Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Malutka_27 wrote:Gusia to faktycznie miałaś podwyższoną prolaktynę. Jak będę po badaniach do dam Wam znać jak to jest u mnie ale nie wiem czy prolaktynę można badać podczas @?
Oj tak, podejście do sprawy też ma duże znaczenie. Z dystansem jest zawsze łatwiej ale ja nie potrafię tak odpuścić i nie słuchać swojego ciała czy nie analizować czy to już TEN DZIEŃ 🤭
I byłaś na badaniach? -
Hej! Mam nadzieję że nie będziecie złe że piszę pod tym postem
Ale strasznie mnie to męczy. Staramy się o drugie dziecko, od 3 miesięcy.
Przez ostatnich 6 miesięcy cykle miałam 25dni, wcześniej co 28. Ostatnio cykl 32 dni - co mnie zdziwiło i zrobiło mega nadzieję bo dawno nie miałam problemów z cyklem, jedynie czasem spóźniał się albo @ przychodziła za wcześnie +/-1dni max. Ostatnią miesiączkę miałam 21.04, dzisiaj teoretycznie mam 2 dni spóźnienia (jeśli licząc te wcześniejsze 25 dni, bo przez ostatnią późniejszą miesiączkę zgłupiałam i ciężko mi stwierdzić czy miesiączka mi się po prostu nie przestawila)
Wg kalendarzyka owulację powinnam mieć 2 maja, a wg testów owulacyjnych powinna być w okolicach 6 maja(tego dnia miałam mocna kreskę na teście więc + 24, czy 48 godzin już sama nie pamiętam).
Dziś mam 28 dzień cyklu i robiłam beta hcg z krwi i wyszło <0.1
I teraz pytanie czy po prostu za wcześnie zrobiłam badanie czy to juz świadczy o tym, że tym razem też nie wyszło?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2022, 23:00
) -
Nadzieja, mogła Ci się owulacja oczywiście przesunąć. Jeśli z testów Owulacyjnych wynika, że była 6 maja, a Beta wytwarza się po zagnieżdżeniu zarodka. Miedzy 6 a 12 dniem, także póki nie ma miesiączki jest jeszcze nadzieja. W dodatku jak sama mowisz ostatnio miałaś cykl 32 dniowy. Oczywiście też nie chce dawać zludnych nadziei, ale może być że poprostu za wcześnie testowałas.
-
Kropka6 wrote:Na pewno nie zaszkodzi 🤣 raz możecie się pomęczyć 🤣🤣🙈
Oj przyznam się, że po tej akcji ze spowiedzią, to aż nawet nie chciałam córki chrzcić..
Iza, i czasem człowiek by myslał a pierwsze dziecko jest, to i drugie od tak powinno się udać.. A tu los płata figiel..
Los plata figle a ludzie (i czasami lekarze) jak to drugiego nie możecie miec, niemozliwe.
Moja Ola stwierdzila ze nie lubi babci (a to z nią zostaje jak ja jade do szkoly ze starsza) i dzis wstala wczesniej i pojechala ze mną, wszędzie teraz jeździ, tak jej sie spodobało 😂.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2022, 09:17
-
Gusia_ wrote:Iza to odniosłas samochodowy sukces
Wiecie, bez "ogonka" zawsze szybciej bo bylismy na placu zabaw, w piekarni i sklepie, wszędzie trzeba podjechac ale nie myslcie że narzekam, nic z tego. W koncu mam spokoj ducha że moge zawsze wyjsc z domu i nie musze nikogo prosic o zostanie z dzieckiem. -
Iza to na pewno ułatwienie! Moja dopiero kilka tygodni zaczęła chętnie jeździć. Wcześniej na zakupy 10 km jak jechaliśmy zdarzały się nawet dwie przerwy i płacz. A teraz coś jej się przestawiło, ze sama wola, ze chce bum bum. Tylko do moich rodziców i tak na noc jeździmy, mamy prawie 7 godzin to godzinę ogląda piosenki na youtubie a potem jak zaśnie to już śpi, bo inaczej to ciężko…
-
Iza, to świetne wieści! To teraz będzie trochę lżej i mniej stresów. No wiadomo bez małego ogonka sprawniej, ale też ten mały ogonek przez obserwacje uczy się życia innego niż tylko dom i oswaja się z tym wszystkim. Także na plus!
A babcia. to rozumie teściowa?
Gusia. Przekichane z tymi podróżami. Ja mam siostrę w Hiszpanii i tak myślę, ze może jakoś udałoby sie we wrześniu polecieć, ale jak pomyśle, że ze 3-4 godziny w samolocie 🙈 to az mi się słabo robi. My jak my, ale pewnie by nas wykleli inni pasażerowie. Bo przecież ona nie usiedzi w miejscu..Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2022, 13:20
-
Kropka wiem o czym mówisz, moja siostra tez za granica, no ale ja sie na razie nie pisze z mała na takie wycieczki. Lotnisko, dziwne spojrzenia pasazerów, gdyby zaczeła swirowac w samolocie... Zniecheca mnie to skutecznie
-
Kropka tak, babcia to tesciowa. "Mola" z glowy jej zdjelam i pewnie jest najszczesliwsza na swiecie bo już nic nie musi.
Zła jestem- sasiad obiecal nam sadzonki truskawek (trudno dostepnej odmiany) i dzisiaj mowi ze nie bedzie tych sadzonek a jest tak późno że juz ciezko znaleźć gdzie indziej, wszystko wyprzedane. Posadzilabym teraz to za rok by byly w pelni owocowania a tak to lipa. I zamiast coś robic to siedze z mezem i myslimy co posadzic i kiedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2022, 17:55
-
Iza37 wrote:Kropka tak, babcia to tesciowa. "Mola" z glowy jej zdjelam i pewnie jest najszczesliwsza na swiecie bo już nic nie musi.
