Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Gabriella wrote:Ja miałam sono hsg i wyszło ok.
Ale miałaś dobre wyniki?? I udało Cię się po zajść w ciąże??
34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
nick nieaktualny
-
No właśnie a ja mam dużo za wysoka prolaktyne wiec się zastanawiam czy jest sens teraz robić sonoHSG34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa, rocznik '87 i od jakiegoś czasu Was podczytuję. Od września 2017 odstawiłam hormony (po wielu latach stosowania z przerwami) i zdecydowaliśmy z mężem, że zaczniemy starania o nasze pierwsze dziecko. Do końca 2017 roku wszystko było na luzie,bez dokładniejszego pilnowania dni płodnych. Dopiero od stycznia 2018 zaczęłam kontrolować cykle, wyliczać dni płodne, co było nieco trudne, bo moje cykle są nieregularne od 28 do 36 dni. Ostatni cykl z testami owulacyjnymi, kiedy w końcu myślałam, że już jestem po owulacji lub w ogóle jej nie miałam dość późno pojawiły się dwie kreski, ale jak na złość mąż akurat w ten dzień po południu wyjechał na dwa dni. Kochalismy się 2 dni wcześniej i miałam cichą nadzieję, że może akurat plemniczki przetrwają do owulacji, ale nic z tego, bo 12 lutego dostałam @. Powoli zaczęłam się martwić i zrobiłam badania hormonalne w 3 dniu cyklu i wszystkie mam w normie (TSH,FSH,LH,prolaktyna,progesteron,estradiol,testosteron). Wspomnę, że od 2013 roku mam zdiagnozowaną torbiel na jajniku o średnicy 34 mm, badania w kierunku nowotworu zrobione i wszystko ok. Co pół roku kontrolowana, lekarz powiedział, że póki co usuwać nie ma konieczności a na pytanie o problemy z zajściem w ciążę powiedział, że mogą wystąpić, ale nie muszą. No i teraz zastanawiam się czy jednak prze to do tej pory nie zaszłam. Mam w planie próbować jeszcze do wiosny a jakby nic nie wyszło to znowu pojadę do swojego lekarza. Od tego cyklu zaczęłam łykać Castagnus, może coś pomoże na śluz płodny, bo póki co dopiero przy ostatnim cyklu zauważyłam zbliżony do tego jaki powinien być. Ależ się rozpisałam, szacun, jeśli któraś z Was to wszystko przeczytała, ale chciałam jako tako nakreślić moją sytuację. Myślicie, że mam powód, by zacząć się martwić brakiem ciąży, czy za wcześnie panikuję? Pozdrawiam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2018, 20:30
KIM127 lubi tę wiadomość
-
Natala1906 wrote:Daysi dobrnełam do końca Podobno najlepiej brać wszystko na luzie, ale wiem z doświadczenia, że jest to cholernie trudne...
-
No dokładnie... Widać trzeba nie chcieć i wtedy się udaje... Staram się nie przejmować, ale się nie da... Tym bardziej, że ostatnio zaczął się ze mnie lać jakiś przezroczysty śluz rano... Dosłownie lać i nie wiem co to może być, czy jakaś infekcja czy co...
-
Daisyy...ja tez doczytałam do końca!! Myśle ze jest jeżeli masz obawy to warto te torbiel „przegadać” z lekarzem prowadzącym! I gratuluje dobrych pozostałych wyników! I wiesz co ja według moich planów to już powinnam oczekiwać porodu albo być chwile po...wiec nie ma co planować trzeba działać jak to mówi mój M34l, starania od 2017, Hashimoto
02.2018 -HyCoSy - OK
31.08.2018 - 1 IUI
27.09.2018 - 2 IUI
11.2018 - start w Novum
12.2018 -histeroskopia Ok
30.03.2019 - ICSI - 9dpt - 65,2 l; 11dpt - 220 -
KIM127 wrote:Beatrix mam już prawie wszystko :
Kochane czy ktoś coś podpowie??
FSH 9,92 mIU/ml faza folikularna 3,5-12,24
LH 11,90 mIU/ml faza folikularna 2,4-12,6
Estradiol 58,90 pg/ml faza folikularna 12,4-233
Prolaktyna 727 mIU/l norma 102-496 wiec tu !!!!!
DHEA-SO4 86,34 ug/dl*
Androstendion 2,33 ng/ml*
Testosteron 18,50 ng/dl* norma 8,40-48,10
AMH 4,25 ng/ml norma 0,58-8,13
Kwas Foliowy 18,92 ng/ml norma 4,60-18,70 tu tez !!!!
