Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka i jak tam rozkręciło się? Dzięki że napisałaś o tym że Mała się dobrze w żłobku odnajduje. Mój synek ma wręcz obsesję na punkcie dzieci, przedwczoraj mieliśmy wesele i generalnie za punkt honoru wziął sobie wyciskanie wszystkich dzieci, az mi się dostało od jednej matki że jej dzieci sobie nie życzą 😛 więc myślimy czy jednak go nie posłać...staram się ale w domu mimo wszystko nie ma tak dużo atrakcji...no zobaczymy. Trzymam kciuki aby poród już się zaczął ❤️
Iza - Twoja córeczka to jest niezły agent 😛 a teściowej na głowie współczuję 🥺 ja mam daleko teściów i mamy fajne relacje ale nawet jak widzimy się rzadko i tesciowa się coś wtrąca do opieki nad małym nie po mojej myśli to mam nerwy 😄
Allatis - czytam co piszesz i bardzo się w tym odnajduje 😄 mamy z wieloma rzeczami tak samo 😃 i też w sierpniu zrobiłam sobie przewietrzenie nawet suple przestałam brać. Wróciłam z wakacji a tu lekarz mówi że chyba ciąża 🙈 po czym oczywiście jej nie było a ja się tylko zdrowo wkurzyłam że udało mi się zdystansować a tu się wszystko posypało...
A słuchaj jak się udało zajść w pierwszą ciążę?
Tiril - ja nie mogę, pamiętam Cię z majowego wątku a tu zaraz będzie połowa ciąży. Super! -
A i jeszcze się zdrowo z mężem pokłóciłam. Kochany jest ale czasem mam wrażenie że on to traktuje jako mój problem w sensie nie chodzi o zdrowie bo jasne jest że skoro z synkiem udało się w pierwszą złapana owulację to znaczy że on ma wszystko ok tylko o to że chce też drugiego dziecka ale to że nie jestem w ciąży to nie jest dla niego problem bo zaraz się uda i już 🤷 i tak jakby te problemu traktuje jakby to było sprawa kogoś obcego...
Zupełnie nie rozumie że dla mnie to jest męczące emocjonalnie...szczególnie właśnie że wina jest po mojej stronie. -
Napisałam dlugi elaborat i mnie wywaliło 🤦🏻♀️
Karolina, Wiesz z tym mężem to rozumiem Ciebie trochę, bo to frustrujące, dla mężczyzn niestety jeśli nie ma bardzo zlego stanu, to w większości przypadków dla nich to blachostka.. bo takie mają mózgi.. niestety.. i nie potrafią pojąć że dla kobiety to może być bardzo stresujące. Tak samo jak odstawienie od piersi. Czy powrót do pracy.. i zostawienie dziecka np w placówce.. z jednej strony nie można ich winić, ale z drugiej bardzo to denerwuje.. jedynie ratuje nas to żeby im tłumaczyć jak krowie na rowie..
Co do żłobek/przedszkole, to jest jakiś ogolno polski problem Polaków. Idz kobieto pracuj po macierzyńskim, bo będziesz nieroobem za 500+, ale oddajesz do placówki, to jest wyrodna matka, jak tak możesz! I to mnie megaaaaaa wkurwia (przepraszam za wyrażenie). Ale ja niestety się z tym zetknęłam, że trzeba wrócić, ale na każdym kroku słyszałam, że nie zal Ci. A może zostań, a może to a może tamto, za mała mała jest na żłobek. Ale najwięcej gadali obcy, i jakos nikt nie chciał sie durzucić do budżetu domowego, żeby mogło dziecko w domu zostać 😛
Doradzić Ci nie mogę w tej kwesti, bo jest to doktorskie to jakos wiem, że to inaczej działa, ale nigdy sie nie zagłębiałam w tym. A niestety nic sie nie przyspieszy, jeśli chodzi o kolejne ciążę.
A może warto zmienić lekarza jeśli masz taką możliwość i zapytać o jakieś stymulacje. Chociaż chyba Margo takie kolosalnie długie cykle miała ?? Tak?
Jeśli chodzi o mnie nic sie nie rozkręciło prodowo, jedynie trochę czop odszedl. I mam ból ledzwiowego ktory biegnie do posladka i uda. I ledwo chodzę. Spojenie łonowe pachwiny rwą, że o materdeju.. no czuje sie jak kaleka.. ale byłam dzis na spacerze.. to jeszcze na dodatek doszło że myślałam, że sie z sikam.. mam problem juz z utrzymaniem. Tzn nie popuściłam na szczęście, ale ale było blisko... -
Kropka - o kurcze, jakby mi odszedł czop to nie wiem co bym zrobiła, masz dziewczyno mocne nerwy 😃 mi poród wywoływali więc fakt że masz skrócona szyjkę i rozwarcie to dla mnie kosmos 🙂 a jak takie samopoczucie na końcówce godzisz z opieką nad Małą?
Ja przy upałach to ledwo żyje i gonię za młodym więc w ciąży sobie nie wyobrażam.
Co do żłobka i ogólne placówkę - zgadzam się z Tobą na 100 procent, dokładnie tak jest. Niezależnie co zrobisz to będzie zdaniem innych źle. Ja się bardzo cieszyłam że udało mi się pogodzić te dwie kwestie bo Szkoła Doktorska to trochę taka hybryda, tzn. Dostaje pieniądze ale to ani stypendium ani wypłata de facto. Tylko że zusy, składki płace i mi się liczy już to do stażu pracy. I stąd mi się należał macierzyński. Tylko że mój przypadek nie do końca chyba podbiega pod kodeks pracy 🤷 mega to skomplikowane, jak szłam na urlop to chyba była pierwsza w systemie bo nikt nie wiedział ile dostanę w trakcie. Z jednej strony tak sobie myślę że może dalibyśmy radę bez mojego pracowania itd. I że gdyby się udały plany żeby mieć trójkę, czwórkę to mogę te kilka lat zostać w domu i ewentualnie dorabiać małymi zleceniami a potem wrócić w pełni na rynek. No ale właśnie plany swoje a życie swoje 🤷 mamy kredyt i jednak moje zarobki nam bardzo pomagają i tez nie po to studiowałam dwa kierunki, kończę doktorat żeby zupełnie nic nie robić.. dlatego na ten moment doktorat jest super bo miałam raz w tygodniu prowadzenie zajęć a tak pisałam pracę kiedy mały spał, po południu albo przychodziła do nas niania na 2/3 razy w tygodniu na 3 godzinki. Stąd liczyłam że jeszcze drugiego dzieciaczka uda się w ten sposób przetrzymać w domu do drugiego roku życia a potem bym miała większe szanse może na etat na uczelni albo po prostu poszłabym do pracy do korpo a dzieci do placówki...no a tak się wszystko wali i sypie i nic nie jestem w stanie zapanować niestety 🤷
Co do lekarki - strasznie się miotam. Chodziłam wcześniej do takiej młodszej, mega rozgarniętej ale przy kp nie chciała nic więcej poza metformina i powiedziała że jak odstawie to od razu stymulacja. Usłyszalam że ta do której obecnie chodzę robi stymulację przy kp. Poszłam no ale stwierdziła że jestem młoda i trzeba się wstrzymać bo nie ma sensu mnie szprycowac hormonami 🤷Przy czym wydała mi się konkretniejsza na początku a teraz mnie odesłała i kazała wrócić za 3 miesiące 🤷 i kusi mnie powrót do tej pierwszej i tak wymyśliłam sobie że jak dostanę okres to pójdę do niej zaraz... Wynalazlam też receptę od niej na metformine i chyba wezmę jak mi kazała. No skomplikowane!
-
A co facetów... No dokładnie jest jak mówisz 🙈 mój ma tak że jak przeżywam coś to on od razu proponuje rozwiązanie i uważa że pomaga. Jest to kochane tylko nie łapie że kiedy jest taki kryzys to niekoniecznie chce usłyszeć co teraz mam konrketnie zrobić tylko raczej że mnie rozumie. I prawda trzeba tłumaczyć... Chociaż czasem to jest mega mecace... Mój właśnie też jest dość skryty i chowa w sobie emocje choć dziś przyznał że go ten brak drugiego dziecka bardzo dobija. Cieszę się że tu mogę napisać bo u nas wśród znajomych temat nie istnieje niestety... Tzn. Każdy zachodzi od razu w 1cs i my jesteśmy takimi odludkami
-
A z czego doktorat? Jeśli można wiedzieć oczywiście. Ja podziwiam zawsze ludzi, którzy pracują na uczelni, szukają wiedzy, są wnikliwi i robią różnego rodzaju badania. Ja chyba za leniwa na to jestem 🤣 bo jeśli chodzi o nauke, to akurat z tym nigdy nie miałam problemów. Jak to moja mama zawsze mówiła, gdybym ja się chciała uczyć. To bym same 6 miała. A tak bez nauki same 5 były 🤣 a siostra musiała siedzieć nad książkami. W sumie to było zderzenie na studiach (zaocznych) że musiałam nad czymś sama popracować. Bo w szkole podstawowej gimnazjum czh liceum. Tylko słuchałam na lekcji. Czasem coś przeczytałam w podręczniku i bach 5 😛 a na studiach. Och musialaam sama szukać informacji i wiedzy 🙈
No ale nie o tym wątek przecież 😉
Ogólnie to do 16 córka w żłobku więc po 16 jakoś dawałam radę. Co prawda codziennie spacerkiem odprowadzalam i przyprowadzałam ze żłobka. Wiec w ciągłym ruchu. Ale już od 3 tygodni. Samochodem jeżdżę. No i mąż wkroczył do akcji. Po pracy chodzi z nią na plac zabaw. Ale w domu ogarniam duzoa sama. (Od 3 tyg mieszkamy w mieszkaniu zastępczym na czas remontu domu). Więc dopuki tam byliśmy, to i musiałam biegać z małą po ogrodzie. Spacerki po wsi. Nie było czasu po prostu na odpoczynek taki. Bo jak ona w żłobku, to ja zakupy. Obiad. Sprzątanie, pranie i inne przy domowe obowiązki. -
KarolinaK wrote:A co facetów... No dokładnie jest jak mówisz 🙈 mój ma tak że jak przeżywam coś to on od razu proponuje rozwiązanie i uważa że pomaga. Jest to kochane tylko nie łapie że kiedy jest taki kryzys to niekoniecznie chce usłyszeć co teraz mam konrketnie zrobić tylko raczej że mnie rozumie. I prawda trzeba tłumaczyć... Chociaż czasem to jest mega mecace... Mój właśnie też jest dość skryty i chowa w sobie emocje choć dziś przyznał że go ten brak drugiego dziecka bardzo dobija. Cieszę się że tu mogę napisać bo u nas wśród znajomych temat nie istnieje niestety... Tzn. Każdy zachodzi od razu w 1cs i my jesteśmy takimi odludkami
O jeju to mój też skryty.. ale wiem dlaczego.. wychowanie rodziców jego, że mężczyzna nie może płakać. Że jego emocje nie sa ważne i ogólnie zdanie rodziców najważniejsze. I to niestety odbija się..
A co do tematu problemów zajsciem w ciążę. To po to tutaj to forum jest. I to jest piękne. W ogóle widzę jak kobiety tutaj z empatią sie odnoszą do siebie. A niestety po rodzinie można czasem dostać tylko oo głowie a nie pocieszenie. A co sie orzejmuejsz. A nie wiesz jak sje dzieci robi, a kiedy następne, co sie ociągacie..
No Twoj przypadek jest skomplikowany i co tu wybrac, która ginke..🤷🏻♀️ a ile już nie karmicie sie z synkiem? -
Kropka - oj to zazdroszczę pamięci i zdolności, ja niestety byłam zawsze typem kujona 😃 a jakie studia kończyłas? dr robię z języka francuskiego. Ogólnie dobrze wybrałam bo zawsze mogę pójść w nauczanie, tłumaczenia itd. No zobaczymy, chyba na razie muszę się skupić żeby ogarnąć się na tyle aby w miarę regularnie pisać i skończyć. A potem zobaczymy...
Tak forum jest cudowne, myślę że łatwiej się zrozumieć gdy ma się te same doświadczenia. Podziemia tutaj dziewczyny bo wiem że wiele mialo naprawdę ciężkie i długie starania, niektóre wciąż walczą o pierwsze. U mnie akurat rodzina nie robiła komentarzy, też z synkiem udało się szybko zajść mimo braku owulacji, po prostu jak już w końcu się pojawiła, to się udało, chociaż teraz uważam że to cud 🙈, znajomi tez nie robią konentarzy, wiedzą jak jest ale wiadomo boli. Większość zaraz zacznie trzecie okrążenie że tak powiem...
Z tymi emocjami do prawda. U mojego męża w rodzinie w ogóle się nie mówi emocjach, nie można nic przeżywać. Ja mam na odwrót bo u mnie dużo się rozmawiało, moja mama nigdy nie negowała że jest mi przykro. A u męża jest mega zadaniowo, konkret, nie wolno się mazgaic.
Z tym lekarze to faktycznie skomplikowane, pewnie trochę na moje życzenie ale wzielam dziś glucophage więc najrozsądniej będzie wrócić do pierwszej. Ona też pracuje w szpitalu a niestety z synkiem w ciąży moja prowadząca lekarka przestała pracować w szpitalu i to potem źle wyszło na końcówce.
-
No akurat nic specjalnego moje studia, tzn uważam że świetny zawód, ale studia łatwe 🤣 jestem magistrem fizjoterapii. Niestety od 5 lat nie pracujacym w zawodzie. I pomijam fakt ciąży i macierzyńskiego. Tylko po prostu jak juz planowaliśmy dziecko. Odeszłam ze wzgledu żeby mieć umowe o pracę, świadczenia wszystkie no i w miare jakaś stałą pensję. Plus do tego doszło przemeczenie materiału, bo pracowałam ze starszymi pacjentami po udarach neurologicznymi schorzeniamim i trochę niestety ci starsi ludzie zaczęli mi umierać.. i jakos psychicznie mi było ciężko. Akurat pamietam panował na oddziale wirus jelitowy, że zapach byl nie do zniesienia... płakałam przed wejsciem na oddział w ostatnim tygodniu..
-
Iza37 wrote:Kropka rodzisz? Co na wizycie?
A jak chcesz to wbijaj do mnie, kartofle dziś kopiemy. Urodzisz w kartoflach jak nasze babki 🤣
Kropka pracujesz w stomatologii? Weź mi poradz. Tydzień temu miałam piaskowanie zębów. Po tym podrażnione dziąsła i lekki stan zapalny. I dziś nie jest lepiej. Dziadka bolą, zęby też, nic twardego nie mogę a nitkowanie to tortury. I co z tym zrobić? Jak sobie pomóc?
Zapomniałam Ci odpisać 🙈 przepraszsm! Mozesz kupić paste do zębów elmex sensitive taka zielona. I ją wcierać w dziasla i zęby. Na noc i na dzien. Na noc to nawet zostawić z tym białym nalotem. Ona ładnie znosi podrażnienia.
Ogólnie po zabiegu nakładała Ci higienistka jakis preparat zabezpieczający?
-
Tak moje cykle ostatnio bardzo długie były. 96 dni poprzedni. Jakoś 91 DC zaczęłam pić zioła ojca sroki i dostałam okresu. Od 1 dnia tego cyklu też piłam i udało się z owulacja i dwie kreski na teście. Dziś jadę na betę. Teraz owulacja była prawdopodobnie 30-33 DC. Także wszystko jest możliwe.
U mnie jeśli chodzi o pracę to bardzo nieciekawa sytuacja jest. Szefowa chce mi wypowiedzieć umowę, likwidacja stanowiska pracy. Jeszcze chciała porozumienie żebym podpisała, które by mnie pozbawiło świadczeń wszystkich. Póki urlop to jestem chroniona, ale jak wrócę to niestety wiem,że czeka mnie wypowiedzenie. Mam dużą nadzieję,ze udało się i wszystko prawidłowo się rozwinie bo w takim przypadku to najlepsze dla mnie wyjście żeby nie zostać bez wypłaty żadnej. A i tak planowaliśmy kolejne dziecko.
Kropka jak już czop i odszedł to musi być bardzo bardzo blisko. Czyli lada moment czekamy na informację ,że się urodziło 😊.
Jeśli chodzi o KP to bardzo ciężko karmić, strasznie pieką sutki przy karmieniu. Jeszcze kłuje mnie przy jednym jajniku i podbrzusze trochę pobolewa, rozpiera. Tiril miałaś tak z sutkami?
Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
KarolinaK jeśli już nie karmisz to te hormony w końcu się unormują. Jeśli nie to skoro nie karmisz to będziesz mogła rozpocząć jakaś kurację bo Kp przecież nie pozwalało.
Z suplementów mogę jeszcze polecić: L-Arginine, NAC. Poza tym Zioła ojca sroki mieszanka nr 3. No mi chyba pomogły te ziółka. Pierwszy raz miałam takie piki na teście. Wcześniej miałak testy pozytywne ale pęcherzyki ostatecznie nie pękały i stąd długi cykl.Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
Kropka6 wrote:Zapomniałam Ci odpisać 🙈 przepraszsm! Mozesz kupić paste do zębów elmex sensitive taka zielona. I ją wcierać w dziasla i zęby. Na noc i na dzien. Na noc to nawet zostawić z tym białym nalotem. Ona ładnie znosi podrażnienia.
Ogólnie po zabiegu nakładała Ci higienistka jakis preparat zabezpieczający?
Na co dzień stosuje lacalut zielony. Miałam bardzo duży nalot i kamień i lekki stan zapalny dziąseł. A po zabiegu miałam nakładany fluor.
Mój mąż też jest bardzo skryty. Dopiero po dłuższym czasie starań przyznał że już traci nadzieję. W naszym przypadku problemy były po obu stronach, jednakowo, więc po części czuł się winny. Ale nawet z takich codziennych spraw też nie jest wylewny, czasami coś się stanie a on mi po paru dniach dopiero powie albo wcale.
Wywiozlam dziewczyny do szkoły. Dzisiaj każda osobno. Sąsiad przy drodze reud jabłka i powie że oglupialan bo bo kawałek jeżdżę. Taki plan dzisiaj ma Zuzia że nie dało się zgrać. I poszłabym do roboty a tak mnie głowa lypie że tylko wziąć cegłę i do reszty rozłupać 🤕. Ostatnio nie na dnia żeby nie bolała. W październiku mam neurologa, może wdroży spowrotem jakieś leki bo lekoman się że mnie robi.
A wczoraj robiliśmy ognisko na zakończenie wakacji i po wykopkach 😁. Dziewczyny chciały, teściowie byli bardzo przeciwni. Fajnie wyszło. Jeszcze moja mama przyjechała, posiedzieliśmy trochę. -
Niby dlaczego przeciwni ognisku?.a co w tym złego? Bo ja nie rozumiem 😱
Jak był duzy kamień to może chwilę zejsc. Teraz sa zaognione dziąsła. Bo pewnie lekko poddziaslowo był też kamień.
No czasem tak się dzień układa.. ale to tez tracisz czas na dojazdach. A daleko wozisz?.
Bo skrytość u mężczyzn, to niestety wynika z wychowania dawnego.. że emocje mężczyzn były przez lata spychane na dalszy plan. Mężczyzna ma być silny! Ma nie płakać! Ma być mężczyzną a nie babą która rozdziela włos na czworo.. nie mazgaj się, nie myśl tyle tylko działaj! Ojojjoj nic sie nie stało. Wstawaj. Nic Ci nie będzie i takie tam... i dlatego jest tyle miedzy nami kobietami a mężczyznami różnic..w dodatku że czasy teraz poszły do przodu, juz wiemy o niktorych sprawach, kobiety odzyskały głos i chca żeby mężczyźni uczestniczyli z nimi na równi. A sie nie da,bo jest ta bariera..
-
Ognisko nie bo sucho i gorąco. I zaraz straż pożarna przyjedzie 🤦. Zrobiliśmy o 18 kiedy już nie było tak gorąco, z dala od budynków i lasu, obok konewka z wodą i cały czas był ktoś dorosły a po ostatniej kiełbasce dokładnie zalalismy woda i po sprawie. A mogę się założyć że teściowa dziś lub jutro znów rozpali i spali resztę tych gałęzi i będzie dobrze.
Babcia meza zawsze synom tłumaczyła że chłop nie może babskich robót robić. Czyli prac domowych. I teraz teść się śmieje jak mój mąż coś w domu robi innego jak naprawa cieknącego kranu. Takie podejście nie z tej epoki. Przecież te kobieciny chodziły tak samo na pole jak ten chłop, zwierzęta w gospodarstwie obrzadzaly a do tego cały dom i dzieci na ich głowie.
Miałam dziś telefon z przedszkola i szybko jechałam po Ole. Miała dziś kryzys. Do przedszkola mam ze 3 km, blisko. -
Margo - nie znam się na prawie, ale czy to jest ok, że szefowa chciała Cię zmusić do rezygnacji ze świadczeń???
Mam nadzieję, że będzie jednak wszystko dobrze i nie będziesz musiała się tym martwić 😘
Kropka - super z tą fizjoterapia!!! Rozumiem że warunki były trudne ale nie myślałaś kiedyś wrócić do tego tylko np. Zajmować się innymi pacjentami?
I jak tam dzisiaj, coś zwiastuje poród? Czy trzymasz się twardo?
Iza - długo się staraliscie? Ale Ty masz akcje z ta teściowa, zwariowałabym...
No i mam nadzieję że Ola jednak powoli się przekona na 100 procent do przedszkola 🙂
U nas dziś 3 nocka z rzędu przespana 😲😲😲 co więcej, przestawił się na drzemki w wózku i generalnie dziś na spacerze sam zarządzał żebym mu rozłożyła wózek do spania 😃 żal czasem karmienia ale czas wyszedł idealny, był gotowy, ja też 🙂 nie wierzę że mamy to już za sobą 🙈 i też widzę że jest dużo stabilniejszy emocjonalnie! No rośnie mi ten synek 🙂
W ogóle dziękuję Wam dziewczyny, złapałam okropnego doła przez weekend, dobijało mnie że nawet nie mam się komu wyżalić, ale już jest lepiej, fajnie że mogłam tu napisać ❤️
Mąż stwierdził że serce mu pęka że mamy pod górkę ale trzeba żyć i działać jakby się nie miało udać bo tak ja ciągle planuje pod ciążę. I faktycznie, wzięłam te metformine. Chciałam troszkę schudnąć, zobaczymy jak się uda 🙂 nie mam nadwagi, ale brakuje mi 4 kg mniej do lepszego samopoczucia. jak dostanę okres to skoczę do tej poprzedniej lekarki bo mam ileś badań do zrobienia i zobaczymy co orzeknie, może stymulacja? No zobaczymy ale zeszło mi ciśnienie że musi się udać już i teraz 🙂 nawet jak przepadną mi świadczenia to będziemy wtedy się martwić a teraz chce się cieszyć piękna jesienią i tym że mogę ten czas z synkiem spędzać.nje chce żeby się na nim starania odbijały... -
Trzymam się równo. Wiecie te objawy wszystkie to moge wskazywać na już. Ale również może trwać to i 2 tygodnie.
A po za tym z córką mnie całkowicie zaskoczyła akcja. Więc i tu może tak być 😛
Karolina po to tutaj jesteśmy! Jak jest jeszcze anonimowość to tym bardziej człowiek może sie rozkręcić i wyżalić. Żeby nigdzie nie obiegło..
Tak Izy teściowa, to jest po prostu teściowa grozy z kawałów. Chociaż moja tez potrafi znaleźć za skórę..
Karolina, tez nie można calego zycia pod ewentualną ciążę niestety ułożyć. W dodatku, że ja wychodzę z założenia. Czy tak czy tak jak sie ułoży i tak będzie dobrze, bi będziemy zmuszeni coś zdziałać, żeby to funkcjonowało. Jeśli dwoje dorosłych jest zaradnych życiowo.
Margo, tez mi sie wydaje, że szefostwo nie może zmusić do takiej rzeczy.. nie poddawaj się. Trzeba walczyć o swoje.
A co do mojego zawodu, to tak jak odeszłam to zasiadłam na recepcji kliniki stomatologicznej i zrobiłam kurs na fizjoterapie w stomatologii.. i nawet miałam też pacjentów. Tylko ze moja klinika to taka full wypas droga na celebritis i bogaczy, wiec i lekarze trochę zadufani w sobie, że pfff co to za jakaś fizjoterapia na zęby. Aparat zakładać. Protezy robić. To tylko jedyna prawilność. I w sumie to tylko etat recepcyjny mnie trzymał. A fizjo z doskoku. Ale po powrocie macierzyńskim czy wychowawczym. Zamierzam zmienić pracę i może właśnie w to fizjo pójść, do takiego gabinetu gdzie rzeczywiście ludziom się pomaga pod tym kątem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2023, 14:34
-
Dziewczyny beta 438 miu, przyrost o 252 %. To się dzieje ♥️♥️♥️
Kropka6, Tiril, KarolinaK, Iza37 lubią tę wiadomość
Mama KP
Starania od 03.2023
Długie cykle spowodowane KP
06.09.2023 - beta HCG 19 miu prog 9,51 ng/ml
11.09.2023 - beta HCG 438 miu prog 12,7 ng/ml
29.09.2023 - pierwsza wizyta ♥️ -
nick nieaktualny