Starania 2022

Dzięki. To zrobię sobie dwa dni przed wizyta. Czyli tylko TSH? Bo nawet gdzieś czytałam że T3 i 4 są stabilne.

Mi Endo każe robić tylko TSH. Ft 3 i ft 4 oraz anty TPO miałam robione dopiero po konsultacji z wynikiem TSH jak zaczynalam poważnie chorować. Może dwa razy w zyciu. Myślę że tamte wyniki z ft3 i ft4 co miałaś już zrobione można pokazać. A na świeżo Tsh. Lekarz/ lekarka pokieruje Cię dalej

Ja (z doświadczenia) zrobiłabym od razu komplet badań, żeby pokazać lekarzowi wszystko - TSH, FT3, FT4, anty TPO, anty TG i TRAb.
To są wszystkie najważniejsze badania pod katem zaburzeń funkcjonowania tarczycy

Zeczekam ci lekarz powie czy coś badać jeszcze.
Powoli się przymierzam do wizyty w klinice niepłodność. Niby to wcześnie w sensie krótkie starania ale moj wiek.
Nie wiem czy widać mój wykres ale już myślałam że się zepsuł termometr. Kupię na następny cykl taki typowo owulacyjny ale kiedyś na takich kursach przedłużonych to babka uczyła że najlepiej takim zwykłym a nie elektronicznym.

Kamala już widać wilykres, trochę temperatura spadła ale póki 🐒nie widać to trzymamy kciuki, może nie wszystko stracone

Nie nastawiam się bo czuje w kościach okres. I dziś raczej jest 1dpo do przodu bo myślę że ovu była 12dc. Możliwe że do czegoś doszło ale nie było zagnieżdżonia.
Nawet zaczynam myśleć jak tu dołożyć pieniądze na invitro. I jak się nie uda naturalnie to do końca roku może spróbuję.
Ciekawe co powie endo na stosunek lh do/FSH bo mam 0,62(choć obie wartości sa w normie). Czy z tym to do gina?

Dokładnie, wg mnie po wykresie też bym dodała dzień. Ogólnie to masz bardzo dobry ten rozkład temperatury, tak jak powinno być, dlatego chociaz z tej strony warto się cieszyć że coś działa, mimo wieku. Dopiero zaczęłaś starania, dlatego na spokojnie, Endo załatwić , z ginekolog może współpracować i chociaż te pół roku dać naturze

Tak, pokaż jej wszystkie wyniki z hormonów, a nawet ten wykres temperatury też bym pokazała

Kamala a robiłaś jakieś inne wyniki poza hormonami, chodzi mi o oznaczenia witamin - D,. Kwasu foliowego, Wit B12, ferrytyny?

Innych jeszcze nie.
Zobaczę co powie endo. Oczywiście zrobię kolejne badania z krwi, na pewno cukier i glukozowe. postaram się rodzinnego przekonać żeby dał mi skierowania chociaż trochę się finansowo odciąży. I jeszcze na wiosnę planuję drożność jajowodów .
Będę zmieniala gin. Nie wiem czy do kliniki niepłodności czy szukać innego lekarza bo ta co chodziłam miła ale chyba nie kumata.jak powiedziałam że chcę się starać to powiedziała żeby się starać i przyjść jakby coś było nie tak za jakiś czas nawet nie powiedziała żeby kwas foliowy brac. aczkolwiek podobno wtedy byłam tuż po owulacji więc niby była wtedy na pewno. Ogólnie cykle mam regularne jakby były jakieś duże problemy to myślę że pierwszym objawem byłyby jakieś nieregularne cykle.
Troszkę przynajmniej się staram do tego na spokojnie podejść bo mam taką tendencję że wpadam w panikę i chce wszystko na już to wiadomo generuje stres i to też na pewno nie pomaga.
takie trochę jest najgorsze to że ciężko znaleźć osoby która konkretnie poprowadzi. bo ta moja ginekolog to trochę nieogarnięta była, z tego co czytałam to w klinikach niepłodności albo potrafią na siłę wciskać in vitro rób tak jakby z automatu na te wszystkie badania aby po prostu jak najdłużej klienta zatrzymać i więcej na nim zarobić.
W partnerze też takie średnie wsparcie bo on podchodzi bardzo na luzie i mówi że weź nie przesadzaj to trzeba czasu na pewno się uda naturalnie ty na pewno przesadzasz z tymi lekarzami i tak dalej.

Z tymi ginekologami to fakt, jak się wybrałam na wizytę we wrześniu do jakiegokolwiek z łapanki też nawet nie wspomniał o kwasie foliowym, dopiero koleżanka radziła. O Wit d sama musiałam doczytać zwłaszcza że mam niedobór,ehh . No ale może natrafimy w końcu na jakiegoś porządnego.
Co do partnerów mój słucha uważnie i się cieszy bo widzi że się staram, ale on jest z tych co marzą o dziecku.

Mam też wrażenie że dużo lekarzy się nie szkoli. Jak np taki lekarz ma jakieś 50lat to siedzi mentalnie 20lat temu. Oczywiście nir wszyscy.

