Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie człowiek jeździ przepisowo a tu taki wariat wyskoczy ....
Są przypadki. Ja zawsze uważam jak w jednym miejscu skręcam w boczną drogę w lewo. Bo prosta ładna droga i lubią tam wyprzedzać, ty w lewo a ten co wyprzedza bach w ciebie, zwłaszcza że wyprzedza samochód nie ten tuż za tobą tylko jeszcze kolejny. Tak sąsiad miał tam wypadek. I kiedyś czekałam aż samochód albo zrezygnuje z wyprzedzania albo już wyprzedzi bo mogłabym nie zdążyć.
Wiecie co, ja już mam dość tych chorób. Potrzebuje iść na pole, już teraz jest dużo pracy, nikt za mnie tego nie zrobi a nie siedzieć z dzieckiem w domu. Taka dziś zla jestem, muszę Olę zostawić w domu chociaż jutro bo mam co 2-3 godz.wpuszczac krople, z resztą szkoda innych dzieci. A dzieci przygotowują się do występu na dzień babci i dziadka. Wiem że może nie powinnam się złościć bo to niczyja wina, na pewno nie dziecka no ale liczyłam że może w końcu trochę pochodzi a tu lipa 😭 -
nick nieaktualny
-
I ja 😛 jak dwie osoby mówią, że 10.02 to może coś w tym jest 😂
Eh Iza rozumiem. Bo niby dziecko niczemu nie winę że chore. Przynajmniej w tym wieku (bo później jak z gołym brzuchem lata na mrozie., mimo próśb. To można sie wkurzyć) ale Ola niczemu winna, ale wiadomo.. człowiek ma już dość chorób i chorób..
Mojej koleżanki córka dziś pierwszy raz od połowy grudnia poszła do przedszkola. Bo najoers 3 tyg leczyli zapalenie ucha. Wiec tydzień dwa odczekać po 3 antybiotykach. Jak juz mysleli że od poniedziałku pójdzie. To w niedzielę temperatura i okazało sie angina... Jak angina wyleczona. Nagle katar się pojawił.. i tak chyba od poczatku albo polowy grudni pierwszy dzien do przedszkola..Tiril lubi tę wiadomość
-
Kropka moja Ola też tak chodzi, w grudniu była 3 dni, w styczniu też 3 dni. I boję się że wyleczę oczy i pojawi się katar. Wogole dziś nie te oczy, suche, nie lzawia, rzęsy nie sklejone, ropa tylko z rana. Wg. zaleceń stosuje krople co 2-3 godz.i widzę poprawę. No i dostaliśmy całkiem inne krople, zawsze od pediatry dostajemy te same. No i żeby nie było że ciągle narzekam to wyciągnę plusy z całej tej sytuacji- byliśmy wczoraj zmuszeni iść do PANA DR, nie było wyjścia i było dobrze, Ola dała sobie zajrzeć do oczu, nieśmiała była ale nie wrzeszczała jak ostatnio tylko że był inny pan dr. I jak spytałam czy jeszcze kiedyś odwiedzimy tego pana to powiedziała że tak 👏. Tak więc taki plus że pan doktor też do przeżycia.
-
Dzieci potrafia zaskoczyć. I to pozytywnie 😍
My na oczy dostawaliśmy Tobrex.
O moja Misia cały dzień śpi 🙊 budzi sie na jedzenie. Aż sie boję co bedzie w nocy. Ale to może efekt wczorajszego szczepienia.. -
Kropka też pomyślałam że śpi po szczepieniu. A mierzysz jej temperaturę?
Ja zaczęłam chodzić na pole, tu koło domu to zostawiam dzieci w domu i idę, blisko to co jakiś czas zajrzę a one jak coś chcą to dzwonią. I taka robota że co chwilę jestem w domu 🤦. -
Iza - ech, bardzo Cię rozumiem. Człowiek ciągle postawiony w trybie gotowości. Ja też już tęsknię za normalnym trybem, ale póki mąż jest chory, to nie ma na to szans. Ma L4 do piątku, także naprawdę go rozłożyło. Na szczęście dzięki ładnej pogodzie udaje nam się dobrze spędzić czas, żałuję że jeszcze trochę trzeba poczekać na wiosnę... Tak się mi miło dziś na spacerze zrobiło... Zgadzam się z dziewczynami, że choć to trudne, to Ole trzeba w domku zostawić..oby szybko przeszlo. Ja liczyłam że skoro mały na razie nigdzie nie chodzi, to nie będzie infekcji, a tu proszę...chociaż wizyta w szpitalu trochę nam rozjaśniła kwestie jego ciągłego kaszlenia i może skończyć się bieganie po lekarzach w celu konsultacji. No i też liczy że infekcje się skończą 😅
Kropka - masakra, ale czuję złość że ktoś tak zrobio. Bogu dzięki że Wam się nic nie stało, ale nosz cholera, ile brakolo? Ludzie coraz gorzej jeżdżą. Mój mąż się mocno angażuje w walkę z piractwem na drogach u nas na dzielnicy. Latem nie było spaceru żebym nie miała jakiejś nieprzyjemnej sytuacji mimo że centrum miasta, ograniczenia. Masę jest młodych w sportowych autach i nawet jak jadą przepisowo to robią taki hałas że strach wyjść na ulicę. A też dużo widzę starszych ludzi w mega drogich suvach i ci też są agentami. Bo przecież w takim aucie widoczność jest gorsza i trzeba naprawde uważać a oni często jadą jak czołgiem i zero uwagi...
