Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza37 wrote:Dziamie w sensie pyskuje, tesciowa twierdzi ze ja jej pyskuje. Przed komunią jak zaczela mi nakazywac co mam robic tak nie wytrzymalam i jedynym sposobem na zakonczenie bezsensownych dyskusji bylo powiedzenie czegos ostro. Jestem dorosla, moge sie kogos poradzic ale takiego czegos bo ona mi kaze dalej znosic nie będę. A tesciowa to typ dyktatora. Ileż to rzeczy razem z mezem żałujemy bo kogoś sie posluchalismy. Jak mam pluc sobie w brode to przez wlasne decyzje.
A wracajac do truskawek to jest wiele odmian, ta od sasiada była bardzo pozna a nam zalezy na rozciagnieciu zbiorów w czasie. Wybralismy i kupimy cos innego, my ryzykanci-idziemy w nowosci 😐, trudno jak bedzie kiepska ta odmiana, jedna juz kupilismy ze zachwalali a dno totalne i wiecej nie chcemy ale jak to mowia "kto nie ryzykuje ten nie je".
Gusia ja mam wrazenie ze kazde pokolenie to inna bajka 😆. Dlatego jest tak ciezko czasami sie dogadac. A do tego "zapomnial wół jak cieleciem był". Mowie ze dobrze ze nie bede miec synowej. Ale gorzej jak kiepski zięć sie trafi.
O masakra 🤦♀️ oh nie lubię tego stwierdzenia pyskować, aż mi sie scyzoryk otwiera... No odmienne zdanie to pyskowanie. Tak moi tesciowie też takie podejście mają do życia. Bo mi mówią, poczekaj aż mała urośnie i będzie pyskować. To zobaczymy.. A ja zawsze im odpowiadam, a czy to że bedzie miała odmienne zdanie ode mnie. to coś złego? To tylko glupio sie uśmiechają, że my młodzi i glupi jestesmh, bo oni najmądrzejsi.. Ale jak babcia mówi wnuczce nie. Nie idziemy tam. Mówię jej, to powiedz dlaczego ona tam nie może, to ona nie bo nie! Aha, no wnuczka mimo, że ma rok, to też chce tam, bo chce... Taka logika.
I to dotyczy się też jakby naszego życia naszych wyborów. Bo oni tak uważaj i koniec. I najlepiej nie słuchać naszych argumentów, bo w ich mniemaniu, to nie są argumentu, i oni słuchać ich nie będą.
A rozumiem już z tymi truskawkami. No tak, bo sezon bedzie sie kończyć, a wy byście jeszcze mielj zbyt. Ale kto wie, może ta nowa odmiana w ciemno jednak okaże się strzałem w dziesiątkę. W sumie nigdy nie wiadomo jak to bedzis. Bo przyjda deszcze i też źle zalej. Albo za sucho 🤷♀️
-
Dziewczyny, niestety zawsze była walka między starym i młodym pokoleniem. Ale myślę, że są wybitne jednostki ktore są mniej empatyczne, mniej tolerancyjne i to taki miks się robi.
Ja tez mam wrażenie, że to właśnie wina wychowywania takiego dawnego. Że dziecko było zostawiane samemu sobie. Że musiało sie podporządkowywać rodzicowi (właśnie to nie bo nie, bo ja tak mówię) i przez to oni mimo, że juz dorośli są (w sensie nasze teściowe) nie uznają krytyki i innego zdania niż nasze. Bo im sie wydaje, że szacunek do rodzica, to jest poddaństwo całkowite. Kiedyś też nie zwazalo sie na potrzeby dziecka, tylko na swoje. I taki trochę egoistyczny charakter w niech sie wytwarzał. Może sie mylę. Ale takie mam wrażenie. -
Mamawczesniaczka wrote:Witam, jestem mamą prawie 2 letniego brzdąca. Czy można dołączać?
Oczywiście😊 zapraszamy! Opowiedz coś więcej. Bo po niku można poznać, że ten brzdąc był wcześniaczkiem? Długo się staracie o rodzieństwo? -
Kropka6 wrote:Oczywiście😊 zapraszamy! Opowiedz coś więcej. Bo po niku można poznać, że ten brzdąc był wcześniaczkiem? Długo się staracie o rodzieństwo?
-
Mamawczesniaczka po trudnych doswiadczeniach stres jest chyba normalny... Ja, odkąd zaczelismy sie starac ponownie, mam napady lęku. Śni mi sie nasze pierwsze dziecko (poroniłam). Ciąża z córką tez była trudna, walczylismy w sumie o kazdy tydzien. Udało się dociągnąć do końca 37. Ale bardzo chcemy miec jeszcze jedno bobo, wiec walcze z tym stresem. Mam nadzieje, ze wszystkie nas tutaj czekają miłe niespodzianki w postaci zdrowych maluszków
-
Gusia na pewno tak będzie jak mówisz! Wszystkie doczekamy się swoich zdrowych maluszków 😊
Kropka nie robiłam badań, bo czekałam do 2-3 dnia cyklu ale niestety nadal nie mam @ a jest 43 dc....juz myślałam że przyjdzie w środę bo we wtorek mnie tak brzuch bolał a tu cisza. Jestem załamana... aż boje się pójść na badania...
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Mamawczesniaczka wrote:Tak tak wcześniaczek z 30tygodnia . Powoli idziemy do przodu. Tak naprawdę starania jeszcze przed nami. Teraz jestem w trakcie badań, jutro robię kontrolne te z 2 fazy cyklu. W 1 fazie o dziwo wyszły w porządku. O synka staraliśmy się ponad 2 lata. Jedna ciążę straciłam. Muszę jeszcze zrobić panel zakrzepowy bo syn urodził się z hipotrofia i muszą zobaczyć czy aby nie mam jakiejś mutacji. Myślę, że kolo października uda mi się już mieć cały komplet badan , że będziemy mogli na spokojnie próbować . Chociaż obawiam się kolejnych porażek...
