X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania o drugiego maluszka
Odpowiedz

Starania o drugiego maluszka

Oceń ten wątek:
  • pap86 Autorytet
    Postów: 3628 2667

    Wysłany: 1 czerwca 2021, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mother kochana ale sie porobilo z tym bolem popunkcyjnym :( ja to pierwsze p tym slysze zeby az tak :(

    Szymonek jest z nami od 11.09 :) 3490gram, 57cm, 10pkt
    f2wl9vvjamwjvsgw.png
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 2 czerwca 2021, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam dziewczyny ale musiałam się wczoraj wyzalic... Za dużo rzeczy mi się ostatnio kotluje w głowie a ten żłobek to taki gwóźdź do tego wszystkiego był... Chętnie wybrałbym się na terapię ale oczywiście Hania nie zostanie z nikim innym a mąż się nie kwapi żeby ją oswoić (jeszcze nigdy nie został z nią sam w domu).

    Życzę Wam dużo sił do zmagania się z codziennością bo widzę że ostatnio dużo osób ma gorszy czas... Chyba jednak ta pandemia ma wpływ - jeśli nie bezpośredni to gdzieś tam bocznymi ścieżkami robi ludziom bałagan w życiu.

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 2 czerwca 2021, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alunia a to Twoj mąż też IT? A Ty miałaś wcześniej coś wspólnego czy się przebranzowilas? Ja wracam od września do pracy a ze zlobkiem dałam ciała bo zwlekalam z zapisem bo mąż nie mógł się zdecydować i wyszło jak wyszło :( teraz czeka mnie runda telefonów czy gdzieś będzie miejsce ale jest mi mega źle bo to jest naprawdę super żłobek i mam pełne zaufanie do pracujących tam pan. Dziś znowu idę z Hanią do lekarza bo już mocno kaszle. A ze starszą w sobotę na konsultację w sprawie terapi SI, najpierw mam porozmawiac z Panią bo to nie ona robiła diagnozę i zobaczymy. Do tego potrzebuje logopede ale to muszę ustalić z Panią bo nie chcę żeby było za dużo wszystkiego na raz. Chętnie bym gdzieś pojechała ale mąż nie może wziąć urlopu - dopiero w sierpniu, a obawiam się że na remoncie tak poplyniemy że nigdzie nie pojedziemy. Poza tym wyjazd z dziećmi mega mnie stresuje (czy mam wszystko, jaka będzie podróż itd), no i Hania nie chce spać w obcym miejscu....

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • mother84 Autorytet
    Postów: 5104 1808

    Wysłany: 2 czerwca 2021, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emrcia te @ mogą być różne. Ja miałam normalną, ale wiem, że mogą być i takie potopy i bardzo skąpe. Będziesz miała jakoś w najbliższym czasie wizytę? Macie jakieś plany na dalsze starania?

    Miśkowa mam nadzieję, że wkrótce Twój nastrój się poprawi. Nie ma co się dziwić, że złapałaś doła, dzieci ciągle chore, jeszcze teraz sytuacja ze żłobkiem... Udało Ci się coś znaleźć sensownego?

    Iza może to jednak alergia.

    Wiera u nas też pt wolne w przedszkolu. Co do pracy męża wierzę, ze Wam ciężko, z drugiej strony też nie ma co się dziwić, ze chce teraz dużo porobić, żeby właśnie nie stracić klientów. Praca na zmiany nie jest łatwa do pogodzenia z wszystkimi obowiązkami... Jeszcze jak nie ma się nikogo do pomocy to w ogóle. Oby to taki chwilowy czas był dla Was i szybko się ustabilizowało. No i kciuki za wyniki, żeby laparo szybko się odbyło

    Hekate, Mysza widzę, że i u Was jakieś gorsze dni... Hekate jak dziś lepiej między Wami? Takie kłótnie czasem się zdarzają, chyba nie ma związku, w którym nie ma sprzeczek. Mysza obyś szybko uporała się z problemami zdrowotnymi, wrócicie do starań, a reszta miejmy nadzieję, że się ułoży.