Tiril - no to życzymy żeby 10 było rozpakowanie ❤️
Super że pierwszy sam się zaczął. U mnie był wywoływany. Dałam radę ale marzę jednak doświadczyć naturalnych skurczy bo te na oxy to była masakra 😅 teraz mam lekarkę w szpitalu i położna i liczę że pomogą żeby nikt mi nie wpychał wywoływania na siłę.
-
nick nieaktualnyKarolina niby pierwszy poród mi się sam zaczął, ale te skurcze nie były wtedy takie jak powinny i też mi wpakowali oxy i pęcherz płodowy przebijali ☹️ dopiero po porodzie jak położna przyszła do mnie do domu z wizytą to mi tłumaczyła, że oxytocyna wszystko przyspiesza i przez to bardziej skurcze bolą 🙈 teraz mam nadzieję, że uda mi się tego uniknąć.
-
Jak juZ o porodach to ja po swoim mam traumę, u mnie były pełne skurcze przez 30h a nie było rozwarcia, dostałam 3x oxy , a i tak mi rozwarcie nie szło, położna próbowała mi je otwierać, wcześniej wody przebijali.. a po oxy jeszcze doszły bóle krzyżowe. Już prosiłam żeby mnie uśpili... Dlatego jeśli nam się uda mieć drugie dziecko to będę szukała kogoś ktoś wykona cesarkę....
-
Fania to były istne tortury. Współczuję.
Mnie nie dane było poczuć skorczy, no może jeden tuż przed CC. Mam inne niemiłe wspomnienia z dwóch CC ale myślę że lepsze to niż 30 godz.skorczy. Ale i tak babeczki z sali się ze mnie śmiały bo w 2 dobie wg.nich ścigałam już po korytarzu, a mnie bolało jak ch... ale starałam się jakoś funkcjonować.Fania017 lubi tę wiadomość
-
Kropka ty to wypluwasz te dzieci a nie rodzisz 🤣
Ja wczoraj poległam. Byłam rano u dentysty a potem powalił mnie bol głowy, myślałam że nie dam rady wrócić samochodem z miasta, i dzieci tak fajnie się sobą zajmowały a ja zamiast na pole to do łóżka.
Ola idzie dziś do przedszkola, zdjęcia będą mieli i ona chce zdjęcie z "bratem". -
nick nieaktualnyIza, ale że jak to zdjęcie z "bratem"???
A u nas jak się chwaliłam, że nie chorujemy to mam 🤦 córka od niedzieli katar. A że nie potrafi wydmuchać nosa i odciągać też nie bardzo sobie daje no to klops. Jak kichnie to wysmarka 🙈 a tak to leci wszystko do gardła i kaszle bo wykrztusić tej flegmy nie może. Czasem nią zwymiotuje. Psikamy do nosa i syrop na odksztuszanie. Nie wiem czy iść z nią do lekarza czy jeszcze poczekać bo gorączki nie ma. Mąż mi kazuje iść po antybiotyk, ale nie wydaje mi się żeby już potrzebowała antybiotyku. I boję się, że jak wezmę ją do przychodni do coś gorszego przeniesiemy, bo pełno dzieci chorych 😔 pierwszy raz choruje i zaczynam panikować 🤣🙈 do tego mnie też zaraziła i zaczynam się rozkładać 🥴 -
Iza kim jest brat ? 😛
Ojej współczuję tych bólów głowy. A kiedy ten neurolog?
Kurcze u nas po szczepieniu nie najlepsze tez usypianie. Az oczywiście tysiące myśli. Bo marudnawa ok. Ale na wieczór jest taki płacz. Że cycka nie. Smoczek nie. Tak jakby nie potrafiła go złapać. Sssac. i ryk. Na leżąco płacz. Przy cycku placz. Na reku placz i taka histeria z półgodziny.. ogólnie sama zasypiała w łóżeczku. A teraz na cycku.. a jeszcze wieczorem zaczęło furgotac po tym szczepieniu w nosku.. a wszystkcy zdrowi. Specjalnie nie wychodziłam z nią do sklepów. Żeby nie zarazić. Mam nadzieję, że to od płaczu sie gluty zebrały -
W przedszkolu jest chłopiec którego Ola bardzo polubiła a że jest mniejszy od niej to ona się nim opiekuje i mówi że to jej brat 😀. Wogole oboje bardzo się lubią.
Kropka już byłam u neurologa, powiedziała że taki urok mojego mózgu. Na migreny jeszcze przez luty mam brać taki lek rozszerzający naczynia krwionośne w głowie i odstawić bo nie mozna go zbyt długo brać. -
Migreny - mam odkad miałam 9 lat, potwierdzone wszystkimi badaimi jakie się dalo... Oczytałam sie, i próbowałam wszystkiego. Migrena u mnie oznacza dzień wyjęty z zycia- wymioty, wrażliwość na światło, głosy i zapachy... I tak męczyłam się, aż dwa lata temu odkrylam jakiś wpis na internetach😁 spróbowałam, ale działa. Jak migreny dopadały mnie 2-3 razy w miesiącu tak Teraz mam max 3-4 w roku. Dziewczyny nie wiem czy to zadziałało... Odstawiłam wszystko co zawiera białko mleka krowiego. Było mi ciężko bo kocham mleko i wszystko co z niego. Czasem coś tam ślubne czy biały czy żółty ser.. ale.. wtedy zaraz po dwóch dniach może nie migreny, ale ból głowy dosyć mocny.
A skoro o chorobach, jak jak się podniosłam po grypientandopadl mnie strasznie suchy duszący kaszel, a moja córeczka ostre zapalenie ucha... 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego, 11:54