Rzeczywiście prolaktynę masz wysoką. To może być spory problem. U mnie na przykład androstendion wyszedł 5,74 przy normie 0,30 - 3,30 i mój lekarz stwierdził, że jest "lekko" podwyższony i nie należy się tym teraz przejmować. Oglądając wyniki innych zaczynam chyba świrować i zastanawiam się czy nie pójść do innego lekarza, żeby powiedział co myśli o wszystkich moich wynikach. Może któraś z was poleci kogoś w Warszawie?PCOS
LH:FSH= 1,30 --> 1,04
TSH 1,48 --> 1,27
Testosteron 0,82 --> 0,39
WitD <20
Inofem od 02.2018 -
Natala1906-hmm nie mam pojęcia co to może być, ale póki nie masz innych objawów typu świąd, dziwna barwa czy zapach to chyba nie ma się czym martwić. Mnie tak potrafiło też zalewać, ale to przy przyjmowaniu hormonów. Czasami to miałam tego dość
KIM127-masz rację, trzeba działać moją torbiel konsultowałam z 2 lekarzami. Swoich ginekologów mam dwóch, w swoim mieście do którego od czasu do czasu chodzę i poza swoją miejscowością do którego jeżdżę regularnie co pół roku odkąd wykryto u mnie torbiel, jest dobrym specjalistą, ma bardzo dobre opinie i jest ordynatorem w wojewódzkim szpitalu. Powiedział, że moja torbiel jest z tych na które nie działają leki i hormony, nie wchłonie się sama. Jeszcze zanim zaczęłam myśleć o ciąży to mówił, że jeżeli nie mam dolegliwości bólowych, wyniki mam dobre i skoro torbiel nie rośnie to póki nie rodziłam to nie ma potrzeby "grzebać" przy jajnikach. Chyba, że właśnie byłyby problemy z zajściem w ciążę to wtedy laparoskopia. Z kolei miejscowy gin stwierdził na ostatniej wizycie w połowie stycznia, że mam endozmetrioze, ot tak od razu postawił diagnoze mimo, że nie mam typowych objawów przy endometrium typy obfite i bardzo bolesne miesiączki, powiedziałabym nawet, że moje okresy są raczej bezbolesne z typowymi lekkimi skurczami w pierwszym dniu. No i dał mi 3 m-ce na zajście a jak się nie uda to on by radził torbiel usunąć. Kurczę ja juz sama nie wiem, przyznam, że się trochę boję ruszać tam cokolwiek a ciężko tak pod presją czasu... ale mam zamiar w poniedziałek umówić się na wizytę do tego "niemiejscowego", terminy u niego dość długie no i sporo bierze za wizytę, bo 250 zł (jak teraz już nie 300 bo dawno nie byłam) no ale trudno, powiem mu co i jak i zobaczymy co on na to tym razem. U mnie w mieścinie jakoś nie jestem przekonana do ginekologów.Jak już mi się uda w końcu zajśc to już wiem, że nie będę prowadziła ciąży u siebie tylko jeszcze u innego, polecanego przez moją przyjaciółkę ginekologa. Wiem, że jest z tych którzy wszystko wyjaśnią co i jak i za wizyty nie bierze milion monetWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2018, 22:03
-
Daisy, no właśnie niczego takiego nie mam... Zwyczajnie rano mnie zalewa... Leków żadnych nie przyjmuje i nie mam pojęcia co to może być... A nie chcę tego utożsamiać z fasolka, bo pewnie tylko się zawiodę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2018, 22:09
-
Daisy, a ja Ci powiem, że jak na wieloletnie branie hormonów, to gratuluję Ci tak dobrych wyników z krwi! Mnie ostatnio koleżanka powiedziała, że ponoć niektóre kobiety są w stanie zajść w ciążę tylko w określonej porze roku i dlatego lekarze każą starać się min. rok. U niej się potwierdziło, bo ma dwójkę dzieci - jedno z sierpnia i jedno z września Na razie postaraj się nie zamartwiać. Najważniejsze, że masz wyniki dobre. A mąż się badał? To też bardzo ważne, również ze względu na wiek.
Ja na początku marca chyba będę przeżywała kryzys. Cały czas mi chodzi po głowie myśl, że gdybym zaciążyła w pierwszym cyklu, to już bym się powoli szykowała do szpitala -
Natala1906- a może jednak?
Kasiulka90- tak, sama byłam w szoku, że wyniki są dobre i nic nie odbiega od normy, tym bardziej, że ostatnio narzekałam na dość mocno wypadające włosy (ale zaczęłam brać Biotebal, jestem na końcówce 1 opakowania) i myślałam, że to może też przez hormony. Mąż jeszcze się nie badał, choć ostatnio wspominał, że może to z nim coś nie tak i może on by się zbadał? Na razie nie chcę go stresować, jest młodszy ode mnie o rok także młody byk, bo dopiero w tym roku mu 30stka stukni, ale presja czasu i świadomość, że mi latka lecą nie ułatwia...echh..kochana a Wy ile czasu się już staracie, bo nie doczytałam? Ja jeszcze planuję zrobić AMH dla własnego spokojuWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2018, 22:36
-
KIM127 wrote:Beatrix mam już prawie wszystko :
Kochane czy ktoś coś podpowie??
FSH 9,92 mIU/ml faza folikularna 3,5-12,24
LH 11,90 mIU/ml faza folikularna 2,4-12,6
Estradiol 58,90 pg/ml faza folikularna 12,4-233
Prolaktyna 727 mIU/l norma 102-496 wiec tu !!!!!
DHEA-SO4 86,34 ug/dl*
Androstendion 2,33 ng/ml*
Testosteron 18,50 ng/dl* norma 8,40-48,10
AMH 4,25 ng/ml norma 0,58-8,13
Kwas Foliowy 18,92 ng/ml norma 4,60-18,70 tu tez !!!!
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615