staraczki ze śląska

Och brak urlopu... To faktycznie problem my od kilku lat nie mieliśmy urlopu takiego z prawdziwego zdarzenia więc rozumiem o czym mówisz...

Życie... ale nie narzekam, zawsze mogło by być gorzej

Co ten Śląsk taki skromny w kobitki? zapraszamy
Dziewczyny-co słychać? Jak weekend mija?

Albo się przyznać nie chcą!

Haha może a szkoda ja miałam przeróżne plany co do miejsca życia a jednak wygrały Gliwice. Mąż się chyba w nich zakochał bo ruszyć go nie mogę nigdzie, jeśli o jakiejkolwiek przeprowadzce tylko wspomnę od razu mówi że on tu zostaje

Gliwice nie są złe!! Dobra lokalizacja - wszędzie blisko

Dziewczyny a czym w ogóle się zajmujecie na co dzień ?

Optymistkaaa nie są złe ale żeby na 1 miasto się tak uprzeć? no cóż widać to miłość

MałaMi-ja profesjonalnie zajmuje się sprawami organizacji domu a tak poważnie to jak spytałaś to uświadomiłam sobie że nie mam pracy od początku maja... Ale ten czas zleciał... Na szczęście nie musze sie martwic o utrzymanoe, skoro jak sie okazało tyle miesięcy żyjemy z jednej wypłaty Znajoma szuka opiekunki do swojego szkraba (a ze mam doświadczenie to pierwsze co to do mnie zadzwoniła) ale zobaczymy co to będzie. Żeby bylo całkiem śmiesznie to zastanawiam sie czy to nie będzie tak ze zacznę po takiej przerwie cos po czym zajdę w ciąże i będzie dopiero zabawa...

no wiesz, może tak być ja też kiedyś się zastanawiałam żeby zostać opiekunką ale bardziej jako praca dorywcza

No ja już troje dzieci odchowałam -nie swoje ale odchowane ale musze ta znajoma uprzedzić ze wszystkie mamuśki mnie zatrudniające maja juz 2 dziecko (ja zajmowałam sie pierworodnymi) zeby nie bylo potem ze nie ostrzegałam wszyscy sie nabijają że po takiej pracy jakby co było to szkoła rodzenia mi niepotrzebna, wszystko wiem co i jak jeśli chodzi o maluchy

A wy czym sie zajmujecie na co dzień?

To super ze wszystko wiesz o maluchach jak już będziesz miała swoje to nikogo nie będziesz musiała prosić o pomoc ja jestem zielona w tych sprawach ja jestem księgową

Oj nie wszystko nie wszystko na 1000% jestem pewna ze moje mnie najbardziej zaskoczy
Poza tym są szkoły rodzenia-super sprawa ja mam zamiar skorzystać z tego ze względu na męża, żeby ogarnął i oswajał się a i ja coś wyciągnę

Szkoła rodzenia jest dobra chociażby ze względu aby poznać położne (jeśli wybieracie taką szpitalną, gdzie chcecie rodzić) a to daje duży komfort, bo macie jakieś ,,znajome twarze'', do tego można poznać procedury szpitalne, warunki i zobaczyć porodówkę

O widzisz same plusy takiego pójścia do niej póki jest taka możliwość zawsze warto korzystać

Witam rowniez ze slaska. Przyszlam sie tylko przywitac bo udzielam sie glownie na jednym, bliskim mi watku- z Wami nie zostane
Staram sie od 11.2011r. 28lat. Wyleczona ureaplazma. Maz morfologia nasienia 1%. Kilka cykli stymulowanych za mna, wydane na leczenie kilka tysiecy zl. Obecnie ostatnie dwa cykle stymulowane, operacja laparoskowa i rozpoczecie procedury in vitro.

Terka - ja "odchowałam" czwórkę z czego dwie od malucha plus pomagałam dużo rodzeństwu z ich piątką dzieci (łącznie :p) więc trochę się nazbierało... do tego jestem pedagogiem więc zawodowo też poniekąd w tym siedzę . Ja się obawiam że na szkole rodzenia się wynudzę albo będę miała swoje teorie i będę musiała się gryźć w język :p za to mąż całkowicie zielony.

Czyli podobnie jak u nas-ja boje się też wynudzenia na niektórych tematach albo bede sie wcinać i mnie wyrzuca ale wiem ze mężowi się przyda a głupio zeby chodził sam nie? od jutra zaczynam prace przy 4 juz dziecku, tym razem od znajomych a nie całkiem obcych ludzi wiec po przerwie znów sobie przypomnę pewne rzeczy

Mój by sam nie poszedł, a musi coś ogarnąć przed .. ile ma maleństwo?

Moj tez by sam nie poszedł cos Ty młody ma rok i miesiąc wiec juz taki aktywny bardzo i żywy