    Piszczak kobieta to sama nieraz prędzej coś zrobi niż się doprosi faceta.

    aLunia to oby w pracy szło dalej dobrze, dasz radę, kto jak nie Ty? I super z tym wyjściem w dwójkę na koncert. a z tą szkołą to ja sama modlę się by nasz nie trafił do jednej klasy z chłopcem z bloku... No, ale nawet jak na niego nie trafi to zawsze może się napa toczyć ktoś inny nieciekawy i niestety nie mamy na to wpływu.

    Dziękuję dziewczyny za troskę i wsparcie. My wyszliśmy wczoraj ze szpitala. Zrobili mi drugą łatę z krwi, która na szczęście pomogła. Tzn. Głowa boli, ale mniej, w takim stopniu, że mogę wstać i chodzić, robić coś przy małym itp. Jak tak będzie to już będzie super, byle nie było już gorzej. No i kręgosłup i plecy bolą, ale to już trzecie wkłucie w to samo miejsce. Póki co KP i idzie nam ok, ale będę musiała odbyć konsultację z moim neurologiem, bo przypuszczenia są takie, że ten ból karku, pleców, głowy popunkcyjny po łacie odpuścił, ale nawróciły moje migreny, więc obawiam się że zostanę obstawiona lekami. Dodatkowo cały czas mam niedoleczone od marca zatoki... No zobaczymy jak to będzie, jak będę musiała brać silniejsze leki to trudno, muszę zadbać też o siebie żeby mieć siły na zajmowanie się dziećmi. Teraz modlę się, aby tylko nie było gorzej i nie wróciły tamte bóle, bo to było coś strasznego... Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam (a myślałam już że największy ból głowy to ja miałam) i nikomu tego nie życzę. Gdybym mogła cofnąć czas to bym naprawdę nie zdecydowała się na zzo, poczytała o tym więcej... Ale idąc do szpitala nie przypuszczałam że będą mi proponować bo przy pierwszym porodzie nikt takich propozycji nie składał, dodatkowo ten brak postępu rozwarcia po całej nocy mnie wykończył i jak usłyszałam znieczulenie to było to wtedy dla mnie jak najlepszy prezent i gdyby nie ten zespół popunkcyjny to dalej bym tak uważała. Niestety ja to chyba zawsze jestem w tych nielicznych procentach gdzie są jakieś skutki uboczne, coś nie zadziała itp.
    Ogólnie to malusi jest przekochany, dziewczyny staraczki walczcie bo warto! Jakoś tak dodatkowo się to docenia, po takim czasie starań to dziecko jest jak cud i docenia się to co się ma i jakieś pierdoły nie mają znaczenia. Muszę przyznać też że miałam i mam ogromne wsparcie męża. Wspierał mnie w tym ciężkim czasie i chyba tylko dzięki niemu się nie załamałam totalnie.

    Edit: dziś wstałam z większym bólem głowy... Mam nadzieje, że to ze zmęczenia. Byle nic się nie rozkręciło bo już schizy łapię

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2021, 08:00

    zem33e5egd6wxyy8.png

    atdci09kiuqldke7.png

    Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
    Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
    II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
    cb [*] - grudzień 2019
    mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
    Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
    08.09.2020 test ciążowy +
    29.09.2020 ♥️
  • Hekate42 Autorytet
    Postów: 2105 1136

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, dziękuję- chyba jest lepiej...
    Mother, to dobrze że mąż Cię wspiera, bez tego posiadanie wspólnie wystaranego dziecka nie miałoby sensu. Co do zdrowia- będzie dobrze, ale jak sadzę potrzeba czasu. Ja nie zdecydowałam się podczas porodu na zzo właśnie ze względu na tzw możliwe efekty uboczne, ale ja bałam się wtedy najbardziej paraliżu.
    Piszczak , z facetami bywa i tak - ja będąc w małżeństwie wiele tematów ogarniała samodzielnie... bo umiałam....
    ALunia, wspólne wyjście pozwoliło naładować akumulatory zapewne- oby wystarczyło jak najdłużej tej świeżo złapanej energii. Co do pracy - jestem pewna, że podołasz 🤗
    Miłego dnia Kochane😘

    „Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
    😇11.02.2021 r.
    ❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mother jeju mam nadzieję że w końcu wszystkie dolegliwości Ci odpuszcza. Myślami jestem cały czas z Tobą... Nie wyrzucaj sobie tego zzo, zrobiłaś co w danym momencie uwazalas za najlepsze. Nigdy nie wiesz jakby się potoczyło gdybyś nie wzięła tego znieczulenia... Może nie miałabyś sił walczyć dalej i byłoby cc ratujace Ciebie i małego... Życzę Ci żeby szybko to dziadostwo przeszło! I fajnie że masz takiego męża to naprawdę skarb :) trzymajcie się ciepło!

