Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja w zasadzie tez miałam wywoływany ... jakieś tam lekkie skurcze się zaczęły ale myśle ze spokojnie mogłabym jeszcze poczekać. A potem zastrzyk i się zaczęło...tragizm 😱
Adele a Ty miałaś Cc przepraszam ale nie pamietam bo na pewno mówiłaś ?
Załamana zleci, mam nadzieje ze mocno działaliście ❤️🤩 -
nick nieaktualnyAdelaX wrote:Ja w zasadzie tez miałam wywoływany ... jakieś tam lekkie skurcze się zaczęły ale myśle ze spokojnie mogłabym jeszcze poczekać. A potem zastrzyk i się zaczęło...tragizm 😱
Adele a Ty miałaś Cc przepraszam ale nie pamietam bo na pewno mówiłaś ?
Załamana zleci, mam nadzieje ze mocno działaliście ❤️🤩
Ja też mam taka nadzieję -
nick nieaktualnyAdelaX wrote:Ale po tej Cc strasznie długo dochodziłam do siebie i ogólnie bardzo złe to wszystko wspominam. Generalnie chciałabym SN ale krócej ale mogę sobie chcieć.. ☺️ Boje się bardzo tego wszystkiego
No wlasnie chciec to sobie można. Ja tez chcialam sn i nie dali mi szansy. Ja jakos dochodze do siebie mimo ze czuje sie jakby czolg po mnie przejechal. No ale jestem juz duzo spokojniejsza z karmieniem bo jeszcze chwila a bede odciagac pokarm zeby zastoju nie bylo taki mam nawal, wsztstko mlekiem uwalone. A w niedzielę plakalam ze nie mam mleka. Tylko jeszcze musze corcie oduczyc "przedpitki" z butelki bo inaczej nie lapie piersi.
Z rzeczy przydatnych: sterylizator parowy do mikrofali. -
Iza a Twój mąż musiał robić jakieś badania przed operacją? Bo mój był na wizycie u anestezjologa i twierdzi że żadnych badań nie ma robić że to chyba w szpitalu w dniu przyjęcia tak? Kurka, czy ten chłop na pewno db zrozumiał...żeby potem nie było, że go nie przyjmą czy coś.
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualnyMother nic mu nie kazali robic tylko położyć się di szpitala dzień wczesniej. Pewnie i u was zrobia wszystko na miejscu.
Jak dziewczyny opowiadaly o swoich porodach to glowa mala co tam sie dzieje. Jedna urodzila w 6 min., polozne ledwo zdazyly ją rozebrac, druga wywolywany-w godz.po podaniu oxy bylo juz dziecko, trzeciej akcja się zatrzymala i bali sie cc (ta urodzila sn po 1 cc, zazdroszcze, ale byla przed terminem i bez cisnienia i bez wywolywania). Wszystkie drugie lub trzecie porody i duzo szybsze niz te pierwsze. Więc jest nadzieja ze i wam sie szybko uda. Ale co do kolejnej cc to mi sam lekarz mowil ze kazde kolejne gorzej sie przechodzi. -
Ja mam dobre wspomnienia z porodów. Pierwszy wywoływany oxy i te sprawy. Drugi sam się zaczął ale też słabo szło więc oxy. Polecam zzo. U mnie to przyspieszało porody a nic się nie czuje. Ponoć skurcze po oxy mocniejsze ( póki nie miałam było spoko, nie wiem jak przy większym rozwarciu bez oxy) . No i przy drugim porodzie udało się z ochroną krocza. Elegancka sprawa. Śmigałam jakbym w ogóle nie rodziła. A po pierwszym szwy i siadanie to był koszmar. Wtedy to kółko poporodowe super sprawa.
Niestety poród to coś czego zaplanować nie można...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2019, 07:30
-
Ja rodziłam SN 7h męczyłam się że skurczami po czym wszystko stanęło.. i podali Oxy po nim się zaczął konkret tyle,że byłam już bez sił totalnie... Podczas parcia nie dawalam już rady i lekarz "wypchnął" mi małego z brzucha.. zostałam nacięta więc i to nie miło wspominam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2019, 07:51
-
A jak to jest z jedzeniem w trakcie porodu ? Chodzi mi jak się ma kilka kilkanaście godzin skurcze.. bo ja nie jadłam całą noc o 6 rano odeszły mi wody więc do szpitala tam też nic nie jadłam po 14 urodziłam więc skąd miałam mieć siły.. byłam taka głodna po.. masakra mąż karmił mnie jogurtem pamiętam jak lezalam z małym
-
Ja jadłam czekoladę 😜 ale sami byliśmy na sali. Głodna byłam Max. Bo też nic nie jadłam, zaczęło się rano a skończyło o 1.43 dopiero. Sam poród ok 10 h wywoływany. Była mocSyn lipiec 2014 ❤️
08.2017 laparoskopia
12.2017 laparotomia
Niepłodność wtórna idiopatyczna
IUI 22.03.2019 nieudana -
Boże to nie wiem jak tu mieć siły na tej poród.. ale gdyby tak skurcze przeżyć w domu (moja przyjaciółka tak miała ost) to można jeść ? Cały wieczór i noc się męczyła a na porodówkę pojechała majac już 8cm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2019, 08:41
-
A ja jadłam bułkę, jakieś ciasteczka miałam. Tylko po oxy wszystko zwróciłam 🙈. Przy pierwszej też zostałam naciętą i nawet położna mnie nie pytała. Przy drugim porodzie człowiek bardziej wie co go czeka więc inaczej może też traktują.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2019, 08:47
-
nick nieaktualny
-
Cześć ja będę testować przed Świętami, w sam raz, żeby pocieszać się makowcem i czekoladą Jakoś nie czuję, że to będzie nasz miesiąc, ochoty na przytulania mało, a właściwie w tym tygodniu "wypada", żeby się chciało Chyba to najgorsze, gdzieś siedzi z tyłu głowy, nawet jak się przyjdzie wieczorem z pracy i by się najchętniej poprzytulał, ale tylko z poduszką Normalnie schizofrenia jak się słyszy glosy "no dwa dni minęły, działać trzeba, a ten mąż niedobry już chrapie, ledwo wyszłam z lazienki" 🤣
Iza nie daj się teściowej! 😁 -
Adele27 wrote:A jak to jest z jedzeniem w trakcie porodu ? Chodzi mi jak się ma kilka kilkanaście godzin skurcze.. bo ja nie jadłam całą noc o 6 rano odeszły mi wody więc do szpitala tam też nic nie jadłam po 14 urodziłam więc skąd miałam mieć siły.. byłam taka głodna po.. masakra mąż karmił mnie jogurtem pamiętam jak lezalam z małym
-
A ja od samego rana nic nie jadłam, potem oksy, kilkanaście godzin męczarni, urodziłam następnego dnia rano, cały czas bez jedzenia 😂 a i wymiotowałam, nie wiem czym, ale było 😂 generalnie mój poród to masakra, ból, nacinanie itp. ale szpital i opieka ekstra, więc szybko zapomniałam bo to jednak rekompensuje
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
mother84 wrote:A ja od samego rana nic nie jadłam, potem oksy, kilkanaście godzin męczarni, urodziłam następnego dnia rano, cały czas bez jedzenia 😂 a i wymiotowałam, nie wiem czym, ale było 😂 generalnie mój poród to masakra, ból, nacinanie itp. ale szpital i opieka ekstra, więc szybko zapomniałam bo to jednak rekompensuje