Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Anka - kurcze, Kochana, mam nadzieję że jednak wszystko ok...
Kropka - teść jest jakiś nadwrażliwy i obrażalski...z mężem mają normalnie ok relacje?
Sosenka - trzymam kciuki! Starania niestety czasem trochę trwają, ale to forum jest magiczne 🙏 u nas były różne czynniki bo i kp i moje PCOS ale się udało ❤️
Ufff, Dziewczyny, dopiero ze mnie zeszło wszystko... Jak byłam z małym w szpitalu, to się dziwiłam co ten mąż taki zmęczony skoro to ja z dzieckiem siedzę ale teraz rozumiem jak to jest po drugiej stronie 😄 miałam jeszcze dziś rano zajęcia z dziećmi i generalnie od tego czwartku codziennie do 21 poza domem. Ale wiem że dziś już muszę odpocząć bo też drugi maluszek jest ważny a mnie tak trzyma adrenalina że nie wiem...
Malutki już prawie zdrowy, bo mąż mówi że chciał się w biegi bawić i generalnie rozbrykany na całego i chyba zaraz się wypisze na żądanie 😱 chociaż katar i kaszel ma okropny. Nigdy tak nie chorował także Kochane uważajcie na tego RSV bo to jest okropnie paskudne. Strasznie długo na to dzieci tutaj u nas leżą bo są powikłania itd.
Ale też jestem dumna z męża i myślę że dobrze wyszło bo ja bym po tej akcji z drgawkami nie poradziła sobie emocjonalnie w szpitalu. Dobrze sobie radzi mąż, jest opanowany, synek się go słucha. Dużo się razem bawią, także dobrze, takie preludium jak będzie drugi maluszek ❤️ widzę że rodzice się na oddziale zmieniają i żałowałam że np. ja nie mogę zostać na nockę czy coś ale w sumie synek widać że ma zakodowane że tam jest z tatą i nawet jak się mąż poszedł kąpac, to się dopytywał gdzie tata 😛 także tyle mama była potrzebna...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Anka, bardzo mi przykro. Nie wiem co można więcej....
Karolina, dziękuję za wsparcie ♥️ U mnie ta niedoczynność tarczycy + nieregularne cykle od zawsze. Od 28 do 50, bywało, że do 60 dni. Podobno taka moja natura. Zbadana jestem od A do Z. Z pierwsza ciąża pykło od razu, byłam bardzo zaskoczona. Ale i jadłam inaczej, miałam dużo ruchu (bieganie, siłownia), pracę fizyczną więc jeszcze więcej ruchu. I to takie
A teraz biurko i obżarstwo. Tarczyca nie lubi takiego stylu bycia więc trzeba to zmienić.Starania od 12.2023
Letrox + Glucophage -
Karolina to dobrze że mały zdrowieje i że odnalazł się z tatą w szpitalu, nieprzyjemne okoliczosci na męski wypad ale więź pogłębia 😀.
Fania do tej pory mieliśmy sad jabłoniowy i kawałek truskawek, od tamtego roku mamy też duży tunel, w sumie jak 2 standardowej wielkości i ogórki, w tym roku dostawiamy drugi taki sam tunel i dosadzamy truskawek, a na przyszły rok trzeci tunel. Roboty od groma. -
nick nieaktualny
-
Karolina super, że już lepiej z synkiem. Niech szybko wychodzą, a z tatusiem będzie mieć poprostu ciekawą przygodę 😃
Anka przykro bardzo..mam nadzieję, że nie poddajecie sie dalej 💪
Co do teścia, on ma bardzo trudny charakter i mąż czasami też ma jego . No jednak przez te 30 lat sie tam napatrzył i ma naleciałości jakieś i oni bardzo sie ścierają. Ogólnie relacja ich wyglada na wiecznym krytykowaniu i atakowaniu. Teść atakuje meza, to on jego. Raczej nie ma czego takiego jak rozmawianie przez telefon.
