Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA u nas nocka nawet ok. Ogólnie dobrze znosi te szczepienia. Wyszedł jej mały odczyn na nóżce, lekko zaczerwieniony. Powinno zejść za kilka dni, będziemy obserwować. I tyle, żadnej gorączki, marudzenia. No cudowne mam dziecko 😁
A tak w ogóle to jutro robimy imprezkę na roczek. Dużo pysznego jedzenia, tort, dekoracje i najbliższa rodzina (nasi rodzice i rodzeństwo). Już się nie mogę doczekać, chociaż roboty przy tym co nie miara 🙈Piszczak lubi tę wiadomość
-
Ja się wybrałam po Zuzię do szkoły, śniegu nawaliło, warunki na drodze okropne, aż zadzwoniłam i odwołałam jutrzejsze zajęcia. Jak tak do rana posypie to z podwórka nie wyjadę, droga powiatowa biała. Zajęcia już opłacone, jak odwołam to można odrobić, jak nie przyjdziemy - przepadają. Będę się narażać a świat się nie zawali.
I dobrze zrobilam że odwołałam-Zuzia znów chora. Ręce mi opadają. I Ola też znów kaszle. A Zuzia jak położyła się spać o 16 tak spała do 7 rano. I choroba ją zmogła i chyba musiała odreagowac stres jasełkowy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2022, 07:54
-
nick nieaktualnyChyba się zaraz rzucę z balkonu. Ten ból gardła jest niedowytrzymania. Nic zjeść, wypić, już jie wspomnę o cochwilowym łykaniu śliny. Węzły jak piłki do pingponga. A lekarz że to wirusowe zapalenie gardła, i trzeba poczekać do tygodnia na ustąpienie objawów.
-
nick nieaktualnyNawet mi nie mów. 100 razy wolałabym kolejna cesarkę niż ten ból. A jeszcze mały znowu dostał gorączki. Jak się zarazi ode mnie to będzie jakaś masakra.
W nocy zwymiotował i dostał biegunki. Odkąd podalam ibufen, to gorączki już nie ma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2022, 14:07
-
nick nieaktualnyJejku, dziewczyny strasznie Wam współczuję tego chorowania. Ja na szczęście jestem z tych co to mają super odporność. Może ze dwa razy do roku złapie mnie jakiś katar czy kaszel na kilka dni. Ale nie mam gorączki i nigdy nie miałam antybiotyku 🙈 nawet covida miałam pod koniec ciąży bezobjawowego. Chciałabym żeby moje dziecko miało odporność po mnie
-
Moja Zuzia też chora z gorączką aż do kościoła nie poszła. A dziś to nawet wybraliśmy się do innego ogrzewanego kościoła ale ona się nie nadawała. I martwię się o frekwencję w szkole bo bardzo dużo opuszcza. Jutro ma klasówkę ale nie pójdzie.
Jutro jadę do mamy. Ona we wtorek idzie do szpitala, w święta się nie zobaczymy, chce odwiedzić. Bo dziś nie miałam jak, ja w kościele, potem ona, później nie miałam samochodu.
I @ sobie przyszłam 🙆. Po ostatnim cyklu spodziewałam się na święta a tu niespodzianka, w sumie dobra, nie lubię @ w święta lub na jakieś uroczystości. -
Dziewczyny nie mam już siły do tego chorowania. Zuzia bardzo kaszle, Ola w nocy gorączką, muszę z nimi do lekarza, wczoraj nie wiedziałam jak pomóc Zuzi bo ciągle kaszlała i nos zatkany. I taka jestem zdenerwowana tym wszystkim. Mąż namawia żeby poprosić lekarza o antybiotyk dla Zuzi, ja niekoniecznie, teściowa jedzie dziś do miasta i chce żebym dziewczyny zabrała do lekarza, dobrze tylko do lekarza trzeba się umówić A nie bo tak teściowa chce, ja też czegoś chce-spokoju od chorowania. ale nie bo do wleczacego się kataru mam na ustach mega opryszczkę, jakby mi mało było.
Ps. Nie ma gdzie iść z dziećmi do lekarza 😭 tzn.jest do rodzinnej która zbada niechętnie, da antybiotyk i odeśle do pediatry. Masakra.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2022, 08:21
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurcze ja to żałuję, że nie ubrałam małego i chociaż jeden dzień nie wystawiłam go na ten mróz na dwór. Trochę się bałam ze względu na tą jego sobotnią gorączkę. Ale Natala była 3 dni, wytarzała się w tym śniegu i od wczoraj suchy nos. Zero kataru.
Nóż kuźwa ta moja teściowa to złośliwa jest jak nie powiem co. Od wczoraj chodzę i mówię, że będę dzisiaj robić drugi farsz i lepić pierogi. To co zrobiła? Wpierdzieliła mi się z rana do kuchni i zajęła wszystkie MOJE garnki. Jadę jutro do mamy i tam będę robić bo pierdolca tu dostanę.
