Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja mala tez do wstawania taka sobie. W weekend oczywiscie nie ma problemu ale jak jest przedszkole to musze ja poganiac bo najchetniej by lezala i bajki ogladala.
Dzis pogoda troche lepsza bo juz nie pada, troche i slonce wyszlo ale my mielismy ciezka noc bo mala spac nie mogla, plakala, kichala, zastanawiam sie czy czasem cos ja juz nie bierze bo jakas taka nieswoja mi sie wydawala. Temp nie miala i chciala isc do przedszkola wiec zobaczymy co to bedzie 🤷♀️.
A no i jakby mi zmeczenia po nocy bylo malo to przylazla comiesieczna malpa 😤. Nawet pomyslec nie zdazylam ze moze cos, bo przyszla o tydzien wczesniej niz powinna. Tak wiec z wakacji pamiatki nie przywiezlismy 🤷♀️🤣
Iza, musicie postawic jakies jasne granice bo tesciowa za mocno sie pcha w wasze zycie. Nie macie mozliwosci zeby ja jakos odstawic, oddzielic aby tak czesto nie krecila sie miedzy Wami ? -
Kurde myszą cholerna@. Wiem, ze to żadne pocieszenie ale już lepiej jak niespodziewanie niż to czekanie 😏 oby córeczka była zdrowa
Uf myślałam, ze może moja córka jest dziwna😅
My dzisiaj mamy szczepienie Szymek pneumokoki a Wiki druga dawka ospy. Maz pod przychodnia będzie bo tylko jeden rodzic może, bez sensu z dwójka małych będę może jak im zaczną ryczeć to zmienią zdanie... Wiki mi żal bo to żłobek i zaraz po szczepienie 😞
Calanthe to i tak spostrzegawcza jesteś 😁 dobrze, że wiedziałaś o wolnym mamy hehe. Można na szybko ogarnąć 😜
Ja z kolei przez ta pogodę nie mogę wyjść z brudnych rzeczy, mam tonę prania a to tak schnie teraz😒 chyba muszę mężowi przestać prac to w końcu się przekona do pralko suszarki😅 -
aLunia no to kciuki za szczepienia ✊✊
Mysza ooooojjjj no to niedobrze, że małpiszon przylazł...ale z drugiej strony tak jak aLunia pisze, jak już miała przyjść to lepiej z zaskoczenia niż czekać i czekać. I cykl nowy szybciej Ci się zaczął 😉
U nas dziś pada cały czas...a mam bieganinę, bo po pracy szybko do domu muszę, potem po małego do przedszkola i na zajęcia na basen, bo w końcu ruszyły po długiej przerwie. Tyle dobrego, że w pracy póki co względny spokój 😉
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Oj Mysza nie lubie 😢
Jagoda a nie myślałaś o wynajęciu dorywczo opiekunki? Albo może jest jakaś koleżanka która za pare groszy by Ci pomogła? Tylko do tego momentu aż urodzisz.
Mój syn pierwsze dni na razie ładnie się szykuje ale dlatego ze nie może się doczekac ale dzis rano wchodzę do pokoju po 7 myślałam ze spi a on bajki ogląda mówię o nie tak nie będzie ze bajki rano przed szkoła.. potem nie będę mogła go odgonić bo wtedy wszystko robi dużo wolniej -
Nie mam zamiaru się kłucić ani licytować. Kończę pisanie o swoich problemach. Napiszę jak urodzę.
Na ten moment mam poprostu dosyć pouczania. Jeśli mówię że nie mam od kogo uzyskać pomocy w opiece nad synem to znaczy że już wszystkie opcje poruszyłam.
Mam dość nerwów i naprawdę nie mam ochoty denerwować się jeszcze bardziej tylko dlatego że ktoś wie lepiej ode mnie co mam zrobić nie znając mojej sytuacji. -
AdelaX rozmawiałam na ten temat z mężem i z teściową ale to na nic. Oni uważają że dam sobie radę a jak będzie się coś działo to mam dzwonić. Uwierz mi nie jest łatwo. Tłumaczę że w każdej chwili może dojść do porodu ale to na nic. "No jak się Zosia urodzi wcześniej to też damy sobie radę" nosz k***a to dzieciątko powinno jak najdłużej siedzieć u mnie w brzuszku.
Wiecie co chyba najlepszym co mogłabym dla siebie teraz zrobić żeby nie siedzieć sama z synkiem w domu i żeby też nie urodzić to poprostu okłamać trochę teściową i męża powiedzieć że mam bóle brzucha i jedziemy na szpital. Mnie położą na bank chociażby na obserwację a mąż będzie musiał wziąć opiekę na syna i tyle. Chyba że dojdzie do wniosku że boi się o umowę i może teściowa by mogła wziąć opiekę bo to jej wnuk.