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • pap86 Autorytet
    Postów: 3628 2667

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mother ale masakra.. :( to prawda,ze ten drugi cud po dlugich staraniach sie tak mega docenia :)

    Szymonek jest z nami od 11.09 :) 3490gram, 57cm, 10pkt
    f2wl9vvjamwjvsgw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pap86 wrote:
    Mother ale masakra.. :( to prawda,ze ten drugi cud po dlugich staraniach sie tak mega docenia :)

    Ja jestem bardziej świadoma w macierzynstwie przy Oli. A najlepiej mi teraz jak juz fajnie chodzi i idzie sie nieco dogadac, komunikuje niektore potrzeby i odpowiada na proste pytania. Teraz jest jeszcze fajniejsza. Jeszcze tylko pozbyc się pieluchy 🤣.

    Mother dobrze ze troche lepiej. Ciesz sie z synka i korzystaj z pomocy męża. Teraz w koncu cieplo to pewnie juz spacerek zaliczyliscie?

    Mnie znow głowa boli, jak krece głową to az mi strzela w szyji, zakładam ze to wina pozycji podczas pracy w truskawkach. A wczoraj ucieklam z pola bo u sąsiada w sadzie leżał zdechly kotek, noz myslalam że pawia puszcze 😝. I mimo ze pierwsze co zrobilam to wzielam prysznic to i tak ten smród chodzil za mna caly wieczor. I jak ja bede tam teraz pracowac? Ale bede miala pomoc bo mąż sciaga juz ludzi do pracy to raz dwa slome rozlozymy bo tak to mialam zamiar sama z mężem to zrobic. A co do męża- zaniedbuje go okrutnie. Kiedys mnie napadnie w tych truskawkach. Wczoraj byly zamiary ale Ola poszla spac o polnocy a mi bylo tak zimno i po calym dniu roboty bylam juz tak zmeczona ze wskoczylam w ciepla pizamke i w koldre.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze zastanawiam się ostatnio czy nie przekłuć Natalce uszu. W sierpniu będzie miała 3 lata. Co myślicie na ten temat?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piszczak wrote:
    Kurcze zastanawiam się ostatnio czy nie przekłuć Natalce uszu. W sierpniu będzie miała 3 lata. Co myślicie na ten temat?

    Moja Zuzia byla i jest bardzo wrazliwa na bol wiec do tej pory nie ma przebitych uszu. Oli tez nie zamierzam. Stwierdzilam ze jak będą chcialy to przeklujemy. I ja jakoś z tym nie mam problemu a moja tesciowa ma i to wielki bo inne dziewczynki maja, a jak ona pojdzie do komunii bez kolczyków i co ona jej kupi na komunię 😂. Jakby wiekszych problemow nie miala.

  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hekate cieszę się że u Was już lepiej 😊

    Iza no nie dziwię się że po takim maratonie masz dość... Skoro mąż chętny to niech odciąży trochę żonę z obowiązków 😉

    Piszczak moja 3latka mówi że już by chciała ale... Ja się trochę naczytałam i (pomijając fakt że ona jeszcze nie podejmuje świadomie decyzji) jeszcze się wstrzymam. Na pewno nie zrobię jej kolczyków pistoletem tylko u dobrego pircera (czy jak to się tam pisze) igłą - a dobry zazwyczaj robi dzieciom powyżej (mniej więcej) 7 roku życia. Decyzja należy do Was jako rodzicow.

