Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
molisia wrote:Hej , jak u was jest z czasem po owulacji ? ( Od 16 dnia cyklu zawsze mnie ćmia jajniki , czuje je jak przed okresem) chodzę co miesiąc na monitoring o wiem że nic tam się nie dzieje złego
U mnie w owulację kłucie jajnika i po owulacji też. Potem już Pms,bóle podbrzusza jak na okres, pryszcze. Ogólnie to mnie kłują jajniki ostatnio cały czas.Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
Iza37 wrote:Wiem że jestem zajechania, nie wyrabiam na zakrętach, nie mam na nic czasu, od świtu do ciemnej nocy. Teściowa wie że nie daje rady ze wszystkim a i tak ni ciorta nie pomoże, jak sobie np.nie pozmywam garów to potrafią tak stać po 2-3 dni 🤦. Dziś dopiero z niedzieli wrzuciłam do zmywarki bo przez 2 dni nie było komu wyjąć czystych naczyn. Nikt nic nie ruszy tylko jeszcze dostawiają. Podłoga to totalna katastrofa, dziś na szybko zamiotlam, pranie- sterta do prasowania, kwiatki na werandzie - jak nie pogonie to schną, kosza nie ma komu wynieść, zabawek w salonie ogarnąć. Obiadu normalnego też nie jemy jak ja nie ugotuje. Poprostu tragedia 😭😭😭.
Przepraszam, musiałam się wyżalić.Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
Margo2023 wrote:Podziwiam Cię za tak ciężką pracę. Nie każdy ma tyle siły w sobie. A Mąż nie może czasami w domu pomóc? Czy też zajechany jak Ty? Teściowa słaba Ci się trafiła, przecież pomagając Tobie pomagałaby swojemu synowi i wnuczce. Moja teściowa ostatnio po imprezie ogarnęła mi całą kuchnię gdy ja Małego lulałam i nosiłam krzesła i stoły. Miałam czystą kuchnię i jeszcze w salonie ogarnęła.
Mąż zapie...równo ze mną i jak ja coś w domu robię to on nadal w polu. Tak samo malo śpi jak ja. A ja wczoraj nakrzyczalam na Zuzię że znów przez 2 dni nie opróżniła zmywarki i zasuszyla kwiatki na werandzie. Nie każe jej odkurzacz, myć podłóg czy tym podobne. Tylko zmywarka i kwiaty.
A ciężko pracuje bo jak już urosło to szkoda mi to zmarnować, trzeba zebrać, potem sprzedać. -
Kropka6 wrote:No ona ma 11 lat? To chyba taki wiek.. co prawda patrząc na dzieci, to one ciągle jakies bunty mają 🤣
Ja jej zaraz wybije z głowy te bunty. Matka z ojcem próbują zarobić trochę grosza a w domu prostych rzeczy nie ma komu zrobić, przecież była ze mną na targu to wie że jest ciężko a my w tym tygodniu dzień w dzień poza wtorkiem jeździmy i męczymy tą fasolkę. A dziś mam takiego nerwa na tych sprzedających, starzy wyjadacze a jacy zawistni, wręcz podli, rzadko kto jest miły, a już spytać po ile co sprzedają to mało co nie zjedzą człowieka. A dlaczego - bo jesteśmy dla nich konkurencja.
A już wczoraj nerwy popsuli mi pracownicy.
Kropka powodzenia w poradni. Aby dobrze ci wszystko wytłumaczyli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2023, 08:03
-
nick nieaktualnyKropka mnie ta dieta wtedy dobijała strasznie, ciągłe pilnowanie co mogę jeść i w jakich ilościach. I pilnowanie godzin posiłków, pilnowanie żeby po odpowiednim czasie zmierzyć cukier. Najgorzej jest na początku, trochę czasu minie zanim ogarniesz co i jak. I nie ukrywam, że ja np miałam dość monotonny jadłospis, nie wymyślałam cudów wianków do jedzenia bo najnormalniej w świecie nie chciało mi się tego przeliczać. Miałam kilka dań i przekąsek które wiedziałam że są ok i nie podnoszą za bardzo cukru. Na początku to jest trochę działanie na oślep i szukanie produktów metodą prób i błędów. Ale i tak od czasu do czasu sobie zaszalalam i zjadłam coś "zakazanego". 🤭
-
No ja się przeraziłam. I jeszcze to że pół życia to w kuchni trzeba spędzić, bo co chwilę coś trzeba przygotować do jedzenia. 🤦🏻♀️ To jest okropna dieta.. i nie tania. Pewnie i u mnie się skończy tak, że jakies ulubione będę mieć schematy gotowe i tylko zmieniać dni 🤪 pocieszam się, że tylko tak na prawdę około 2.5 miesiąca mi zostało jej a nie jak inne Panie ktore były ze mna były od 12 tygodnia.. no i czego się nie robi dla zdrowia tego maluszka i w sumie swojwgo.
A nawet lekko mnie poirytowalo to że przyjechali do nas znajomi na chwilę i przyjechała z nimi ich mama (bo z pewnych przyczyn musiała z nimi). No i ona do mnie, a to przecież możesz to zamienić, a kto Cie sprawdzi, a to sobie podjesz a to nie musisz tak drakońsko podchodzić do tej diety. No Kurde, to po co tam pojechalam dziś. To po co w ogole stosowax tą dietę, jak mam siebie oszukiwac. -
Kropka współczuję ci tej diety. Jak to ogarnąć?