Powiedzcie mi co o tym myślicie? Bo ja już naprawdę nie mam pomysłu. Cały czas myślę o tej małej calinaczce która jest w moim brzuszku. Chcę zrobić wszystko żeby siedziała tam jak najdłużej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2020, 12:00
-
Jagoda nie denerwuj się. Dziewczyny tutaj nie mają złych zamiarów i nie mówią nic w złości. Też uważam, że powinnaś się oszczędzać, wierzę, że starasz się robić wszystko by tak było. Tylko po Twoim ostatnim poście nie mogę zrozumieć podejścia teściowej (no ale to teściowa to ok, jeszcze zrozumiem😝) ale i Twojego męża...on w tym momencie powinien robić wszystko byś mogła leżeć i byś nie musiała zajmować się synkiem. Jakbyś leżała w szpitalu to rozwiązanie by się znalazło, a teraz nie? Trochę dla mnie to dziwne. Wiem jak ciężko jest leżeć z dzieckiem w domu, miałam taką sytuację 2 lata temu w ciąży, którą ostatecznie poroniłam, a mały miał wtedy 4 lata, więc i tak praktycznie większość mógł ogarnąć sobie sam jak mu powiedziałam. Ale przy tak małym dziecku jak u Ciebie to już dla mnie niewykonalne by leżeć plackiem jak ma w domu tylko Ciebie. Pogadaj z mężem. Niech chociaż na tydzień weźmie jakaś opiekę czy L4 nawet na siebie...zawsze to tydzień do przodu...
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Mother wiem że nie macie nic złego na myśli. On L4 nie weźmie bo zaraz po szpitalu chciałam żeby wziął po opiece na mnie l4 od rodzinnego czy od kogoś ale on cały czas że musi uważać bo mu umowy nie przedłużą. Że opieka na mnie czy na dziecko to trochę inaczej na to patrzą. A fakt faktem to do bezpiecznego terminu czyli do ciąży donoszonej zostało 5tygodni to jest dużo czasu. A wiadomo jak szpital to już siła wyższa bo mnie nawet fizycznie nie ma w domu. Ale podejrzewam że teściową czyli swoja mamę hy poprosił żeby wzięła opiekę na Kacperka
-
Kurcze Jagoda ale masz sytuację... Jak nie masz wyboru to pakuj się do szpitala tylko wtedy synka nie będziesz widziała
a nie możesz trochę nastraszyc że jest gorzej to może teściowa by wzięła ta opiekę albo urlop.... Tak żebyś jednak nie musiała siedzieć w tym szpitalu
Mysza co za @ nie lubię
Kinga jak tam u Ciebie? Udało się załatwić gina?
Dziewczyny a ja już glupieje.... Od 3:30 do 7 miałam regularne skurcze co 10 min, boolesne i do tego jeszcze krzyżowe. W popłochu zaczęłam szykować się do szpitala, małą do żłobka i mówię do męża że zadzwonię do niego jak będzie częściej bo po co się tam tak szybko pchać. Jak pojechali to byłam taka zmęczona że usnelam... przez ten czas nie czułam skurczy, teraz łapie mnie jakiś co godzinę, generalnie jestem dziś nie do życia nic nie robię tylko leżę... Zobaczę jak sytuacja dalej i najwyżej zadzwonię do gina co robić ale to takie trochę dziwne że już było i zamiast się rozkręcić to się uspokaja... Miała któraś z Was taką sytuację?4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Miskowa jak powiem że jest gorzej to sami mnie spakują i zawiozą na szpital. Więc nie wiem. Właśnie ten mój synek
jak na niego patrzę i uswiadamiam sobie że mam go przez jakis czas nie widzieć to serce mi pęka.
Który Ty masz tydzień ciąży?? Kurczę wygląda jak przedsmak porodu. Moja koleżanka tak miała 2 tygodnie przed terminem i urodziła tydzień po terminieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2020, 13:39
-
Miśkowa uuuuuu to coś się zaczyna dziać. Nie wiem co bym robiła na Twoim miejscu. Ja to miałam poród wywoływany po terminie to inaczej to wszystko wyglądało. Poczekaj jeszcze troszkę, zobaczysz, może się rozkręci na dobre.
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Na razie czekam
dziecko się rusza więc chyba jest ok, jelita też zaczynają się oczyszczać tylko kurde jak ma coś być to niech się zacznie teraz na dobre a nie w nocy jak nie będę miała co z dzieckiem zrobić
zawsze zostaje taksówka ale wiecie w swoim autku to zawsze lepiej
Jagoda ja mam skończony 38 więc luz, chciałam tylko zdążyć wybrać podłogi, kolor farby i być na komuni chrzesniaka 🤣 ale zobaczymykurde no nie wiem co Ci doradzić bo i tak źle i tak nie dobrze a każdy dzień na wagę złota... Może próbuj drążyć temat z mężem że skoro on nie może to żeby teściowa coś zadziałała a w międzyczasie może znajdzie się jakaś koleżanka albo ktokolwiek na te parę godzin...
