Staramy się i wspieramy
-
WIADOMOŚĆ
-
Missy trzymam mocno kciuki za ten weekend Dokładnie... kazdy ma juz cos zapisane w gwiazdach:)
Coś mi sie wydaje ze i mnie taka przerwa w staraniach nie ominie... Chociaz mam cicha nadzieje
Pietruszka ja tez jestem w depresji, w dodatku migreny od tego wszystkiego dostalam
Mimo wszystko zycze Wam dobrego dnia!pietruszkanatki lubi tę wiadomość
-
Missy, Pietruszka, Anusia,
A ja myślałam, że tylko ja chodzę taka zdołowana. Kiedyś to jeszcze zarzuciłam czekoladę i jakoś to szło, a teraz: cukru nie mogę, słodyczami karmię grzyba, jak zaczynam wszystko wyliczać, to mi wychodzi, że jest łokropnie
trza by wymyślić jakąś listę pozytywów, żeby całkiem nie oszaleć
to ja spróbuję na dzień dobry:
Jestem szczęśliwa, bo.. wiem, że zawsze mogę liczyć na swojego męża
- bo piję właśnie kawę i piszę do dziewczyn, które mnie rozumieją w kwestii starań
która następna?
Bobitta, całus
KAT !!!Bobitta, pietruszkanatki lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Siema, ostatnio rzadko tu zaglądam, ale ja też ciągle się staram i staram i na razie na fiolet nie przechodzę. Jakoś w tym cyklu nawet nie jestem zdołowana, choć wiem, że nic z tego nie będzie. No wczoraj trochę się zmartwiłam, bo to był mój 12 dc i już miałam brudzenie/plamienie. A ovu to na 97% miałam w 9 dniu cyklu rano. Więc jestem sprinterka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 14:40
-
O nie Vesper, nie tylko Ty masz chandre W sumie kogo nie spotkam to mi sie zali jak mu zle i niedobrze Ja ze slodyczami mialam podobnie, jak tylko zjadalam to wszystkie bolaczki odchodzily:P Tez jakis czas temu odstawilam i musialam szukac alternatyw:) Dzisiaj strasznie dopadl mnie bol glowy, na to zawsze zaradzalam kawą, ale nasłuchałam się od Was jaka kawa niedobra to tez odstawilam I tak sie cieszylam ze silna wola i w ogole... Ale dzis nie moglam... musialam... wypilam i przeszlo
No to ja jestem szczesliwa boo... (hmmm):
- jestem od 7 lat w szczesliwym zwiazku (ze swojego otoczenia wnioskuje ze ciezko w tych czasach o to)
- w sumie pomijajac pare drobnostek to jestesmy zdrowi
- w zwiazku z powyzszym napewno kiedys Bozia obdaruje nas potomkiem;)
- w rodzinie tez nie mamy zadnych wiekszych problemow, mamy bliskich na ktorych zawsze mozemy liczyc, mamy gdzie pojechac
- prawie udalo mi sie skonczyc studia
- dzis pierwszy raz od dawna poddalam sie katorzniczemu treningowi (od razu krew lepiej krazy)
- co bardzo wazne, znalazlam Was ktore pomagacie mi nie utopic sie w moich czarnych myslach:D
Zdrowie Was wszystkich! (wodą mineralną)
Vesper lubi tę wiadomość
-
Anusia,
Jaka piękna lista kurde, muszę nad swoją popracować, o chyba chandra mi ślepotę uwidacznia Ja mam tak niskie ciśnienie, że czasem bez kawy to dopiero jestem zombie - a poza tym w tym cyklu i tak nie mogę zajść
no, łe, miało być o pozytywach
postaram się pisać bez ale
- budujemy dom
- mąż pracuje dzielnie z moim bratem na budowie
- kredyt jest tylko na część domu
- zawsze mogę do Was zajrzeć i dostać przytulańca, albo kopniaka w zależności od rozwoju sytuacji
Madziulla, faktycznie, tempo ovu niesamowite... przykro mi ze względu na plamienia. może powód inny? zrobiłaś posiewy? u mnie plamieniem pod koniec zeszłego cyklu chyba zaczęła się kolejna infekcja... Zobaczymy, co będzie terazWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 15:26
anusia24 lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Wrzucę też Wam
http://wideo.interia.pl/wizytowka-Adolffo/taniec-6latki-z-ciezarna-mama-hitem-internetu-video,vId,1873569#pst92181957
mój poprawiacz humoruanusia24 lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
U mnie to raczej to Hashimoto i wciąż za wysokie TSH ( jak na chorą tarczycę ), brak proga i wygasające jajniki zbyt wczesnie. Jestem pod opieką lekarza i od
przyszłego cyklu prawdopodobnie będzie już stymulacja ( gonadotropiną ), żeby mieć dobrej jakości komórkę jajową.