Ojej to maleństwo, ale dzielni jesteście i mały też! Że walczył o siebie 😍❤ super. Na spokojnie musicie się przygotować zarówno psychicznie. Niby czasem mówi się że lepiej wpadka albo nie planować daleko. Ale myślę, że zawszę dziecko powinno być przemyślane. W dodatku jak przeszło się trochę.
Ale wierzę, że bedzie dobrze 😊 -
Gusia_ wrote:Mamawczesniaczka po trudnych doswiadczeniach stres jest chyba normalny... Ja, odkąd zaczelismy sie starac ponownie, mam napady lęku. Śni mi sie nasze pierwsze dziecko (poroniłam). Ciąża z córką tez była trudna, walczylismy w sumie o kazdy tydzien. Udało się dociągnąć do końca 37. Ale bardzo chcemy miec jeszcze jedno bobo, wiec walcze z tym stresem. Mam nadzieje, ze wszystkie nas tutaj czekają miłe niespodzianki w postaci zdrowych maluszków
Gusia, rozumiem Twoje obawy, ja po stracie pierwszej ciąży. Bardzo długo np macałam piersi czy dalej mnie bolą, bo wydawało mi się, że jak przestaną, to znaczy, że coś złego się dzieje. Albo co chwile chodziłam do łazienki i sprawdzałam czy nie ma krwi.. A pierwszego dnia po wizycie byłam w skowronkach a następnego już panikowałam, że może coś złego i tak do kolejnej wizyty. Po drodze zaliczyłam jeszcze zakrztuszenie i wylądowałam w spzitalu na 3 dni..
Ale trzymam kciuki, że będzie dobrze no i że maj Ci przyniesie szczęście jak ostatnio ❤ -
Malutka_27 wrote:Gusia na pewno tak będzie jak mówisz! Wszystkie doczekamy się swoich zdrowych maluszków 😊
Kropka nie robiłam badań, bo czekałam do 2-3 dnia cyklu ale niestety nadal nie mam @ a jest 43 dc....juz myślałam że przyjdzie w środę bo we wtorek mnie tak brzuch bolał a tu cisza. Jestem załamana... aż boje się pójść na badania...
43 dzień, to na prawdę długo.. Ja już bym zastanawiała się czy moze testy się nie mylą 🙈 -
Malutka kurczę to słabo… U mnie się cykl skrócił jak wyrównałam tarczyce i prolaktyne ale w sumie każdemu może się zdarzyć czasem bezowulacyjny a one są dłuższe
-
Robiłam testy i wychodzą negatywne 😔 przy pierwszej ciąży miałam szyjkę zmkniętą i wysoko a aktualnie przygotowuje się do @. Pewnie jutro się pojawi. Jak tak to w poniedziałek idę na krew
Nie chce nawet myśleć co przeżyłyście.... najgorszemu wrogi tego nie życzę 😔
Pamiętam jak na początku ciąży w okolicach 8 tc plamiłam i co wtedy czułam tą obawę i strach...ale to nic w porównaniu do Waszych historii.
Kobiety to jednak silne istoty 💪
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Malutka koniecznie musisz się przebadać,. Bo 43 dniowe cykle, nie mieszczą się w normach. Po za tym podejrzewam, że i dla Ciebie to nie komfortowe jest . A czasem wystarczy jakiś hormon wyregulować tylko.
U mnie minęło już ponad 3 lata. A pamietam najdrobniejsze szczególiki.. -
Przyszla @. W końcu !
W poniedziałek idę na badania. Doradźcie co jeszcze zrobić oprócz prolakty i estradiolu bo TSH mam w normie.
A tymczasem idę zwijać się z bólu bo jak już przyjdzie to bardzo boli mnie brzuch...
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Malutka wklejam z innego wątku Sugerowana lista badań:
》I ETAP
3dc:
• Estradiol,LH, FSH, Prolaktyna, Testosteron
7 dpo:
• Progesteron
Pozostałe dni:
• TSH, FT3, FT4, AntyTPO, AntyTG, USG tarczycy, Krzywa glukozy, Krzywa insuliny,.
Ale można dodać żelazo i witaminę d3
Tulę mocno. Ale z drugiej strony to dobry znak, że już jest, bo możesz zacząć działać i coś z tym zrobić 😊Malutka_27 lubi tę wiadomość
-
Malutka ja to bym na początek sprawdziła estradiol, LH, FSH i tą prolaktyne i testosteron skoro tarczyce masz okej. Przynajmniej ja taki zestaw no plus rozszerzona tarczyce robiłam jak miałam długie cykle i bolesne miesiączki
Malutka_27 lubi tę wiadomość
-
Najgorzej, że takie badania majątek kosztuja. No nie taki majątek, ale niemało.. A na NFZ żeby skierowanie dostać na coś takiego, to graniczy z cudem. Bo albo musisz rok sie starać bez rezultatów i itak nie wiadomo czy lekarz wypisze, albo 3 ciążę stracić.. Trochę to przykre. I człowiek musi na własną rękę szukać wyjscia z sytuacji. Bo inaczej czas ucieka..
-
Gusia i jak potem było u Ciebie ? Dostałaś jakieś leki ? Ciekawe jak ze staraniami później czy musi być jakaś przerwa czy nie.
Oooo na NFZ nawet nie pomyślałam 🤣 to jest przykre no ale czego się nie robi dla maluszków 😊
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