Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Piszczak ja sypialnie sprzątam od tygodnia. Wstyd. Dziś kurz z szafy starlam, okna już dawno pomyte. Ale na bieżąco robi się bałagan 😠. I ciężko to ogarnąć przez to chorowanie, z resztą potrzeby dzieci są na pierwszym miejscu, od jutra będa rekolekcje i muszę z Zuzia chodzić (pytam jak iść z takim katarem w tą zimnice?), od poniedziałku będę chodzić do szkoły na jasełka szykować (klasa Zuzi wystawia). I znajdź czas na sprzątanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2022, 13:39
-
nick nieaktualnyPodziwiam Was z tymi oknami, ja nienawidzę myć okien! Więc myję bardzo rzadko, unikam jak mogę 🙈 wkurza mnie każda najmniejsza smuga, więc długo mi schodzi przy każdym oknie.
A tak w ogóle to co tam u Was dziewczyny? Zdrowiejecie wszyscy powoli?
Ja ostatnio jestem mega niewyspana. Moja córcia budzi się w nocy co godzinę/dwie i kręci się i tylko do łóżka i do cyca, eh. Nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy co... Do tego bojkotuje drugą drzemkę i przestawia się na jedną dziennie. Efekt jest taki że mało co jestem w stanie przy niej zrobić w ciągu dnia i wieczory też do bani... Mam nadzieję że szybko się to jakoś unormuje. -
Hej! U mnie brak czasu .. ogólnie, bostonka trochę sie wycofuje. Ale alergia dalej trzyma. Juz zapisana jest do alergologa, oczywiście prywatnie, bo na nfz zapomnieć można.
Nas z mężem połamało, mnie od niszenia nocami przez to choróbsko, a jego chyba karma wróciła, że śmiał sie ze mnie i z mojej przyjaciółki, że stare jesteśmy 🤣
Co do okien kupiłam sobie na początku roku karchera i bajka... Umylam wszystkie 11 okien w listopadzie już. Ale syf w domu. Bo mała moja teraz w domu, to albo przeszkadza., Albo coś chce i na raty sie robi. I tak co sie sprzatnie. To inne nabrudzi i tak w kolko. Jeszcze moja mama jest. To wiecie jak ktos jest. To coś leży tego gościa, bo nie ma gdzie schować. I robi sie sztuczny bałagan. A to też jak nie w pracy to jeździłam po lekarzach i czas ucieka. A moja mama nie jest od sprzatania. I tak sie denerwuje jak mi kuchnie sprzata. Bo fajnie posprzatane. Ale za to ukalada po swojemu i później szukam.
Tiril a ile Twoja pociecha ma? Bo calkowicie mi wypadło...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa miałam wczoraj posprzątać łazienkę. Ale mój przyszedł wcześniej i chciał chyba odkupić winy, to powiedział że posprząta. Chyba szybko tego pożałował. Myślał, że powyciera tylko kurze na półkach i już. A gdzie podłoga? Kafelki? Rezultat jest taki, że i tak sama muszę zrobić, i dodatkowo ubikacje bo nawet nie ruszył.
Tiril, mój też się budzi co chwilę. Tak od ok 3 tygodni. Chodzę jak zombi i nie mam kiedy choć trochę odespać. On znowu ma tak, że trzeba wstać, dać mu pić, położyć na bok i idzie spać dalej. Bez tego ani rusz. A i tak budzie się co 10,30 minut albo godzinę -
Przybijam piątkę z tym niewyspaniem, moja Ola późno chodzi spac tym bardziej że jak chora to wróciła do spania w dzień a w nocy milion razy się odkopuje, wierci, odkrywa a ja nie umiem zasnąć jak śpi odkryta. A w domu nie jest super ciepło (oszczędzamy ekogroszek na duże mrozy). Chodzę spać ok.polnocy, po 6 budzik a międzyczasie kilka pobudek. Jeszczeoj katar przeszkadza mi spać.