Wiecie tak mnie dopadły przemyślenia że z tą rodziną to tak jest... Nam w remoncie tylko wujek pomógł (oczywiście nie za darmo ale dał nam spory upust) a reszta nie ma czasu albo gluchli na temat remontu (nie oczekiwalam że wszyscy rzuca się na pomoc) a wielu naszych znajomych czy tych "starych" czy "nowych" a nawet szef mojego męża! oferują nam pomoctakie to miłe
z pozytywnych rzeczy to łazienka dobiega końca, nasze sypialnie też powoli "się robią" więc idzie do przodu
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Miśkowa ja miałam taką sytuację, że w nocy, a bardziej nad ranem bóle, dość regularne i rano ustąpiły. Potem cały dzień spokój, w nocy wróciły i już nie ustąpiły i rano pojechałam do szpitala i urodziłam wieczorem
Jagoda, to może w pracy u teściowej by nie patrzyli krzywo na zwolnienia. 🙄 Kurcze szkoda mi Cię, wierzę że robisz wszystko co możesz. A teściowa nie chodzi codziennie do pracy jeśli dobrze kojarzę? Może mąż by się w pracy umowił że te godziny co jego mamy nie ma by spędził z Tobą i potem odrobił? Żeby nie brać zwolnienia? Ech szpital to już ostateczność ale też jakieś rozwiązanie... -
Mój mąż pracuje w magazynach biedronki nie ma możliwości żeby robił tak na raty. A teściowa w szkole. Tylko wiecie jak to z nią jest ona nawet jak chora to nie pójdzie na zwolnienie bo ktoś inny jest na zwolnienou albo coś. Naprawdę mówię Wam jak się wkurzę bo nic nadal do nich nie będzie docierać to któregoś dnia zadzwonię w trakcie kiedy będą w pracy i narobię szumu że chyba się zaczyna bo wtedy odrazu do nich dotrze
-
Jagodazdw92 wrote:AdelaX rozmawiałam na ten temat z mężem i z teściową ale to na nic. Oni uważają że dam sobie radę a jak będzie się coś działo to mam dzwonić. Uwierz mi nie jest łatwo. Tłumaczę że w każdej chwili może dojść do porodu ale to na nic. "No jak się Zosia urodzi wcześniej to też damy sobie radę" nosz k***a to dzieciątko powinno jak najdłużej siedzieć u mnie w brzuszku.
Wiecie co chyba najlepszym co mogłabym dla siebie teraz zrobić żeby nie siedzieć sama z synkiem w domu i żeby też nie urodzić to poprostu okłamać trochę teściową i męża powiedzieć że mam bóle brzucha i jedziemy na szpital. Mnie położą na bank chociażby na obserwację a mąż będzie musiał wziąć opiekę na syna i tyle. Chyba że dojdzie do wniosku że boi się o umowę i może teściowa by mogła wziąć opiekę bo to jej wnuk.
Powiedzcie mi co o tym myślicie? Bo ja już naprawdę nie mam pomysłu. Cały czas myślę o tej małej calinaczce która jest w moim brzuszku. Chcę zrobić wszystko żeby siedziała tam jak najdłużej.
Nie chodzi o licytacje tylko o to żebyś wiedziała że nie tylko ty miałaś złe dzieciństwo i że niektórzy mają gorzej.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Miśkowa to jakieś przepowiadające może. Ja ci nie pomogę bo ja co prawda miała regularne co 3-4-6 minut ale były za słabe jak na porodowe i urodziłam dzień później ale przez CC przez brak akcji porodowej. Ja niby mam mieć cc ale spakuje się miesiąc wcześniej 😁.[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
-
To taka zabawa w kotka i myszkę ale widzę że u Was też tak było... Dla mnie ti dziwne bo w pierwszej ciąży w nocy były skurcze, nad ranem wody odeszły i wszystko było jasne a teraz czuję się jak pierworodka nie wiedząc co robić i czy "to już" 🤣 i mój mąż cały w stresie biega między pracą a remontowanym mieszkaniem czekając na telefon
swoją drogą najgorsze to że jeszcze fotelik nie uprany
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01;20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
nick nieaktualny
-
Miśkowa ja bym już na Twoim miejscu się przyszykowała bo kto wie co się zadzieje może właśnie się zacznie??
Mąż wrócił z pracy. A ja kompletnie zapomniałam doktórce powiedzieć o tym lataniu do WC. Zastanawiam się czy do niej nie zadzwonić