Witajcie
Dołączam do forum, w zamyśle by w 2022 zajść w ciążę ☺️
Jesteśmy po 12 mięs starań, z czego pierwsze 6 miesięcy bez zapezbieczeń, a drugie 6 mies z świadomymi staraniami, owulacjami, testami owu itd.
W październiku zrobiłam szereg badań wydając pół wypłaty, i odkryłam m.in. że moja (leczona) tarczyca ma TSH ok. 4 a anty TPO i anty TPG wskazują na hashi. Insulina i glukoza na czczo z kolei wskazała na insuulinoopornosc. Od listopada jestem na większej dawce euthyroxu i metforminie, z kolei od 2 tyg na większej dawce metforminy.
Badania kontrolne za 2 tyg, z kolei okres wypada za 2 dni - czuję od kilku dni już ból brzucha, choć o dziwo piersi mnie nie bolą, a zwykle 5 dni przed miałam je mocno obrzmiałe o bolące. Widocznie leki coś zmieniły.

Różne etapy przechodziłam, od wmawiania sobie objawów, mierzenia temperatury, zawodów, nadziei, kolejnych zawodów...

Ale teraz stawiam na doprowadzenie siebie do porządku, jak po czasie nie będzie efektów planujemy badanie nasienia męża - wg mojej gin zbadanie nasienia to jest pierwszy punkt do sprawdzania płodności, tuż po tym jeśli "podstawowe badania" kobiety są ok.

Z chęcią przycupnę w Waszym wątku, dołączę do dyskusji i potrzymam z Wami kciuki

Badania nasienia warto zrobić przed badaniem kobiety bo to jedno badanie i stosunkowo tanie a u nas to dużo tego.

Dlatego właśnie jak tylko opanuje swoje hormony i cukier uderzamy w badanie nasienia. Daje sobie 3 miesiące luzu jeszcze coby znów się nie zafiksowac

Edit: czytam właśnie, że poza badaniami nasienia w klinice o których rozmawiałam z gin, są do kupienia zestawy do zbadania nasienia samodzielnie w domu, co o nich uważacie? Jest sens się w to bawić?

Nie ma. Sama o tym myślałam bo mój nie bardzo chciał zrobić a klinka w innym mieście i musiał brać wolne.
Ten jedyny test co jest cokolwiek wart kosztuje 200zl. A zbada ile jest ruchliwych plemników. Inne zbadają tylko ilość a to nic nie powie bo chłop może mieć mnóstwo plemników a jak większość będzie do niczego do nic z tego.
Takie badanie w laboratorium to podstawa. Tak trochę tych parametrów będzie.

Kamala, mówisz że ten test który jest cokolwiek wart kosztuje 200 zł - to ten robiony w klinice?
Mój to by poszedł na test, ja go stopuje zeby zaczekać jeszcze aż moje leki zaczną dzialac, bo prawdę powiedziawszy się boje 🤷 mam świadomość że to ja jestem niewyregulowana.... Ta tarczyca, cukier.

Czytałam wcześniejsze posty, Kamala Twoja tarczyca jest ok, ale na starania jak ktoś już pisał powinna być w przedziale 1-2, chodzi o możliwość zagnieżdżenia i utrzymania ciąży. Mi np endokrynolog w listopadzie zwiększyła dawkę leku z 25mg na 50mg/75gg, a byłam dwa tyg temu u mojej gin i ta z kolei uznała że zdecydowanie za wysokie TSH i cukier, i zwiększyła euthyrox (tarczyca) na 75/100mg a dawkę metforminy z 1x500 na 3x500. I ja jej ufam.

Też się tak nie spinaj, nie masz aż tylu lat by panikować a z tego co czytam starasz się krótko, kilka mies.
Ja mam 28, i rok za mną. I byłam na etapie wertowania sieci, myślenia 24h/dobę, czytania for po nocach, robienia miliona testów w cyklu, i to nie jest zdrowe.
A i podejrzewam siebie o jakieś mikroporonienia 2, tak z objawów, i tego co przez ten rok zaobserwowałam.

I znów edit - miałam pytać, bo wiem że warto zbadać luteinę, progesteron, ale prawdę powiedziawszy nie wiem co jeszcze i w jakich dniach. A jako że okres mi wisi w powietrzu, jakie badania robilyscie w 3-5 dniu cyklu?

Witamy
Badania robiłam w 4 dc: FSH, Lh, estradiol, testosteron, prolaktyna. Dodatkowo zostałam najpierw uświadomiona przez pielęgniarkę że na pobranie krwi na w/w hormony mam przyjść po 4 godzinach funkcjonowania i na czczo. Napewno nie od razu po wstaniu, podobno wydzielają się w przeciągu min 3-4h od wstania.

Dziewczyny czy wy też macie takie bóle w podbrzuszu po owulacji? Już niby czwarty dzień po a mnie co raz lekko a to zakluje a to pobolewa, czuje się jakby miał okres przyjść zaraz. Nie wiem czy to prawidłowo.

Hej kobietki. Dopiero do was dołączyłam. Od kilku miesięcy z mężem się staramy, w listopadzie poszłam na badania kontrolne. Wszystkie co były możliwe latałam jak wariat cały cykl 😁😁😁 jedyne co wyszło: prolaktyna minimalnie podwyższoną i TSH przy górnej granicy ale w normie. Dostałam bromergon i euthyrox 25. Zaczęłam brać w połowie grudnia. Mąż niestety wyjeżdża więc ciężko go złapać😭 w styczniu jakimś cudem go dorwalam niby w dniach płodnych. I teraz czekam... 9ty dzień po owulacji więc chwila na test jeszcze jest.