Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Malutka, a baladas jakieś hormony? Długie masz te cykle. Mnie się takie zdarzały, jak miałam nieogarnięte hormony przed ciążami…
Kropka rozumiem Cię z tymi wahaniami co do tematu żłobka. Ciężko się rozstać z takim maluchem, ale pracować tez trzeba. Na pewno ciocie w żłobku dobrze się nią zajmą! Ale odstawianie jej teraz to już by mogło być za dużo. Tak się mówi nawet, żeby przy takich zmianach jednak nie wprowadzać kolejnych co nie…
Z mężem już na szczęście lepiej, mysle, ze będą dziś jakieś serduszka my mamy takie charaktery, ze nam na szczęście szybko przechodzi złość -
Gusia to owocnego serduszkowania 😊
Jedyne co ostatnio badałam to morfologia, żelazo i TSH oraz te hormony odpowiedzialne za hashi. Więc tarczyca była ok. A możesz mi podpowiedzieć jakie hormony miałaś nie w normie ?
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Gusia_ wrote:Malutka, a baladas jakieś hormony? Długie masz te cykle. Mnie się takie zdarzały, jak miałam nieogarnięte hormony przed ciążami…
Kropka rozumiem Cię z tymi wahaniami co do tematu żłobka. Ciężko się rozstać z takim maluchem, ale pracować tez trzeba. Na pewno ciocie w żłobku dobrze się nią zajmą! Ale odstawianie jej teraz to już by mogło być za dużo. Tak się mówi nawet, żeby przy takich zmianach jednak nie wprowadzać kolejnych co nie…
Z mężem już na szczęście lepiej, mysle, ze będą dziś jakieś serduszka my mamy takie charaktery, ze nam na szczęście szybko przechodzi złość
Tak wierzę, że Panie się nią zajmą, ale wiecie jak to jest 🙈 matczyne serce i umysł zawsze będzie sie martwić. Z tym odstawieniem dlatego chciałam wcześniej odstawić jeszczę w marcu ale opornie szło. A teraz właśnie też nadze starania co do rodzeństwa trochę dostawione na boczny tor, bo najpierw na niej trzeba sie skupić. -
Malutka_27 wrote:Zbadam w takim razie jeszcze prolaktyne na czczo i progesteron zobaczymy co wyjdzie 😊 dziękuję za podpowiedź 🙃
Chyba i ja wcześniej pójdę na badania 🤔 ale na razie morfologia. Tsh i prolaktyna (ale to wiadomo, że wyjdzie) -
Gusia to do dzieła 😊
Ja na badania wybiorę się może jutro bo dzisiaj po drugiej nocce to by wyszły zakłamane wyniki 😊 Przestałam kp po miesiącu (o ile można to nazwać karmieniem 😔) a pokarm w piersiach miałam przez równy rok a prolaktynę w normie 🤷♀️ ciekawe jak bedzie teraz po tak długiej przerwie i takich cyklach... aż się boję iść
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Gusia, to trzymam kciuki 💪 oby to był ten szczęśliwy traf!
Aż czasem rozmyślam, że to w sumie jeden dzień w cyklu. I niektórym którzy nie chcą, albo nie kontrolują pyk i jest! A jak człowiek stara się, kontroluje sprawdza i..
No ale mam nadzieję, że Wam sie uda wreszcie ❤ -
Malutka, ja miałam przed ciążą problemy z prolaktyną i się bałam co będzie po karmieniu. Czy spadnie i tak dalej.. Ale okazało sie, ze po 1,5 miesiaca juz miałam wynik 5 w normie od 4, wiec super. Przed ciążą miałam ponad 25 o ile pamietam. A norma do 23 w moim labie. Mleko mi szybko zanikło. W sumie dwa dni miałam takie bolesne zastoje, ale prędko sie to wchłonęło. Myslałam, ze bedzie gorzej.