-
Madziuuuula wrote:U mnie to raczej to Hashimoto i wciąż za wysokie TSH ( jak na chorą tarczycę ), brak proga i wygasające jajniki zbyt wczesnie. Jestem pod opieką lekarza i od
przyszłego cyklu prawdopodobnie będzie już stymulacja ( gonadotropiną ), żeby mieć dobrej jakości komórkę jajową.
chyba, że masz na myśli sytuację, że dochodzi do zapłodnienia i cały czas masz ciążę biochemiczną i stąd plamienia aż do wystąpienia @... jedyne, co mi przychodzi do głowy ale to powinna powstrzymać luteinka. Brak proga? to znaczy, że nie ma owu czy kiepska?
Stymulację rozumiem Zdrowia życzę
edit:
nie jestem lekarzem, ale to chyba najbardziej wyczerpującą informacja, jaką znalazłam na ten temat; sporo o przyczynach plamienia w II fazie.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,24776,97034592,97034592,Plamienie_przed_okresem.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 16:00
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper wrote:Anusia,
Jaka piękna lista kurde, muszę nad swoją popracować, o chyba chandra mi ślepotę uwidacznia Ja mam tak niskie ciśnienie, że czasem bez kawy to dopiero jestem zombie - a poza tym w tym cyklu i tak nie mogę zajść
no, łe, miało być o pozytywach
postaram się pisać bez ale
- budujemy dom
- mąż pracuje dzielnie z moim bratem na budowie
- kredyt jest tylko na część domu
- zawsze mogę do Was zajrzeć i dostać przytulańca, albo kopniaka w zależności od rozwoju sytuacji
Madziulla, faktycznie, tempo ovu niesamowite... przykro mi ze względu na plamienia. może powód inny? zrobiłaś posiewy? u mnie plamieniem pod koniec zeszłego cyklu chyba zaczęła się kolejna infekcja... Zobaczymy, co będzie teraz
W tamtym roku o tej porze tez mialam porzadny kryzys, ktory trwal kilka miesiecy. Juz myslalam ze w wariatkowie wyladuje. Takie mi mysli po glowie chodzily ze wstyd mowic. W koncu zapisalam sie do psychologa, ale stwierdzilam ze kurde nie wiem co mu w ogole powiem. No i zaczelam sobie spisywac na kartke moje "problemy" a z boku zaczelam sobie spisywac co jest dobrego w moim zyciu. Wyszlo na to ze dobrych rzeczy jest kilka razy wiecej niz tych zlych, dalo mi to do myslenia. Od tamtej pory z kazdym dniem moja depresja zaczela mijac, obylo sie bez psychologa...
Czlowiek po prostu musi usiwadomic sobie ze to zycie wcale nie jest takie zle, ze po prostu skupia cala swoja uwage na jednym jakims problemie ktory zaslania mu wszystko pozostale. Wszystko to co dobre. Przy okazji czesto moze przez to kogos krzywdzic....
