Starając się o pierwsze dziecko cz.2
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Jasne Jak Wam dzisiaj mija dzień?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 10:30
-
Mika współczuję ze do pracy idziesz dziś. Ja dopiero się obudziłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 10:41
Starania od sierpnia 2018, sierpień 2019 Medart
32 lata
Drożność i budowa macicy i jajników ok.
Amh - 0,53 (stan na 2018) - raczej już niższe.
FSH - waha się, przeważnie okolice 10 - 11.
Hashimoto (bez leków, ustabilizowane)
Mutacja MTHFR układ heterozygotyczny.
Dieta bezglutenowa.
Nasienie ok.
- 1 iui - nieudane.
- słaba odpowiedź jajników na stymulacje ivf,
- 1 punkcja - 1 komórka - nieprawidłowa.
- 2 punkcja - 2 komórki - obie nieprawidłowe.
Pełna niepokoju. Pełna wiary. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymikaa88 wrote:Super jest juz 2 osoba u mnie ogolnie to nawet spoko dzien pomijajac fakt ze na 14 do pracy ide z Iness wlasnie pisalam o cwiczeniach a jak to u Was wyglada. U mnie bylo do owu bieganie i cwiczenia a po owu oszczedzanie tak lekarz zalecil ale to juz 8 miesiac staran i zastanawiam sie nad cwiczeniami po owu. Ag1988 widze ze ten sam rocznik jak u Ciebie mija dzien
Tak, 88 Szkoda, że do pracy idziesz.. U mnie dziś dzień sprzątania, bo w sobotę zrobiłam sobie babski wypad, to dziś trzeba nadrobić, ale na spokojnie sobie z Mężem ogarniamy dom, a wieczorem - randka niespodzianka- taki mój Mąż ma plan także super! Co do ćwiczeń, to u mnie to jest taki problem, że przed ślubem - regularnie i udało mi się dojść do ładnej sylwetki, niestety po ślubie to czasu brak i do tego te starania i 8 kg do przodu jestem.. Teraz drugi miesiąc udało mi się włączyć dietę (powiedzmy), ale z ćwiczeniami dalej problem.. Mam nadzieję, że się zmobilizuje i uda mi się zrzucić te kilogramy jeszcze przed ciążą, a jak nie to po muszę się zabrać za siebie. Mnie akurat nic lekarz nie mówił żebym zmieniła nawyki, więc póki co (w sumie w żadnym cyklu nie było realnej szansy na ciążę do tej pory..), nie zmieniam nic. Będzie ciąża - będą zmiany.. -
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Tak, 88 Szkoda, że do pracy idziesz.. U mnie dziś dzień sprzątania, bo w sobotę zrobiłam sobie babski wypad, to dziś trzeba nadrobić, ale na spokojnie sobie z Mężem ogarniamy dom, a wieczorem - randka niespodzianka- taki mój Mąż ma plan także super! Co do ćwiczeń, to u mnie to jest taki problem, że przed ślubem - regularnie i udało mi się dojść do ładnej sylwetki, niestety po ślubie to czasu brak i do tego te starania i 8 kg do przodu jestem.. Teraz drugi miesiąc udało mi się włączyć dietę (powiedzmy), ale z ćwiczeniami dalej problem.. Mam nadzieję, że się zmobilizuje i uda mi się zrzucić te kilogramy jeszcze przed ciążą, a jak nie to po muszę się zabrać za siebie. Mnie akurat nic lekarz nie mówił żebym zmieniła nawyki, więc póki co (w sumie w żadnym cyklu nie było realnej szansy na ciążę do tej pory..), nie zmieniam nic. Będzie ciąża - będą zmiany..
-
nick nieaktualnyPrzykro mi bardzo... A długo już się staracie? My w sumie to raczej jesteśmy na początku drogi.. z tym, że z przeszkodami, bo pcos, cykle bezowulacyjne, także dosyć szybko wdrożona została stymulacja cykli.. Ale zobaczymy.. Mam podobny wzrost do Ciebie, w najlepszej formie ważyłam 56 kg i to było bardzo ładnie, bo nie byłam jakaś chuda, tylko szczupła, ale kształty miałam, teraz jestem okrąglejsza, ale może się uda jakoś zrzucić. To słuchaj się Lekarza..
-
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Przykro mi bardzo... A długo już się staracie? My w sumie to raczej jesteśmy na początku drogi.. z tym, że z przeszkodami, bo pcos, cykle bezowulacyjne, także dosyć szybko wdrożona została stymulacja cykli.. Ale zobaczymy.. Mam podobny wzrost do Ciebie, w najlepszej formie ważyłam 56 kg i to było bardzo ładnie, bo nie byłam jakaś chuda, tylko szczupła, ale kształty miałam, teraz jestem okrąglejsza, ale może się uda jakoś zrzucić. To słuchaj się Lekarza..