Kropka dzieki. Ja w sumie nie robie owulaków, po prostu przez wiekszosc cyklu serduszkujemy, ale miałam akurat w domu, to mówie wykorzystam, bo tak czułam, ze juz ten czas sie zbliza. No i prosze, trafiłam. Tylko nie wiem czy bede testowac potem ciążowym, bo akurat jade z małą na kilkanascie dni do rodziców kilkaset km od meza -
To aż ja się boję ile u mnie ma prolaktyna. Zastanawiam się jak cenowo wyglądają takie badania w medicover. Bo mam u męża z pracy pakieta, ale on ginekologii nie obejmuje.
Gusia, bo jeśli nie ma się wielkich problemów, to też nie można się nakręcać mocno. Tak ja uważam. Bo też mierzyłam temperaturę śluz obserwowałam. I nic. A trafiliśmy z mężem w cyklu w którym tylko raz serduszkowalismy i termometr w kąt poszedł 🙈 poza tym przyznam się, że tamte starania dla mnie były najgorsze pod względem libido i satysfakcji..
A na długo wyjeżdżasz? Bo jak to mój mąż mówi. Bo co kilka razy sprawdzać jak bedziesz w ciąży, to i za tydzień też będziesz 🤣 -
Gusia to faktycznie miałaś podwyższoną prolaktynę. Jak będę po badaniach do dam Wam znać jak to jest u mnie ale nie wiem czy prolaktynę można badać podczas @?
Oj tak, podejście do sprawy też ma duże znaczenie. Z dystansem jest zawsze łatwiej ale ja nie potrafię tak odpuścić i nie słuchać swojego ciała czy nie analizować czy to już TEN DZIEŃ 🤭
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Starania są ciezkie. Chodzi sie po lekarzach, badania, testy, mierzenie temperatury, monitoting a to nie wszystko ... od zajezdzenia tego a ile kasy idzie. My po 4 latach zwatpilismy, bylismy u kresu sil i wytrzymałości i ... pyklo. Nigdy sie nie dowiemy co tak naprawdę pomoglo a my mielismy kilka problemów i w klinice proponowali tylko in vitro.
O 7 wywiozlam starsza, pojechala na wycieczke, od wczoraj nie mam w domu wody (Ola nie myta, ja też a Zuzie ochlapalam w kilku litrach wody 😆) bo tesc chcial wymienic baterie nad wanna i sie spie.... A wczoraj mieliśmy jeszcze msze za Zuzie- ksiadz robi msze za kazde dziecko komunijne. I w szoku bylam jak Ola nie chciala wejsc do kosciola a ksiadz ze nie mysimy, ze obecnosc na zewnatrz tez jest wazna 😲. -
Malutka, chyba najlepiej 3-5 dzień ale ja ostatnio robiłam 6dc i endo powiedział, ze spoko. Był weekend a wcześniej nie mogłam i tak wyszło
Iza macie spoko księdza. My tez takiego mamy. Jak chodzimy z małą to ona wytrzymuje w środku max 15 minut i potem się zaczyna kursowanie kościół-plac przed kościołem, ale ksiądz sam mówi, żeby ja zabierać, ze takie są dzieci i jemu nie przeszkadza. Na szczęście i starsze dzieciaki tak kursują wiec się nie czujemy z tym złe. U nas malutki kościółek, właściwie wszyscy się znają. Ale moja szwagierka ostatnio mówiła, ze wzięła swoją półroczna córkę na msze i ta zaczęła płakać, to ksiądz przerwał kazanie i na nią spojrzał wymownie. Mówi, ze się spaliła ze wstydu i wyszła. Wyobrażacie sobie? Co za masakraMalutka_27 lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Malutka, chyba najlepiej 3-5 dzień ale ja ostatnio robiłam 6dc i endo powiedział, ze spoko. Był weekend a wcześniej nie mogłam i tak wyszło
Iza macie spoko księdza. My tez takiego mamy. Jak chodzimy z małą to ona wytrzymuje w środku max 15 minut i potem się zaczyna kursowanie kościół-plac przed kościołem, ale ksiądz sam mówi, żeby ja zabierać, ze takie są dzieci i jemu nie przeszkadza. Na szczęście i starsze dzieciaki tak kursują wiec się nie czujemy z tym złe. U nas malutki kościółek, właściwie wszyscy się znają. Ale moja szwagierka ostatnio mówiła, ze wzięła swoją półroczna córkę na msze i ta zaczęła płakać, to ksiądz przerwał kazanie i na nią spojrzał wymownie. Mówi, ze się spaliła ze wstydu i wyszła. Wyobrażacie sobie? Co za masakra
Nie, nasz ksiadz nie jest fajny ale ostatnio sie bardzo stara. Na chrzcie starszej tez musialam z dzieckiem wyjść bo bylo to samo co u twojej szwagierki- tez mi bylo wstyd a ksiedzu przeszkadzalo. Troche teraz zlagodnial, i dla tych dzieci komunijnych calkiem spoko, duzo ludzi nie chodzi do kosciola a on biedny i ciagle potrzebujacy, a łasy na pieniadze ze ho ho a jak "szaleje" to ludzie nie chca dawac 😂. -
Aaa to sory cofam swoje słowa Haha. U nas na szczęście jest spoko. Jak robiliśmy chrzciny to nie rzucił żadnej sumy, zawsze jak go na ulicy spotkamy to pogada. Nie ma na co narzekać, chociaż różnych w życiu spotkałam
-
No i u mnie jedyne laboratorium na wsi raz w tygodniu otwarte. Akurat pielegniarka sie rozchorowała 🤷♀️
Co do księdza, nie wiem jeszcze jaki nasz jest, ale jak przyjmował do chrztu to wydawał sie całkiem spoko. Bo tydzień po przeprowadzce ochrzcilismy, więc w sumie nowi parafianie. Mąż na chrzcie z córką chodził po całym kościele i mu nie przeszkadzało. Ale niestety widziałam miny ludzi... Później w święta też sie wybraliśmy do kościoła z nią, to tak samo wzrok ludzi zabijał, jak tylko coś pisneła. Więc stwierdziliśmy, że jak będzie ciepło to na dworzu będziemy chodzić.
Ale fakt są różni księdza i różne parafie. Jak była spowiedź przed ślubem myślałam że sie spale ze wstydu. Cała msze mnie trzymał (40 minut) i to wypytywał o takie rzeczy.. Że ginekolog o takie nie pyta.. I był wielce zdziwiony i mówił mi, ze tyle lat jestemy z narzeczonym a nie zaszłam w ciążę, to na pewno antykoncepcje stosujemy a to największy grzech przed Bogiem, parzymy sie jak króliki (dosłownie takich słów używał), bo młodym teraz to tylko seks w głowie, a nie inne rzeczy. No i przyznam się szczerzę, że nie zamierzałam zwierzać mu sie z mojego życia intymnego i zaczęłam kłamać i na koniec grzechów powiedziałam że kłamałam 😁🤣 no czułam obrzydzenie do tej osoby... Chciał wiedzieć jakie pozycje stosujemy.. Czy regularnie.. Czy ja nie mam problemów z libido? Czy narzeczony? Bo jak to tak i nie ciąża.. I bierzemy ślub bez ciąży? A może jednak jestem.. No dramta.. -
Kropka żartujesz. A co go to obchodziło? O masakra...
U mnie chyba juz po ovu dziewczyny. Dzis juz mam ewidentnie niepłodny sluz, ale jeszcze wieczorem podziałamy zeby nic nie przegapic. Przezorny zawsze ubezpieczony, jak to mówią -
Gusia_ wrote:Kropka żartujesz. A co go to obchodziło? O masakra...
U mnie chyba juz po ovu dziewczyny. Dzis juz mam ewidentnie niepłodny sluz, ale jeszcze wieczorem podziałamy zeby nic nie przegapic. Przezorny zawsze ubezpieczony, jak to mówią
Na pewno nie zaszkodzi 🤣 raz możecie się pomęczyć 🤣🤣🙈
Oj przyznam się, że po tej akcji ze spowiedzią, to aż nawet nie chciałam córki chrzcić..
Iza, i czasem człowiek by myslał a pierwsze dziecko jest, to i drugie od tak powinno się udać.. A tu los płata figiel..