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiera u nas żłobek prywatny i tez jutro wolne - tyle że u nas podają we wrześniu jakie dni będą zamknięci więc można planować. Powiem Ci że jak ja zmieniam pracę na właśnie od 7-15 to odzylam. Jednak rozumiem że nie wszyscy mają ten luksus (mój mąż też niestety nie). Ściskam kciuki żeby już posiew był czysty i nie było przeciwwskazań do laparo... A potem kilka chwil przyjemności i mała fasolka :)

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas żłobek miejski jutro otwarty. Wcześniej robili listę ile dzieci będzie.
    No właśnie zaczęłam się zastanawiać nad tymi kolczykami, bo młoda ostatnio dostała taki komplet dla ksiezniczki(korona, naszyjnik i klipsy). I te klipsy każe sobie cały czas zakładać. To dzisiaj jej pokazalam kolczyki, które dostała rok temu, i że ja mam dziurki w uszach, i ona twierdzi, że też chce mieć😅

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miskowa moj mąż tez robi maratony po polu tylko ze ja albo w kucki albo chylkiem, on teraz chodzi i rozklada nawodnienie, zrobilo sie tak sucho że wszystko juz schnie a tam gdzie woda nie leciala w truskawkach to nie dalo rady zielska powyrywac. W ogrodku gdzie nie podlewam rosliny powiedly. A jak sadzilismy drzewka to padalo ze w pole wejsc nie można bylo. Taka uroda roli.
    Jutro ide z mezem w słomę tzn. bedziemy wyscielac w truskawkach. Tylko rano skocze z Zuzia do miasta na badania a on skonczy nawodnienie.

    Byl dzis brat męża. I wiecie co, jego zona powiedziala ze ich syn kaslal jak teraz Zuzia, kaszel krtaniowy bez konca, robili badania, chodzili po lekarzach a on kaslal ze nie raz wymiotowal, i raz dostal lek na uspokojenie bo wymiotowal tez podczas jazdy samochodem a byli akurat na wakacjach. I po tym ten kaszel minal. A ta pani dr u ktorej teraz bylismy tez przypuszcza ze ten kaszel to tak jak pisalam taki tik. Wiadomo, to jest dziecko i na wlasna rękę nie podam takich lekow, nie sprawdze tego. I jak dzisiaj byla u mnie mama to jej mowie o tym Zuzi kaszlu. Ona sama kaszle juz ze 3 lata 😲. I co ona- tez sie zastanawia czy ten kaszel u niej nie jest na tle nerwowym. Zuzia kaszle tak nieswiadomie, zauwazylam ze na dworzu czy jak jest zajeta, skupiona to kaszle mniej (oczywiscie pani dr zadała takie pytanie a ja juz wczesniej to zaobserwowalam).

  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 3 czerwca 2021, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Macierzyństwo po takich staraniach jest zupełne inne, to samo czułam z Wiki. Cieszył każdy dzień ❤
    Mother życzę ci juz tylko tej radości tak zasłużonej.

    Hekate❤

    Wiera trzymam kciuki w takim razie.

    Miskowa tak w IT moj mąż pracuję.

    U nas żłobek państwowy zamknięty. Dzieci jutro u dziadków są.

    Iza moze jakis psycholog?

    Piszczak moja córka miala 4.5 sama chciała. Zrobiłam w wakacje jak miała przerwę w przedszkolu

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 czerwca 2021, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stresowy mam dzis dzień 😟

  • mother84 Autorytet
    Postów: 5104 1808

    Wysłany: 4 czerwca 2021, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza a co się dzieje?
    Ja wczoraj miałam silniejszy ból głowy, ale na szczęście dziś trochę lepiej. mój żołądek chyba dostanie nieźle od tych tabletek wszystkich. Łapię od razu schizy, żeby tamten ból nie wrócił. Dobrze, że ładna pogoda jest, jakoś więcej energii ma człowiek od razu. Mam nadzieję, że i u Was też lepiej z nastrojami. Czekam teraz na położną, ma dziś być drugi raz. Trochę mi się nie chce, ile takich wizyt jest, dużo? Nie czuję potrzeby by ona przychodziła, jedyne co to ciekawa jestem jak z wagą.
    Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacer 😌

