Staraczki z Wrocławia i okolic:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAniu a s ktorej strony Wrocka pochodzisz?
A i pisz smiało po to tu jestesmy aby wysłuchac,poradzic,pocieszyc a czasem nawet nakrzyczeć jesli masz fb to mozesz dołaczyc do grupy w ktorej sa dziewczyny tu z forum:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2015, 20:18
-
Mieszkam pod Wrockiem od strony Psiego Pola ☺ A wy?
Aniu a jak nazywa się ta grupa na fb?
To wy już musicie być ze sobą nieźle zżyte, super ☺☺☺7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
nick nieaktualny
-
ania8306 wrote:Margo teraz już rozumiem... Nie jest to tania sprawa, jeżeli szansa jest porównywalna to rzeczywiście bez sensu...
A jak długo się staracie?
U nas nasienie, hormony, jajowody wszystko ok, teraz tylko problem z pęknięciem pęcherzyka (przynajmniej raz nie pękł, nie wiem jak wcześniej...)
Trzymam kciuki za ivf, chociaż może wcześniej się uda naturalnie ☺ Wtedy idziemy - ty na soczek a ja na czerwone winko hihi
My stramy się już ponad dwa lata, niestety jest jeszcze taki problem, że nie mieszkamy we Wrocławiu (czego bardzo żałuję) dojeżdżamy 80 km, więc czasami ciężko zoorganizować wizytę, badania i pracę.
Co do tych niepękających pęcherzyków, może trzeba kombinować z większą dawką pregnylu, no i dziewczyny polecają ziółka o. Sroki. -
No pięknie, najlepsze dziewczyny mieszkają daleko ode mnie
80 km to kawałek drogi jest, rozumiem, że w twojej okolicy nie ma kliniki na podobnym poziomie?
To będzie mój pierwszy cykl z pregnylem, zobaczę jak organizm zareaguje Najwyżej później większa dawka...
A to może głupie pytanie, ale te ziółka smakują jak zioła? Od dawien dawna nie mogę pić nic takiego... Nawet herbaty z pokrzywy czy mięty...
Dziewczyny mam nadzieję, że za rok dzisiejszy dzień będzie i naszym świętem7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
W mojej miejscowości nie ma żadnej kliniki niestety, bo to mała miejscowość, nawet w razie czego rodzić tu nie zamierzam tylko uciekam. Na szczęście droga dobra i w godzinkę jesteśmy w klinice . No niestety zmartwię Cię ale ziółka smakują jak ziółka zdecydowanie.
No ja również nam wszystkim tego życzę, żebyśmy za rok świętowały.
No to kciuki za pękające pęcherzyki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, mam pytanie... Jesli by mi sie udalo w koncu zajsc w ciaze, a jakby cos sie dzialo nie tak potem, musialabym jechac do szpitala - jaki szpital jest dobry we wrocku, bo sprawdzalam i jest ich kilka... gdzie wy byscie poszly? mozecie podac nazwe szpitala i ulicy?
Pozdrawiam was serdecznie -
Anna255 wrote:Dziewczyny, mam pytanie... Jesli by mi sie udalo w koncu zajsc w ciaze, a jakby cos sie dzialo nie tak potem, musialabym jechac do szpitala - jaki szpital jest dobry we wrocku, bo sprawdzalam i jest ich kilka... gdzie wy byscie poszly? mozecie podac nazwe szpitala i ulicy?
Pozdrawiam was serdecznie
Podłączam się pod to pytanie ☺ Ja miałam styczność tylko z oddziałem ginekologicznym w Trzebnicy (ode mnie to ok 30 km) i mogę polecić... Ale to dość daleko...
W tamtym szpitalu bardzo odpowiadała mi opieka... Nie wiem jakiej klasy są tam sprzęty, ale ja jestem zadowolona...
Sama jestem ciekawa opinii o wrocławskich szpitalach...
Anna255 lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Ania1986 wrote:Kobity to kiedy organizujemy jakies spotkanko? Bo tak temat był ale ucichl.
