Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozumiem Wasze rozgoryczenie. Ile razy ja zaklinałam rzeczywistość, że mam już dość i koniec z tymi wszystkimi staraniami, a z tyłu głowy było "a może sie uda".Człowiek zawiesza życie na kołku czekając na spełnienie tego marzenia.
Ja naprawdę myślałam, ze nigdy sie nie uda, ze Miki trafił sie nam jakims cudem, ale drugi taki cud juz nie dla nas.
Obwinialam siebie, swój wiek, nadwagę. Czułam się beznadziejnie bezużyteczna.
Do tej pory nie wiem co sie stało, że ta ciąża jednak jest. To dla mnie nadal abstrakcja.
Życzę Wam dużo siły i wiary w to, że sie uda, bo cuda sie zdarzaja :*
-
Racja, nawet te z "za wczesnie" moga tam sobie siedziec kilka dni.
A nigdy nie wiesz, kiedy jest "za pozno"
Wlasnie sie umowilam do kliniki na 18-go. Mamy wszystkie wyniki, nasienie zrobimy na miejscu. W sensie musimy pobrac jakims cudem w domu i zawiezc biegusiem. I jakims totalnym cudem trzeba odswiezyc material 3-4 dni wczesniej. Juz panikuje, bo to czarno widze. Nie dosc, ze problemy z bzykiem, to jak sie chlopak zestresuje, ze na czas bo dzisiaj MUSI, to dupa z tego bedzie znowu. A bez tego badania NIC nie zrobimy.
Jak oni w tej cholernie drogiej, prywatnej klinice nic komkretnego nie wymysla, to koncze starania.
Jedyny plus poki co jest taki, ze jem sobie niepokalanka juz drugi cykl, 9dpo i nic mnie jeszcze nie boli!! Yeeeah!! No i mialam cudne testy owu, krechy jak nigdy ciemne. Szkoda ze maz sie wypial
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Kiedys juz chyba pisalam o moich znajomych, zaszla w ciaze, niestety pozamaciczna. Po tym starali sie 5 czy 6 lat i nic nie wychodziło, oboje zdrowi, wyniki ok a ciazy nie bylo. Stracili nadzieje, zaadoptowali dziecko i po 3 miesiacach okazuje sie ze ciaza i to 7 tydz, bo z wrazenia ze maja dziecko przestała obserwowac cykl. Takze Wam tez sie w koncu uda, trzymam z calej sily kciuki
Skarpeta lubi tę wiadomość
-
moniska taaak, wiem. Tez mam w Pl sasiadke, ktora sie starala ponad 10 lat. Rok temu zaadoptowala hurtem trojke rodzenstwa i tez jest teraz w ciazy. Albo ta kolezanka, ktora pojechala na wczasy i sie wyluzowala. Albo inna, ktora miala remont i nie miala czasu myslec. Bla bla
Wszystkie mamy "ta kolezanke" haha
No ale na jedna taka przypada 5 co sie dzieci nie dorobilo
Ale przydaloby sie nam tu po jednym dla swietego spokoju, bo marudzimy strasznie ostatnio
Adele pochwalilam sie za szybko, cos mnie tam zaczyna szczypac powoli, ale przynajmniej nie od samej owu i nie tak tragicznie.60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa nie wyobrazam sobie badania czy usg podczas @. Jak sie zdecyduje na laparo to bede sie upierac teraz o ile bedzie jakies miejsce w szpitalu bo trzeba sie zapisac. Sprawa jest trudna. Z jednej strony corka ktorej we dwoje nie potrafimy opanowac i po kazdej kolejnej akcji mowie sobie w duchu ze wiecej dzieci nie chce, czyli ostatnio codziennie, z drugiej strony tez corka ktora chyba dojrzala do tego zeby miec rodzenstwo bo prosi o siostre a ja jej tlumacze ze nie wiem czy bedzie bo dzidzia nie chce zamieszkac u mnie w brzuszku, mąż bardzo chce 2 dziecko, ja jestem zmeczona opieka nad córka, 1 dziecko a tyle problemow. I co do samej laparo a nie staran jest jeszcze 3 strona- mamy gospodarstwo, glownie to mąż i tesciowie robia, tesciowa ma swoje truskawki, za tydz. to tylko tylek bedzie w gorze bo bedzie pielic, ja mam swoje truskawki i po akcji zaraz po slubie powiedzialam ze palcem nie kiwne w truskawkach teściowej, mąż zajmuje sie sadem, pojde na laparo w kwietniu to nie wiem kto mi opieli moje truskawki, pojde w maju to do czerwca nie wydobrzeje na zbiory i kto bedzie zasuwal calymi dniami, mąż sam nie da rady, poza tym co z zakupami i biezacymi sprawami, mąż bedzie mial co robic a nie latac po zakupy, wozic dziecko do przedszkola i wogole bo zdaje sobie sprawe ze przez jakus czas trzeba na siebie uwazac (bratowa sie zapomniała, dzwignela zakupy i szwy po laparo jej pekly). Jestem przekonana ze moje problemy z ciaza to wynik nieoszczedzajacego trybu zycia po cc, kuźwa nie bylo pomocy to sama od razu zasuwalam, nie patrzylam, nie myslalam ze mi nie wolno to teraz mam.
-
Iza idz, nie zawsze musza tam gmerac przeciez
Moze cie od razu na laparo wysle. Wiem ze w Polsce to raczej szybciej idzie, niz u mnie.
Hugolina no to lipa. Ja sie zepsuje jakos poniedzialek - wtorek najpozniej. Jak sie troche spoznisz, a ja sie ciut pospiesze, to za miesiac razem sikamy dwie krechy
Ej dziewczyny, wyczailam co mi tak puchnie dziwacznie ^^ Ta cholerska blizna po laparo przy lewym jajniku od srodka jakby. Wczesniej bylo ok. I mam tak teraz co miesiac tydzien przed @ (i czasem przy owu). Jakby ciagnie i mam wrazenie, jakby mi tam mrowki lataly no! Razem z bolacymi cyckami, bolami glowy i, za przeproszeniem, ganianiem do klopaWsio hormonalne, tylko dlaczego puchnie??
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
nick nieaktualnyJakby udalo sie w kwietniu to za tydz.albo bede juz w domu po albo bede jeszcze w szpitalu ale juz po. Bo zabiegi robia w pon., śr. i czw.
Siedze w lozku, corka spi obok ale... no wlasnie -zmora ostatniego czasu- córka nie chce się myc i albo na przekor nam idzie niemyta spac albo wrecz sila ciagam ja do łazienki, sila do wanny i wszystko sila. Pojde na laparo to dzieciak brudem zarosnie, bo o ile w czasie mojej nieobecnisci moze byc ok to po mpim powrocie jak mam ją zaciagnac do lazienki. O zebach nie wspomne- armagedon. Taka duza dziewczynka i im wiecej sie tlumaczy tym gorzej.
A moj mąż odstawil suplementu, fertilman, 10 dni bral lacznie z antybiotykiem który pomogl mu tyle co wit.c, wyslalam go drugi raz do lekarza bo spac przy nim sie nie dala tak mu tam w srodku gralo i kaslsl, trafil na lepszego lekarza a tam zapalenie oskrzeli ze zmianami na plucu, oczywuscie drugi antybiotyk, lekarz 3 razy go osluchiwal bo cos mu nie pasowało. Ale 1 doba, inny antybiotyk, od cholery inhalacji i jest lepiej. -
Iza idź na to laparo! Kobieto kochana
a nóż podczas Twojej nieobecności córka z tatem nauczy się chcieć myć. Chłopy tylko z pozoru wyglądają na takich co sami z dzieckiem sobie nie poradzą, ale jak przyjdzie co do czego to czasem dziecko bez matki staje się innym dzieckiem. A i małżonek potrafi się wykazać. U mnie mój lepiej radzi sobie z usypianiem, ubieraniem na dwór, ma po prostu więcej cierpliwości. A i Ty odpoczniesz. A o truskawki proszę Cię nie martw się, nie to jest najważniejsze.