Starając się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Niesty nawet na stymulacji zdarza się że nie ma owulacji.
Lonka a miałaś monitoring aby potwierdzić czy te pęcherzyki po clo pękają ? Ja chodziłam na monitoring w 9-10dc jesli pecherzyk miał już 16-18mmm to w 12dc miałam zastrzyk jeśli były mniejsze to szłam jeszcze przed zastrzykiem i obowiazkowo około 17-18dc żeby sprawdzić czy pekly i dopiero zaczynałam brać duphaston. -
welonka wrote:Niesty nawet na stymulacji zdarza się że nie ma owulacji.
Lonka a miałaś monitoring aby potwierdzić czy te pęcherzyki po clo pękają ? Ja chodziłam na monitoring w 9-10dc jesli pecherzyk miał już 16-18mmm to w 12dc miałam zastrzyk jeśli były mniejsze to szłam jeszcze przed zastrzykiem i obowiazkowo około 17-18dc żeby sprawdzić czy pekly i dopiero zaczynałam brać duphaston.
Czasami mam wrażenie, że większość lekarzy robi wszystko na taki totalny odpierdol... Szkoda, że naszym kosztem."Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Maruda niestety tak jest, że dużo lekarzy robi odpierdol albo leczą nie mając pojęcia zamiast w prosty powiedzieć że oni nie zamjuja się leczeniem niepłodności. Gdybym ja lekarza nie zmieniła to bym pewnie dalej chodziła lykala progesteron od 16dc i wierzyła że w końcu idą się.
Marudaruda lubi tę wiadomość
-
welonka wrote:Maruda niestety tak jest, że dużo lekarzy robi odpierdol albo leczą nie mając pojęcia zamiast w prosty powiedzieć że oni nie zamjuja się leczeniem niepłodności. Gdybym ja lekarza nie zmieniła to bym pewnie dalej chodziła lykala progesteron od 16dc i wierzyła że w końcu idą się.
Brała duphaston od 19-25 dc i liczyłam że się uda. Dobrze że zmieniłam lekarza. Dwa cykle z clo i już jesten w ciąży. Ale nie to jest najlepsze. Moja koleżanka z pracy poszła do tej co wcześniej chodziłam i okazało się że ma torbiel 4cm . Dostała leki antykoncepcyjne. Przyszła za dwa msc i ona jej mowi że się nie zmniejsYla i trzeba laparoskopie. Moja koleżanka widziała na monitorze że torbiel jest mniejsza ale fachowcem nie jest. Mówi do niej że i tak ona wyjeżdża do swojego rodzinnego miasta i nie będzie tu chodzić do ginekologa. A ona do niej :""Aaaa No to proszę iść tam u siebie do ginekologa. Ja to jestem starej daty i nas ucznono że jak jest coś nie tak to sie do razu wycina"
No ludzie jak można tak powiedzieć... JapierdoleMarudaruda lubi tę wiadomość
2ciaze stracone
17 cykl starań
16.03.2018 drugi cykl CLO - !
13.04.2018 beta 55,56
16.04.2018 beta 221,50 -
Ja w życiu przeszłam pewnie przez prawie 10 ginekologów, większość prywatnie, a ich wiedza to i tak dla mnie blisko zera. Też miałam ginę, która "leczyła" duphastonem od 19 dc na "regulację", ale ma tanie USG więc czasem do niej skoczę Na całe szczęście mój obecny lekarz sam twierdzi, że to bzdura i sztuczne wywołanie miesiączki sztucznym progesteronem. Trzeba się nieźle nałazić, żeby znaleźć dobrego lekarza, nie mówiąc o tym ile trzeba samemu się dowiedzieć.
A naciąganie lekarzy to już w ogóle jest bajer nie do podrobienia, ostatni przed obecnym ginekolog chciał na chama mnie stymulować. Okej, chcę dziecka, bardzo chcę, ale stymulacja nie rozwiązuje mojego problemu z PCOS (właściwie nic go nie rozwiązuje, ale można próbować z nim walczyć i zaleczać tak, żeby stymulacja nie była potrzebna). Nie mówiąc o tym, że przy PCOS (silnym) czasami nawet stymulacja lekami nie daje efektu w postaci dojrzałej, prawidłowej komórki jajowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2018, 14:16
"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
Diobolek mi gin mówił że niski jest progesteron jak nie ma owulacji. Ja chodziłam do babki a dosłownie ulice wcześniej przyjmuje świetny i tańszy lekarz.
Ja już wolałam zdecydowanie się na stymulacje przy jednym jajowodzie podwójnej macicy nie wiadomo ile trwaly by starania a dla mnie 1.5roku to dużo i nie wiem czy dalej bym dała radę psychicznie .
U mnie nie ma co przy pcos leczyć bo hormony ok delikatnie zawyzony stosunek lh do fsh.
mieć dobrego lekarza który wysłucha i potrafi leczyć to już połowa sukcesu. Mój przede mną nie ukrywał ze jesli nie zajde po laparoskopi w ciągu3 miesięcy e ciążę to on odsyla mnie dalej bo on zrobił co mógł. -
Welonka, no oczywiście, wszystko jest kwestią indywidualną U mnie tragiczny poziom testosteronu, dlatego zdecydowałam się najpierw na terapię farmakologiczną. I nie mam takich dolegliwości jak Ty."Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
cześć, można dołączyć?
