Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny weźcie bo się boje, ja nie mogę jeszcze hehe mam wigilie u syna w przedszkolu w przyszłym tygodniu, bierze udział w jasełkach, dodatkowo nie jestem gotowa psychicznie. Jaki to jest paradoks tak bardzo chciałam a teraz tak bardzo się boje 🙈
-
Iza34 wrote:Mam cie oklamywac? Jeny, nigdy wiecej cc, na sama mysl o wkluciu w kregoslup mam dreszcze niczym tam na stole i chyba bardziej sie bym bala niz tego bolu pooperacyjnego. Jesli chodzi o sn- nie mam pojecia.
Ja mylam sie jak mąż przychodzil. Ale tu to byla wygoda- pierwszy szpital gdzie lazienka byla w sali, jak malutka spała to chodzilam bez obaw sie myc chociaz zdazylo mi sie wyskoczyć w reczniku bo któreś plakalo a nie wiedziałam które.
Akurat przy pierwszym porodzie wkłucie dla mnie w kręgosłup było ulżeniem mi boli bo już traciłam świadomość w takim byłam stanie, ale wiem wlasnie ze każdy boi się tego zastrzyku. No mogłabyś mnie trochę pooklamywac 🤣 teraz się bardziej boje bo wiem co mnie czeka
A z tym płakaniem dzieci ze nie wiadomo które płacze jak wyszłam to pamietam tez z pierwszym ☺️ -
nick nieaktualny
-
AdelaX pewnie że dasz radę! Kto jak nie Ty! Boi się każda, ja miałam w teczce zaświadczenie od psychiatry na cc w razie gdyby było sn a czula bym psychicznie że nie dam rady. Finalnie i tak bylo cc bo mała się nie odwrocila ale miałam ta furtkę bezpieczeństwa.
AdelaX lubi tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Miskowa dzieki 😙
Zastanawiałam się nawet chwile nad prywatna położna ale na tym stanęło. W tym szpitalu co mam rodzic podobno położne to anioły zobaczymy przekonam się ...
PS lepiej się czuje ale nadal ciągnie mnie na dole, czyli nospa dała rade, ale dzis to nie jest mój dobry dzien -
AdelaX wrote:Iza powiedz ze nie ma się czego bać 🤣🤣🤣
Co Ty jakbym powiedziała tesciowej ze nie życzę sobie odwiedzin to byłaby obraza majestatu. Chciałbym taka pomoc wlasnie żebym mogła się wykapać itp a nie żeby siedziała ... no zobaczymy. Wolałabym moja mamę ale z powodu odległości raczej do mnie nie przyjedzie
Ja mam porównanie bo pierwszą córkę rodziłam sn (z nacięciem kocza) a drugą przez cc.
Wkłucia w kręgosłup wogóle nie czułam. Sama operacja i dopóki działało znieczulenie (a u nas po cc leżysz 24h) było ok, najgorzej było wstać, prysznic, i ogólnie po. Jakieś 2 miesiące dochodziłam do siebie, a mam naprawdę wysoki próg bólu (choruję na stawy). Jestem szczupła i każdy mi mówił że szybko dojdę do siebie - to była największa bzdura! NIgdy więcej cc - no ale jak trzeba to trzeba. I naprawdę nie rozumiem kobiet które płacą jeszcze za to...
Co do naturalnego, nie było łatwo - bóle mnie trzymały 12h, miałam z brzucha i z krzyża. Na koniec i tak musieli mnie naciąć bo główka za duża była. Ale, mimo nacięcia na drugi dzień już normalnie funkcjonowałam. Szwy się same rozpuściły, w domu też było ok.
-
AdelaX wrote:Miskowa dzieki 😙
Zastanawiałam się nawet chwile nad prywatna położna ale na tym stanęło. W tym szpitalu co mam rodzic podobno położne to anioły zobaczymy przekonam się ...
PS lepiej się czuje ale nadal ciągnie mnie na dole, czyli nospa dała rade, ale dzis to nie jest mój dobry dzien
Miałam przy starszej córce swoją położną. I ten komfort psychiczny, że tylko ona się mną będzie zajmować. Że w razie dużej ilości porodów mam na kogo liczyć. Spisała się na medal.
