beznadziejny cykl, bezsensu monitoring. Nie wiem, to była ok. 19. może był przemęczony? Może miał taki dzień? Nie wiem.
Po wizycie u niego mój mąż nawet złudzeń nie miał i naprawdę stwierdziliśmy, że jedyne wyjście to adopcja. Widząc to, że może jednak owulacja jest (zbadam proga), że organizm pracuje i te shgb nie jest takie przecież tragiczne no to... Ja tutaj nie widzę sensu w tej przerwie i czekaniu na nie wiem co, bo planu żadnego nie było, a już na pewno nie to co po pierwszej wizycie, gdzie miał posprawdzać i wziąć mnie na laparoskopie dla pewności. Płacąc 200 zł za wizytę trochę czegoś innego oczekuje, bo nie wyśmiewania, krytykowania i "bezsensu" jego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 15:54