Ostatnio babcia dzwoniła i jak mi powiedziała, że u niej nie ma nikt czasu, żeby coś zrobić i wszystko będzie kupne to włos mi się na głowie zjeżył. Kobieta z cukrzyca, która powinna uważać na to co je, ma jeść kupne produkty w których jest tona cukru. Zaprosiłam babcie do nas, ale ona w taką pogodę nie bardzo chce się ruszać. Więc do piątku do 12 muszę ogarnąć jedzenie, bo umówiliśmy się z bratem, że część rzeczy weźmie ode mnie, część od mamy i zawiezie jej żeby zjadła w święta ze smakiem i dozwolone produkty. Ja ze względu na insuilinoopornosc i tak używam produktów takich jak w cukrzycy, więc będzie miała też zdrowo. -
Tiril wrote:Iza a robisz Zuzi jakieś inhalacje?
W niedzielę i wczoraj robiłam z soli, od wczoraj wieczorem berodual i benodil (steryd), wiem że i tak to dostanie a mam kilka ampułek. Ale po tym gorzej ją męczy. A Ola dopiero wyszła z łóżeczka, dziecko nie ma siły przez gorączkę. Ja już zdążyłam cały ganek posprzątać i szyby w oszklonej ścianie pomyc. I tak kursuje -do Oli, nadzykuje Zuzi inhalacje, leki dam, trochę sprzątane, znów do Oli co z nią i tak w kółko.
Do lekarza umówiłam się na jutro rano.
Piszczak nie możesz mówić co masz w planach bo widzisz że robi ci na złość. Dobra wnuczka z ciebie. Tylko żeby inni nie zjedli tego babci.
A ja żałuję że w ten mróz nie wierzyłam pościeli. Dopiero dzisiaj.
Ciężki dzien bo chora Zuzia jest gorsza niż chory chłop. Już z nią nie wytrzymuje.
A jaki piękny dzień. Mroźne powietrze poszło hen, aż chciałoby się wyjść na spacer a tu dzieci chore z gorączką. I zastanawiam się jak to jest bo dotykam ciała Oli i nie czuć że ma temperaturę a termometr ciągle swoje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2022, 12:15
-
Wracamy od lekarza. Obie bez antybiotyku, Zuzia wziewy ale jak zaczęła kasłać to pani dr zmieniła na wyższą dawkę. A Ola jak będzie miała długo gorączkę to zrobić crp i w razie co antybiotyk. Ale w nocy Ola miała już 39 st., Przestraszyłam się a mogłam ustawić budzik i wcześniej zmierzyć.
Wczoraj była u mnie fryzjerka i ścięłam włosy 💇. Ja zadowolona, Zuzi się nie podoba. A Oli cięliśmy na śpiocha.
-
nick nieaktualny
-
Tiril wrote:Iza w sensie że Zuzi się nie podoba Twoja fryzura czy jej? 🙈
Nie podoba jej się moja fryzura. Chciałam spróbować z długimi włosami (nawet zdjęcia sobie nie zrobiłam jakie już były) ale drażniło mnie że ciągle musiały być spięte bo lądowały w jedzeniu (szczytem szczytów były włosy w torcie 😠), moczyly się przy myciu zębów i twarzy no i tak wogole. Więc skróciłam.
Nie wykupiłam jednego leku dla Zuzi bo nie było. Tzn. był w innej aptece (kawałek drogi)ale pech chciał że złapaliśmy kapcia, postanowiliśmy wrócić do domu, zostawić dziewczyny, mąż zjadł obiad i pojechał (od razu też do wulkanizatora) i już leku nie bylo. Wogole jakie braki w aptekach. Zuzia płacze bo chce jutro iść do szkoły (drugie jasełka, Wigilia klasowa, rozstrzygnięcie konkursu), my jej nie dajemy, rozmawiałam z wychowawcą to też powiedział żeby nie przychodziła (połowa klasy chora). A Ola ciągle ma wysoką gorączkę, zmierzyłam tak z marszu a tam 39st 😱 (dziecko biega, skacze, śpiewa, normalnie się bawi,). Aż kilka razy i jej i sobie mierzyłam czy termometr nie zwariowal. To co będzie w nocy? I ja już zmęczona, chce dziś łazienkę ogarnąć, w sumie ostatnie co mi zostało do sprzątnięcia a jakoś siły i weny nie mam. -
nick nieaktualnyPierogi mam już ulepione.
Mały dalej ma biegunkę😔jest niedozniesienia. Już dzisiaj wykupiłam lek, który miał ostatnio przepisany ale biegunka mu przeszla i nie wykupiłam wcześniej. Mam nadzieję, że pomoże.
Jeść nie chce. Dobrze chociaż pije. Coś mi się wydaje że górna trójka mu idzie i to przez to. Do lekarzy terminów niema. Ani Poz, ani prywatnie. Jedynie chyba zostanie mi w razie czego nocna opieka.