Zła jestem- sasiad obiecal nam sadzonki truskawek (trudno dostepnej odmiany) i dzisiaj mowi ze nie bedzie tych sadzonek a jest tak późno że juz ciezko znaleźć gdzie indziej, wszystko wyprzedane. Posadzilabym teraz to za rok by byly w pelni owocowania a tak to lipa. I zamiast coś robic to siedze z mezem i myslimy co posadzic i kiedy.
Może wreszcie będziesz kochaną synowa 🤣 oj to był żart przez łzy...
Rozumiem, że to jakaś smaczna albo z dużymi owocami odmiana? -
Cześć dziewczyny, podepnę się.
Również staramy się o drugie dziecko. Owu według kalendarzyka była 7 maja. Stosunek z finałem we mnie. Jest 12dpo i od wczoraj czuje ciągniecie w podbrzuszu wiec zdecydowałam się wykonać test. Test zrobiłam dzisiaj około 19. Okres planowo za 2 dni. Myślicie ze coś z tego będzie? Zdjęcie testu w linku.
https://zapodaj.net/917b388e40641.jpg.html -
Różyczka954 wrote:Cześć dziewczyny, podepnę się.
Również staramy się o drugie dziecko. Owu według kalendarzyka była 7 maja. Stosunek z finałem we mnie. Jest 12dpo i od wczoraj czuje ciągniecie w podbrzuszu wiec zdecydowałam się wykonać test. Test zrobiłam dzisiaj około 19. Okres planowo za 2 dni. Myślicie ze coś z tego będzie? Zdjęcie testu w linku.
https://zapodaj.net/917b388e40641.jpg.html
Jakby coś przebijało, ale ogólnie zdjęcie jest niewyraźne. Najlepiej dziś powtórzyć, albo lepiej jutro rano test. -
Kropka6 wrote:Może wreszcie będziesz kochaną synowa 🤣 oj to był żart przez łzy...
Rozumiem, że to jakaś smaczna albo z dużymi owocami odmiana?
Nigdy taka nie będę. Jeszcze mam wrazenie ze jest pofukana albo nie wiem co. Że sobie radze bez niej czy że jak to powiedziala "jej dziamie"? -
Iza37 wrote:Nigdy taka nie będę. Jeszcze mam wrazenie ze jest pofukana albo nie wiem co. Że sobie radze bez niej czy że jak to powiedziala "jej dziamie"?
Jej dziamie? Aż nie wiem o co chodzi? 😱 -
Kropka współczuje na maksa. Prosisz o pomoc złe. Nie prosisz tez zle. Czasami się nie dogodzi. Ja mam teściowa, która się raczej nie wtrąca w nasze życie chociaż mieszka blisko, czasem tylko coś komentuje. Na przykład dzień po moim zabiegu po poronieniu powiedziała: to może adoptujcie? Poczułam sie jakby mi dała w twarz. Do tej pory to pamietam. Ale nie mamy relacji za dobrej przez to, ze po prostu jesteśmy z innych bajek. Próbowałam się z nią zakumplowac po ślubie ale potem usłyszałam, ze i tak nie jestem jen ulubiona synowa. No trudno, teraz żyjemy sobie po swojemu i nie wchodzimy nikomu w parade. Teściowe to długi temat…
-
Kropka6 wrote:Jej dziamie? Aż nie wiem o co chodzi? 😱
Dziamie w sensie pyskuje, tesciowa twierdzi ze ja jej pyskuje. Przed komunią jak zaczela mi nakazywac co mam robic tak nie wytrzymalam i jedynym sposobem na zakonczenie bezsensownych dyskusji bylo powiedzenie czegos ostro. Jestem dorosla, moge sie kogos poradzic ale takiego czegos bo ona mi kaze dalej znosic nie będę. A tesciowa to typ dyktatora. Ileż to rzeczy razem z mezem żałujemy bo kogoś sie posluchalismy. Jak mam pluc sobie w brode to przez wlasne decyzje.
A wracajac do truskawek to jest wiele odmian, ta od sasiada była bardzo pozna a nam zalezy na rozciagnieciu zbiorów w czasie. Wybralismy i kupimy cos innego, my ryzykanci-idziemy w nowosci 😐, trudno jak bedzie kiepska ta odmiana, jedna juz kupilismy ze zachwalali a dno totalne i wiecej nie chcemy ale jak to mowia "kto nie ryzykuje ten nie je".
Gusia ja mam wrazenie ze kazde pokolenie to inna bajka 😆. Dlatego jest tak ciezko czasami sie dogadac. A do tego "zapomnial wół jak cieleciem był". Mowie ze dobrze ze nie bede miec synowej. Ale gorzej jak kiepski zięć sie trafi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2022, 08:38
-
Gusia, to Izy teściowa.
Chociaż ja też narzekam na swoją. Bo trochę za mocno wtrącają nos w nie swoje sprawy. Chociaż ostatnio, mniej mnie irytują. Ale to może być spowodowane tym, ze wyprowadziliśmy się w inne miejsce, gdzie im całkiem nie po drodze (mimo, że ta sama odległość co wcześniej). No i uprałam się, że z paroma rzeczami dowiedzieli sie na ostatnią chwilę. I chyba jakby trochę przyhamowali, że jednak mamy swoje życie. Nie wiem sama.. A może mniej telefonow odbieram. I rządzie bywają 🤷♀️