Kropka wiem o czym mówisz, tu sprzątam a tu się bałagan robi i nikogo nie obchodzi że można się zabić o zabawki. Ola próbuje mi pomóc ale co takie dziecko może, chodzi ze mna do pieca dokładać ale nie chce jeść i naprawdę kombinuje żeby cokolwiek zjadła, mąż leży chory (jelitowka go puściła to przeziębienie złapało) a mi jakby było mało to jeszcze z Zuzia do kościoła.
A dziś pojechałyśmy do szkoły i lekcje odwołane bo szkole zalało, dziecko smutne bo miało być rozstrzygnięcie konkursu na bombkę (liczy na nagrodę), wieczorem nocowanko w szkole i prezenty mikołajkowe i gucio, z racji awarii raczej nie będzie. -
nick nieaktualnyHeh, trochę mnie pocieszyłyście że nie tylko u nas taki problem ze spaniem 😘
U nas jest tak że jak ja nie posprzątam łazienki to jest syf, bo mój mąż nie ruszy. Ale w pokoju coś tam ogarnie, poodkurza itd.
Iza ale jak to nocowanko w szkole? O co w tym chodzi? Zaintrygowalas mnie tym 🤔 -
Tiril wrote:Heh, trochę mnie pocieszyłyście że nie tylko u nas taki problem ze spaniem 😘
U nas jest tak że jak ja nie posprzątam łazienki to jest syf, bo mój mąż nie ruszy. Ale w pokoju coś tam ogarnie, poodkurza itd.
Iza ale jak to nocowanko w szkole? O co w tym chodzi? Zaintrygowalas mnie tym 🤔
Tiril taki a'la biwak. Dzieci przychodzą wieczorem do szkoły z materacami i śpiworami, mają kolację, gry, zabawy, jakiś film i śpią w szkole. Taka rozrywka. A że były mikołajki to chcieli rozdać prezenty. Ja też kiedyś nocowałam w szkole tylko że ja chodziłam do szkoły do takiego wiekowego dworu, było super tak po nocy, taka inna ta szkoła 😁. Co prawda moja Zuzia miała iść do północy bo nie chce spać poza domem ale szkoła blisko to dla nas nie problem jechać po nią w nocy.
Mój mąż nic w domu nie sprząta, teściowa jak jest z dziećmi to nawet brudnych naczyń po dzieciach do zmywarki nie włoży tylko na kupkę składa, Zuzia też nic nie chce pomagać. Jestem tylko ja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2022, 10:26
-
nick nieaktualnyA to fajne takie nocowanie. U mnie w szkole czegoś takiego nigdy nie było i nie słyszałam żeby ktoś miał, dlatego się zdziwiłam 🙈
Mój mąż nie sprząta łazienki, toaleta to już w ogóle jest poniżej jego "możliwości" , nie zmywa (ale zmywarkę nastawi) i nie obsługuje pralki 😝 ale ogólnie lubi porządek więc nawet dużego bałaganu nie mamy. Mieszkamy z teściami i dzielimy razem kuchnię (łazienkę mamy osobno). -
nick nieaktualnyPo ostatniej awanturze moja teściowa wogole nie sprząta. Nawet jak nabrudzi😠....
Okna ostatnio pomylam, a już w kuchni ktoś mi na nie "naplul" 😠 syzyfowa robota u mnie to sprzątanie. Odkurzę, pomyje podłogi, wystarczy że wejdzie do kuchni już podłoga się klei. Czasem mam wrażenie, że specjalnie to robi.
Jadę dzisiaj z małym na wizytę kontrolną. Ciekawe czego teraz się dowiem. -
Piszczak wrote:Po ostatniej awanturze moja teściowa wogole nie sprząta. Nawet jak nabrudzi😠....
Okna ostatnio pomylam, a już w kuchni ktoś mi na nie "naplul" 😠 syzyfowa robota u mnie to sprzątanie. Odkurzę, pomyje podłogi, wystarczy że wejdzie do kuchni już podłoga się klei. Czasem mam wrażenie, że specjalnie to robi.
Jadę dzisiaj z małym na wizytę kontrolną. Ciekawe czego teraz się dowiem.
Albo mucha rozplasniona na szybie 🤦. Przecież to można od razu zetrzeć ale po co, ja mogę to zrobić. No i ile można mówić żeby dziecka na parapecie nie stawiać, głusi. Bo wiadomo co jest zaraz na szybach.