Ja choć nowa na forum jestem za ☺☺☺
Choć pewnie ciężko będzie się zgrać z racji czasu i odległości...7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Dziewczyny a czy przy clo testy owulacyjne są wiarygodne? Wiadomo konieczny monitoring, pęknięcie itd, ale chciałabym sprawdzić...7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca.
-
nick nieaktualnyHej- Ja osobiście nie polecałabym we Wroc żadnego szpitala. Jakbym nie zdążyła dojechać to ewentualnie Brochów.
Trzebnica też niespecjalnie- duży ruch, mało personelu baardzo dużo cięć cesarskich. Jakbym musiała rodzić w okolicy to albo Oława, albo Środa Śląska, z najlepiej WałbrzychAnna255 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzoleccc wrote:Hej- Ja osobiście nie polecałabym we Wroc żadnego szpitala. Jakbym nie zdążyła dojechać to ewentualnie Brochów.
Trzebnica też niespecjalnie- duży ruch, mało personelu baardzo dużo cięć cesarskich. Jakbym musiała rodzić w okolicy to albo Oława, albo Środa Śląska, z najlepiej Wałbrzych
no wlasnie Oława blisko mnie - ale odpada, za duzo ludzi tam znam, balabym sie powiedziec lekarzowi np ze to ciaza np z IVF...
ale i tak dzieki za info -
nick nieaktualnyIzoleccc wrote:Hej- Ja osobiście nie polecałabym we Wroc żadnego szpitala. Jakbym nie zdążyła dojechać to ewentualnie Brochów.
Trzebnica też niespecjalnie- duży ruch, mało personelu baardzo dużo cięć cesarskich. Jakbym musiała rodzić w okolicy to albo Oława, albo Środa Śląska, z najlepiej Wałbrzych -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWyjaśnię - lekarzom nie mam absolutnie nic do zarzucenia, natomiast pielęgniarki - zależy od zmiany, co w sumie normalne. Przykre jednak było to, że po poronieniu zatrzymanym musiałam 3-krotnie prosić o korektę karty szpitalnej, bo niefortunnie ktoś skopiował zapis dot. ruchów płodu i nie usunął tego zapisu z bazy danych. Ponadto - coś długo trwało "wymeldowanie mnie" ze szpitala, po 3 tygodniach nadal urząd miejski był przekonany że tam przebywam.
Rozumiem prawo ludzkie do błędów, ale tam niestety kilkakrotnie czegoś nie dopatrzono, być może ze względu na zbyt dużą liczbę stażystów z obcych krajów, ale aż obawiam się czy wyniki ujęte w karcie na pewno są moje. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRenia7910 wrote:Wyjaśnię - lekarzom nie mam absolutnie nic do zarzucenia, natomiast pielęgniarki - zależy od zmiany, co w sumie normalne. Przykre jednak było to, że po poronieniu zatrzymanym musiałam 3-krotnie prosić o korektę karty szpitalnej, bo niefortunnie ktoś skopiował zapis dot. ruchów płodu i nie usunął tego zapisu z bazy danych. Ponadto - coś długo trwało "wymeldowanie mnie" ze szpitala, po 3 tygodniach nadal urząd miejski był przekonany że tam przebywam.
Rozumiem prawo ludzkie do błędów, ale tam niestety kilkakrotnie czegoś nie dopatrzono, być może ze względu na zbyt dużą liczbę stażystów z obcych krajów, ale aż obawiam się czy wyniki ujęte w karcie na pewno są moje.
no to faktycznie przegieli z tym wszystkim, tak byc nie powinno... ja w moim miescie, tez w zyciu bym nie poszla, u nas nawet na wyrostek zmarla dziewczyna (jakas nastolatka) bo mieli jej zrobic prosty zabieg, a zaszyli cos w srodku (zostawili cos) i zmarla... a we wrocku - ostatnia sprawa nawet z tym pacjentem ze zle wycieta nerke, nie dosc ze facet mial raka, to jeszcze wycieli mu zdrowa nerke, a chora zostala - jak mozna takie cos bylo zrobic? Jakie szanse ma teraz facet na przezycie? masakraaa