Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Anna 93 wrote:Witam mam 25lat mój problem polega na tym że mam nieregularne miesiączki do tego lekkie torbiele na lewym jajniku staram się z mężem o drugie dziecko już od 6miesiecy biore od 4miesoecy tabletki duphaston, jak tylko skaczylam okres robie cały czas testy owulacujne ale wychodzą negatywne zero drugiej kreski czy to może oznaczać że jestem nie płodna? Prosze o pomoc
-
Izka wlasnie z tego powodu,ze na wszystko trzeba miec czas (m.in na wizyty u lekarzy o roznych porach) to i ja sie nie zdecydowalam jeszcze. Kurde czlowiek pracuje, ma dom i dziecko, no jeszcze meza hehe i skad na wszystko czas.Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnyNo teraz tez zasuwam zeby moc jechac na wakacje ale jestem pewna ze przyjade i znow bede miala zarosniete truskawki. Dom nie posprzatany bo co tylko moge to ide w truskawki, corce urodziny chce zrobic i nie moge zgrac terminu bo zawsze komus nie pasuje. A dla meza to juz wogole czasu nie mam. Mielismy zaszalec w tym tyg.przed hsg ale nici z tego bo padam jak mucha taka zmeczona jestem.
-
nick nieaktualny
-
No nie powiem..nawet sie do wieczora łudziłam bo dzis 28dc (a zwykle plamienie bylo juz w 25-26) ale no niestety juz widze te mikro niteczki krwi.. wiec sie rozkreci jutro. Cholera.. nie spodziewalam sie,ze mnie to spotka.. znow rozczarowanie. A pierdzielenie "nowy cykl nowe szanse" to moge sobie wsadzic w pupe delikatnie mowiac..Szymonek jest z nami od 11.09
3490gram, 57cm, 10pkt
-
nick nieaktualnyU mnie 21 dc. Nogi bolą ale tylko jak wrócę z pracy
i jak się kładę spać już. Nie wiem z czym to łączyć. Najbardziej mi pasuje progesteron bo bolą dopiero po owulacji tak z dwa dni. I ból jest cykliczny. Piwkuje sobie. Dziś w końcu mały piątek
@powinna być dopiero za jakiś tydzień.
PAP przykro mi. Jakoś tak smutno na naszym wątku. Dziewczyny zaraz się rozpakowuja a u nas kicha. Ja do gina pójdę tylko myślę do którego. Może na tą histeroskopie bym się zdecydowała. No nic zobaczymy. -
nick nieaktualnyJa też nie wiem czy nas stać żeby dać dzieci dobry start
ale jesteśmy młodzi jeszcze. Dużo się może zmienić.
Ja się boję że mam zrosty na jajowodach i w ciążę tak czy inaczej nie uda się zajść już nigdy. Na ivf nie ma szans teraz i w najbliższym czasie. -
nick nieaktualnyMnie tez ceny przerazaja. Liczylismy jak maz poszedl do androloga. Badznie nasuenia 115, 1 wizyta 180, usg 300, badania 300 (i to robione w diagnostyce bo tam jeszcze drozej), 2 wizyta 180, fertilman 140 i zastrzyki 600. I tak co 6 tyg. Policzyl i odpuścił. Wychodzi prawue 2 tys.na dzien dobry. Teraz ja ide na sono hsg 500zl to i tak polowe tego co w stolicy. A jak bylam u tego co od razu na iui to bez ceregieli to kosztuje tyle, to tyle a to tyle. Podobno korzystnie jest w Bialystoku ale wez jezdzij przez pol Polski jak Warszawa niedaleko. W tym roku moglibysmy sobie pozwolic na in vitro, tak samo usilnie chcieliśmy kupic samochod ale przyszly rok zapowiada sie kiepsko, juz teraz ceny są bardzo niskie, wiśnie za bezcen, w sasiedniej wsi sadownicy zapraszaja na zbiory i polowe tego co sie urwie mozna zabrac ze doba do domu za darmo tzn.za prace, inni pisza tablicę zeby rwac za darmo bez pytania bo nie oplaca sie tego zbierac wiec tez się cykamy czy nie zostawić kasy na te gorsze czasy. To nie tak jak praca w biurze ze co miesiac wpadnie pensja. Tu czasami 10 min.wystarczy np.gradu i pozamiatane na caly rok. Do konca zycia nie zapomne grdu z 2016 roku, koszmar. Wiec trzeba rozpatzec wszystkie aspekty. Nawdt ten ze dom, w którym mieszkam, moze nie dom a mieszkancy nie przystosowany jest dla dzieci, corka miala wczoraj focha i darla sie na podworku że pol wsi ja slyszalo a później moja tesciowa wyzwala ją od histeryczek i innych, az mąż wkroczyl do akcji jak tak mozna. A ona jak ku... to jest dobrze? Ach, szkoda gadac. Tesciowa i babcia meza chybz nie lubia mojej corki, odczuwam to na kazdym kroku.
-
Iza34 koszta in vitro sa ogromne. Ja jestem po transferze już. Same leki wykanczaja. U nas na in vitro poszlo moze jakieś 15tys( leki, badania, wizyty, punkcja,transfer i dojazdy 150 km w jedna stronę) ale wiem że zrobilam wszystko dla mojego kropka ktory jest teraz we mnie. I oby został juz na stałe. Cudowne uczucie gdy widzialam go na monitorze usg zaraz po transferze.
DoveLove, Urszulka89, Iza34, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Ewi bardzo mocno Ci kibicuję. Kiedy będziesz miała USG?
Mam nadzieję, że cały ten trud się opłaci i dzidziuś wam wszystko wynagrodzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2018, 11:48
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny