Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagoda
Też popieram PAP. Niestety nie wszystkie dzieci urodzone tak wcześnie radzą sobie dobrze. Nieodpowiedzialne ze strony Twojego męża i teściowej, a i z Twojej, że się godzisz na zostanie z rocznym dzieckiem sama w domu w takiej sytuacji. Nie ma siły, żebyś leżała i stosowała się do zaleceń. A potem dziwisz się, że coś nadal postępuje... Wybacz, ale serio nie zdajecie sobie sprawy z powagi sytuacji? Na pewno macie znajomych, resztę rodziny, kogoś zaufanego, kto mógłby pomóc. Czasem trzeba stanąć na głowie i zadbać o siebie i to maleństwo , które potrzebuje jeszcze czasu w brzuszkuWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2020, 20:21
calanthe, Girl25 lubią tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Nie znacie mojej sytuacjo. Jedyne na kogo mogę liczyć w jakiejkolwiek sytuacji to teściowa albo mąż. Bo moja rodzina? A rodzice? Po tym co przeszłam to się dziwię sama sobie że chciałam mieć z nimi kontakt. Nie mam jikogo ale co Wy możecie wiedzieć? Pewnie miałyście normalne dzieciństwo i wychowali Was rodzice mnie niestety nie.
Zresztą co to kogo obchodzi co ja przeszłam. Robię co mogę. Wiem że wielu rzeczy iie powinnam ale nic na to nie poradzę. Mąż ma umowę do końca roku i teraz są obawy że mu nie przedłużą bo mają być zwolnienia. A pozatym opieke hy mógł wziąć ale tylko tydzień bo więcej żaden lekarz mu już nie da bo jeden tydzień wykorzystał zaraz jak wyszlam ze szpitala. I nikt więcej na mnie opieki nie dostanie. A co to jest tydzień? Tyle co nic. Na syna nie dostanie opieki bo ja jestem w domu. Nikt bie patrzy na to że mam leżeć. Jest drugi rodzic w domu więc może dzieckiem się zająć.
Dobra kończę bo prawie nic nie widzę przez łzy od myślenia o moim życiu i popieprzonej rodzinie której nie mam -
Jagoda
Ale tu nie chodzi o żalenie się i wyciąganie tego, kto ma gorzej, a kto lepiej. Każdy ma inną sytuację, łatwiejszą czy trudniejszą. Ale czasem trzeba mieć priorytety. Może kogoś znajomego wynająć na te kilka godzin? Może jakaś sąsiadka znudzona, nawet jakaś sprawna babcia... No nie wiem... Wiem, że szukałabym sposobu... Męża rozumiem, bo w takiej sytuacji nie jest łatwo, a praca jest potrzebna. A teściowa nie ma jakiejś koleżanki, która mogłaby wpadać? Albo jakoś ze zmianami w pracy pokombinować (jeśli jest taka możliwość)? Roczne, chodzące dziecko to jest huragan... Nie da się przy nim siedzieć. A jeśli teraz urodzisz ? A jeśli trafisz do szpitala i będziesz tam do porodu? Ktoś i tak będzie musiał z nim zostać, a jest duże zagrożenie, że tak może się stać. Pomyślcie jeszcze raz czy nie da się w jakiś sposób tego zrobić...Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Jagoda
I jeszcze jedno. Jeżeli za ostro się wypowiedziałam, to przepraszam. Ale chodziło mi o postawienie Cię do pionu, bo sytuacja jest trudna...Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Jagoda nie zrozum nas tu zle bo my chcemy Ci pomoc, podpowiadamy jak mozemy, zawsze udzielamy rady, kiedy chcesz. Dzielisz sie swoimi problemami z nami a my szukamy wyjscia. Po prostu jestes w zlej sytuacji, nie oszukujmy sie ze jest super. Wiesz jakie widmo nad Toba wisi, wiesz ze masz male dziecko przy ktorym sam na sam nie da sie odpoczac, lezec. Takie dziecko wymaga opieki bo nigdy nic nie wiadomo. Mozesz w kazdej chwili trafic do szpitala, urodzic i co wtedy ? Kto bedzie z malym ? Bo moze byc tak ze Cie w domu nie bedzie kilka tygodni ... nie masz mozliwosci zeby komus dziecko odddac na te kilka godzin ? Znajomi moze ? Babcie ? Tu potrzeba mobilizacji i wspolnego planu dzialania. rozumiem ze czujesz sie tak jak sie czujesz, ze jestes bezradna ale to nie jest sytuacja bez wyjscia. Ja rozumiem przez co przechodzisz bo mialam podobnie i nawet jadlam na lezaco bo potwornie sie balam wizji wczesniaka i tego ze czulam glowe wlasnego dziecka kiedy siadalam. Bedzie dobrze i na bank tu bedzie happy end ale musicie razem zrobic co w Waszej mocy by Zosia urodzila sie najpozniej jak tylko sie da.
A co do rodziny .... nigdy nie wiesz co kto ma, przez co przechodzi i z jakimi demonami przeszlosci sie zmaga wiec mysle ze nie ma co tu mowic kto ma gorzej i wywlekac brudow.
Trzymam kciuki aby udalo Wam sie ogarnac opieke do malego 🙂 -
nick nieaktualnyKinga i bardzo dobrze ze sie naczytalas i przestraszyłasz. Pewnie tez juz wyczytalas czym grozi nie usuniecie zarodka z jajnika/jajowodu w odpowiednim czasie jesli faktycznie to ciąża pozamaciczna. Wiec juz wiesz co powinnas-lekarz i to na cito. Daj jutro znac jak uda co sie gdzieś dostac.
Kasia a jakie mm podalas ze tak gladko poszlo?
A, Kasia napisalas ze nie wyobrazasz sobie wrocic do domu bez dziecka bo ono w szpitalu (mniej wiecej tak zrozumialam). A wyobraz sobie ze dziewczyny pisza ze nie widzialy swojego dziecka wczesniaka przez 1-2 miesiace, nie wpuszczaja bo korona. To jest niewyobrazalne.
Jagoda dziewczyny juz wszystko powiedzialy. Musicie dac rade.
Calanthe a widzisz, widzisz. Masz tę moc. I Hugo wylazla z tych krzakow (ta, wykarczowala wszystkie zeby chalupe postawić).
Hugo witaj!
A ja dopiero kolacje jem. Po ciemku z latarka z komorki latalam po sadzie i jablka podkopywalam z przejazdu zeby mąż nie rozjechal 🙈. Potem dziewczyny do mycia i spania a teraz dopiero moge sie zająć sobą. Pozale sie wam- jestesmy tak wykonczeni kazdego dnia ze nie namy juz sily na seksy, znowu taka posucha jak w ciąży. Ja ledwo "ciepla" jestem, mąż jeszcze pracuje.Hugo87 lubi tę wiadomość
-
Iza34 wrote:Kinga i bardzo dobrze ze sie naczytalas i przestraszyłasz. Pewnie tez juz wyczytalas czym grozi nie usuniecie zarodka z jajnika/jajowodu w odpowiednim czasie jesli faktycznie to ciąża pozamaciczna. Wiec juz wiesz co powinnas-lekarz i to na cito. Daj jutro znac jak uda co sie gdzieś dostac.
Kasia a jakie mm podalas ze tak gladko poszlo?
A, Kasia napisalas ze nie wyobrazasz sobie wrocic do domu bez dziecka bo ono w szpitalu (mniej wiecej tak zrozumialam). A wyobraz sobie ze dziewczyny pisza ze nie widzialy swojego dziecka wczesniaka przez 1-2 miesiace, nie wpuszczaja bo korona. To jest niewyobrazalne.
Jagoda dziewczyny juz wszystko powiedzialy. Musicie dac rade.
Calanthe a widzisz, widzisz. Masz tę moc. I Hugo wylazla z tych krzakow (ta, wykarczowala wszystkie zeby chalupe postawić).
Hugo witaj!
A ja dopiero kolacje jem. Po ciemku z latarka z komorki latalam po sadzie i jablka podkopywalam z przejazdu zeby mąż nie rozjechal 🙈. Potem dziewczyny do mycia i spania a teraz dopiero moge sie zająć sobą. Pozale sie wam- jestesmy tak wykonczeni kazdego dnia ze nie namy juz sily na seksy, znowu taka posucha jak w ciąży. Ja ledwo "ciepla" jestem, mąż jeszcze pracuje.
Podałam Bebilon 2 profutura, ale tylko dlatego że dostałam za darmo całą reklamowke próbek 😁 a tak to mam kupione Bebiko2 i jak skończę Bebilon to będę podawać Bebiko2.
Nom, niewyobrażalna jest ta rozlaka z malenstwem 😢
-
Ja Was rozumiem że chcecie pomóc. Z tym że ja zanim zgodziłam się z mężem że przyjedziemy do jego mamy szukałam pomocy u mnie w mieście wśród swojej rodziny i znajomych. Robiłam wszystko. Nie chciałam za darmo. Mówiłam że zapłacę ale jak mi wszyscy odmawiali (czasami widziałam że celowo wymyślają jakieś wymówki) to co miałam za wyjście? Siedzieć w domu sama z dzieckiem czasami nawet po 12h bo mąż czasaki tak pracuje czy zgodzić się na przyjazd do teściowej gdzie zawsze krocej z tym dzieckiem będę sama? Ja tu nikogo nie znam. Gadałam z mężem żeby może popytał ale co z tego?
Więc proszę nie mówcie mi że chcę urodzić tak wczrśnie. Ja naprawdę jestem juz na skraju załamania nerwowego -
Iza ja też przeczytałam najpierw, że jadłaś przy latarce 😂😂😂 jesteście zmęczeni to co się dziwić, że nie ma ochoty na seksy, ale przyjdzie zima to się będziecie rozgrzewać w łóżeczku 😁
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Ja też tak przeczytałam 😂 ale ja to ostatnio mam różne przypały 🥴
Dzisiaj w nocy poszłam spać a dwie godziny do sypialni bo młody co chwile cos i już skubany jajka się przemieszcza, że cały czas jest przy mnie.
Czy wasze dzieci( szczególnie te starsze) rano też są takie hmm ciężkie? Sto razy mówię do mojej idź umyj zeby, czy się ubierz to zawsze coś innego robi albo siedzi 😳😏
Hugo witaj. Cieszę się, że tryskasz optymizmem, że się coś posunelo w kierunku budowy . No i zazdroszczę tych ćwiczeń.
Całathe gdzie to widać że ktoś zagląda na forum? 😂
-
aLunia mój syn jest też dość ciężki 😅 zawsze mu mówię,że jak wstanie to do łazienki odrazu i żeby się ogarnial. To on wychodzi z pokoju i kładzie się na kanapie w salonie i leży ... 😓 Bo on zmęczony 😬
-
aLunia pocieszę Cię, nasz jest w zasadzie grzecznym dzieckiem, ale rano jeśli sam się nie znudzi, a ja go muszę obudzić to zamulony totalnie, dziś siedział zawieszony na łóżku zamiast się ubierać, wstać też mu się nie chce mimo, że chodzi spać szybko,bo do 20 śpi...czasem muszę szantażować 😂 że jak się nie ruszy to nie pojedzie rowerem czy hulajnogą do przedszkola, albo że nie będzie wieczorem bajek ✌️✌️✌️😂 póki co działa... Ale jak długo to nie wiem😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2020, 08:32
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
aLunia wrote:Ja też tak przeczytałam 😂 ale ja to ostatnio mam różne przypały 🥴
Dzisiaj w nocy poszłam spać a dwie godziny do sypialni bo młody co chwile cos i już skubany jajka się przemieszcza, że cały czas jest przy mnie.
Czy wasze dzieci( szczególnie te starsze) rano też są takie hmm ciężkie? Sto razy mówię do mojej idź umyj zeby, czy się ubierz to zawsze coś innego robi albo siedzi 😳😏
Hugo witaj. Cieszę się, że tryskasz optymizmem, że się coś posunelo w kierunku budowy . No i zazdroszczę tych ćwiczeń.
Całathe gdzie to widać że ktoś zagląda na forum? 😂
-
Adele27 wrote:aLunia mój syn jest też dość ciężki 😅 zawsze mu mówię,że jak wstanie to do łazienki odrazu i żeby się ogarnial. To on wychodzi z pokoju i kładzie się na kanapie w salonie i leży ... 😓 Bo on zmęczony 😬
-
mother84 wrote:aLunia pocieszę Cię, nasz jest w zasadzie grzecznym dzieckiem, ale rano jeśli sam się nie znudzi, a ja go muszę obudzić to zamulony totalnie, dziś siedział zawieszony na łóżku zamiast się ubierać, wstać też mu się nie chce mimo, że chodzi spać szybko,bo do 20 śpi...czasem muszę szantażować 😂 że jak się nie ruszy to nie pojedzie rowerem czy hulajnogą do przedszkola, albo że nie będzie wieczorem bajek ✌️✌️✌️😂 póki co działa... Ale jak długo to nie wiem😂
-
nick nieaktualnyAdele27 wrote:aLunia mój syn jest też dość ciężki 😅 zawsze mu mówię,że jak wstanie to do łazienki odrazu i żeby się ogarnial. To on wychodzi z pokoju i kładzie się na kanapie w salonie i leży ... 😓 Bo on zmęczony 😬
U nas dokladnie to samo. Ale moja jest okropna z zachowaniem, niestety w tym tyg.musieliśmy wytoczyc ciężkie dziala i mamy wojne domowa, szlaban na wszelakie media, pokasowane wszyskie gry, zakaz ogladania tv nawet u dziadków. Nie pomoze- robimy kolejny krok i ona juz wie jaki. Dluzej nie zamierzamy tolerowac takiego zachowania jak jest i to wcale nie chodzi o poranne wstawanie.
Kasia ty szczesciaro ze twoja corcia wszystkozerna. Moja w nocy zjadla 30ml capri care bo tylko tyle jej dalam a rano znow proba z mrozonka i tak ją tesciowa meczyla (mnie nie bylo w domu) ze byl rzyg. Nie przejda, nie ma bata. Chyba dam ogłoszenie ze oddam mrożonki.
Dziewczyny wiecie co, no pomaga ta moja tesciowa, ostatnio wiecej zajmuje sie Ola niz ja bo ja na polu ale muszę wam powiedziec ze mam już jej serdecznie dosc. Ja się dusze u siebie w domu jak ona jest. A juz to wciskanie jedzenia dziecku, nawet tesc jej zwraca uwage zeby tsk nie robila. Czepianie się wszystkiego. Brak empatii ze ja jestem zmeczona, co tam ze glowa mnie boli- idz zbierac jablka bo pieniadz jest z tego A dzis co zrobila- wiedziala ze Ola wczoraj jadla po raz pierwszy truskawke, to dzis dala pomidora, 2 mocne alergeny 😤. I ekspert w dziedzinie alergii- truskawka byla o 16 to ja o 20 przy kapieli powinnam juz widziec czy ją uczyniła czy nie. Ale ja tak sobie narzekam tez do meza a mąż mi mowi ze tez juz ma tego wszystkiego dość, ze jest dorosły i nie potrzebuje zeby mu mamusia mowila co ma robic. Bo juz myslalam ze tylko ja wydziwiam.
Aż wrocilam do mojego posta czy przypadkiem ja coś źle nie napisalam 😂. -
Jagoda skoro już o dzieciństwie mówisz to można powiedzieć że ja miałam gorzej skoro się tak chcesz licytować . Moja matka wyjechała jak miałam 12 lat, zostawiła nas, zostałam z tata który w sumie nic nie robił przy mnie itd. potem po 5 latach zostałam z dziadkami bo on też wyjechał i gdyby jeszcze babka była normalna to by nie było tak źle ale nie, ona całe życie mnie gnoila, poniżała i gdyby nie to że dziadka się bała to nie wiem co by było ... Raz mnie za włosy szarpała ale na szczęście dziadek wyszedł i ja zjebał delikatnie mówiąc. W szkole też super nie miałam bo zawsze byłam bardziej wycofana bo miałam i mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, rówieśnicy to wykorzystywali a dziś ludzie nie wiedząc przez co przechodziłam tylko potrafią gadać że jestem dla tego czy tamtego wredna ale jaka mam być jak nic innego nie znam? A jak nawet mówię co myślę i jak uważam to też źle bo przecież trzeba każdemu słodzić....[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
-
Iza, no w kwestii jedzenia to akurat nie narzekam 😉 chociaż czasami to aż trochę za bardzo zerna bo aby tylko zobaczyła że ktoś coś je to krzyk bo ona też chce i nie ma tego że przecież jeszcze nie wszystko może (bo nie pogryzie) tylko dawaj i już i czy najedzona czy nie to też dawaj 🙈 No ale to wszystko w dzień jak widzi, zobaczymy czy w nocy też już pójdzie czy znowu będzie klapa😬