    zem33e5egd6wxyy8.png

    atdci09kiuqldke7.png

    Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
    Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
    II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
    cb [*] - grudzień 2019
    mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
    Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
    08.09.2020 test ciążowy +
    29.09.2020 ♥️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 czerwca 2021, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bylam z Zuzia na pobraniu. Oczywiście kolejka 10 osob przed nami, 1 pani rejestruje i pobiera, naczekalysmy sie, tu nasza kolej a córka w dluga bo sie boi. A przed szpitalem nie mialam gdzie zaparkowac i znalazlan jakies miejsce ale z górki, samochod mi "polecial" i zatrzymalam go z 20 cm przed tym z przodu 🤦‍♀️, i tak sie zdenerwowalam a jeszcze wiekszego stresa jak wyjechac zeby znow mi sie nie stoczyl. Na szczescie pomijajac fakt ze wydalam kupe kasy to i krew pobrana (zrobilam od razu morfologie i tsh) i z parkingu bez szwanku wyjechalam. Ufff...

    A mnie od wtorku głowa boli.
    Mother dzis kupilam krople konopne na bol glowy i mielony goździk. Podobno rewelacja. Oczywiscie wydalam na to i na balsam ns plecy 250zl 🤦‍♀️ ale ile mozna lykac przeciwbolowe. Ty karmisz wiec musiałabyś sie dowiedzieć czy mozesz. Bo ja mam juz dość bolu i wydam kazde pieniadze zeby sie go pozbyc. Jak ty dalas rade z tamtym bolem?

  • mother84 Autorytet
    Postów: 5104 1808

    Wysłany: 4 czerwca 2021, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza nic nie mów, na mnie nic nie działało nawet morfina... Wyłam z bólu jak miałam tylko usiąść czy wstać. Prysznic brałam minutowy z rykiem bo nie szło inaczej... Tragedia. Na serio zdrowie jest najważniejsze... Bez tego ani rusz... No i żeby to zdrowie było to kasa też potrzebna, bo tak jak Iza piszesz nie dość że leki drogie to jeszcze często trzeba wizyty prywatne ogarniać. Mój neurolog też stawki podniósł, teraz wizyta 250 zł 😱 no, ale jest dobry, mam do niego zaufanie, trafnie mnie zdiagnozował lata temu, znalazłam go dopiero w innym mieście, bo u mnie to naprawdę nie ma nikogo godnego polecenia, mimo, że miasto duże prawie 200 tys. mieszkańców. Dodatkowo ginekolog, endokrynolog, dentysta wszystko robię prywatnie... No, ale co tu mówić, same wiecie jak jest 😉

    Iza od tych stresów to też Cię głowa potem boli... Chociaż wczoraj to akurat dużo ludzi narzekało. Wydaje mi się że to przez pogodę, bo niby słońce, potem chmury naszły. Dziś podobnie będzie i widzę, że u mnie też już się powoli rozkręca ten ból.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2021, 12:02

    zem33e5egd6wxyy8.png

    atdci09kiuqldke7.png

    Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
    Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
    II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
    cb [*] - grudzień 2019
    mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
    Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
    08.09.2020 test ciążowy +
    29.09.2020 ♥️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 czerwca 2021, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzisiaj pojechałam do przychodni. Od poniedziałku próbowałam się dodzwonić i umówić na wizytę do endo. Ale oczywiście albo zajęte albo nikt nie odbiera. A na każdych drzwiach i stronie internetowej info, że wizyty umawiać telefonicznie🤦‍♀️. Jestem w rejestracji i mówię, że chciałabym umówić wizytę na 24 czerwca, bo takie było zalecenie lekarza, a pani do mnie, że terminy mają na listopad. No Po prostu coś mnie trafiło. A kobieta była na tyle bezczelna i się zapytała czy nie mogę się umówić do lekarza w miejscowości, która mam w karcie(zameldowana jestem dalej u mamy ale mieszkam gdzie indziej). No i coś mnie trafiło poraz drugi. Koniec końców wizytę mam na 24 czerwca. Lekarka też mówiła, że badania mam zrtobic dzień przed wizytą, a rejestracja, że co najmniej 10 dni przed i nieważne, że jestem w ciąży. Każdy gada co innego🤯

‹‹ 2562 2563 2564 2565 2566 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