-
nick nieaktualnymikaa88 wrote:Od 2016 roku od kwietnia 2017 rok przerwy z powodu wlasnie cp. Powiem Ci szczwrze ze mam dosyc sluchania sie lekarza bo wszystko sobie odmawiam a jwsli bedziw owulacja znowu z niw droznwj sttony to znowu bedziw mega smutek dlatwgo nie zamierzam sie oszczedzac w tym cyklu chcw trochw zrzucic
Jasne, nie ma co się dać zwariować.. i wszystkiego dostosowywać. U mnie to 7 miesięcy, ale też mam dosyć.. bo niestety ja to z tych osób, co będą stawać na głowie żeby się udało.. A i jak zaczynaliśmy się starać, to też nie założyłam, że może to trwać długo.. Miałam cichą nadzieję, że się w miarę szybko uda.. Ale jak wyszło to pcos itd. to już wiedziałam, że raczej musimy się uzbroić w cierpliwość. Najgorsze moim zdaniem jest to, że ciężko coś w przód zaplanować.. bo gdyby ciąża.. Chciałabym zmienić prace, ale też jak wysyłam cv to tak z takim trochę wyrzutem, bo co jak będę w ciąży.. Trzeba jakoś żyć i jak się uda to zacząć zmieniać. Ostatnio mam jakieś takie przeczucie, że u nas ta walka jeszcze długo potrwa.. Pomimo tego, że teraz mam te stymulowane cykle, więc działamy ze "zdwojoną siłą", to i tak czuje wewnętrznie właśnie tak. -
nick nieaktualnyAg1988 wrote:Jasne, nie ma co się dać zwariować.. i wszystkiego dostosowywać. U mnie to 7 miesięcy, ale też mam dosyć.. bo niestety ja to z tych osób, co będą stawać na głowie żeby się udało.. A i jak zaczynaliśmy się starać, to też nie założyłam, że może to trwać długo.. Miałam cichą nadzieję, że się w miarę szybko uda.. Ale jak wyszło to pcos itd. to już wiedziałam, że raczej musimy się uzbroić w cierpliwość. Najgorsze moim zdaniem jest to, że ciężko coś w przód zaplanować.. bo gdyby ciąża.. Chciałabym zmienić prace, ale też jak wysyłam cv to tak z takim trochę wyrzutem, bo co jak będę w ciąży.. Trzeba jakoś żyć i jak się uda to zacząć zmieniać. Ostatnio mam jakieś takie przeczucie, że u nas ta walka jeszcze długo potrwa.. Pomimo tego, że teraz mam te stymulowane cykle, więc działamy ze "zdwojoną siłą", to i tak czuje wewnętrznie właśnie tak.
-
nick nieaktualnyNie chcę się nakręcać, że uda się na święta.. Raczej myślałam o przerwie w grudniu, żeby się nie stresować, czy będę miała możliwość iść na monitoring itd. A stymulacji bez kontroli lekarza nie chcę żeby sobie nie zaszkodzić. Miałam usg dopochwowe+badania hormonów, a i amh. Chcielibyśmy też wyjechać na wakacje w lutym albo marcu, także też myślę nad dłuższą przerwą w stymulacji,bo też nie jest powiedziane, że się nie uda bez "wspomagaczy", może czasem mam owulacje..
mikaa88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Co to się porobiło. Chciałam zobaczyć po dłuższej przerwie co tu słychać i lipa z poprzednim wątkiem:/ czy jest tu ktoś że starej ekipy ? Gacka ?
Starym/nowym staraczka nadal powodzenia u mnie 19 miesiąc bez zmian30lat. Letrox 75, Jodid 100, kwas foliowy, Magnez, Witamina D3.
Wyniki 2020r.
TSH 1,62,FSH 8,5 LH 8,1
Prolaktyna 398,
Estradiol 858,
Progesteron 0,62
Wyniki męża - dobre
IUI 6.08.2020r.
Erastel -
nick nieaktualnyiness00 wrote:mika88 widzę, ze rozkręciłaś ten wątek, bo na tamtą stronę dalej nie da wejść się, a odpowiedź dostałaś?
-
mikaa88 wrote:Nic nie dostalam jesli bedzie mozna wejsc dacie znac i usune Wszystkim mega kibicuje jutro mega stresujacy dzien w pracy a jeszcze ta wizyta
Nie stresuj się na zapas, odczuwasz obydwa jajniki na zmianę więc może będzie owulacja z tego właściwego, myśl pozytywnie -
nick nieaktualnyiness00 wrote:Tu nam też dobrze, to nie trzeba usuwać ;)Co Cię w pracy czeka jutro?
Nie stresuj się na zapas, odczuwasz obydwa jajniki na zmianę więc może będzie owulacja z tego właściwego, myśl pozytywnie
Watpie ten skurczysyn chce byc pierwszy w peknieciu i znowu d... zbita
Iness kiedy idziesz na droznosc ? Juz wiesz cos czy robisz prywatnie czy w szpitalu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2018, 19:55
-
Kurcze to co się tam u Ciebie w pracy dzieje
Dzwonię do gin dziś, ale nie odbiera, jutro bedę próbować a jak nie to wbijam do niej bez rejestracji, bo skupiłyśmy się na tym, że jak @ przyjdzie to z dnia na dzien umówi mnie ginka w szpitalu na hsg, a nie mówiła nic czy mam brac clo, ale myślę że tak. W sumie ostatnio nie dopytałam czy to prywatnie czy na nfz bo łudziłam się jak co miesiąc, że uda się w tym cyklu i nie będę musiała iśc na to badanie, ale niestety. -
nick nieaktualnyiness00 wrote:Kurcze to co się tam u Ciebie w pracy dzieje
Dzwonię do gin dziś, ale nie odbiera, jutro bedę próbować a jak nie to wbijam do niej bez rejestracji, bo skupiłyśmy się na tym, że jak @ przyjdzie to z dnia na dzien umówi mnie ginka w szpitalu na hsg, a nie mówiła nic czy mam brac clo, ale myślę że tak. W sumie ostatnio nie dopytałam czy to prywatnie czy na nfz bo łudziłam się jak co miesiąc, że uda się w tym cyklu i nie będę musiała iśc na to badanie, ale niestety.
Daj znać kiedy będziesz miała badanie i już później po.. Nie jest to podobno "najprzyjemniejsze badanie", ale przeżyjesz i będziesz już więcej wiedziała.