A co do babci to ja cały czas gdzieś mam w głowie, że mój tata w grobie się przewraca, bo nie pozwoliłby na takie coś. Ciotka pielęgniarka, a mam wrażenie, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że cukrzyca też poważna choroba.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2022, 19:40
-
Piszczak ja się załapałam dzisiaj na wizyte prywatnie, pani dr mówiła że przyjmuje tylko godzinę,od wczoraj do świąt jest na urlopie a drzwi się do niej nie zamykały. I też powiedziałam że w razie w w święta to na NOL.
Ja swojej teściowej nawet nie mówię jakie leki biorą dziewczyny, jedynie zdziwiona że każda inne. Jak mogą brać te same jak mają inne objawy? U Zuzi trzeba walczyć z uciazliwym meczacym kaszlem, Ola bardziej katar ale priorytet to zbijanie gorączki. A o wziewnym sterydzie nawet nie wspomniałam bo zaraz będzie mi snuła bajki o astmie albo wymyśli że po sterydach jakieś potwory mi wyrosną. -
Hej dziewczyny widzę że i u Was nie jest kolorowo. U nas w zeszłym tyg ja byłam u lekarza bo od poniedziałku do czwartku cały czas miałam ponad 38..i kaszel wielki kaszel. Z Małą też byliśmy dwa razy u lekarza z czego raz prywatnje i raz na sorze.. ( nie dało się dostać do lekarza).a miala prawie 39 gorączki i problemy z oddychaniem. Na epikryzie wpisali nam zapalenie oskrzeli i ostr jednostronne zapalenie ucha i podejrzenie zapalenia płuc... I też mamy sterydy berodual i nebbud. Oraz antybiotyk..
We wtorek teraz byliśmy na kontorli i poprawy za bardzo nie ma. Tzn ma swisty i charczenie, ale juz oddycha plynnie. Ale właściwie to ja nie słyszę poprawy. Chrapoli jej tam w środku az jak sie reke przystawi to czuć drgania. Jedynie tylko tyle że nie ma temperatury nie jest marudna. Podsumowałam grudzień, to od 10 października 4 antybiotyki. 3 zapalenia oskrzeli i bostonka. A i podejrzenie RSV.. -
Z mężem zastanawiamy się, żebym poszła na miesiac urlopu żeby doprowadzić malej zdrowie do pionu. Nawet zarezerwowałam wyjazd nad morze pod koniec marca.
Starania o dzieciaczka na razie leżą i kwiczą. Aż wstyd sie przyznać. Ale chyba w listopadzie ostatnio coś było 🤔 nawet nie pamietam. Ale jak nie jedno kaszle to drugie. To mała śpi na nas. I o tak..
A co do szykowania świat nic a nic. Ja w tym roku jadę na gotowe. Sprzatanie leży.. ale nikt do nas nie przyjezdza, to nawet nie ma motywacji dodatkowej.
Teściowa też mnie wkurza. Bo wpada z zupkami i z tekstem że ugotowała bo wnusia nie ma co jeść.. bo jej dzieci jak były małe to tylko zupy gotowała.. i to tyle zdrowia daje.. (oczywiście jakbym ja nie gotowała w ogóle i głodziła dziecko i gotowała niezdrowo, bo danie które nie jest zupą, to jest niezdrowe..) albo z bluzeczkami wpada, że kupiła dla wnusi i założy jej jus teraz zeby miała spokojną głowę.. bo oczywiście my ja pewnie nie ubieramy i dlatego chora.. -
Ah jeszcze dodam, że ten wyjazd nad morze, to teściowa wymyśliła, że ona pojedzie sama z wnusia. A my jak będziemy chcieli to sobie na weekend wpadniemy... Aha ... Także już wyprzedziłam i zarezerwowałam dla siebie i dla koleżanki, wyjazd. Że jak coś powie, to już mam. I dziękujemy ale nie puścimy niespelna dwy latki na 2 tygodnie z babcia 450 km od domu. Z czego nawet z tatą nigdy sama nie została na noc beze mnie.
-
Kropka współczuję, tyle chorowania i tyle antybiotyków na jedną małą istotę. To ja już nie bede narzekać. I jeszcze ty chora. Trzymajcie się. A ten wyjazd na pewno wam pomoże, jeszcze marzec, dużo jodu, zdrowiej niż w lato.
A propos zupek-mojej małej zachciało się wczoraj rosołu więc co- matka o 21 nastawiła rosół 😁, poprzedniej nocy o 3 gotowałam kisiel bo się zachciało dziecku. Mało je to dogadzam.
A, i wkurza mnie to że płaci się składki a nie ma jak dostać się do lekarza, dziecko z gorączką -prosze przyjść za 2 dni. Tak nie powinno być.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2022, 08:37