Wczoraj też mniw wkurzyła teściowa (mąż chyba nie wyłapał tego... Albo mi sie nie przyznał) bo byliśmy u nich dzien babci i dziadka. Ale Marcelinka nie chciała dac kwiatuszka i w ogóle chciała sie schować i z mama przytulać. Wiec na górze sie schowalam i mąż składał zyczenia, i słyszę jak mowi pociechy z wnuczek. A ona do niego' jeszcze jakbym miała z syna. Hehehe... ' no ale juz nie chciałam poruszac tego tematu z nim. -
Kropka czyli co, teściowie z własnego syna nie są zadowoleni? Z resztą moja teściowa z mojego męża też nie jest zadowolona. Nie wiem o co im chodzi. Rozumiem jakby pił, bił i wyciągał od nich kasę na wódę.
Ja wczoraj byłam w gościach, moja dieta wczoraj popłynęła.... 😠 -
Dziewczyny, Mały dziś wychodzi ❤️ wczoraj mieliśmy stres, bo wymiotował, ale to było ostatecznie przez wydzielinę zalegająco. Z męża jestem mega dumna, widzę, że bardzo im się relacja polepszyła. Mąż się małym dużo zajmuje i generalnie jest super tata, ale teraz to już w ogóle synuś tatusia. No i mąż też tak się dobrze poczuł, że jest w stanie położyć małego i tyle sam wytrzymać.
Powiem Wam że chyba dziś dopiero ze mnie jakoś stres schodzi, spałam 13 godzin i jak te kilka dni mnie nic nie bolało, to nagle wszystko zaczęło hehe 😛 bo jednak cały czas na nogach, żeby dowieźć im wszystko itd.
No i ze słodkim to nie mówcie... W tej ciąży w ogóle nie miałam ochoty, a teraz ciągle 🤷
Co do teściów...kurcze, dziewczyny to chyba najgorzej jak rodzice nie akceptują 😰 z moim mężem to było tak że jest drugim synem i miał łatkę zawsze łobuza, takiego co nie ogarnia itd. no a życie dorosłe pokazało że mój mąż sobie dużo lepiej radzi i po ślubie z narracji że starszy brat męża to jest 8 cud świata przeszli w myślenie że chyba coś poszło nie tak bo podejmuje zle decyzje a mój mąż na odwrót 🤷 i teraz na tamtego narzekają a męża chwalą 😃
-
nick nieaktualnyKarolina super że z małym już lepiej ☺️ będziesz miała chłopaków w domu, na pewno się steskniliscie za sobą. Mąż się spisał na medal 🏅 będziesz teraz spokojniejsza ze świadomością że w kryzysowej sytuacji potrafi sobie świetnie poradzić.
Piszecie dziewczyny o dietach i słodyczach... boziuuu, chcialabym w końcu pozbyć się tej ciążowej zgagi i odzyskać apetyt. Ostatnio to już nawet słodycze mi ciężko wchodzą 🙈 marzy mi się poobżerać i nie zdychać po tym -
Karolina to dobrze że chociaż teraz docenili bo moi teściowie chyba nigdy tego nie zrobią. Owszem, troche rzeczy mu się nie udało, w niektórych sprawach ma pecha ale stara się, dąży do celu, ma pomysły, teraz razem je realizujemy, chcemy dużo sami zrobić, bez pracowników bo nieźle nas szarpnęli po kieszeni przez 2 lata a teściowie w niego, w nas nie wierzą i ciągle trzeszczą że nie damy rady. I tak mi szkoda męża że całe życie walczy o względy.
Świetnie że chłopaki wracają do domu. Brawo dla twojego męża 👏.
-
Wrrr... Pamiętacie jak pisałam że oddałam dywan do pralni mechanicznej i oddali mi porwany? No to odrzucili moja reklamacje twierdząc że dywan był porwany przed rozpoczęciem prania. A ja głupia nie zrobiłam zdjęcia jak go oddawałam bo wychodzi że go zniszczyli podczas transportu. I jak to udowodnić? Moje słowo przeciwko ich zdjęciom.
I przyszła paczka z ubraniami i butami które zamawiałam. Rozmiary sukienek w cały świat, jakaś głupia rozmiarówka bo pisze M/46 ale idzie coś wybrać tylko ta co mi najbardziej się podobała to za ciasna a buty córka mi zawinęła, przemierzyła i mówi że to już jej 🤦, okazuje się że już ma taką nogę jak ja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia, 13:03