Od ponad roku staram się dowiedzieć, co jest nie tak. Najpierw chodziłam do lekarki, która stwoerdziła, że nie ma co panikować, że jestem młoda itp. że nie można się spinać. Generalnie szybko zmieniłam lekarkę ponieważ nie robiła żadnych badań poza progesteronem i krzywą cukrową. Twierdziła że powodem niepłodności jest wysoki cukier na czczo ( 100), natomiast progesteron badalam bodajże w 23 dc a cykle mam 33-34 dniowe. Wtedy wyszedł mi niski- 6,3.
Potem poszłam do innego lekarza i on zlecił mi więcej badań. Wyszła mi wysoka prolaktyna po obciążeniu i dostałam bromergon. Dodatkowo prowadził mi monitoring cyklu. Wyszło, że mam torbiel prawdopodobnie czynnościową po niepękniętym pęcherzyku. Torbielka się zmniejszała i lekarz powiedział, że na razie mam ją obserwować i powinna sama zniknąć. W środku cyklu był pęcherzyk, a tydzień później lekarz stwierdził, że owulacja była, dodatkowo progesteron 7dni po owulacji 21, więc on uważa że wszystko funkcjonuje ok. Dał mi decyzję do podjęcia- czy chcę powtarzać za miesiąc znów to samo, czy też na razie będę znowu próbować bo wszystko wygląda w porządku z moją owulacją. Ale moim zdaniem może problem jest gdzieś indziej? jak sądzicie? -
Hej Martysia. Progesteron ładny.
Proponuję zbadać również tarczyce. Tsh, FT3 i Ft4 oraz anty TPO i anty tg. Całkiem przez przypadek wyszła mi niedoczynność i hashimoto. Tsh może się mieścić w normie, ale dla staraczki wynik może być za wysoki, lekarze starają się obniżyć do 1-2.
a prowadzisz obserwacje cyklu? Śluz, temperatura? Żeby łatwiej było Wam trafić w dni płodne.
I najważniejsze, czy partner się badał? Wg mojego lekarza w 50 % przypadków problem leży po stronie faceta. A on ma do zrobienia jedno badanie, które Ciebie może uchronić przed przyjmowaniem niepotrzebnych leków, licznymi badaniamo itp. -
Martysia, zgadzam się z malutka_mycha. Ładny progesteron, świadczący prawdopodobnie o owulacji. I tak jak ona sugeruje, skupiłabym się na zbadaniu TSH razem z całym profilem, czyli ft3 i ft4, anty tpo i anty tg."Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa… I którego nic nie spotyka."...
PCOS, ↑ testosteron. -
welonka wrote:Niesty nawet na stymulacji zdarza się że nie ma owulacji.
Lonka a miałaś monitoring aby potwierdzić czy te pęcherzyki po clo pękają ? Ja chodziłam na monitoring w 9-10dc jesli pecherzyk miał już 16-18mmm to w 12dc miałam zastrzyk jeśli były mniejsze to szłam jeszcze przed zastrzykiem i obowiazkowo około 17-18dc żeby sprawdzić czy pekly i dopiero zaczynałam brać duphaston.
Chodzę tylko raz w cyklu do gin i zawsze sprawdza czy jest czysto po owu.Myślę że to jest gwarancja tego ze pękły.
Ja czasem dostaje @ bez wywoływania. Teraz pewnie będę brała luteine ale mam już pewność ze w ciąży nie jestem.
-
mam tsh około 1,1 więc w normie.
robiłam komplet badań zleconych przez lekarza i on sprawdził, że jest ok tylko prolaktyna po obciążeniu była wysoka ale już biorę bromergon.
byłam na monitoringu i lekarz powiedział kiedy mam się starać, sama nie widzę żadnych objawów śluzu itp. temperatury nie mierzę, bo za dużo z tym roboty a ja wstaję o różnych porach dnia.
nie wiem po co ale też mam zapisany duphaston od momentu decyzji lekarza po monitoringu (teraz to był 26 dc) przez 10 dni. 11 dnia miałam zrobić test i po negatywnym odstawić i dziś właśnie odstawiłam- nawet nie chciałam patrzeć na ten test bo i tak wiedziałam że jest negatywny. i wrzucajac do smieci tylko na niego spojrzałam- i mam doła na cały dzień mimo że wiedziałam, że nic z tego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 20:51
-
martysia28 wrote:11 dnia miałam zrobić test i po negatywnym odstawić i dziś właśnie odstawiłam- nawet nie chciałam patrzeć na ten test bo i tak wiedziałam że jest negatywny. i wrzucajac do smieci tylko na niego spojrzałam- i mam doła na cały dzień mimo że wiedziałam, że nic z tego.
To jest trudne bo za każdym razem człowiek ma nadzieje. Tez tak mam, wiem że nic z tego a i tak oczekuje drugiej kreski. Chodzę później smutna ale W końcu się uda trzeba pozytywnie patrzeć, bo jak to lekarze powtarzają dużo zależy od psychiki.
Będzie dobrze, głowa do góry !
Długo się staracie ?