Ja dziś tak umęczona wróciłam z targu do domu że jak chrześnicą męża spytała jak tam to ja że potrzebuje respiratora bo nie mam już siły oddychać 🤣. No ale położyłam się na chwilę, oko przymknelam i znów do roboty. Jutro ostatni raz w tym tygodniu i z soboty na niedzielę mogę pospać 🕺. A w niedzielę idę z Zuzia co kina, musiałam przełożyć z dzisiaj, wrócę z kina i w truskawki. Ale czas na kino znajdę bo to za piękne świadectwo na koniec roku. -
nick nieaktualnyKropka pewnie że dasz radę 😉 ja już wolałam to zamieszanie z cukrzycą niż zgagę, która mnie w trzecim trymestrze dojechała nieźle 😐 teraz póki co mam cukier w normie, nawet tej niższej. Ale boję się krzywej cukrowej ☹️
Iza fajnie, że w tym całym zawirowaniu znajdziesz trochę czasu dla córki. Pewnie na codzien ciężko Ci teraz wygospodarować czas dla rodziny -
Tiril wrote:Kropka pewnie że dasz radę 😉 ja już wolałam to zamieszanie z cukrzycą niż zgagę, która mnie w trzecim trymestrze dojechała nieźle 😐 teraz póki co mam cukier w normie, nawet tej niższej. Ale boję się krzywej cukrowej ☹️
Iza fajnie, że w tym całym zawirowaniu znajdziesz trochę czasu dla córki. Pewnie na codzien ciężko Ci teraz wygospodarować czas dla rodziny
No mi właśnie wyszła cukrzyca nie naczczo. Tylko po krzywej po 2 godzinach. Po godzinie jeszcze jako tako wynik. Ale po 2 był wysoki. Ale za to ja już dwa razy krzywą robiłam bo coś dziwnie wyniki mi wychodziły. I teraz już wyszło. No wczoraj po kolacji 141. A po sniadaniu 145. Babeczka wczoraj mówiła, że najlepiej do 140 maks żeby było. Ale naczczo 86. Wiec się mieszczę 😁
A nudności jak ? Bardzo męczą? -
A no i dziś zderzenie z logistyką było.. mój małżonek pojechał na badania do lekarza. On też od czasu do czasu sie badaa,a ma w medicoverze z pracy za darmo. Więc co jakiś czas sam z siebie sie zabiera za to. No i sama z córą zostam o poranku. I rano obudzić się przed mała żeby ten cukier zmierzyć. Udało się. Ale późnej już ze śniadaniem. Ona nie chciała jeść dziś od razu. Tylko piaskownica, więc gdyby nie kanapki przez męża zrobione jak się szykował, to by się ciągnęło to jak flaki z olejem. Dobra zjadłam. To trzeba ustawić przypomnienie żeby cukier zbadać. To jak zbliżała się godzina, to ganiałam mała do domu, żeby móc zmierzyć. Jak zmierzyłam, to zaraz mała coś coś. W końcu teraz stwierdziła, że ona już na drzemkę, a ja juz pora na 2 sniadanie. Więc co? Oczywiście czekałam az zaśnie. I dopiero śniadanko. I w gruncie rzeczy nie zdążyłam się przez tą logistykę ubrać 🤣
A na tym kursi mówili, systematyczność punktualność 🤣 ogólnie że trzeba o sobie myśleć, ale czasami to jest trudne jak ma się dynamicznego dwulatka 😁 -
nick nieaktualny
-
Kropka6 wrote:A na co idziecie? No rozrywka Ci się przyda 🤪 tylko nie zaśnij tam w kinie 🤣
Tiril dała radę to i ja dam 💪
Babski wypad, tylko ja i Zuzia 🙃. Idziemy na Biedronkę i Czarnego kota. Córka szaleje za tym, śledzi zagraniczne premiery nowych odcinków a na ten w kinach czeka już od pół roku. Też lubię to oglądać 🤪. -
nick nieaktualnyMargo2023 wrote:Super gratulacje ♥️. Fajnie, że masz lekarza, który nie każe odrazu odstawiać Małej od piersi. A jeśli chodzi o wapń to czy nie ma innych źródeł? Podobno w 13 tc mleko zmienia smak i dzieci sami nie chcą pić. Może u Ciebie też tak będzie. Czy chciałabyś tandem?
A jak tam sytuacja u Ciebie teraz? -
Kropka współczuje Ci tej diety. Pocieszające jedynie faktycznie to, ze została sama końcówka ciąży. U nas życie z dwulatką i niemowlakiem wyglada podobnie jak to napisałaś 😅 będziecie tez mieć wesoło…
Iza miłego seansu!
I sory dziewczyny, ze rzadko zaglądam, ale wróciłam do pracy i czasem nie ogarniam… Jeszcze bym chciała nauczyc moja starsza na nocnik, ale ona nie chce. Tzn chce chodzić bez pieluchy, ale nie chce siadać na nocnik. Jak zdejmuje to wszystko leci na podłogę, wiec chyba jeszcze nie jest gotowa… Tak sadze 😅
Ściskam mocno i trzymajcie kciuki za mojego męża, ma obronę inżynierska w środę -
nick nieaktualny
-
Gusia pozdrawiamy 🥰 i trzymamy kciuki za Męża! A idzie na magistra? Bo wtedy dalej będziesz mieć studenta w domu 😉
A odpieluchowanie to temat rzeka. Bo jak u mnie poszlo splatka, to u Izy Oli jak się ciągnęło. Więc przyjdzie i pora na Twoją pociechę 😌