Omg ale żem wypowiedź machnela
Kurcze widzisz, sa pozytywy i to takie konkretne Ja o domu to tylko narazie moge pomarzyc Zaloze sie ze jakbys tak sie zaglebila w siebie to tych pozytywow naznajdujesz ze hej I tego Ci zycze ! -
Madziuuuula wrote:Siema, ostatnio rzadko tu zaglądam, ale ja też ciągle się staram i staram i na razie na fiolet nie przechodzę. Jakoś w tym cyklu nawet nie jestem zdołowana, choć wiem, że nic z tego nie będzie. No wczoraj trochę się zmartwiłam, bo to był mój 12 dc i już miałam brudzenie/plamienie. A ovu to na 97% miałam w 9 dniu cyklu rano. Więc jestem sprinterka.
ale zycze Tobie duzo zdrowka i wytrwalosci! -
Anusiu,
No widzisz, może jesień po lecie bez wakacji i wielu stresach ma takie działanie na ludzi... i myśli też czasem okropne... Cieszę się, że udało Ci się wyjść z dołka bez psychologa, wezmę sobie Twoją metodę do serca i mam nadzieję, że też na mnie podziała
Dom nas kosztował i kosztuje wiele wyrzeczeń, długo by pisać, długo na niego pracowaliśmy..., także i Wy się swojego doczekacie nie bój żaby!
Chyba pragnienie dziecka mi wszystko przesłoniło
A dziewuszki są rozkoszne, nie mogę się nie uśmiechnąć na ich widok
Dobrego popołudnia, dziewczyny!
Kat, Kat, KAAAATanusia24, katsuyoshi lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Ev, kochana - na to pytanie to Kat najlepiej by odpowiedziała. zdrówka dla Was!
Mnie się wydaje, że tak, ale ja jeszcze nie wyszłam poza etap starania się, jeśli chodzi o wiedzę i doświadczeniekatsuyoshi lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper wrote:Madziulla, jeszcze nie spotkałam się z opinią, żeby Hashimoto powodowało plamienia
chyba, że masz na myśli sytuację, że dochodzi do zapłodnienia i cały czas masz ciążę biochemiczną i stąd plamienia aż do wystąpienia @... jedyne, co mi przychodzi do głowy ale to powinna powstrzymać luteinka. Brak proga? to znaczy, że nie ma owu czy kiepska?
Stymulację rozumiem Zdrowia życzę
edit:
nie jestem lekarzem, ale to chyba najbardziej wyczerpującą informacja, jaką znalazłam na ten temat; sporo o przyczynach plamienia w II fazie.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,24776,97034592,97034592,Plamienie_przed_okresem.html
A brak proga to miało znaczyć, że własnego progesteronu produkuję za mało.
Luteina mi nie wystarcza, bo na nije też plamię, dlatego dostałam duphastonWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 17:25
-
nick nieaktualnySpokojnie dziewczyny jestem tylko po za forum i ogólnie...Odpoczywam troche bo mnie grypa złapała.Przez to wszystko nie mam na nic ochoty do tego noce odsypiam prawie do południa... już nie wiem jak robic aby mały sypiał mi całe noce...
Przez to wszystko też na nic nie mam siły i nic mi się nie chce... do tego wszystkiego odczuwam delikatne skurcze macicy są na tyle wyrazne ze je bardzo dobrze czuje.. Mam tylko nadzieje że to nie wróży na nic złego... odliczam dni do 11stego bo wtedy mija rzekomo najwieksze ryzyko poronienia.
Ev smaruj szyje amolem minimum 3 razy dziennie. Na noc posmaruj najwiecej, wetrzyj go dosyc sporo abys czuła jak cie grzeje jak bedziesz leżec juz pod kołderką. Amol jest bezpieczny i bardzo szybko pomaga. Mi pomógł ostatnio w 1 dzien.Do tego polecam pic dosyć dużo herbaty z miodem i cytrynką aby gardło było rozgrzewane z obu stron.
Dziękuje za pamięc dziewczyny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 17:30
Vesper, anusia24, Selja, Ola_85, Bobitta, Ev lubią tę wiadomość