Mam dziś nerwa. Ja rozumiem że teściowa chora, że mąż chory ale do jasnej Anielki ja też jestem chora i też bym chciała chwilę odpocząć a tego nikt nie widzi. Całe szczęście że gorączką nie położyła mnie teraz do łóżka.
I nie cierpię jak maz jest chory. Rany, umierający. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTiril wrote:Bo generalnie mężczyźni nie chorują, tylko walczą o życie 😝
No to prawda. U mnie to samo. Katar i od razu umiera. Całe szczęście, że ja rzadko choruje.
U lekarza osluchowo oczywiscie czysto. Nalotu na migdałkach nie ma, tylko troszkę są jeszcze powiększone. Gardło ok. A katar jak był tak jest. Plus taki, że przy otwartym w nocy oknie nie "furczy". Ale budzić się budzi dalej. -
Piszczak a może to 3 migdał?
Chlopina mi ozdrowiał 👏. Nie leży, gniazdka w domu powymienial, a teraz przyjechał ze mną do miasta bo Zuzia ma zajęcia. Chyba wolał przyjechać niż zostać w domu z Ola (oczywiście Olę zabralismy że sobą bo teściowa leży chora). -
nick nieaktualnyU nas też! Bardzo dużo nasypało przez noc i dalej sypie. Mieszkam na górce i już ciężko wyjechać, masakra. Pod tym względem nie lubię zimy.
Dzisiaj moja gwiazda miała w nocy tylko dwie pobudki 💪 i do 4.30 spała w swoim łóżeczku więc w końcu coś trochę pospałam 😁 -
nick nieaktualny
-
Jak u mnie w lesie bajkowo ❤️ oh uwielbiam. No ale żeby nie było, że ochy i achy wyprawiam nad tą pogodą, to mój autobus do pracy 15 minut juz sie spóźnił i wlecze się,bo mimo że droga wojewodzka, chyba ktos o niej zapomniał 🙈 mąż też od 5 odśnieża...
Co do spania, to ja już się pogodziłam, że gdzies do okolo 6 roku życia dzieci mają trochę inny rytm nocny i żeby się wyspać bedzie problem 🤣 u nas w marcu będzie 2 latka. A nadal okolo 1-2 robi pobudke taką, że trzeba wziąć na rece pobujać i wtedy juz kladzie sie do nas do łóżka. I pozniej w okolcy 4. Już ma taki niespokojny sen, że poplakuje, chce pić. Wchodzi na mnie i sie wtula. Chociaż przed listopadową choroba. To przesypiała noc do godziny 3/4.
A z takich nie dzieciowych tematów, to w sobotę z mężem mieliśmy od prawie 2 lat prawie cały dzień dla siebie i wyjscie bez dziecka. W południe byliśmy na koncercie muzyki filmowej hansa zimmera, i było superrr. A później na 18 byliśmy zaproszeni na wigilię ochotniczej straży pożarnej. I oczywiście zamiast sie cieszyć, to po koncercie miałam oczywiście taki myśli, że ojej wolny dzień zamiast z dzieckiem, to ja po za domem. I przy usypianiu nie było ani mnie ani męża. -
Moja Ola wstała o 7 i się pyta dlaczego spać nie idziemy bo przecież jest noc 🤣.
To ja myślałam że nasza powiatowa zaniedbali a tu i wojewódzka nieodśnieżona. U nas najgorzej z pół km bo to peryferie wsi i spych na sam koniec jeździe, ciekawe jak dalej bo przecież autobus szkolny musi przejechać a też jeździ po wszystkich dziurach. Tak czy siak jak mam możliwość to mąż zawiezie, ja jak trzeba też pojadę i w śnieg.
Kropka to fajny miałaś dzień. Marzy mi się taki.
Dziś idę do szkoły na jasełka szykować i mi się nie chce.
Znalazłam nowe hobby-makrama. Narazie nie mam odwagi na większe projekty, narazie takie małe, wczoraj zrobiłam mała sowę na prezent 😁.