Przy drugiej też miałam umówioną, ale wyszło cc więc odwołałam ją tydzień przed planowanym cc.
-
AdelaX każdy poród jest inny. Nie ma co słuchać opowieści. Mam sporo koleżanek które rodziły SN i są zadowolone. Z Drugim dzieckiem nawet było lepiej. Wiadomo że cześć która jest po pierwszym sn wie co i jak i się boją. Ale strach ma wielkie oczy. A co nas nie zabije - wzmocni. Trzymam kciuki. Jak wszytsko będzie szło tak jak powinno to będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki. A jak się nie uda to też będzie dobrze.Syn lipiec 2014 ❤️
08.2017 laparoskopia
12.2017 laparotomia
Niepłodność wtórna idiopatyczna
IUI 22.03.2019 nieudana -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Organizm około pół roku się oczyszcza po tabletkach. Szczerze to one też potrafią narobić szkód tylko nikt głośno tego nie mówi kiedy daje receptę. Ale na spokojnie. To dopiero 3 cykl. Jest napewno wszystko okej. Nie martw się bo nerwy też nie przynoszą dobrych rezultatów.Syn lipiec 2014 ❤️
08.2017 laparoskopia
12.2017 laparotomia
Niepłodność wtórna idiopatyczna
IUI 22.03.2019 nieudana -
nick nieaktualnyHugo87 wrote:Organizm około pół roku się oczyszcza po tabletkach. Szczerze to one też potrafią narobić szkód tylko nikt głośno tego nie mówi kiedy daje receptę. Ale na spokojnie. To dopiero 3 cykl. Jest napewno wszystko okej. Nie martw się bo nerwy też nie przynoszą dobrych rezultatów.
Staram się tylko w pierwszą ciążę zaszlam od razu po odstawieniu tabletek a teraz coś zanosi się na dłuższe starania... -
No wlasnie a co myślicie o znieczuleniu? Bo mam mieszane uczucia
Załamana tak sobie wlasnie myślałam ze po tabletkach organizm musi dojść do siebie i tak naprawdę to nie wiadomo czy dobrze jakbyś od razu zaszła. Moja koleżanka ma odstawić od nowego roku i myśli o dziecku ale lekarz jej powiedział żeby min pół roku odczekała po nich. No ale różne są opinieHugo87 lubi tę wiadomość
-
AdelaX wrote:No wlasnie a co myślicie o znieczuleniu? Bo mam mieszane uczucia
Załamana tak sobie wlasnie myślałam ze po tabletkach organizm musi dojść do siebie i tak naprawdę to nie wiadomo czy dobrze jakbyś od razu zaszła. Moja koleżanka ma odstawić od nowego roku i myśli o dziecku ale lekarz jej powiedział żeby min pół roku odczekała po nich. No ale różne są opinie
Jakbym miała rodzić naturalnie to bym brała :p
-
Adelax u Ciebie to możliwe, ze macica ćwiczy - w końcu niewiele zostało
Ja znieczulenie dostałam podczas 1 porodu i dało mi duże ukojenie, ale tez spowolniło akcje, później dostałam oksy, ale w efekcie nie pomogła i skończyło się cc
Ja dziś tez mam fatalny stan... do południa jeszcze jakoś funkcjonuje, nawet byłam na dłuższym spacerze z synkiem, ale teraz to już jadę na oparach, czekam aż synek zaśnie i sobie w końcu odpocznę 🙏🏻 -
nick nieaktualny
-
Mi te wszystkie 'domowe' sposoby nie pomogły niestety. Pierwszy porod o niebo lepszy niż drugi ale obydwa z bólami brzuch-krzyz. Drugi bardzo źle wspominam. Jeszcze to łyżeczkowanie na końcu 🤦 nawet zaczynam się zastanawiać nad zmianą szpitala, gdzie anestezjolog jest na porodówce.
Ale wszyscy mówili, że drugi poród łatwiejszy i że cc po sn to zbrodnia dla kobiety. Myślę, że jeśli poród się sam zaczyna to też jest inaczej.
AdelaX a znieczulenie bierzemy nawet przy borowaniu zęba to kurde czemu mamy rodzić w takich bólach...